poniedziałek, 30 grudnia 2024

Polecajki grudnia I - książka, film, serial, wydarzenie

1. Nowa książka Andrzeja Sapkowskiego to w świecie fantastyki wydarzenie. Swoją znalazłam pod choinką.


Nie słucham głosów krytycznych. Cieszę się, że po raz kolejny mogłam zagłębić się w świat wiedźmina Geralta. 

2. "A lasy wiecznie śpiewają" wysłuchana w formie audiobooka. Saga rodzinna twardych ludów północy. Kto zna?


3. 

Martha Stewart  (znana jako Martha Helen Kostyra), córka polskich emigrantów jest w USA ikoną. Utalentowana bizneswoman, autorka popularnych programów, książek i magazynu dotyczącego prowadzenia domu i ogrodu. Na oczach milionów przyśniła swój amerykański sen. Jakie były jej początki i jaką cenę zapłaciła za swój sukces? Odpowiedź na to pytanie można zobaczyć na Netflix.

Z ciekawostek dodam, że Martha Stewart również prowadzi bloga. :)

https://www.themarthablog.com/


4. Tu byłem. Tony Halik


Zwiastun 

Tony Halik czyli Mieczysław Sędzimir Antoni Halik - polski dziennikarz, podróżnik, żeglarz, operator filmowy, autor książek i programów podróżniczych. Z filmu można się dowiedzieć jak barwna i ciekawa to była postać. Zachęcam wszystkich pasjonatów podróży do obejrzenia tego biograficznego filmu.

5. 

"Nosferatu" Robert'a Eggers'a mojego ulubionego reżysera. 


Film bardzo mi się podobał. Bez słodzenia z dbałością o świat przedstawiony, detale i światło.  Niepowtarzalny klimat połączony z dosadnym ukazaniem szaleństwa i zabobonów.
Według mnie do tej pory najlepsza filmowa opowieść o wampirach.

6. "Mufasa: The Lion King" - coś dla małych i dużych. Opowieść o: przyjaźni, walce, przywództwie, zdradzie, prawdzie i zwycięstwie. Morał, to według mnie,  odpowiedź na pytanie: jakie cechy powinien posiadać prawdziwy lider?




***

I jeszcze jedno na koniec,

 na dziś, na jutro i na przyszłość,

bawcie się dobrze w Sylwestra

i niech ten Nowy Rok będzie 

dla wszystkich łaskawy!

🥂🍾

piątek, 27 grudnia 2024

Mój dzień w książkach - czytelnicze podsumowanie roku

 

Podpatrzyłam i skopiowałam  tę zabawę z innego bloga. Myślę, że to fajna kompilacja i podsumowanie roku oraz przeczytanych książek. Zachęcam do zabawy.

Mój dzień w książkach 

Zaczęłam dzień (z) _____"Atlasem zbuntowanym".

W drodze do pracy zobaczyłam "Jądro ciemności"

i przeszłam obok _____"Źródła",

żeby uniknąć _____ "Przeklętego królika",

ale oczywiście zatrzymałam się przy _____"Darach bogów".

W biurze szef powiedział: _____"Sekretem jest czucie".

i zlecił mi zbadanie _____"Czterech umów".

W czasie obiadu z _____"Człowiekiem w poszukiwaniu sensu"

zauważyłam _____"Drogę do wolności"

pod _____ "Drogą do siebie" .

Potem wróciłam do swojego biurka _____"Żyć lepiej".

Następnie, w drodze do domu, kupiłam ____"Erotyki"_

ponieważ mam _____"Sen Alicji".

Przygotowując się do snu, wzięłam _____"Wiersze wybrane"

i uczyłam się _____"Imienia Róży",

zanim powiedziałam dobranoc _____ "O miłości".







środa, 25 grudnia 2024

Dziadek do orzechów


Dziadek do orzechów jest bardzo często pojawiającym się motywem w okresie Świąt Bożego Narodzenia. Zaciekawiła mnie jego historia i postanowiłam dowiedzieć się czegoś więcej. 
Dziadek do orzechów jako element folkloru stał się bardzo popularny w Niemczech w XV wieku.
Zaczął pojawiać się w formie rzeźbionej drewnianej karykatury człowieka lub zwierzęcia. Wierzono, że ma uchronić dom i przynieść szczęście rodzinie.
W 1816r. niemiecki poeta i pisarz epoki romatyzmu  - Ernst Theodor Amadeus Hoffmann opublikował opowiadanie pt. "Nussknacker und Mäusekönig" tj. "Dziadek do orzechów i Król Myszy".
To historia 7-letniej Klary, która pod choinką odnajduje dziadka do orzechów. Dopóki go nie znalazła, nikt się nim nie interesował, ale gdy tylko wzięła go na ręce, jej młodszy brat Fred chciał jej go odebrać. Na złość siostrze wybierał do rozłupania największe orzechy, przez co  zabawka zepsuła  się. Na pomoc zrozpaczonej Klarze przychodzi jej ojciec chrzestny - sędzia Droselmajer. Po skończonej wieczerzy Klarze pozwolomo się jeszcze pobawić. Dzieci dostały tego dnia mnóstwo zabawek: piękne lalki, ołowiane żołnierzyki i konia na biegunach. W pewnym momencie pojawia się siedmiogłowy król myszy ze swoją świtą - zastępami myszy, z którymi ołowiani żołnierze toczą walkę. Kiedy Mysi Król chce zaatakować Dziadka do orzechów, Klara chcąc go obronić, trafia króla myszy pantoflem i mdleje. Śni jej się, że Dzadek do orzechów zamienia się w księcia i zabiera ją w podróż po baśniowym świecie zabawek.
W święta potrzebujemy też strawy duchowej.
Mi udało się obejrzeć w kinie balet "Nutcracker" z Royal Opera House z Londynu z muzyką P.I.Czajkowskiego w przeddzień Wigilii. Ta scenografia, precyzja ruchów, magiczna atmosfera... Można było poczuć ducha świąt. 
Co ciekawego udało Wam się obejrzeć, przeczytać lub przeżyć w te Święta?






piątek, 20 grudnia 2024

Święta, święta...

 Do świąt zaledwie kilka dni, ale ja już zaczynam swój świąteczny wpis, aby mieć czas wszystkich odwiedzić, bo serce mi się kraje na myśl, że w tym szczególnym dniu ktoś mógłby poczuć się opuszczony. A przed świętami, wiadomo, bieganina, nie wiadomo w co ręce włożyć, w sklepach kolejki i wszystko poprzebierane. Podziwiam Amerykanów, którzy mają na to, mówiąc kolokwialnie, wywalone i paradują sobie publicznie w piżamach, a na święta kupią gotowe dania. Ja swoje świąteczne szaleństwo przywiozłam z Polski i uprawiam w najlepsze. 😄

1. Dekoracje

Taki piękny stroik zrobiła dla mnie koleżanka z pracy. Przy okazji nauczyła mnie jak taki  przygotować samemu. Może w przyszłym roku zrobie jakiś tutorial?



 
Zaledwie dwie choinki (takich tyci tyci i mini nie liczę), chociaż jak na mój gust mogłoby być więcej.  😄 Niestety jak sobie pomyślę, że  po wszystkim będę musiała to posprzątać, to zapał gaśnie. 
Jak widzicie na ostatnim zdjęciach  nieoczekiwanie spadł u nas śnieg. Jest jednak zbyt ciepło, aby wytrzymał do świąt.

2. Prezenty w większości  mam już ogarnięte. Nauczona doświadczeniem ostatnich lat,  zakupy zaczynam dużo wcześniej, bo już w listopadzie. Stawiam na drobiazgi: książki, płyty, koszulki, kosmetyki i bony podarunkowe. Z wiadomych przyczyn nie będzie zdjęć.

3. Kartki od kilku lat produkuję sama. To znaczy ustawiam przy choince rodzinkę i robię zdjęcie. Później drukuję w formie kartki świątecznej w pobliskim drugstore i można wysyłać.  Zwłaszcza dziadkowie chcą i bardzo lubią takie kartki.

4.  Jeśli chodzi o porządki, to przy dzieciach, jest to niekończąca się historia. Idealnie będzie jak wszyscy dorosną.

5. Bardzo lubię wigilijne dania. Tradycyjnie powinno ich być 12, ale w praktyce lepiej zrobić mniej i zjeść z apetytem, niż zmuszać się i dojadać w następne dni.

6. Żeby za wszystkim zdążyć i ku uciesze zainteresowanych, uskuteczniam domową produkcję:

Dobrze wiem, że w święta każdy "se może jeść Chateau, może se jeść ostrygę, może se jeść co chce"... Ale pierogi i uszka muszą być! Zamrażam, później wrzucam na wrzątek i voila! 




Ciasteczka z maszynki już też popiekłam. 
Najlepsze są łatwe i które długo poleżą
Jakie ciasta będziecie piekły (piekli) w tym roku?


A tutaj samo dobro - zakwas na barszczyk dochodzi. :)


W kolejne dni przygotuję kolejne dania i ciasta.
A jak idą Wasze przygotowania?
 Co najbardziej lubicie robić w czasie świąt?
Postaram się teraz wszystkich Was odwiedzić
 i złożyć życzenia: 
Wesołych Świąt!




poniedziałek, 16 grudnia 2024

Już świątecznie: Christkindlemarket

 Udało mi się odwiedzić pobliski Christkindlemarket i wygląda na to, że z roku na rok staje się bardziej popularny i więcej jest kiosków i sprzedawców. 






Można też wypić gorącą czekoladę lub grzańca w przytulnym namiocie.


Prócz czekolady do picia można znaleźć rzeźby
 z tego słodkiego tworzywa.


Absolutnie zawsze wypatruje polskich akcentów.



Zakupiłam sobie ozdoby z ceramiki z Bolesławca,
ale pokażę je Wam, jak ubiorę choinkę.
I jeszcze taką kolorową gwiazdę jak poniżej.





Tego dnia można było spotkać mnóstwo Mikołajów!


A tak mniej więcej kończy się moje pozowanie
 z rodzinką do zdjęć.


czwartek, 12 grudnia 2024

Sto lat samotności - O samotności słów kilka

 Trochę mnie nie było. To dlatego, że wpadłam jak śliwka w kompot próbując nadrobić życie towarzyskie. 



No a później zaczęłam oglądać serial, na który bardzo czekałam. Ten serial to "Sto lat samotności" na podstawie powieści kolumbijskiego pisarza i noblisty Gabriel'a Marcii Marquez'a.



