wtorek, 8 lipca 2025

#Road trip

Każdy za czymś tęskni i o czymś marzy. Tak podobni, a zarazem różni jesteśmy. Niekiedy chcemy zmiany i wytchnienia. Bycie offline to taki modny obecnie trend. Potrzebujemy poczuć się tak, jak w filmie i klatka po klatce - przeanalizować i przyjrzeć się swemu życiu. Innym razem łakniemy ciszy oraz spokoju. Brakuje nam kontaktu z przyrodą i z własną naturą, albo przeciwnie - bycia cząstką większej całości - bycia w grupie; towarzyskich spotkań i intelektualnej przynęty.  Każdy za czymś goni i czegoś chce. Dopóki jednak nie spróbujemy zapełnić tej wewnętrznej tęsknoty, nie dowiemy się, jak bardzo nam było tego trzeba...

Zapraszam na migawki z podróży.








































A na koniec łupy z wyprawy.😉😊








środa, 2 lipca 2025

Polecajki niepolecajki lipca

Trudno uwierzyć, ale już lipiec. Zapraszam do moich propozycji na letni czas.

Książki:

1. 

Z lektur szkolnych: 'Lalka" Bolesława Prusa - ta wielowymiarowa powieść przenosi nas do XIX wiecznej Warszawy.  Zubożała arystokracja nie bardzo może odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Warstwa średnia: kupcy i rzemieślnicy mają apetyt na wielkopańskie życie. Główny bohater Stanisław Wokulski stara się o rękę Izabelli Łęckiej. Czy sprosta jej wymaganiom, a może wybranka jego serca okaże się kimś innym?


Głównym powodem, czemu sięgnęłam właśnie po tę lekturę, był fakt, że chciałam ją sobie przypomnieć przed ukazaniem się nowej adaptacji filmowej z Kamilą Urzędowską w roli Izabelli Łęckiej i Marcinem Dorocińskim w roli Wokulskiego. Czy ktoś jeszcze czeka na tą ekranizację? Bardzo jestem jej ciekawa.
Okazuje się, że również Netflix zdecydował się na "Lalkę" i od 1 lipca rozpoczęły się zdjęcia 6 odcinków serialu "Lalka". W postać Izabeli Łęckiej w serialowej adaptacji wcieli się Sandra Drzymalska, a Stanisława Wokulskiego zagra Tomasz Schuchardt.  Która ekranizacja zdobędzie uznanie i przychylność publiczności?

2.

 Ze współczesnej literatury "Kołatanie" - Artura Żaka. Książka, w której mieszają się światy, wierzenia i czasy. Do tego dochodzi niesamowity klimat i postacie magiczne, zaświaty, które mają wpływ na codzienność bohaterów. Swojska opowieść o polskiej wsi w nurcie realizmu magicznego.  Ineresująca  oprawa. 



3. 

Literaturę światową reprezentuje "Klub Pickwicka" Charles'a Dickens'a. Opowieść o członkach wspomnianego klubu, którzy wyruszają w świat, aby go poznać i opisać. Niezwykle barwna i porywająca historia o poczciwych idealistach spotykających na swej drodze zwykłych i niezwykłych ludzi. Przeżywają oni zabawne perypetie, do których nie doszłoby, gdyby pozostali w domu.

Film:

 1. "Lion. Droga do domu" – australijsko-amerykańsko-brytyjski film o indyjskim chłopcu, który się zgubił na obrzeżach Kalkuty, Po wielu dniach tułaczki i życiu na ulicy,  trafia do sierocińca, a później do adopcji do australijskiej rodziny. Tam czekał na niego dobrobyt, bezpieczeństwo i  możliwość kształcenia. Jednak po dwudziestu latach wspomnienia wciąż dają o sobie znać. Lion musi odszukać swoją prawdziwą rodzinę.


2. "Dream scenario" - (prod. USA, Kanada) w rolach głównych Nicolas Cage - stateczny nauczyciel akademicki zaczyna pojawiać się w snach wielu ludzi, tak, że cała jego osoba, wykłady na uczelni i ukradkiem kręcone filmiki stają się viralem w sieci. Nieoczekiwana popularność może stać się dla niego drogą do spełnienia osobistych marzeń. Czy z niej skorzysta? Bardzo interesujące spostrzeżenia. Warto poznać jakie są blaski i cienie sławy.


3. Mów mi Vincent (2014)  - zgryźliwy Vincent (Bill Murray)  spędza czas na wyścigach konnych, w pobliskim barze i w towarzystwie "królowej nocy" (Naomi Watts). Do sąsiedztwa sprowadza się samotna matka (Mellisa McCarthy). Niespodziewanie Vincent zaczyna jej pomagać w opiece nad synem (udany debiut Jaeden Martell'a). 


4. "How to train a dragon" - "Jak wytresować smoka" - miła i sympatyczna propozycja kinowa dla małych i dużych. 




Kanał o książkach na YouTube:

1. Czytam i piszę


środa, 25 czerwca 2025

Ryneczek i ogródeczek

 Dziś pokażę moją codzienność. Nic specjalnego, ale może kogoś zaciekawi? Wszak każdy nas ją ma. Obiecałam pokazać Wam jak wygląda farmers' market, więc czekałam aż do środy, aby zrobić kilka zdjęć. W mojej okolicy podobne targowiska odbywają się przeważnie w środy, albo soboty.

Idea farmer's market polega na tym, że lokalni producenci płodów rolnych sprzedają je na stoiskach na wolnym powietrzu bezpośrednio konsumentom.

Ma to oczywiście wiele zalet. Począwszy od jakości i świeżości sezonowych owoców i warzyw oraz innych produktów pochodzenia rolniczego, poprzez bezpośredni kontakt ze sprzedawcą, zmniejszeniu różnego rodzaju kosztów związanych z elektrycznością i składowaniem oraz ominięciem dodatkowych pośredników.

Rynek łączy zainteresowanych wytwórców i świadomych nabywców, którzy wspierają lokalne gospodarstwa rolnicze. 

Spotkałam się nawet z formą subskrypcji (CSA), która  polega na sezonowych lub miesięcznych opłatach, aby co tydzień lub dwa otrzymywać paczki z produktami rolnymi.












W połowie maja obsadziłam swój ogród i cieszyłam się jak wszystko ładnie zaczęło kwitnąć i  rosnąć. To naprawdę jest wielka radość, kiedy ziemia obdarowuje nas swoimi dobrami. 







Zakwitła posadzona przeze mnie w zeszłym roku magnolia i rododendron.



Kwitły brzoskwinie oraz nowość w moim ogrodzie - 2 drzewka wiśniowe.





I nagle 8 czerwca przyszła taka burza z gradem,

 że jak zobaczyłam jej skutki, to aż się płakać chciało.  





Ale to jeszcze nic. W moim miasteczku nie było prądu aż do rana. Wszędzie połamane drzewa, uszkodzone ogrodzenia i domy, a na ulicach i chodnikach leżały warstwy oberwanych liści.

Jeszcze tego samego dnia zaczęło się wielkie sprzątanie. 

I to co się stało w sumie napawa mnie jednak optymizmem. Przyroda chce i może się odrodzić. Jej sezonowa powtarzalność i wola życia jest niezłomna.










Kapusta za kratkami, żeby jej króliki nie zjadły.🫣







Odnowiłam nasze mebelki na podwórko. Jeszcze nam posłużą.
Poniżej zdjęcia przed i po.



A tutaj kolorowe poidełka dla kolibrów. Co roku odwiedzają nas latem rajskie ptaki - ta odmiana to koliber rubinobrody (Archilochus colubris). 



Najtrudniej chyba jest złapać takiego lekkoducha na podjadaniu i zrobić zdjęcie, ale może się uda, kto wie? 😀

A jak Wam mijają pierwsze dni lata?