Dziś obchodziliśmy w USA Columbus Day, o którym pisałam już <tu>. Zaplanowałam z tej okazji zupełnie inny post, ale w tak zwanym międzyczasie wykluł się inny pomysł, więc spisuję moją relację na gorąco z mikrowyprawy do malowniczego Door County w Wisconsin. Z powodu święta wiele szkół i rodzin miało dziś wolne, a co za tym idzie, długi weekend, aby spędzić wspólnie czas. Specjalnie dla Was, żebyście wiedzieli, gdzie Was zabieram, umieściłam poniżej mapę Wielkich Jezior Amerykańskich.
Bardzo Wam polecam takie jesienne wypady weekendowe, ponieważ można odpocząć, zdystansować się, doświadczyć i sprawdzić się w nowych okolicznościach. Poza tym ta urzekająca przyroda, no popatrzcie sami...
Warto wybrać się w miejsca, które również inni uznali za atrakcyjne. My odwiedziliśmy farmę, którą poleciła mi sąsiadka.
Poniżej młody człowiek demonstruje zwiedzającym jak doi się kozę.
Kto z Was umie?
I jeszcze kilka sielskich kadrów z podróży...
Miasteczko Manitowoc, w którym się zatrzymaliśmy.
I największa atrakcja, nie lotnictwa, a muzeum marynistyki w kształcie statku
Symulator łodzi podwodnej
Artefakty z dna jeziora Michigan
Modele jednostek pływających
oraz prawdziwe łodzie i jachty.
Nie mogę wyjść z podziwu, że ludzie eksploruję nie tylko ziemię, ale również przestworza i głębiny. Jaka będzie nasza przyszłość?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz