środa, 1 maja 2024

Spacerek po Saint Charles IL

 Dziś zapraszam na spacer po kolejnym miasteczku i okolicy - Saint Charles. Powstanie osady sięga końca wojny Czarnego Jastrzębia (Black Hawk). Indianie zawarli wtedy układ z Amerykanami, na mocy którego zobowiązali się nigdy nie próbować wracać na swoje dawne tereny i przenieść się n zachód od rzeki Mississippi. W 1832r. na obszar dorzecza Fox River zaczęli przybywać nowi osadnicy.

Rzeźba "Ekwabet - Watching over"


Poniżej zdjęcie Potawatomie Park zrobione z mostu. Park został nazwany na cześć plemienia, które zamieszkiwało te tereny.

W oddali widać dwa statki, którymi można udać się w rejs po rzece.


Panorama na miasteczko


Municipal Building - budynek miejski zainspirowany Art Deco zaliczony do stylu Moderne.



W Arcada często odbywają się rockowe koncerty.



Te fronty budynów jak z westernu robią wrażenie. I w prawie w każdym miasteczku jest Main Street, czyli "ulica Główna".:)



Maskotka Saint Charles - urocze liski.



Kolejnym charakterystycznym budynkiem jest zbudowany na fundamentach starego młyna Hotel Baker.  2 czerwca 1928r. na otwarciu ugościł 300 osób. Ma prawie 100 lat więc przewinęło się przez jego pokoje wiele ciekawych osobistości; m.in. Judy Garland, Marlena Dietrich. Clark Gable,  J.F. Kennedy, Ronald Regan...


Ozdobna fasada hotelu


Marzenie Edwarda J. Bakera, który wciąż siedzi na ławeczce i wita gości.


czwartek, 25 kwietnia 2024

Zielone królestwa - Sztuka ogrodowa cz.I (Biblia i mitoligia)

Witam serdecznie i od razu zapraszam na spacer oraz historię, która przyszła do mnie nieoczekiwanie, a którą chciałabym się z Wami podzielić.
Wędrujemy wzdłuż Fox River: od parkingu przy Fabyan Mill Forest Preserve ścieżką rowerową na północ.



I to jest właśnie ten młyn - wiatrak. Zbudowano go pomiędzy 1850 - 1860r. i rzeczywiście wyrabiano w nim mąkę, aż do roku 1914, kiedy to właściciele ziemscy Nelle i George Fabyan nabyli go i postawili na terenie swej posiadłości na brzegu rzeki.







Most kolejowy w remoncie.





Dzięciołek :)


Na brzegu tego dopływu widać piaskowiec jaki wydobywano na tym terenie i z którego zbudowane są niektóre domy.


Proszę jaka modelka - czapla siwa. 




A tu rzeźba ze starych turbin z tamy.

Rzeźb ci u nas dostatek.



Nawet nie sądziłam że spotkam na swej drodze takie urocze podwórko.




O tu właśnie widać ten piaskowiec na elewacji domu.


Ostatnio znalazłam informację, że najstarszą ze sztuk była/jest sztuka zakładania i pielęgnacji ogrodu - ponieważ pierwszym ogrodem był raj. Nie szkodzi, że nie wiadomo gdzie dokładnie się znajnował i czy istniał naprawdę. Istnotne było zakorzenione w wielu kulturach wyobrażenie o nim. Gdziekolwiek byśmy się znaleźliśmy jak świat długi i szeroki, ogród był i jest enklawą harmonii, piękna i spokoju.

Staroperskie słowo "pairidaeza" z którego wywodzi się słowo "paradise" oznacza ogród otoczony murem. Wierząc biblijnym opisom, raj został stworzony przez Boga (który był pierwszym jego projektantem) w Edenie, krainie położonej ptawdopodobnie w Mezopotamii lub pólnocno-zachodniej Persji. Na terenie rajskiego ogrodu płynęła rzeka, która dzieliła go na cztery części. Te rzeczne odnogi to: Piszon, Gichon, Chiddekel (Tygrys) i Eufrat. Według legendy rzekami tymi płynęły: woda, wino, miód i mleko. Ogród otaczał mur z bramą zwróconą na wschód, której strzegł archanioł Uriel „z ognistym mieczem w dłoni”.

Do innych mitycznych ogrodów można zaliczyć:

Ogród Hesperyd – piękny mityczny ogród u podnóża gór Atlas  zamieszkały przez nimfy zachodu słońca- Hesperydy. Rosła w nim jabłoń ze złotymi jabłkami, którą otrzymała Hera od boginii ziemi Gai.  Miejsca tego pilnował przerażający smok o stu głowach – Ladon. Do ogrodu można było wejść wyłącznie o zachodzie słońca.

Gaj Dodony - gaj, w którym rosły święte dęby i znajdowała się wyrocznia Rei. Wyrocznia ta przemawiała limerykami.

Czy znacie jakieś mitologiczne, bądź legendarne ogrody, o które mogłabym uzupełnić tę notatkę?

Zapraszam na kolejny wpis dotyczący starożytnych ogrodów już za kilka dni.

Do miłego!

Aktualnie w  moim ogrodzie kwitną:




wtorek, 23 kwietnia 2024

Podróże lalki

 Czterdziestoletni Franz Kafka (1883-1924), który nigdy się nie ożenił i nigdy nie miał dzieci, spacerował kiedyś po berlińskim parku. Spotkał tam dziewczynkę, która płakała, ponieważ zgubiła swoją ulubioną lalkę. Razem z Kafką bezskutecznie poszukiwali lalki. W końcu pisarz powiedział jej, żeby  wróciła następnego dnia, być może wtedy lalka się znajdzie?  Kolejnego dnia poszukiwania również zakończyły się fiaskiem. Kafka dał wtedy dziewczynce list „napisany” przez lalkę, w którym napisał: „Proszę, nie płacz. Wybrałam się w podróż, żeby zobaczyć świat. Napiszę ci o moich przygodach.” Tak rozpoczęła się historia, która trwała do końca życia autora "Procesu". Podczas spotkań z dziewczynką, Kafka czytał jej listy lalki, starannie zapisane przygodami i rozmowami, które dziewczynce bardzo się podobały. W jednym z listów lalka wspominała, że wróci. W końcu Kafka przywiózł jej inną zakupioną przez siebie lalkę. „Ona wcale nie przypomina mojej lalki” – stwierdziła zaskoczona dziewczynka. Wtedy Kafka wręczył jej kolejny list, w którym "lalka napisała": „moje podróże mnie zmieniły”. Dziewczynka przytuliła nową lalkę i szczęśliwa zabrała ją do domu.. Wiele lat później dorosła już dziewczynka znalazła wewnątrz lalki list. W maleńkim liście podpisanym przez Kafkę napisano: „Wszystko, co kochasz, prawdopodobnie zostanie utracone, ale ostatecznie miłość powróci w inny sposób”.

Ten epizod z życia Franza Kafki został opisany przez Gerda Schneidera w książce pt.: "Lalka Kafki".

Myślę, że bezinteresowność (na przykład anonimowa pomoc) jest niezwykła i zachwycająca, bo jest rzadka. A jeśli coś nie jest pospolite, to jego wartość jest dużo większa... 

Zapraszam na kolejne spacery po okolicy...



Dom, czy domek dla lalek?


Charakterystyczne iglo przy restauracjach to pamiątka po ostatniej pandemii.


Tutaj "Ciągle pada"... :)







Czy u Was też są budki na książki? Korzystacie?


Najlepiej zbytnio się nie przywiązywać. Nawet prezydenci i generałowie mogą wylądować  na bruku 🤷‍♀️




 Aby do zimnych ogrodników... 

Zimni ogrodnicy to według tradycji: św. Pankracy (wspomnienie 12 maja), św. Serwacy (13 maja) i św. Bonifacy (14 maja), a zimna Zośka – św. Zofia (15 maja). Inny patron tego samego dnia, to święty Izydor, również utrwalony w tradycji ludowej z powodu bycia rolnikiem. Niby nic takiego - zwykłe porzekadło, ale ogrodnicy wiedzą, że sadzenie ciepłolubnych roślin, najlepiej zorganizować w połowie maja.
Do miłego!

piątek, 19 kwietnia 2024

Cyrk

 Kiedy byliście ostatnio w cyrku? Ja byłam ostatno i chciałam się z Wami podzielić wrażeniami.

Od tamtej pory nie zmieniło się zbyt wiele, ale to, co uległo zmianie, to na pewno podejście do zwierząt.

W 2017 roku stan Illinois i Nowy Jork, jako jedne z pierwszych, zakazały wykorzystywania słoni w programach objazdowych. Od tego czasu aktywiści wywalczyli wolne od zwierząt przedstawienia również w innych stanach. Także na arenie żadne zwierzątko nie było męczone, ani bite w czasie przedstawienia.

Dziś właściciele cyrków szukają innych rozrywek. Ten odwiedzony przeze mnie skupił się na oświetleniu laserowym, trójwymiarowych obrazach i wodnej oprawie, t.j. fontannach wodnych na scenie. Zupełnie nie wiem jak to działa, ale w pewnym momencie część sceny podniosła się i zaczęła tryskać z niej woda. 



Wystąpili żąglerzy, akrobaci, były skecze klauna. 
















 Było też strzelanie do żywej tarczy...




Występy najbardziej przeżywaly  oczywiście dzieci. Niektóre nawet próbowały naśladować cyrkowców.
Ale myślę, że i dorosłym atmosfera udzieliła się.


A Wy? Lubicie sztukę cyrkową? Kiedy ostatnio byliście w cyrku? Jakie macie wspomnienia z nim związane?