Sagę rodu Buendia przeczytałam po raz pierwszy jakieś siedem lat temu. Powrót do miasteczka Macondo i jego mieszkańców wydał mi się fascynujący. Założyli je Jose Arcadio Buendia i Ursula, dwoje kuzynów, zakochanych w sobie. Pomimo ostrzeżeń ze strony bliskich wzieli ślub. Spokrewnieni ze sobą ludzie nie powinni się przecież wiązać, gdyż dziecko z takiego związku może urodzić się ze świńskim ogonkiem. Przez te złorzeczenia, mimo szalejącej namiętności, Ursula nie dopuszczała do siebie męża. Przez to w wiosce wydarzyła się tragedia i małżonkowie zdecydowali się opuścić swój dom i udać przez góry na drugą stronę, aż do morza, aby tam zbudować nową osadę. Zanim wyruszyli, dołączyła do nich spora grupa młodych ludzi. Ich marzenie zrealizowali pośrodku mokradeł. Mieszkańcy byli pracowici. Wkrótce wioska przeobraziła się w miasteczko. Docierały pierwsze wieści ze świata i pierwsi przejezdni - Cyganie. Jose Arcadio poznał alchemika Melquiades'a. Zafascynowany starożytną sztuką postanawił zgłębić jej arkana.

  Byłam ciekawa swoich przemyśleń i wspomnień z tej opowieści. Podobno co siedem lat człowiek się zmienia. Poza tym realizm magiczny to zdecydowanie mój ulubiony rodzaj powieści. 

O co chodzi z tą samotnością? W przedstawionej historii wszyscy żyją we wspólnocie, tworzą społeczność, powięszkają swe domy, aby pomieścić wielopokoleniową rodzinę, pomagają sobie w trudnych chwilach. Z łatwością przywiązujemy się do bohaterów. Przyjmujemy pod dach kolejnych członków rodziny. Śledzimy ich losy, pierwsze zauroczenia i marzenia. A jednak każdy przeżywa to osobiście i na swój własny sposób. "Każdy jest samotny na tym świecie", stwierdza w pewnym momencie pułkownik Aureliano Buendia.

I tak sobie myślę, że coś w tym jest. Każdy przeżywa swoje życie osobiście. Ale ta samotność  dotyka nas najbardziej chyba w święta. Czasem dzieje się tak  z powodu braku głębszych refleksji. Czasem przez pośpiech i nawał obowiązków. A niekiedy rodzina jest tak skonfliktowana przez nieporozumienia i rodzinne zatargi, że nie odzywa się do siebie latami. Bardzo często przodują w tym niestety starsi ludzie, którzy trzymają się kurczowo swoich racji. Czas ucieka nieubłaganie. Jest surowy i sprawiedliwy. Niezabliźnione rany się nie goją, chociaż powinny. Nikt nie chce się przyznać do błędu, bo każdy ma racje. 

Jak to mówią poczytni psycholodzy "albo ma się racje, albo relacje". 

Myślę, że nikt nie ma zawsze racji. Lepsze są jednak relacje.


piątek, 6 grudnia 2024

Polecajki grudnia '24 - film, książka, wydarzenie

 Filmy

Kup teraz! Jak manipuluje się konsumentami (ang. Buy more!) - film z platformy Netflix.


Zakupy przez internet są dla nas już  chlebem powszednim. Nikogo już nie dziwi sterta pudełek przed drzwiami i w paczkomacie. To jest znak naszych czasów. Film jest próbą odpowiedzi na pytania: Jak korporacje manipulują klientami? Jak wiele rzeczy kupujemy bez zastanowienia? Ile z tych zakupów jest nietrafionych? Jak konsumpcjonizm zmienia nasze środowisko?

Wybraniec - The Apprentice - film ciekawy, krytyczny i kontrowersyjny. Pojawił się tuż przed wyborami. Film opowiada o losach przyszłego prezydenta USA na początku kariery. Jest to także opowieść o tym, że koneksje i odpowiednie cechy charakteru to przepis na sukces.




Książki:

Wysłuchane w formie audiobooka:
Imię róży Umberto Eco, której  nikomu chyba nie trzeba przedstawiać, ale w sumie czemu nie? Lubię sięgać do kanonów literatury. Ostatnio trafiłam na ciekawy egzemplarz z rysunkami autora obrazującymi wygląd opactwa i fizjonomię braciszków.



Przeczytane:

Przeklęty królik - Bora Chung to opowiadania bizarne.  Równie prawdopodobne jak i niedorzeczne. Pełne fantazji i wierzeń oraz realizmu świata przedstawionego. Wszystkim bohaterom "Przeklętego królika" doskwiera samotność. Starają się żyć i przetrwać w świecie według własnych prawideł, czasem jednak to nie wystarcza.




Simona Opowieść o niezwyczajnym życiu Simony Kossak Anna Kamińska


 Nie mogłam się doczekać filmu o Simonie Kossak, więc kupiłam sobie książkę. Wcześniej czytałam tylko o jej słynnych ciotkach (w tym najwięcej o Marii Pawlikowskiej Jasnorzewskiej) oraz słynnym ojcu, dziadku i pradziadku, którzy byli wziętymi malarzami. Simona z Białowieży jako ambasador prastarej puszczy wyprzedzała swoje czasy. Od zawsze podziwiałam kobiety, które szukają swojej drogi, są inteligentne i uparte.  Simona żyła po swojemu i tak jak chciała. Jeśli macie ochotę dowiedzieć się jak rodzina czekała na czwartego Kossaka, albo jak Simona badała głosy ryb ( choć w powszechnym mniemaniu nie wydają one żadnych) oraz dlaczego wyjechała do Białowieży i jej pracy i życiu. - To szczerze polecam.
Na film zaczekam i będę miała teraz co porównywać. A po inne biografie autorki chętnie sięgnę w przyszłości.

