poniedziałek, 15 lipca 2024

Sezon ogórkowy, ogród naturalistyczny i kurki

 Po ostatnim wydarzeniach na arenie politycznej  i międzynarodowej oraz po burzowym weekendzie, zdecydowałam się na lekki temat. Taki jak przystało na sezon ogórkowy.

Zgodnie z zasadą, że jeśli nie mam wpływu na to, co wyprawiają inni, lepiej się skupić I zadbać o własne podwórko. Przyznaję, że czasem naprawdę nie wiem w co ręce włożyć - tyle jest do zrobienia. Niektóre obowiązki bez skrupułów zataczają koła i pętle: porządki, pranie, gotowanie, zmywanie... Nieustannie kreślą zera i leniwe ósemki jakby nigdy się nie kończyły i cały czas trzeba było wykonywać je od nowa i na nowo. Oczywiście istnieną też inne - takie, które przynoszą zauważalne korzyści np. remont w piwnicy, a jeszcze inne pojawiają się jedynie w sezonie: np. uprawa ogródka. W tym momencie, mam wrażenie, że one wszystkie jakby nałożyły się na siebie. Ale jakby tego było mało, zgodziłam się przypilnować sąsiadce ogród i kurki, podczas ich wyjazdu na kemping. 😄







Tutaj przykład jak wygląda stanowisko do sprzedaży płodów rolnych, które często można spotkać na terenach podmiejskich i typowo rolniczych. Właściciele ogrodu lub gospodarstwa wystawiają je przed domem przy drodze. Można tam znaleźć warzywa, owoce, jajka i nabiał (te ostatnie wstawione do pojemnika z lodem), a pieniążki zostawić w skarbonce. 



Moja sąsiadka jest wielką pasjonatką natury i prowadzi ogród zdecydowanie naturalistyczny. Odwiedzają ją chyba wszystkie stworzenia  z okolicy. Królikom, które ja przeganian, ona buduje domki. Nie stosuje oprysków, nie wyrywa chwastów (bo przecież zapylacze!) i przy okazji hodowli kurek, dokarmia wspomniany wcześniej zwierzyniec (tj.: wiewiórki, szopy, oposy, etc.).



Na czym polega ten Ogród Naturalistyczny  ?

Do obsadzenia ogrodu naturalistycznego wybieramy gatunki rodzime i pospolite. Ponieważ rośliny świetnie sobie radzą w warunkach, na których występują naturalnie, to ogród nie wymaga wiele zabiegów pielęgnacyjnych.  Najtrudniej chyba jest na początku, kiedy ogród jest zakładany (obsiewany i obsadzany). Rośliny są wieloletnie. Łąkę kosi się, jeśli jest to niecznie. Najczęściej w środku lata. Większość bylin i kwiatów wysiewa się sama, a po skoszeniu ponawia kwitnienie. .

Do ogrodu naturalistycznego nadają się gatunki występujące lokalnie. Z drzew liściastych są to: brzoza,  klon, lipa, itd., z iglasych: sosna, jodła, jałowiec, itp.. Pod nimi można posadzić cieniolubne konwalie i paprocie, a po stronie słonecznej - gatunki łąkowe.

 W naszej szerokości geograficznej są to gatunki występujące na prerii: przede wszystkim wiele gatunków traw, koniczyna, jeżówka, nawłoć, wrotycz, aster, rudbekia, krwawnik, bodziszek, mak, niezapominajka, bluszczyk kurdybanek, etc.. Prócz tego do ogrodu naturalistycznego można wprowadzić wiele gatunków ziół występujących na łąkach;  rumianki, chabry, babkę lanetowatą, dziurawiec, dziewannę,  marchew zwyczajną, ostropest plamisty i wiele, wiele innych.









1. Co myślicie o takich nasadzeniach? 
2. Czy kwietna łąka w mieście to właściwy kierunek? Podoba Wam się, czy rabata wygląda na zaniedbaną?
3. Czy ogród pełen chwastów może być piękny?
4. I co z sąsiadami, którzy nie życzą sobie mlecza i zwierzaków na swojej działce? 


