Witajcie!
Dziś zapraszam na lekki temat i jesienne aranżacje oraz spacer po okolicy. W zeszłym roku pokazywałam Wam na blogu podobne jesienne dekoracje i widziałam, że było spore zainteresowanie <tutaj> . Jednak w tym roku podzielę temat na dwie części. W pierwszej - ozdoby będą typowo jesienne, a w drugiej już na Halloween. Z dnia na dzień jest ich coraz więcej, więc i ja będę sukcesywnie dodawać zdjęcia, a Wy zaglądajcie.
Na początku zacznę od mojego wianuszka na drzwi, jesiennych donic i żywych dyń oraz kominka, którego wystrój zmieniam w zależności od sezonu.
Kiedy spaceruję, staram się zobaczyć w swojej okolicy coś więcej. Czasem trzeba przystanąć i odkryć coś niezwykłego, a czasem trzeba poszukać w internecie, albo w bibliotece.
Na przykład ostatnio znalazłam taką klimatyczną księgarnię z kawiarnią obok. Spójrzcie tylko na jej niezwykłe drzwi. Symbolika i historie miejsc i ludzi są obecne wszędzie.
Piękno łatwo przegapić i zgubić się w codziennej gonitwie. Do tego potrzebna jest uważność i chwila zastanowienia.
Tak skomponowane donice to łatwy sposób na aranżację przedogródka.
Postaram się wrzucić więcej takich inspiracji, więc zapraszam do zaglądania i odwiedzania bloga częściej. 😉
A na koniec legenda, a może i prawda? Kto to może wiedzieć?
Spacerując brzegiem Lisiej rzeki znalazłam niewielką jaskinię.
Miejscowi uważali, że jest to jaskinia diabła... Dawno, dawno temu przybyli z Europy osadnicy mieszkali po jednej stronie rzeki, a rdzenni Amerykanie po drugiej. Legenda opowiada o młodym dzielnym Indianinie, który okradał osadników. Przynosił swoje skradzione łupy do wioski i pokazywał je plemieniu. Wódz Waubonsee ostrzegł młodzieńca, że kradzież według ich prawa jest występkiem. Ale młody odważny zignorowali go i jeszcze tej samej nocy przyjechał do obozu na skradzionym białym kucyku, którego chciał koniecznie pokazać swoim przyjaciołom. Wódz Waubonsee bardzo się zdenerwował i rozkazał go wygnać.
Młody - odważny śmiał się, kiedy opuszczał swoje plemię. Nigdy więcej już go tam nie widziano...
Kilka miesięcy później po drugiej stronie rzeki, gdzie mieszkali biali osadnicy w nocy widywano świecącą postać, która pojawiała się i nagle znikała w nocy. Trwało to tygodniami. Niektórzy z plemienia opowiadali, że świecący duch żyje w jaskini nad rzeką... Rozpalili więc wielki ogień w nocy u wejścia do jaskini i wkrótce świecąca postać wyskoczyła z jaskini przez ogień i wpadła do rzeki.
Prawdopodobnie młody, który przez swoje postępowanie został wygnany z plemienia odnalazł w środku drzewa próchno lub gatunek grzyba, który świecił w nocy, ponieważ zawierał fosfor. Używał go, aby przestraszyć i pokazać się na chwilę jako duch, po czym używał koca, którym się przykrywał aby zniknąć. Potem przeprawiał się przez rzekę, by schronić się w "jaskini diabła - Devil's Cave przy Red Oak Nature Center w North Aurora, IL.
Czy wasza okolica też ma jakieś legendy?
Czy potraficie je opowiedzieć?
Piękne jesienne dekoracje, ogromnie mi się podobają.
OdpowiedzUsuńZwłaszcza ten wianek na drzwiach przypadł mi do gustu.
I piękne te słoneczniki nad kominkiem, wprowadzają taki klimatyczny nastrój.
Widać, że jesień Cię nie przeraża :)
Jesień? Jesień jest przepiękna. Dlaczego miałabym jej nie lubić? To wszystko jest po coś i jest potrzebne w przyrodzie. Jeżeli ktoś kocha naturę, to nie obraża się na pogodę, tylko się do niej dostosuje. :)
UsuńNo conocía esa leyenda. Me gusto hacerlo. adoro las calabazas y decorar con ellas. te mando un beso.
OdpowiedzUsuńEsta leyenda se refiere a esta cueva en particular. Me gusta el otoño y por eso me gusta decorar mi casa para el otoño. Te mando un beso. 😘
Usuń