Wydarzenie:
To co zrobiło ostanio na mnie największe wrażenie to świąteczne dekoracje. Ten dom poniżej bierze udział w konkursie ABC's The Great Christmas Light Fight - na najpiękniejszą świąteczną  dekorację, gdzie główna wygrana to 50 tys. $









poniedziałek, 2 grudnia 2024

Zimowe plany i wyzwania

 Nie da się ukryć, że już grudzień. Do Świąt zostało zaledwie 3 tygodnie, a ja jeszcze nic nie zaplanowałam! 🫣 Ponieważ ostatni tego typu wpis --> Kolorowa jesień  okazał się niezwykle pomocny i przyczynił się do wzmożonej aktywności własnej i postrzegania jesieni jako atrakcyjnej pory roku, to ogłaszam kolejne wyzwanie >Winter Wonderland< czyli Zimowa Kraina Czarów. Przeglądając wcześniejsze pomysły, mogę stwierdzić, że w większości okazały się trafione, a że warto się nawzajem motywować, to chyba nikomu nie muszę przypominać i udowadniać. Zatem zaczynamy!


Wyzwanie >Winter Wonderland<

 - Zimowa Kraina Czarów


1. Zorganizować dzieciakom kalendarz adwentowy ❄️❄️❄️

2. Nie zapomnieć o Mikołaju i prezentach❄️❄️❄️

3. Ozdobić dom i zapalić światełka❄️❄️❄️

4. Odwiedzić Jarmark Bożonarodzeniowy❄️

5. Zorganizować lub wyjść na Sylwestra

6. Odwiedzić zimą ciekawe miejsce np. muzeum/galerię sztuki/miejsca pamięci, zwiedzać zabytki

7. Postawić na rozwój ❄️❄️❄️

8. Wybrać się do kina ze znajomymi ❄️❄️❄️

9. Odświeżyć listę książek❄️

10.  Wybrać się na koncert/balet/do opery ❄️❄️❄️

11. Zaplanować przyszłe wakacje

12. Wywołać zdjęcia❄️

13. Sprawdzić jakie atrakcje są dostępne w okolicy ❄️

14. Zrobić sobie imprezkę "Noc Oscarów"

15. Być w formie - dbać o kondycję i odporność❄️

16. Wprowadzać zdrowe nawyki - żyć świadomie ❄️

17. Chociaż raz wybrać się na narty/sanki/łyżwy

18. Stoczyć bitwę na śnieżki

19.  Ulepić bałwana

20. Może się w końcu uda wziąć udział w kuligu z ogniskiem?

21. Zrobić śnieżną sesję w lesie 

22. Napełnić karmnik i dokarmiać ptaki ❄️❄️❄️


23. Celebrować nie tylko rocznice i święta, ale każdy dzień

24. Pamiętać o Dziadku i Babci i o Walentynkach

25. Wybrać się na basen lub do SPA


Jakie Wy macie plany i pomysły na nadchodzący sezon?


poniedziałek, 25 listopada 2024

Święto Dziękczynienia

1. Wersja oficjalna - promowana w mediach i szkołach.

To było tak... Pierwsi odważni wylądowali na amerykańskiej ziemi blisko Plymouth Rock w Massachusetts w 1620 roku. Początkowo mieli trochę problemów z przystosowaniem się, ale tubylcy im pomogli. Pod koniec 1621 roku, z pomocą Indian z plemienia Wampanoagów, angielscy osadnicy z Mayflower zebrali pierwsze plony zakończone wspólną ucztą.  Na pamiątkę tych wydarzeń rokrocznie w USA odbywa się Święto Dziękczynienia.

Freepik 

2. Wersja nieoficjalna - Plemion Indian Ameryki Północnej

Wielu rdzennych Amerykanów nie obchodzi Święta Dziękczynienia, ale Narodowy Dzień Dziedzictwa Indian Ameryki Północnej, który jest dla nich dniem żałoby i protestu, ponieważ upamiętnia przybycie osadników do Ameryki Północnej oraz późniejszy ucisk i ludobójstwo.

"Pierwsze Święto Dziękczynienia" obraz namalowany przez Jean Leon Gerrome Ferris (1900-1920r.)

3. Wersja, której celem jest pojednanie - dziedzictwo pierwszych Amerykanów

Plemiona tubylcze świętowały jesienne zbiory na długo przed przybyciem pierwszych osadników. Tradycja Indian po dziś dzień odwołuje się do wierzeń przodków i podkreśla wdzięczność Matce Ziemi za wszelkie dary, promuje troskę o środowisko i uznaje potrzebę pojednania z naturą i innymi ludźmi.

Tak więc Święto Dziękczynienia wywodzi się z indiańskiej filozofii dziękczynienia oraz dawania bez oczekiwania czegokolwiek w zamian. Podczas pierwszych obchodów tego święta plemię Wampanoagów nie tylko dostarczyło jedzenie na ucztę, ale także wcześniej nauczyło  pierwszych osadników jak przetrwać na nowej ziemi. To oni pokazali im co można sadzić i upolować, żeby przetrwać.

Co można znaleźć na świątecznym stole?

 I jakie są świąteczne tradycje?

 

-Na wstępie chciałam nadmienić, że Amerykanie celebrują Święto Dziękczynienia bardzo uroczyście. Prawie tak bardzo jak Boże Narodzenie. Na tę okazję udają się w podróż nawet setki kilometrów, aby móc spotkać się z bliskimi przy świątecznym stole.

