piątek, 7 czerwca 2024

Safari

Rozpoczęły się wakacje, więc odwiedzam różne dziwne miejsca, ku uciesze najmłodszych. Dziś zapraszam właśnie na taki lekki temat - na fotograficzne  safari. 

Zaraz za granicą stanu Illinois znajduje się malowniczo położone jezioro genewskie -Lake Geneva. W Stanach jest wiele miejscowości, które nazwy swe zapożyczyły od europejskich miast. Z polskich można wymienić mi.in: Warsaw, Krakow, Lublin, Posen (Poznań), Elbing (Elbląg), Danzig (Gdańsk), Tarnov, Opole.

Ale wracając do opowieści... W malowniczej miejscowości Lake Geneva udało mi się wyszukać wspomniane Safari. 

   






Ten rogaty (powyżej) i moja mała (poniżej) - najszczęśliwsze istoty pod słońcem.










Zwierzątka wydawały się całkowicie zrelaksowane i ufne. Podchodziły do samochodów, dawały się pogłaskać, nie uciekały, strusie nie chowały głowy w piasek.


Nigdy wcześniej nie byłam na safari. Myślę, że to genialny pomysł na biznes, jeśli ktoś lubi zwierzęta i wie, w jaki sposób się nimi opiekować. Jedyne co może przeszkadzać to nieprzestrzeganie ruchu ulicznego przez przedstawicieli królestwa zwierząt oraz obślinione mordki wewnątrz, na szybach, lusterkach i klamkach samochodu.






45 komentarzy:

  1. Och, to nie tylko dla dzieci atrakcja, sama chciałabym się wybrać na podobną wycieczkę:-) Widuje, jak reagują dzieciaki na bliski kontakt ze zwierzętami w mini ogródkach zoologicznych. Mój wnuk był po raz pierwszy w ZOO, zachwycony oczywiście!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam! Ta bliskość to ogromny atut podobnych miejsc. Pewnie w Polsce też już istnieją. Ja byłam zaskoczona tym spoufalaniem się zwierząt. Zapewne dobrze je tam traktują, skoro chcą się miziać i zabiegają (dosłownie) o kontakt z człowiekiem. 😀

      Usuń
  2. Fajne są takie safari-ogrody. Ale Twoja mała istotka i tak najfajniejsza i najsliczniejsza !!!
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie, to nam wszystkim się podobało. Malutka przeurocza, ale czasem da do wiwatu. Najgrzeczniejsza jak śpi. :D

      Usuń
  3. Bello s animales por los menos están protegidos. Te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Creo que están bien cuidados. Te mando un beso 😘

      Usuń
  4. Ludzie potrafią jednak gnębić zwierzęta...
    precz z zoo, safariami i innymi obozami przymusu ...
    rezerwaty....
    a wszystko pod płaszczykiem "ochrony" gatunków...
    co za hipokryzja "przyjaciół" zwierząt...
    dzieci.
    Jasiu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikt nikogo nie gnębi. Zwierzęta mają ogromny wybieg, zapewnione pożywienie i schronienie. Zupełnie inaczej jak pupile hodowani w domach: karmione karmą z konserwantami i innymi sztucznościami
      przetrzymywane w ciasnocie, często w klatkach i samotne całymi dniami w domu. W imię czego, się pytam? Jaka to "przyjaźń"?

      Usuń
    2. szczególnie przekonuje mnie "ogromny wybieg, zapewnione wyżywienie i schronienie", zupełnie jak w przypadku rodowitych Amerykanów. Mieli "wszystko" zapewnione przez swoich dobroczyńców, oprócz wolności-zostali niewolnikami...
      Zamiast walki o byt, przetrwanie-pełne koryto i przytulasy-many, many, many...
      Trzymanie zwierząt w domowych pieleszach, to całkiem inna bajka...
      Lubię oglądać "Planetę Małp", a szczególną radochę sprawia mi widok ludzi(najchętniej białych) w klatkach...małpy pochodzą od człowieka?
      Jasiu

