Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fall decor. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fall decor. Pokaż wszystkie posty

sobota, 19 października 2024

Jack' O Lantern World

Dziś zapraszam na niecodzienne wydarzenie, na niezwykły festiwal dyń, który rokrocznie gromadzi dziesiątki tysięcy odwiedzających. W tym roku wybrałam się tam po raz pierwszy.  I muszę przyznać, że spacer po zmroku, przy  świetle księżyca w pełni i po szlaku wypełnionym lampionami z dyń, robi niesamowite wrażenie. Wszystkie dynie wyrzeźbione są ręcznie przez ponad 50 rzemieślników. Pozwólcie, że Was oprowadzę. 

Na początku ścianka i drzewo:

.

dyniowy smok,

i korab przy melodii najbardziej popularnej z szant.

A tutaj pani  pokazuje jak się rzeźbi dynie.

Z przyjemnością nawiedziliśmy zamczysko,

panoramę na jezioro i miasteczko Lake Zurich, gdzie miał miejsce festiwal.

 Zobaczyliśmy cudnej maści straszydła:

Bo wiadomo to przecież Chi -Town - Wietrzne Miasto, które wyrosło na bagnach;

Przykładowi artyści związani poprzez swoją twórczość lub pochodzenie z Chicago.

Który prezydent, według Was, wypadł najlepiej?

Prócz wilkołaków, czarownic i innych upirów, trafi się czasem aniołek...;)

Tutaj setki dyń zmieniały swe kolory,

a tutaj skryta za drzewwami pełnia.

Wydaje się, że to nawiązanie do filmu Tim'a Burtona: "The Nightmare Before Christmas" tj."Miasteczko Halloween", w którym główny bohater - Jack chciał zastąpić świętego Mikołaja.



Czy wiecie, że Walt Disney urodził się w Chicago? Jeśli tego nie wiedzieliście, zapraszam <tutaj> .









Jeśli chcielibyście przeczytać legendę o Jack' O Lanterns i o święcie Halloween  zapraszam <tu>

wtorek, 31 października 2023

All Seasons Farm, Halloween, pierwszy śnieg

To już ostatnia farma w tym sezonie (wcale nie była planowana). Ostatnia, bo większość zamyka się 31 października, czyli dziś. W przyszłym roku nie zamierzam poświęcać im aż tyle czasu. 

All Seasons Orchard to farma, która znajduje się w miejscowości Woodstock, IL. Na zdjęciach widać jak zmieniła się aura. Mamy późną jesień. W porównaniu z początkiem sezonu drzewa liściaste nabrały ciepłych tonów. 







Dynie, dynie, wszędzie dynie i  kukurydza.


W sklepiku asortyment podobny jak na innych farmach.



Jakie zrelaksowane krówki:



Pan (pewnie gospodarz) zawiózł nas traktorem do sadu, gdzie wręczył nam takie oto narzędzie:


Nie wiem czy ma to jakąś nazwę, ale zbiera się nim jabłka z wysokich drzew.
Znów się jabłek ojadłam.





Słyszałam, że w Polsce obchodzi się msze w intencji bezbożników świętujących Halloween. Szkoda, że nie w intencji zabaw choinkowych (choinka to chyba nie jest rodzimy zwyczaj?). Ot kolejny paradoks.
Tutaj parady na Halloween zdarzają się w kościele.







Od 15.00 do 19.00 czekam z cukierkami na dzieci. 



Pewnie wiele ich nie będzie, bo śnieg spadł. 



 Spieszę donieść, że już po wszystkim, a dzieci dopisały. Naszym osiedlowym dzieciom nigdy nie żałuję słodyczy. Niech mają pozytywne wspomnienia, szczęśliwe, udane dzieciństwo.