-Główną potrawą jest przede wszystkim pieczony indyk, choć istnieją wzmianki, że prócz kaczek i gęsi, pierwsi osadnicy spożywali dziczyznę. Na stole prawdopodobnie pojawiła się cebula, fasola, sałata, szpinak, kapusta, marchew, być może groszek oraz kukurydza, którą ścierano i podawano w formie słodzonej melasą papki. Mogły się pojawić także rodzime owoce: borówki, śliwki, winogrona, agrest, maliny i oczywiście żurawina. Jak twierdzą historycy na pierwszym wspólnym święcie plonów blisko Plymouth w stanie Massachusetts, pojawiły się także ryby i owoce morza, których obecnie nie spożywa się tak często.

Najpopularniejsze potrawy to wspomniany pieczony faszerowany indyk, tłuczone i słodkie ziemniaki, sos żurawinowy, zapiekanka ze szparagów, warzywa w postaci jarzynki takie jak: brokuły, szparagi, brukselka, bułeczki z mąki kukurydzianej, a także ciasto dyniowe.

- Znana jest również tradycja, kiedy aktualnie sprawujący władzę prezydent USA podczas konferencji prasowej uwalnia indyka z okazji Święta Dziękczynienia i tym samym rozpoczyna okres świąteczny w Białym Domu. W tym roku prezydent Joe Biden ułaskawił dwa indyki: Peach i Bloosom, które trafią do zwierzęcej przystani, gdzie spędzą resztę swojego życia. 

-Thanksgiving to spotkanie  i okazywanie  sobie nawzajem wdzięczności. Jest to również czas na refleksję i podsumowania. Ale pielęgnowanie wdzięczności jest też jedną z metod pracy nad sobą i budowania wewnętrznego dobrostanu.

Za co możemy być wdzięczni jako społeczność? 

Za co jesteś wdzięczny moja czytelniczko/ mój czytelniku dzisiaj?

Co dobrego przyniósł Ci ten rok?

 

wtorek, 19 listopada 2024

"Jakub kłamca", "Prawdziwy ból" i "Matki pingwinów"

 "Twój ból jest lepszy niż mój..." mogłabym zacytować Kazika Staszewskiego (relacja z koncertu <tu>). Ale czy na pewno? Skąd wiadomo, który lepszy, gorszy, większy, czy mniejszy? Dziś będzie o tym, czego boimy się najbardzie? O duchowym i cielesnym cierpieniu. O tym, jak trudno nam się pogodzić ze stratą i z wydarzeniami, na które nie mamy wpływu. O żmudnej walce w imię słabszych i z ludzką niegodziwością. I jeszcze o tym, że współczesny świat ucieka od cierpienia, że jest to temat wstydliwy i marginalizowany. Oraz o tym, że ból może być inspirujący, że skłania do poszukiwań i rozwoju.

Dziś zapraszam na seans filmowy z Margaritą 🎥📽🎬  w trzech odsłonach:

1. "Jakub kłamca" - "Jacob the Liar" z niezapomnianym Robinem Williamsem, który gra właściciela kawiarenki w przedwojennej Polsce i więźnia getta w jednej osobie. Przypadkowo zasłyszany komunikat radiowy z frontu o zwycięskiej bitwie armii rosyjskiej nad hiltlerowcami, daje mu i współwięźniom nadzieję na odzyskanie wolności. Jakub opowiada więc dalej to, co posłyszy lub przeczyta, ubarwiając przy tym wiadomości na swój sposób. Z tego powodu pada na niego podejrzenie, że posiada radio i kontakty z ruchem oporu. Czy to są kłamstwa, czy tylko pobożne życzenia? I jak skończy się ta historia? Oczywiście nie zdradzę, ale zachęcam do zapoznania się z tym filmem.


2. "Prawdziwy ból" - "A Real Pain" - scenariusz i reżyseria - Jesse Eisenberg. Dwóch kuzynów: Benji Kaplan (Kieran Culkin) i David Kaplan (Jesse Eisenberg)  po śmierci babci, której ostatnim życzeniem było, aby zobaczyli kraj swego pochodzenia, wyrusza w podzukiwaniu swoich korzeni do Polski. Podróż kuzynów staje się okazją, aby zmierzyć się z niewypowiedzianym dotąd bólem.

Dla mnie był to wzruszający obraz powrotu do kraju, z którego sama pochodzę. 

Przyznaję, że byłam bardzo ciekawa laurki dla Polski, którą wymalował Eisenberg. Ciekawił mnie w jaki sposób inni widzą współczesną Polskę. 

Film niszowy, ale warty zauważenia.


3. "Matki pingwinów" - serial Netflix, który polecam bardzo każdej mamie, która jest czasem zmęczona, zabiegana i zmartwiona. To, w jaki sposób rodzice dzieci z wadami genetycznymi i w spektrum autyzmu walczą o swoje pociechy, to jest po prostu mistrzostwo MMA, dosłownie i w przenośni. Bardzo polecam.


Myślę, że nikt tak naprawdę nie wie na ile go stać, dopóki sam nie zostanie doświadczony przez los, ból i stratę. Dopóty sam nie odważy się zmierzyć z prawdą i nie weźmie odpowiedzialność za własne życie. 

Co o tym myślicie? 

Może widzieliście któryś z wymienionych filmów lub serial?

poniedziałek, 18 listopada 2024

Frozen

Ostatni tydzień był dla mnie bardzo intensywny i wyczerpujący. Zebrało się na to kilka niespodziewanych wydarzeń w pracy: awaria prądu w szczycie sezonu, problemy ze sprzętem i kontrola pewnych służb. Jakby tego było mało dostałam propozycję, żeby pracować więcej, z której niestety nie mogę skorzystać z powodów rodzinnych. Na domiar złego, gdy jechałam z córcią do teatru, padły mi hamulce. Jak to mówią Amerykanie: "First things first" -  ​​najważniejsze sprawy należy załatwiać przed innymi.  Samochód jest w naprawie do wtorku(?). 
Nie tracę jednak nadziei. Za rok będę w zupełnie innej sytuacji i pewnie będę mogła więcej, a moje wybory będą wtedy rozsądniejsze. To najlepszy czas zatem, aby zainwestować w rozwój.
Ale, żeby tak całkiem nie smęcić, poniżej umieszczam kolaż ze zdjęciami z musicalu na podstawie animacji Disney'a "Frozen", którą miałyśmy okazję zobaczyć w zeszły czwartek. Frozen to baśniowa opowieść o niełatwej siostrzanej miłości. Piękne głosy i klimatyczna scenografia. Podobało nam się bardzo!




 



niedziela, 10 listopada 2024

Inwazja robotów - Optimus w domu i "Dziki robot" w kinie

 Słowo robot, jak wskazuje Wikipedia, pojawiło się w języku polskim w 1922r., i pochodzi z języka czeskiego, gdzie robot wystąpił jako neologizm w dramacie "Uniwersalne Roboty Rossuma"  autorstwa Karela Čapka z 1920r. Robot - od czeskiego słowa robota czyli robota, praca. Jeśli ktoś szuka twórców, którzy w pewien sposób wyprzedzili swoją epokę i przewidzieli   przyszłość, to z całą pewnością można do nich zaliczyć Karela Čapka.

Początkowo robotem nazywano dowolny program komputerowy automatyzujący pewne zadania. Z czasem były to coraz bardziej skomplikowane maszyny, które wykonywały swoje działania dzięki oprogramowaniu i zastępowały ludzi w żmudnej lub niebezpiecznej pracy. Robotyka to dział nauki zajmujący się projektowaniem i konstruowaniem robotów.

Dlaczego roboty? Do tego typu rozważań skłonił mnie film animowany, który miałam okazję obejrzeć ostatnio w towarzystwie innych dzieci i rodziców pt. "The Wild Robot" ("Dziki Robot"). Jak sam tytuł wskazuje, animacja opowiada o robocie, który zaginął  podczas transportu w czasie tajfunu, gdzieś na dzikiej wyspie. Robot, najprawdopodobniej obdarzony sztuczną inteligencją, zaczyna uczyć się jak przetrwać w niekorzystnych warunkach: w dziczy, wśród zwierząt, którymi kieruje oczywiście instynkt. Zwierzęta, jak wiadomo, zjadają lub są zjadane - i nie ma litości. Nasz robot znajduje jajo, z którego wykluwa się gąsiątko. A ponieważ cały czas szuka dla siebie zadań do wykonania, gdyż do tego został stworzony, postanawia ochronić maleństwo przed niebezpieczeństwem i przygotować je do życia w naturze. Jak się okazuje rola mamy nie jest taka prosta. Czy się uda? O tym musicie przekonać się sami. 

Bardzo sympatyczny familijny film. Polecam.




 To nie pierwszy obraz ukazujący robota w filmie. Humanoidy i androidy już na dobre zagościły w naszej świadomości. Do wyboru mamy: serię filmów "Gwiezdne Wojny" ("Star Wars"), "Terminatora" i "Łowcę androidów" ("Blade Runner"), animacje: "WALL-E", "Roboty" ("Robots") i najnowsze produkcje: "Ja, robot" ("I, Robot"), "Ona" ("Her"), "Ex Machina"; oraz seriale: "Westworld", "Miłość, śmierć i roboty" ("Love, Deats + Robots"), "Lepsi niż my"  ("Better then Us"), etc..
W październiku bieżącego roku podczas imprezy "We, robot" w Burbank w Kalifornii zaprezentowano: Cybertaxi  - Cybercab (w pełni zautomatyzowaną taksówkę), Robovan'a (pojazd autonomiczny, który ma w przyszłości zastąpić autobusy) oraz humanoidalnego robota Optimusa (który już niedługo zastąpi człowieka w jego codziennych obowiązkach). 




Według obietnic Elon'a Musk'a niedługo przeciętna rodzina będzie mogła pozwolić sobie na zakup Optimusa, który ma kosztować  od 20 do 30 tysięcy dolarów, co po przeliczeniu wynosi jakieś 80-120 tys. złotych. I jak zapewnia CEO Tesla, robot Optimus może stać się Twoim przyjacielem lub osobistym asystentem: przenosić przedmioty, podlewać kwiaty, kosić trawnik, sprzątać, serwować potrawy, wyprowadzać psa, a nawet pilnować dzieci. 
Co Wy na to? Kto chciałby mieć robota w domu i czym miałby się zajmować?


czwartek, 7 listopada 2024

Polecajki listopada'24: książka, film, wydarzenie

Nie mogłam się doczekać i powstrzymać, aby nie pociągnąć dalej tematu polecajek. A to dlatego, że mimo mało ciekawego sezonu i pogody, to wiele się dzieje w domowym zaciszu. Także szybko się zebrałam i już z początkiem listopada publikuję swoje inspiracje. W najgorszym przypadku dopiszę jeszcze coś do tematu, jeśli oczywiście coś ciekawego wypatrzę. 

Filmy:

1. "Cudowny chłopak. Biały ptak" ("White Bird"), o którym pisałam <tu>

2. "Konklawe" opowiada o wyborze nowego papieża "z zaplecza". Symbolika, tajemnicze obrzędy, wrogie frakcje... Religia, czy może polityka?
W rolach głównych: Ralph Fiennes, Stanley Tucci, John Lithgow, Isabella Rosselini.
Reżyseria: Edward Berger




3. "Reagan" historia prezydenta Ronalda Reagan'a, Stanów Zjednoczonych, ZSRR, Zimnej Wojny,  Europy i świata w pigułce. 




Strony i aplikacje:

https://wolnelektury.pl/ ebooki i audiobooki po polsku za darmoszkę, 


Książki

1. Droga do siebie - Ewa Woydyłło

Wiedza psychologiczna przekazana w prosty i logiczny sposób. Wartościowa, pokrzepiająca pozycja i samouczek w jednym.


●Życie to droga. Znajdujesz się w miejscu, do którego doszłaś.
● Nie zatrzymuj się zmierzaj tam, dokąd pragniesz dojść.
● Nie wszystko musi ci się udać. Niewykonalne cele zmieniaj na wykonalne.
●Zaakceptuj rzeczy, nad którymi nie masz kontroli.
● Przebaczaj winowajcom, w tym także sobie.
● Rozmyślaj, analizuj, ale nie rozpamiętuj swoich żałości.
● Nie zajmuj się swoimi problemami, zajmij się rozwiązaniami.
● Smutek nie jest zabroniony, ale jeżeli jest ci z nim źle, to poszukaj pomocy.
● Źródło poczucia wartości kryje się w tym, co myślisz, mówisz i robisz.

2. "Żyć lepiej. O rozwoju osobistym" - Ewa Woydyłło
Książka zachęca do rozwoju osobistego, który nie jest "pustym (i modnym) hasłem", tak jak niektórzy pragną sądzić, ale rzeczywistą przemianą. Woydyłło zaprasza każdego czytelnika do małej wspinaczki. Mówi o tym, że "nabywanie korzystnych umiejętności, w tym empatii i wrażliwości emocjonalnej, buduje poczucie wartości, a wraz z nim poprawia jakość życia".




3."Czarodziejska góra" Thomas Mann wysłuchana w postaci audiobooka.



-Młody niemiecki inżynier Hans Castorp trafia w odwiedziny do swego kuzyna do sanatorium w Davos. Tam na własnej skórze  przekonuje się, że jest to miejsce magiczne: pełne nietuzinkowych postaci i sprzeczności, gdzie pory roku i czas traci swe właściwości, a kuracjusze żyją w oderwaniu od zwykłego życia, wypełniając czas wolny od zabiegów spotkaniami, dyskusjami i małymi przyjemnościami.
"Czarodziejska góra" to dzieło, które wywarło ogromny wpływ na literaturę XX wieku i za które autor otrzymał literacką nagrodę Nobla.

 Wydarzenie:

Niezaprzeczalnie i bezapelacyjnie wybory prezydenta USA.
Jakie są moje spostrzeżenia? W porównaniu z wyborami z 2020r. frekwencja była ogromna. Co w pewnym sensie  ma swoje uzasadnienie z powodu pandemii Covid 19, która zatrzymała niektórych obywateli w domach. 
Znakomita część mojej rodziny zagłosowała zaraz po otwarciu lokali wyborczych, tuż przed pracą i musiała odczekać w kolejce około pół godziny. 18 -latek, aby zarejestrować się potrzebował dwa dokumenty.
Ja trafiłam do lokalu wyborczego około południa i również czekałam przeszło 30 minut. Przysłuchiwałam się komentarzom w kolejce i głosujący byli zdziwieni, że o tej nietypowe porze jest takie zainteresowanie. Było bardzo dużo ludzi starszych, schorowanych i na wózkach inwalidzkich. Oni mogli zagłosować w pierwszej kolejności. 
Na samym początku dostałam kartkę, którą musiałam wypełnić danymi osobowymi. Później osoba z komisji weryfikowała moje dane w systemie na podstawie ID/DL (dowodu tożsamości), następnie dostałam swój numer i kartę do głosowania. Stanowiska do głosowania były bardzo prowizoryczne (rozkładane stoły gęsto poprzegradzane przesłonami). Do komputera trzeba było wprowadzić nadany wcześniej numer i kartę do głosowania, na której komputer wydrukował nasze zaznaczone wybory. I z tą kartą dopiero trzeba było przejść do komputera głównego obsługiwanego przez członka komisji. Kiedy po w prowadzeniu karty na ekranie monitora pojawiła się amerykańska flaga, oznaczało to, że głos został policzony.
Oprócz wyboru prezydenta, głosowanie dotyczyło wyboru przedstawicieli do Kongresu i Senatu Stanowego, oraz lokalnych sędziów.
Kandydatów na urząd prezydenta było trzech:
Donald R Trump (partia republikańska),
Kamala Harris (partia demokratyczna) i kandydat niezależny Robert F. Kennedy Jr.
Ameryka wybrała i czas pokaże, czy dobrze. Jedno jest pewne, trudne czasy potrzebują doświadczonych i skutecznych polityków. 






poniedziałek, 4 listopada 2024

Cudowny chłopak. Biały ptak.

 Dziś chciałabym Was zaprosić na seans filmowy z Margaritą. 🍹📽 

Na kontynuację filmu "Cudowny chłopak" (ang. "Wonder") z 2017r.. Dla przypomnienia; film opowiada o chłopcu o imieniu Auggie, który z powodu problemów zdrowotnych, a dokładniej deformation twarzy, do 10 roku życia przebywał na zmianę w domu i szpitalach. Skazany był też na edukację domową. Z czasem jednak, kiedy jego stan się poprawił, trafił do regularnej szkoły. W nowym otoczenie chłopca spotyka brak akceptacji, ale również zaciekawienia ze strony rówieśników. Warto zobaczyć w jaki sposób Auggie zyskuje szacunek i przyjaźń kolegów z klasy. Wzruszający film przeznaczony dla całej rodziny. Reżyseria Stephen Chbosky. Młodym aktorom towarzyszą: Julia Roberts, Owen Wilson. 