48 komentarzy:

  1. Mnie się podobają takie ogrody i bardzo fajny pomysł z tym domkiem z jajkami. Z sąsiadami warto żyć zgodnie, warto się dogadać.
    A co do obowiązków - wiem, jak to jest, dlatego błogosławię wakacje. Uściski i serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tym bardziej, że są życzliwi. Stoiska z jajkami i innymi płodami rolnymi to wyraz zaufania do przejezdnych i sąsiadów.
      Wakacje, najlepiej od wszystkiego.😉 Wszystkiego dobrego Joanno!🤗

      Usuń
  2. Bardzo mi się podobają takie kwietne zakątki, a jeżówki z tymi swoimi wiszącymi płatkami wyglądają wprost bajkowo :) Tyle gatunków, kolorów i z pewnością zapachów, jest rajem dla zapylaczy, dlatego zdecydowanie jestem za :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżówki nie dość, że są lecznicze, to są odporne i urodziwe. Zapylacze je kochają, ptaki przepadają za ich nasionami. Nie mam wyjścia. 🤷‍♀️ Muszę sadzić. 😀

      Usuń
  3. Bellas fotos. Las flores alegran el día. Te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mientras buscaba la felicidad, la encontré en una vida sencilla. Saludos cordiales 🤗 Te mando un beso.😘

      Usuń
  4. Mnie się podoba bardzo! Lubię łąki. Rzadko bywam w miastach, ale jestem za tym, żeby tam były. Tu gdzie mieszkam, łąk prawdziwych nie brak 🙂 A obowiązki gonią 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba zaczynam się przekonywać.
      Zalety łąki kwietnej:
      -są odporne na susze,
      -zatrzymują wilgoć znacznie dłużej niż zwykły trawnik,
      -są schronieniem oraz stanowią pokarm dla wielu pożytecznych zwierząt,
      -tworzą bioróżnorodność gatunkową,
      -oszczędzają zarówno czas, jak i pieniądze (nie potrzebują częstego koszenia i podlewania).
      Ale mimo wszystko, wydzieliłabym na łąkę jakąś część terenu. W sezonie wiosna-lato -jesień moja rodzina wiele czasu spędza na podwórku, więc warzywnik, miejsce rekreacyjno wypoczynowe, jakieś ulubione kwiaty muszą być. 😉 Dobrego tygodnia Sivko!🤗

      Usuń
    2. Się wtrącę: co mnie dziś - tu mam ochotę na przecinek w postaci brzydkiego wyrazu - debile z golarkami traw! Po piątej! Do łysego golą trawy, które odrastając - ponownie pylą, a jako alergik bardzo to odczuwam. Wygląda to okropnie, jak pustynia, bo szybciej wysycha ziemia, gdy jest gorąco. W niektórych (w coraz większych obszarach) mojego miasta, ludzie się zbuntowali (bo golą namiętnie, jak tylko trawa odbije się od ziemi) i zainwestowali w łączki kwietne i albo je ogrodzili, albo postawili tabliczki: nie kosić. Jest ich coraz więcej, sama z dziećmi pod szkołą posiałam dwie takie łączki. Mój pies biegnie tam, w trawy, gdzie ma cień i intymność (zawsze po nim sprzątam). Też zrobiłam pod domem zielnik, maki, malwy i inne greenki, jak je nazywam. Potrzebujemy zieleni, kwiatów, zapylaczy. Dobrego dnia, sorry, że się wcięłam. W wakacje śpię ile chcę, bo długo w nocy czytam, a budzą mnie zabójcy traw. :(((

      Usuń
    3. No tak, niezbyt to mądre tak kosić do gołej ziemi, zwłaszcza kiedy są upały. Nie ma co się obrażać na kosiarzy. Myślę, że to nie wina panów (czy pań), które koszą, oni przecież wykonują swą pracę. Należy winić zleceniodawców: właścicieli, bądź zarządców trawnika. Myślę, że w tym wypadku wystarczyłaby odrobina wyobraźni z ich strony. A jak nie, to jakaś zorganizowana akcja edukacyjno - informacyjna ze strony miasta bądź gminy? Łąki kwietne stają się coraz bardziej popularne. Zapotrzebowanie i społeczeństwo się zmienia.

      Usuń
    4. Ja tak walczę z moją mamą. Ona ma fioła na punkcie koszenia trawnika koło swojego domu. I nie przetłumaczysz... Że to nie jest eko, że na upał lepsza wieksza trawa. Że tam w tej trawie jest życie, które kosiarka niszczy... Ma być króciutki, równiutko, "ładnie"... Ja wolę dzikość ✌️

      Usuń
    5. Jak włoski u żołnierza? ;)
      Napiszę Ci tak. W mojej okolicy nie masz większego zagrożenia ze strony przyrody ożywionej, ale gdybyś pojechała, dajmy na to, na "głębokie południe", to mogłabyś zmienić zdanie odnośnie swoich romantycznych wyobrażeń o "dzikości". Dobrego dnia!

      Usuń
    6. Odnoszę się tylko do miejsca w którym sama funkcjonuję.

      Usuń
    7. Podejrzewam, że mamie pielęgnacja trawnika i ogrodu przynosi radość. W ten sposób oswoiła swoją przestrzeń. Tak to widzę.

      Usuń
  5. Love fresh cucumbers, the flowers are beautiful. Amazing meadow. Have a lovely day

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Growing your own vegetables and fruits is a very enjoyable activity. I was surprised by the amount of wild flowers when I came across this meadow. Thank you for your comment. Best regards 🤗

      Usuń
  6. Piękny letni, wakacyjny post!
    Pochwalam bardzo, bardzo takie sąsiedzkie "pogotowie", gdy właściciele muszą odpocząć, wyjechać itp.
    Och mój ogród w tej chwili taki jest, przypomina kwietną łąkę, a tak naprawdę niestety zaniedbany...
    Ja bardzo lubię polne kwiaty, często nawet bardziej niż te wypielęgnowane w ogródkach.
    Na przykład teraz kwitnie na potęgę dzika marchewka i mnie to po prostu zachwyca.
    Bodziszek, biały i różowy krwawnik, wiesiołek...cudne są te polne kwiaty i kwietne łąki
    Pozdrawiam. Dobrego tygodnia!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój ogród wybujał okrutnie. W tym tygodniu muszę porobić tam porządki. W planach mam prześwietlenie pomidorków, wytyczenie granic, ściółkowanie rabat. No cały czas coś... Mam nadzieję, że sąsiedzi odwdzięczą nam się tym samym.😉 Polne kwiaty wydają się delikatne, ale to prawdziwi twardziele. W naturalnych warunkach nic im nie grozi. Zalety kwietniej łąki są ogromne. Pozdrawiam serdecznie 🤗

      Usuń
  7. Niech żyją łąki!
    Jestem za łąkami i przeciw koszeniu do łysego, a potem pustynia.
    Piękne dziś fotki, kolorowo aż się miło robi na sercu.
    Słyszałam, że są kraje, osiedla, miasta, gdzie nie wolno kosić trawników, na których rosną jakiekolwiek rośliny dla owadów!
    Komu łąki nie w smak, niechaj zrobi sobie przed domem betonozę!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najwyraźniej to trend, który będzie się utrzymywal w najbliższym czasie. Kwietne łąki to najlepsze, co mogą zrobić zwykli ludzie dla ekologii. Serdecznie pozdrawiam 🤗

      Usuń
  8. Las flores alegran la vida. Te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń
  9. Podobają mi się ogrody naturalistyczne. A kwietna łąka to świetny pomysł. W moim mieście od kilku lat zamiast trawników są właśnie takie łąki i to wygląda dobrze, kolorowo, a dodatkowo dzięki temu jest w okolicy więcej motyli! Chwasty bywają pożyteczne. Sama wielokrotnie pisałam o zaletach łąk kwietnych na różnych mediach. Przemawia do mnie ten projekt. Co więcej: niedawno kupiłam teściowej, która ma duży ogród, mieszankę nasion na łąkę kwietną. Właśnie rozkwita. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba postawię na niektóre gatunki wieloletnie np.: jeżówkę i rudbekię. Pozdrawiam serdecznie 🤗

      Usuń
  10. Dobra z Ciebie sasiadka :-) Zbiory masz naprawde dorodne! Jesli chodzi o koszenie trawnika ktore wyglada jak pole golfowe u mojej mamy to zauwazylam duza wizualna strate. Nie pojawiaja sie swietliki latem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zanieczyszczenie klimatu i strata siedlisk może być problemem nie tylko dla świetlików, ale i innych stworzeń. Świetliki w ogrodzie są pożyteczne. Bardzo je lubię. Ich światełka tworzą baśniowy klimat.

      Usuń
  11. Mnie się podobają takie ogrody. Stawiam na takie rośliny. Jednak żeby dobrze rosło i kwitło ja pielęgnuje. Choć trawnik w koniczynie uwielbiam , mniszka w trawie na wiosnę, potężne szarłaty i słoneczniki w warzywniaku, i mnóstwa dzikiej trawy kwitnącej dookoła nas. Natura wie co robi. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz! To świetne rady. W swoim warzywniku posiałam nagietki i nasturcje. Bardzo lubię go w tak pięknej odsłonie. Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  12. ale w sandałkach i samych gaciach po takiej łące nie pohasa, poczuć poranną rosę o świcie, o świcie...
    Pełno różnego robactwa, płazy, gady, jadowite i kolczaste roślinki, hehe. Kleszcze! A u mnie, chyba ze 20 kalamitek kąpało się we wiaderku z nagrzaną wodą, a jedna nawet w konewce...
    Lubię golnąć sobie z rana ze dwa jajka na śniadanie prosto ze skorupki, tak że -niech żyją Wolne Kury Amerykańskie! W Stanach jest obowiązek rejestrowania kury, kaczki, czy innego drobiu na własnej posesji? Płaci się podatek za zniesiona jajka? W Polsce był pomysł, żeby nawet jedną kurrę zgłaszać do urzędu pełnego (s) kurowiałych zielonych przepisów.
    toja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przed zakupem kurczaków należy sprawdzić lokalne przepisy. Niektóre miasta nie zezwalają na taką hodowlę, a w niektórych trzeba uzyskać zezwolenie. Jeśli mieszkasz na terenie rolniczym jest mniej obostrzeń, wiadomo.
      Fajne te kurki. Będę za nimi tęsknić. 🥲 Są bardzo pożyteczne. Jeśli sprzedajesz jajka, to musisz odprowadzić podatek dochodowy, a jeśli na użytek własny, to nie. Ale! W niektórych stanach np. Wisconsin większość płodów rolnych nie jest opodatkowana.
      Jestem zdania, że wolność daje możliwość zarobkowania, im więcej przepisów, tym gorzej.
      Jadowite rośliny? Swój ogród mam pod kontrolą. ;)) Co sadzisz, to zbierasz! Dobrego weekendu! 🫡😉

      Usuń
    2. chciałem mieć parkę zielononóżek w swoim zaciszu. Był zaprojektowany wybieg z siatką przed drapieżnikami, dostałem skrzynkę noclegową, którą na noc wciągałbym na wysoki słup. Ale co w zimę zrobić miałbym z tymi kurkami? Musiałbym wziąć je do domu i trzymać w klatce, niestety.
      Dawno temu trzymaliśmy w bloku mieszkalnym kurę( miała iść na rosół,ale zniosła jajko i przeżyła). Rano przed pracą wypuszczana była przed blok i przez tydzień chodziła
      na sznurku koło drzewka, a później biegała luzem koło bloku. Nikt jej nie skrzywdził, przeciwnie -sąsiedzi, dzieciaki chroniły ją przed psami itd. Wieczorem była zabawa, bo wszyscy zaganiali ją do klatki schodowej, a do piwnicy po schodach schodziła już sama.
      Zapomniałem jak się zwała, ale po niej trzymaliśmy następne..., jajka były tylko pretekstem, chyba. To były jaja, jak na tamte czasy...
      toja
      p.s. dzięki, cały czas mam łykend...i nadal oglądam Łuczaja-serwus!

      Usuń
    3. Zmusiłeś mnie do poszukiwań. Kurki wytrzymują do -10°C. Jeśli temperatury spadną poniżej, to powinno się im zapewni cieplejsze i suche pomieszczenie. I chyba to jest najważniejsze z wymagań, bo jeśli chodzi o pożywienie, to są wszystkożerne. A skąd się wzięła ta kurka w waszym bloku? Słyszałam o eksperymencie, który niektórzy nauczyciele robią u nas w szkołach i polega on na wylęganiu jaj w inkubatorach tj. chick- hatching project. Otóż po wszystkim dzieciaki zabierały posklęta do domów. Chyba nie wszystkim rodzicom się to podobało. Tak myślę...
      Cały czas łykend może się znudzić. Ale najważniejsze, żeby zdrowie było.

      Usuń
    4. kury i gołębie kupowało się na rosół od chłopa na rynku, albo przywoziło ze wsi od rodziny. Dwa razy w miesiącu w niedzielę był dobry obiad. Dla zdrowia...nie zabili kury, musieli obejść się smakiem...
      toja
      p.s. zacząłem odgadywać nazwy roślin na tych zdjęciach, fajna zabawa-a Ty wiesz, co rośnie na tej łące-to prawdziwa skarbnica ziół! Dziś zapoznałem się z właściwościami werbeny-może gdzieś u Ciebie rośnie? Suszymy, naparzamy -żeby zdrowie było...

      Usuń
    5. na którym zdjęciu jest jeżówka blada?
      - a na którym achillea asiatica?

      Usuń
    6. Werbeny nie spotkałam. Inne rozpoznaje. Potrzebuję się zregenerować. Jutro będzie lepiej. Pozdrawiam serdecznie 🤗

      Usuń
    7. Profesor Łukasz Łuczaj jest autorem wielu interesujących książek: "Dzikie rośliny jadalne Polski Przewodnik survivalowy", "Dzika kuchnia", "W dziką stronę"... Mi się spodobał bardzo "Rośliny w wierzeniach i zwyczajach ludowych. Słownik Adama Fischera" i film dokumentalny "Świat według Łukasza".
      https://youtu.be/iUYTnuWoNf0?si=ohBO_YOOWzkv9C5V
      Widziałeś już?

      Usuń
  13. Ciekawe połączenia roślin wszelakich.

    W sumie w Polsce jest sporo miejsc związanych z różnymi artystami, pisarzami itp. Nawet część z tych miejsc to różne muzea, izby pamięci i podobne.

    Ja wiem. W sumie w wierszu mogę stworzyć rzeczy, do których nikt w rzeczywistości nie jest zdolny. :)

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Stanach jest wiele miejsc związanych z artystami i chyba wszędzie jest tak na świecie, że ktoś słynny gdzieś mieszkał. Mam kilka podobnych wpisów np.: dom Disney'a, Hemingway'a, Al'a Capone...

      Usuń
  14. Gdybym miała ogród, to pewnie tak by właśnie wyglądał!!!
    Uwielbiam takie polne kwiaty i roślinność...
    Teraz wszędzie trawniki jak od linijki😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polne kwiaty weszły do ogrodów i miast. Kwietne łąki pojawiły się w Krakowie, Białymstoku, Warszawie, Wrocławiu, czy Katowicach. Są także popularne w Europie, np. w angielskim mieście Rotherham. Czy zainteresowanie będzie rosło, czy jest to chwilowy trend? Zobaczymy...

      Usuń
  15. Natura broni się przed niszczycielską ręką człowieka, daje znaki, ostrzega a nawet krzyczy ale ludzie są głusi i ślepi i niebawem obudzimy się ale pewnych rzeczy niestety nie da się już odwrócić.
    Z przerażeniem patrzę jak znikają kolejne zielone przestrzenie na rzecz betonów i asfaltów. Drzewa sadzi się w donicach albo na skrawku ziemi, bez dostępu do wody. Ech...mogłabym ciągnąć temat w nieskończoność.
    Dziękuję za odwiedziny, pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię na moim blogu. Natura broni się, ewoluuje, odradza się cyklicznie. Myślę, że świadomość ludzka rośnie i z roku na rok będzie więcej projektów, które będą jej przyjazne.
      Czasem, obserwując góry, rzeki i oceany, prądy morskie, ruchy powietrza i huragany (nie mówiąc nawet o ruchu planet) zastanawiam się czy ludzkość ma na nie taki wpływ, jak nam się wydaje?
      Pozdrawiam serdecznie 🤗

      Usuń
  16. Jak dla mnie cudownie wygląda taki dziki ogród :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to na pewno! Łąka ma w sobie pełno uroku.

      Usuń
  17. Przepięknie wygląda ten ogród. Taki pełen życia :) Kocham łąki i ich dobrodziejstwo. Niestety, nie wiem nawet gdzie szukać takiej w mojej okolicy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej zasiać samemu, jeśli to możliwe. Miło Cię widzieć Klaudio! Mam nadzieję, że wakacje z Waszym Maluszkiem przebiegają bardzo miło. Pozdrawiam serdecznie 🤗

      Usuń
  18. Hej :) W pełni zgadzam się z Twoim podejściem – kiedy świat szaleje, najlepiej skupić się na tym, co możemy kontrolować, czyli naszym własnym podwórku. Twoje opowieści o ogrodzie naturalistycznym są mega inspirujące! Taka filozofia życia, w której wszystko ma swoje miejsce, jest piękna. Zamiast walczyć z naturą, lepiej z nią współpracować, prawda?

    Co do pytań:

    Naturalistyczne nasadzenia są super! Dają taką dziką, autentyczną atmosferę.
    Kwietne łąki w mieście to strzał w dziesiątkę! Dodają uroku i są korzystne dla przyrody.
    Ogród pełen "chwastów" może być magiczny – wszystko zależy od perspektywy!
    Sąsiedzi mogą mieć różne opinie, ale jeśli każdy będzie miał kawałek natury u siebie, to z czasem wszyscy zobaczą, jakie to fajne.
    Podziwiam Twoje zaangażowanie – pilnowanie ogródka i kurek sąsiadki to prawdziwe wyzwanie, ale też okazja do odkrycia czegoś nowego. Trzymaj się ciepło i dalej ciesz się zielonym światem! 🌿🐔








    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię Norwegio! 🤗
      Wiem coś o tym. Był czas kiedy walczyłam z naturą, czyli na przykład sadziłam jakąś roślinkę na nieodpowiednim stanowisku. I martwiłam się później, że tam marnieje. To nie ma sensu. Najlepiej wtopić się w otaczający krajobraz. Nasadzenia mogą być wykonane według własnej fantazji, ale najlepiej jeśli są przystosowane do warunków panujących na danym terenie.
      Nie napisałam jak się skończyła ta historia z sąsiedzką pomocą. Sąsiadka miała piękny wyjazd, pochwaliła suę zdjęciami na FB. ;) A ja nauczyłam się czegoś nowego o mieszkańcach kurnika. :))
      Na drugi dzień po powrocie sąsiadka przyniosła nam w ramach podziękowania cherry pie. 🥧

      Usuń