Ostatni tydzień był dla mnie bardzo intensywny i wyczerpujący. Zebrało się na to kilka niespodziewanych wydarzeń w pracy: awaria prądu w szczycie sezonu, problemy ze sprzętem i kontrola pewnych służb. Jakby tego było mało dostałam propozycję, żeby pracować więcej, z której niestety nie mogę skorzystać z powodów rodzinnych. Na domiar złego, gdy jechałam z córcią do teatru, padły mi hamulce. Jak to mówią Amerykanie: "First things first" - najważniejsze sprawy należy załatwiać przed innymi. Samochód jest w naprawie do wtorku(?).
Nie tracę jednak nadziei. Za rok będę w zupełnie innej sytuacji i pewnie będę mogła więcej, a moje wybory będą wtedy rozsądniejsze. To najlepszy czas zatem, aby zainwestować w rozwój.
Ale, żeby tak całkiem nie smęcić, poniżej umieszczam kolaż ze zdjęciami z musicalu na podstawie animacji Disney'a "Frozen", którą miałyśmy okazję zobaczyć w zeszły czwartek. Frozen to baśniowa opowieść o niełatwej siostrzanej miłości. Piękne głosy i klimatyczna scenografia. Podobało nam się bardzo!
Nie znam tej baśniowej opowieści... ale z całą odpowiedzialnością stwierdzam że siostrzana miłość jest trudna. A najgorsze że przychodzi czas gdy nie można już niczego wyjaśnić ani naprawić...bo jedna z sióstr odchodzi na zawsze.
OdpowiedzUsuńStokrotka
Masz rację Stokrotko, wobec niektórych zmartwień niektóre codzienne kłopoty mogą się wydawać błahe.To niezwykle trudne, ale trzeaba nam uczyć się wybaczać. Zwłaszcza sobie samemu/samej.
UsuńDobrego tygodnia, pozdtawiam.🤗
Inwestycja w rozwój zawsze się opłaca. Czasami tak jest, że wszystko sypie się hurtowo.
OdpowiedzUsuńTwoja osoba potwierdza regułę. Dzięki za słowa wsparcia Wiolu. Wszystkiego dobrego na przyszłość.💕
UsuńNo to faktycznie siła złego na jednego! Co do inwestowania w siebie trzeba jak najbardziej i zawsze warto. Ty i twoja córeczka wyglądacie uroczo, śliczne z Was dziewczyny i mam wrażenie, że jesteście do siebie bardzo podobne. Co do reszty wiem sporo na temat siostrzanej miłości a raczej jej braku, uważam że robi to straszną wyrwę w naszym życiu, ale nie raz nie ma na to rady. Zakręty które musiałam pokonać na przestrzeni lat nauczyły mnie tego, że są sprawy o które nie warto zabiegać jeśli ktoś nie daje czegoś z własnej woli i potrzeby serca. Ściskam i serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńW baśniach spotykamy wiele mądrości, której czasem braknie na życiowych meandrach. Zawsze warto próbować, ale "do tanga trzeba dwojga".
UsuńŚciskam Cię droga Sukienko w kropki. Pędzę do lasu, aby odreagować. Dobrego tygodnia 🤗
Widziałam chyba film animowany, piękne piosenki!
OdpowiedzUsuńCzasami wszystko się piętrzy, ale w końcu wychodzi na dobre, czego i Tobie życzę!
jotka
Chyba tak. Też myślę, że nie ma tego złego... I wzajemnie. Dobrego tygodnia.
UsuńBądź dobrej myśli, z reguły jest tak, że - jak to mówią - nieszczęścia chodzą parami. Ale potem i tak wszystko wychodzi na prostą i tego też Ci życzę z całego serca. Tej opowieści nie znam.
OdpowiedzUsuńOdkąd moje wnuki urosły, nie bardzo jestem na czasie z takimi produkcjami :)
Ślicznie wyglądacie obydwie z córeczką... i najważniejsze, że uśmiechnięte :)
Dobrego tygodnia...
Me alegro que estén bien y que te divirtieras con frozen y espero que lo de tu carro se arregle. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńIt sounds like you've had quite a week, but I admire how you're staying positive and focused on the future despite all the challenges. Life definitely throws curveballs, but your attitude of investing in your growth during this time is inspiring. I'm glad you were able to enjoy the "Frozen" musical with your daughter – it sounds like a wonderful way to take a break from the chaos and appreciate the beauty in life. Here's to a smoother and brighter year ahead!
OdpowiedzUsuńI just shared a new post, and I invite you to read: www.melodyjacob.com