Drugi film, o którym chciałabym napisać to "Cudowny chłopak. Biały ptak" (z ang. White Bird") z 2024r., który jest kontynuacją poprzedniej historii. Rzecz dzieje się, tak jak uprzednio, w Nowym Yorku  i opowiada o chłopcu, który poprzez swoje zachowanie zostaje wyrzucony z jednej i trafia do nowej szkoły. Pierwsze dni są trudne. Podczas nieobecności rodziców nieoczekiwanie odwiedza go babcia. Na popularne pytania: Co słychać? I jak było w szkole? Młody człowiek odpowiada, że nie chce być ani dobry, ani zły, po prostu normalny. Jego odpowiedź zachęca seniorkę rodu do opowiedzenia historii swojego życia - historii ocalenia. Razem z nią, przenosimy się do Francji do czasów jej młodości. Poznajemy brutalną rzeczywistość wojny, uniwersalne życiowe prawdy oraz siłę wyobraźni, która przynosi pocieszenie i nadzieję w trudnych chwilach. Obok aktorów młodego pokolenia: Helen Mirren i Gillian Anderson, reżyseria - Marc Forster.




Oba filmy można obejrzeć niezależnie, niekoniecznie według chronologicznego porządku. Polecam.


piątek, 1 listopada 2024

Festiwal Świateł - Diwali


Pierwsza poprawka do Konstytucji USA  zapewnia "Wolność religii, prasy, słowa, petycji i zgromadzeń". Z racji wolności religii, każde praktyki religijne na terenach Stanów Zjednoczonych są dozwolone i akceptowane. Do głównych religii zaliczamy: Chrześcijaństwo i jego odmiany, Judaizm, Buddyzm, Islam i Hinduizm. 

Mimo klauzuli, która zabrania faworyzowania jakiejkolwiel z religii, jedynie Boże Narodzenie jest także świętem  federalnym. Inne, takie jak żydowskie Jom Kipur, muzułmańskie Eid Al-Fitr i hinduskie Diwali są normalnymi dniami roboczymi, chyba, że ich obchody przypadają na końcówkę tygodnia, tak jak na przykład chrześcijańska Wielkanoc.

Oficjalnie Boże Narodzenie zaczęto obchodzić jako święto narodowe 25 grudnia 1870r. dzięki ustawie podpisanej przez prezydenta Ulyssesa S. Granta, która ustanawiała cztery pierwsze święta narodowe: Boże Narodzenie, Nowy Rok, Dzień Niepodległości i Dzień Dziękczynienia .  (O domu prezydenta Granta można przeczytać <tu> ).

W zeszłym roku pisałam o obchodach <Dia de Los Muertos>, w tym roku chciałam przedstawić Wam inne święto przypadające na koniec października i początek listopada.

Diwali, z sanskrytu dipavali - oznacza „rząd świateł”. Niemal 1 miliard ludzi na całym świecie podczas Diwali świętuje zwycięstwo światła nad ciemnością, dobra nad złem, Pana Kryszny w zniszczeniu demona Naraki, a w północnych Indiach - zwycięstwo nad demonami i triumfalny powrót Pana Ramy (wcielenie boga Wisznu), jego żony Sity (wcielenie bogini Lakszmi) i brata Lakszmany, z 14-letniego wygnania.

W dżinizmie Diwali oznacza nirwanę, czyli duchowe przebudzenie Pana Mahaviry, w sikhizmie upamiętnia dzień, w którym Guru Hargobind Ji, Szósty Guru Sikhów, został uwolniony z więzienia. Buddyści w Indiach również obchodzą Diwali. W tym czasie rozpoczyna się też nowy rok w kalendarzu hinduskim.

Dziś miałam okazję przyglądać się przygotowaniom do obchodów tego święta przy świątyni BAPS Shri Swaminarayan Mandir w Bartlett, IL.







Diwali obchodzone w tym roku od 25 października celebrowane jest  zwykle przez pięć dni lub w dniach 30 października i 1 listopada, w zależności od tego, gdzie dana osoba mieszka lub do jakiej należy diaspory.

Diwali oznacza rząd glinianych lamp, które Hindusi zapalają wewnątrz i na zewnątrz swych domów, a które mają symbolizować wewnętrzne światło chroniące przed duchową ciemnością. W tym czasie przygotowuje się girlandy z kwiatów i kolorowe mandale. Wszyscy są odświetnie ubrani, biesiadują w gronie rodziny, częstują  sąsiadów specjałami kuchni indyjskiej, członkowie rodziny wręczają sobie prezenty i całymi rodzinami odwiedzają  świątynie. Niezwykle ważny jest rytuał, w którym wierni składają swoje modlitwy bogini bogactwa, prosząc ją o zdrowie oraz dobrobyt.




Źródło Freepik

 
Przyznaję, że święto zapalonych lamp, kolorowych dekoracji i specjalnie na tę okazję przygotowywanych przysmaków jest niezwykle atrakcyjne i egzotyczne. Po głównych  uroczystościach religijnych, wyznawcy gromadzą się przy świątyniach, by obejrzeć organizowane na tę okoliczność pokazy sztucznych ogni.