      Usuń
    3. Lubię wiersz Stachury "Człowiek człowiekowi", niecierpię czasów kolonialnych. I nie przepadam za "Planetą Małp". Ta zamiana miejsc mi się nie podoba tzn.: inteligentne małpy i zdziczali ludzie. To nie moja estetyka i nie potrafię się zaangażować w opowieść. Teoria Ewolucji jest jak rozsypanka, w której brakuje ogromnej ilości elementów, a niektóre gałęzie drzewa genaologicznego są ślepe. Ja się nadal zastanawiam, co takiego się wydarzyło w miocenie, że jedne człekokształtne zaczęły szybciej ewoluować niż ich małpi kuzyni? Dlaczego homo erectus stracił owłosienie? Czemu kiedy człekokształtne zeszły z drzewa utraciły swój ogon? Czy bliskość wody i pożywienia bogatego w kwasy tłuszczowe zawarte w tłustych rybach mogły mieć wpływ na nagły rozrost mózgu u homo sapiens? A może ta cała ewolucja działa się na poziomie genów? Pewnie nigdy się nie dowiem, ale w sumie nie spędza mi to też snu z powiek.
      Zwierzęta w parku safari mają się dobrze i nikt ich nie gnębi. Musisz mi uwierzyć.

      Usuń
    4. nic nie muszę...
      nie mam problemów w kwestii pochodzenia człowieka, którego ulepił Stwórca na swoje podobieństwo i tym samym nie jestem kuzynem małpiego rodu. Lubię za to fantasy...
      ludzie mają wyobraźnię, a dla mnie to ważniejsze niż wiedza, która okazuje się "wiedzą", wcześniej czy później.
      Taak, czasy kolonialne to arcy złożone i ciekawe historie. Podboje, ludobójstwa itepe, ale i niesamowite odkrycia, szerzenie kultury "zdobywców" i wojny. Gatunek ludzki, przez niektórych postrzegany jest jako największy agresor na Ziemi. Niszczyciel, zdobywca, ale i konstruktor, wynalazca i intelektualista.
      Nigdy nie lubiłem chodzić do zoo, zwierzaki w klatkach, ptaki...
      Może dlatego, ze zostałem z czasem zwolennikiem naturalnej selekcji w przyrodzie-ludzi to nie dotyczy.
      Można by rzec, że czasy kolonizowania zwierząt zaczęły się wieki temu...
      biedne te żyrafki, bawoły i zebry, biedne...
      mają ograniczone "kopytkowanie", ale człowiek usprawiedliwi swoje "zbrodnie" w imię "wyższych" celów-np. edukacyjnych.
      Jest takie stare powiedzenie hebrajskie(za Singierem w Sztukmistrzu...), że konsumując łebki śledzi nabiera się z czasem wielką mądrość i jakaś prawda w tym przesłaniu jest.
      Nie wiem, czy te śledzie były solone z beczki, czy świeże prosto z wody? Czy wpływały na rozrost mózgu?
      Ciekawe, czy w takim safari jest sztuczne zapładnianie zwierząt, jakaś selekcja, czy zwierzątka parzą się naturalnie. Nie ma tam kastracji, sterylizacji itepe-jak to wygląda ze strony estetycznej, etycznej, moralnej. Jest eutanazja?
      Jasiu
      p.s. Pan Stachura podobnież strasznie był rozpijaczony-to ten, co wypadł z pociągu w Bednarach, czy coś mi się pomyliło z rana.

      Usuń
    5. Naturalne warunki nie są też takie bajkowe. Zwierzęta są narażone na różnego rodzaju niebezpieczeństwa:
      Wliczając w to drapieżników, kłusowników, dręczące je choroby i pasożyty. Warunki panujące w Safari Lake Geneva są naprawdę bardzo dobre. Widziałam młode osobniki i ciężarne samiczki, więc stada są "rozwojowe".
      Człowiek nie jest małpą, a jak do tego doszło jest bardzo ciekawe. Mam tu na myśli zarówno dociekania naukowe jak i mity, legendy i inne przekazy, które tych początków dotyczą. Na pewno myślenie twórcze jest domeną człowieka. A wracając do naukowców, nie wyjaśniono do tej pory jak miałaby ta zmiana w DNA nastąpić? I wygląda na to, że czas 6-7 mln lat to za mało, żeby małpa przekształciła się w człowieka. Także jakaś hipoteza o ingerencji inteligentnych genetyków może być prawdopodobna.
      Edward Stachura, choć niezwykle utalentowany, miał duże problemy natury psychicznej. Zmarł w W-wie. Bardzo żałuję, że tak zakończył swoje życie. I budzi się we mnie złość. Takie decyzje nigdy nie są dobre. Zawsze są złe z wielu powodów.

      Usuń
    6. Poeta Edward był dwubiegunowcem z rozwaloną psychiką. W Bednarach rzucił się pod pociąg( myślałem, że wyskoczył "po pijaku"bo jechał na gapę), trafił do psychiatryka. W końcu wziął i się obwiesił. Ja po nim nie płakałem, bo nie czytałem jego poezji, nie słuchałem jego piosenek, był mi obcy. Wyczuwałem szpanera? Nie moje ideały, ale chorego człowieka, który odbiera sobie życie-po prostu żal...
      Skąd Stachura w wątku o safari- taki wtręt dla rozluźnienia, czy jakieś skojarzenia?
      Ja tam się dziwię ludziom(nie dzieciom), którzy podziwiają na pół oswojone zwierzęta, które za miskę kukurydzy ...
      Zresztą dziwię się i ludziom, którzy za miskę ryżu liżą łapy karmicielowi...
      W ogóle jestem zdziwiony, że ten świat jest taki dziwny jakiś. Sam jestem może dziwny?
      Wszyscy klaszczą uśmiechnięci na widok wyleniałego byka, a ja płaczę nad jego losem.
      Kiedy go uśpią wreszcie i dadzą przebadaną padlinę dla szakali i hien. Rogi powieszą na ścianie obok zdjęcia babci i dziadka...
      dziwne
      Jasiu

      Usuń
    7. Świat jest dziwny, ale jest też zagadkowy, niezwykły, barwny i różnorodny.
      "Człowiek, który przestaje się dziwić jest wydrążony, ma wypalone serce. W człowieku, który uważa, że wszystko już było i nic nie może go zdziwić, umarło to, co najpiękniejsze – uroda życia." Ryszard Kapuściński "Podróże z Herodotem." Druga moja propozycja to "Nic nie zdarza się przypadkiem" Tiziano Terzani. Jakieś Twoje propozycje dla "głodnych przygód"?

      Usuń
    8. No, nieee
      Kapuściński? zdolny blagier i kłamczuch. Miał fantazję i nawymyślał wiele bredni(w tym o cesarzu i jego piesku). Ale w końcu go zweryfikowali tak dokumentnie, że sprawa znalazła się w sądzie...
      Dziwne, że jeszcze ktoś ....
      A można sobie uczynić przyjemność i zakupić "Dzieje" Herodota. 672 strony ...
      Gdzieś już, kiedyś, komuś polecałem "Zielone piekło" Raymonda Maufras(?)-może kiedyś ktoś przestanie się dziwić, że ja się dziwię...
      Terzani? muszę sobie sprawdzić, kto zacz.
      "Kocham świat za zasłoną szarych dni..." coś mi się kołacze na czczo...
      Jasiu

      Usuń
    9. Kiedy Kapuściński kłamał? Beletrystyka to nie dokument. Ja oceniam głównie warsztat. Poza tym jestem pewna, że nie wypuściliby go za granicę. Takie były czasy. Za odmowę rozmowy z bezpieką groziły konsekwencje. Raporty z wyjazdów? Mogę sobie wyobrazić, że mógł sporządzać. Ale czy donosił na kolegów po fachu? Zadałeś sobie trud żeby to sprawdzić?
      Przyjemności mam cały, wciąż rosnący, stosik i brakuje mi na niego czasu. Tak, już wspominałeś o "Zielonym piekle". A co obecnie czytasz? Słuchasz audiobooków? Coś nowego?

      Usuń
    10. Mało ciekawa postać, podobnie jak Szczypiorski i wielu innych literatów piszących na zlecenie. Ja się tym przestałem "karmić" dość dawno temu. Ale, każdy niech czyta, co mu się podoba. Książki ryzykowne są dla czytelników z tzw niszy...
      Tak, zadawałem sobie dużo "trudu" i nadal zadaję, bo taka jest powinność łacinnika dążącego do poznania prawdy....
      Wertuję książki, ale korzystam z pewnych źródeł w sieci...
      Dziś w podróż zabieram sprawozdanie stenograficzne(dokumenty z procesu, śledztwa, przemówień, życiorysu i podobizny) oskarżonego Niewiadomskiego w opracowaniu St. Kijańskiego.
      Kiedyś sobie sprawdziłem wiarygodność autora "Malowanego ptaka"-również z ciekawości. Takie dziwne mam zainteresowania...
      Jasiu

      Usuń
    11. Mogę podać Ci kilka tytułów książek, które sobie zakupiłem.
      Wątpię(?), że nad nimi się pochylisz. Albo warsztat, albo fakty...
      Ty łykasz "kapuchę" i podziwiasz pióro miszcza(i b. dobrze!), ja opieram się na faktach( niepopularnych), czyli jestem zwykłym oszołomem, ciemniakiem i ciemnogrodzianinem, trudna komunikacja.., ale cała przyjemność jest po mojej(?) stronie.
      Chyba, że bawimy się razem?
      Jasiu

      Usuń
    12. Co to znaczy "dla czytelników tzw. niszy"?
      Łacinnika w jakim sensie?
      Dlaczego interesują Cię właśnie te postacie? Tworzysz ich portret psychologiczny? Kiedy poświęcenie się dla innych lub dla jakiejś idei ma sens, a kiedy nie?
      Tragiczny los to chyba najgłupszy z możliwych pomysłów? Zwłaszcza jeśli się kogoś chce, albo już się skrzywdziło. Całkowicie hipotetycznie, w obliczu śmiertelnej choroby i cierpienia, czego można się nauczyć o życiu?, Możesz odkryć, że każdego czas jest ograniczony i "policzony". Natomiast ludzka wyobraźnia tworzy tyle możliwości, ile jest się w stanie wymyśleć. Jeśli więc jesteś zdrowy, powinieneś korzystać z życia i z możliwości jakie ono daje.

      Usuń
    13. Przecież wiesz, że nic nie musisz. :D

      Usuń
    14. Jestem chory i korzystam równie intensywnie z życia, kiedy byłem zdrowy. Byłem, ale to tylko kwestia dobrej diagnozy...Mam mniej ograniczeń- może trochę więcej piję i palę.
      W sensie- cywilizacji łacińskiej jest się łacinnikiem. Odpowiada mi koncepcja Konecznego(?)-Feliksa, chyba...
      Nic nie tworzę, tylko pozbywam się złudzeń, co do "wybitnych" pisarzy, na przykład.
      Odnajduję tych zapomnianych, poniżanych przez ideologów, krytyków-eunuchów i cenzurę. Czyli system, który narzuca, reklamuje, wydaje i propaguje miernoty, grafomanów, plagiatorów, którzy piszą na konkretne zamówienia, za kasę i sławę...
      Ale, żeby to odkryć, to trzeba mieć dostęp do pewnych nisz. I staram się tam trafiać...
      Czy w nich (tych niszach niby) odnajdzie się choć cząstkę prawdy? Trzeba szperać, sprawdzać, szukać różnych źródeł, świadków wydarzeń-porównywać...
      nie ma już autorytetów, są fakty. Nikomu nie warto wierzyć?
      czasami chcę wypić, zakąsić i zapalić...
      czasami..., jak mi się znudzi wertowanie...
      David Fajgenberg "Lichwa"
      Prof. Małowist "Niewolnictwo"(sieć)
      R. Pernoud "Blask Średniowiecza"
      Ch. Wickham "Średniowieczna Europa"
      J. Le Goff "Święty Ludwik"
      Abd Oul-Masih al Ghalwiry"Geneza Islamu i osoba Mahometa"
      i parę innych pozycji, które i tak by Cię nie zainteresowały, ...pewnikiem...
      Twoje zdrowie
      Jasiu

      Usuń
    15. Powiedz mi co czytasz, a powiem Ci czym się interesujesz. 😀
      Moja czarodziejska kula mówi mi, że albo lubisz zaskoczyć towarzystwo jakimiś wyszukanymi detalami, albo pociągają Cię stare wolumeny i analizy. Tylko w jakim celu? Do czego Ci się to przydaje? Jakiej prawdy szukasz? Ja nie palę od kilkunastu lat. Uparłam się i tyle. To najlepsza metoda. Oczywiście, że warto wierzyć. Najlepiej wierzyć w siebie, ale zdarzają się ludzie, na których też można liczyć. Niestety rzeczywistość i fakty zależą od interpretacji. Mnie najbardziej przekonuje czyjeś nastawienie i cel. W jakim celu, ktoś w ten czy inny sposób postępuje? Jaka jest jego/jej gratyfikacja?
      Wymienione książki wydają się interesujące, ale chyba nie mam do takich dostępu i chyba nie będę mogła nic na ich temat napisać.
      Mogę natomiast opisać to, co dziś odczuwam. Widzę m.in. spowolnienie gospodarki amerykańskiej: coraz więcej ludzi szuka pracy i martwi się o nią. Oprocentowanie kredytów mieszkaniowych jest wysokie, więc budownie i remontowanie schodzi na dalszy plan. Czyżby zaczynała się era współczesnego niewolnictwa? Mam tu na myśli dochód gwarantowany. Nie to, że się bardzo martwię, bo nauczona jestem z domu, żeby sobie radzić, a nie narzekać i zamartwiać. Po prostu to dziś zauważam.

      Usuń
  5. Fajna nazwa miejscowości, cudne zwierzaki, niezły pomysł na rodzinną wycieczkę, ale najbardziej mnie ujęła ta śliczna mała blond istotka! Cudną masz córeczkę. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to rzeczywiście dziecko niespodzianka. Bardzo się wszyscy z niej cieszymy i chyba za bardzo rozpieszczamy.🫣🫠😉

      Usuń
  6. Nasza rodzinka bardzo lubi podobne miejsca odwiedzac, w takim safari jeszcze nie bylismy. Z tym oblizywaniem samochodow to zabawna sprawa :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam ochotę te zwierzaki wszystkie wyprzytulać takie były pocieszne. Serdecznie pozdrawiam rodzinkę.🤗

      Usuń
  7. Świetne są takie safari, można sobie z bliska pooglądać zwierzęta.
    Pozdrawiam Cię serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że tak. Mieliśmy fajną przygodę. Cieszę się, że jesteś. 😀

      Usuń
  8. Dziękuję za wycieczkę!
    Gdy syn był mały, to co roku odwiedzaliśmy ZOO...
    Powspominałam dzięki Tobie..
    Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie niektóre miejsca warto odwiedzać często. Dzieci uwielbiają. I ja pozdrawiam serdecznie.🤗

      Usuń
  9. Świetne zdjęcia. Na pewno to fajna atrakcja dla małych i dużych. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Zgadza się. Serdecznie pozdrawiam 🤗

      Usuń
  10. Urocze to safari i zwierzaki wyglądają na zadbane i najedzone, sama bym się przejechała i pofotografowała! Świetny pomysł na biznes, dla wielu być może jedyne safari, jakie zobaczą w życiu :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś się uda odwiedzić Czarny Ląd? Póki co, eksploruje co mogę. Oczywiście wypadałoby pojechać na plażę nad wodę. Już połowa czerwca. Kiedy to zleciało? Nie wiem.

      Usuń
  11. Tak na pewno nie wyglądają zestresowane zwierzaki :) Patrzę na te ciekawskie (i pewnie łakome!) mordki zaglądające ludziom do aut i sama się uśmiecham jak głupi do sera :)
    Właśnie niedawno wróciłam z urlopu i choć nie widziałam tylu różnych zwierząt, to jednak - aby dojechać do naszego noclegu - codziennie pokonywaliśmy drogę biegnącą przez pastwisko krów i owiec. Żadne z nich nie wydawało się poruszone obecnością pojazdów, z pewnością są do nich przyzwyczajone. Za to my mieliśmy nie lada gratkę, kiedy utknęliśmy na chwilę w korku, bo na środku drogi stała mama i karmiła swojego cielaczka :) W ogóle cudne było to, że tam krowy mogły cieszyć się swoimi cielakami, nikt ich im nie zabierał zaraz po urodzeniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez to nowoczesne zielone myślenie nie chce mieć teraz żadnego zwierzątka. A zawsze mieliśmy. Nie wiem tylko, czy biorąc pod uwagę aktualne normy, traktowaliśmy je należycie? Zbyt wiele przepisów też niedobrze: boisz się zrobić jakikolwiek ruch...

      Usuń
    2. Ja mam dwa w domu, ale to chyba nasze ostatnie. Paskudna choroba (i śmierć) ostatniego mocno mnie straumatyzowała, nie chcę już nigdy więcej przez to przechodzić :(

      Usuń
    3. To bardzo przykre, kiedy zwierzątko odchodzi. Współczuję i rozumiem.

      Usuń
    4. Dziękuję :* Ten tylko zrozumie, kto kocha zwierzaki i sam kiedyś stracił ukochanego pupila.

      Usuń
    5. Dokładnie tak jest moja droga. 😢

      Usuń
  12. Witaj :)Twoje wakacyjne safari brzmi naprawdę wspaniale! Lake Geneva to piękne miejsce, a możliwość zbliżenia się do zwierząt musiała być niesamowita dla najmłodszych. To z pewnością niezapomniane doświadczenie, zwłaszcza dla dzieci. Pa.mietam jak sami odoefxalosmy podobne miejsca jaj byla tylko taka okazja :) Pomysł na safari jako biznes wydaje się świetny, pod warunkiem, że zwierzęta są odpowiednio traktowane. Dziękuję za podzielenie się tymi wrażeniami ;) pozdrawiam z deszczowej Norwegii...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam serdecznie 🤗 Moje wrażenia, publikacje, filmy lub wydarzenia, które mnie w jakiś sposób mnie inspirują umieszczam tutaj - ku pamięci. Czasem nawet do nich wracam jak do pamiętnika. 😄 Udanego weekendu!

      Usuń
  13. Takie safari to świetna sprawa i dla dużych i dla małych. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń