czwartek, 21 marca 2024

Mój pies Artur

 Dziś chciałabym Was zaprosić na seans z Margaritą 🍹📽, na film, na który można się wybrać całą rodziną, zwłaszcza, że wielu uczniów rozpoczyna w najbliższym czasie świąteczną przerwę. "Arthur the King" -"Mój pies Artur" opowiada o drużynie składającej się z czterech osób, która bierze udział w Mistrzostwach Świata w Rajdach Przygodowych i jak doszło do tego, że wzięli w nich udział. Sam start to przecież wisienka na torcie, a poprzedza go szereg przygotowań.  Do przebycia jest aż 700 km w ciągu 10 dni przez dzikie tereny Dominikany. Wyścig składa się z kilku etapów, na uczestników czeka: wspinaczka, odcinek, który mają przebyć pieszo, rowerem i kajakiem. 



Przyznam, że determinacja, odwaga i konsekwencja kapitana drużyny jest bardzo motywująca. Duże wrażenie zrobiła na mnie przeprawa tyrolką z rowerami na plecach nad karaibską dżunglą. Mimo wielu brawurowych akcji całe szow skradł nie kto inny jak kundelek, który przyplątał się do naszych śmiałków na trasie, a który w wielu przypadkach ratował im skórę. Końcówki filmu tradycyjnie nie zdradzę, no może tylko tyle, że jest bardzo, bardzo wzruszająca, a scenariusz napisano na podstawie książki i prawdziwej historii. Do kina przygotujcie chusteczki. 



Ta historia przypomniała mi również inne filmy o wielkich filmowych przyjaźniach. Potraficie je wymienić?


Zdjęcie z netu


30 komentarzy:

  1. Bella i Sebastian... cudny film, który zawsze wspominam z wielkim rozrzewnieniem :) Ale wersja z 1965 roku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czemu akurat ta wersja? I czemu ta historia?

      Usuń
    2. Bo oglądałam ten film jako dziecko, w telewizorze i moja pamięć szczególnie zachowała to uczucie miłości, wzruszenia i radości, jaką wzbudzała jego fabuła. Późniejszych wersji nie oglądałam... byłam już "za duża" :)

      Usuń
    3. Ja nadal lubię tego rodzaju filmy. Bardzo mi się podobał: "Mój przyjaciel Hachiko", "Togo, "The Call of the Wild". Ale jest ich naprawdę wiele. Myślę, że nasi bracia mniejsi to cisi (a czasem głośni :)) bohaterowie naszego życia. Dla niektórych jedyni przyjaciele i pociecha w trudnych chwilach.
      Przypomniała mi się historia o tym jak przyszedł do weterynarza starszy pan z żółwiem, którego miał od dzieciństwa! 🫣

      Usuń
  2. La historia paso en mi país. A lo menos cuando conocieron a Arthur. No se si me atreva a verla Te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. La película es un poco diferente de la película. No tengas miedo de ver. Estoy seguro de que te gustará mucho. Te mando un beso!😘

      Usuń
  3. Muszę ten film obejrzeć, gdy przypomnę sobie podobne, napiszę, oczywiście wymieniony już Bella i Sebastian, Lassie wróć, mam jeszcze jeden w pamięci ale tytuł uleciał
    Jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lassie wróc to bardzo dobry przykład. Czytałam jako dziecko. Wydaje mi się, że to była lektura.

      Usuń
    2. Piękny film Z R.Gere - Mój przyjaciel Hachiko, serial Karino o koniach, Tańczący z wilkami, Biały Kieł.
      jotka

      Usuń
    3. Był sobie pies, Wyspa psów, K9, Doktor Dolittle - to kolejne.

      Usuń
  4. Przypomina mi się film o przyjaźni ze zwierzęciem, tym razem z koniem. "Zaklinacz koni".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam! To bardzo piękny film. I wcale się nie dziwię, że go wybrałaś. W jakim wieku zaczęłaś jeździć konno?

      Usuń
    2. Nie pamiętam dokładnie, strzemiona były maksymalnie podniesione kiedy pierwszy raz mnie wsadzili na dużego konia. To była zwykła oprowadzanka. Ale właścicielka konia zauważyła we mnie potencjał. Zrobiła ze mną więcej dłuższych kółek, wypróbowała moją równowagę na górkach i stwierdziła, że rzadko widuje takie dzieciaki, które nie boją się, że spadną. A balans trzymam znakomity i nie potrzebowałam się podpierać. Dała mi wodze do ręki i wtedy złapałam bakcyla na dobre.

      Rodzice wiedzieli, że chcę jeździć, ale nie mieli pieniędzy na szkółkę jeździecką.
      Gdy miałam jakieś 17 / 18 lat, mama wygrała dla mnie w jakimś brukowcu 5 lekcji w jednej z mniejszych stadnin w Łodzi. Ale beznadziejnie było, bo w zasadzie pani wytłumaczyła mi podstawy i puściła mnie na ujeżdżalnię - to wszystko. 5 godzin spacerowania w sumie. Brała się za robotę dopiero jak rodzice przyjeżdżali mnie odebrać, to coś tam mi tłumaczyła więcej, że niby się angażowała. Ale czego oczekiwać za darmo...(?)

      Potem jakoś koło dwudziestego roku życia, odpoczywaliśmy rodzinnie na wczasach na Mazurach, tam gdzie zawsze. Niedaleko jest szkółka i tata po prostu spontanicznie mnie tam zawiózł. I tam można powiedzieć, poznałam moją konną mentorkę i przyjaciółkę, która wszystkiego mnie nauczyła.

      Potem przez rok doszkalałam się w Łodzi w komercyjnej stadninie, gdzie brałam 3 lekcje tygodniowo. Nauczyłam się komplementarnie wszystkiego, łącznie ze skakaniem.

      Obecnie jeżdżę sezonowo jak pojadę do przyjaciółki z Mazur.

      Usuń
    3. Jaka ciekawa historia! Faktycznie jazda konna uważana jest za elitarne hobby. Tutaj gdzie mieszkam jest to samo. I bardzo wiele dziewczynek marzy o takiej przygodzie. Mam nadzieję, że w końcu uda mi się odwiedzić pobliską stadninę. Może nawet to będzie temat na bloga?

      Usuń
    4. A w czym taka elitarna?
      Ja nie jeżdżę na rasowych ogierach, jakichś czempionach etc.

      Usuń
    5. Zawsze mi się tak wydawało, ale może się mylę? W sumie na każdy sport trzeba przeznaczyć jakieś środki, dodatkowo czas i wysiłek własny. Ale satysfakcja jest ogromna. I każdy powinien mieć jakąś taką pasję, do której chętnie wraca, podczas której się relaksuje, która dodaje mu skrzydeł. Kontakt z przyrodą i zwierzętami jest nieoceniony.

      Usuń
    6. Na każdy sport trzeba wstępnie przeznaczyć jakieś środki. Od lat mam te same bryczesy i kask. Te same buty. Sztylpy tylko wymieniłam raz, bo to zawsze najbardziej przetyrany kawałek ubrania jeźdźca.
      Od lat nie kupiłam niczego nowego, bo nie potrzeba.
      Godzina jazdy kosztuje, owszem, ale karnet na siłownię też kosztuję, lekcja tańca też kosztuje.
      I każdy sport wymaga czasu i wysiłku.

      Usuń
    7. Pytałam o wiek, w którym nauczyłaś się jeździć, ponieważ chciałabym wiedzieć kiedy jest dobry czas, żeby zacząć? Widać, że znasz się na rzeczy.

      Usuń
    8. Jeśli dzieciak sięga strzemion, to jest ten wiek. Ewentualnie jeśli w stajni są kuce, można w ten sposób zacząć.

      Usuń
    9. Już na kucyku jeździła przy okazji jakiegoś festynu. ;) Ale taki koń normalnych rozmiarów mógłby ją przerazić. Zapytam, czy są w stadninie kucyki. To dobra rada. 🙂👍

      Usuń
  5. Skoro można oglądać całą rodziną to jesteśmy na tak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może się Mały trochę z początku wiercić, ale jak lubi pieski, to będzie lubieć.
      😀👍

      Usuń
  6. Chyba jeszcze nie grają u nas tego filmu. Ale recenzja ciekawa, więc jak będzie okazja, na pewno zobaczę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do miesiąca czasu powinien się pojawić i w Polsce. Warto go zobaczyć, bo motywuje do ćwiczeń i pracy nad sobą i opowiada o przyjaźni, która pojawia się często w trudnych okolicznościach. W planach kolejne wyjścia do kina. Także pewnie będą relacje.;)

      Usuń
    2. 26 kwietnia będzie polska premiera. :) Nie przepadam za aktorstwem Marka W., ale może pójdę.

      Usuń
    3. Właściwie nie chodzi w nim o jakąś kreację aktorską, czy jakiś szczególny sposób filmowania. To zwykła opowieść, ale z rodzaju tych, które podnoszą na duchu. Polecam. Byłam z trzema koleżankami. Wszystkie beczałyśmy. 😆🤣

      Usuń
  7. A już myślałam, że sprawiłaś sobie psa :). Recenzja filmu jest zachęcająca, zapisałam sobie tytuł. Będę miała go na uwadze. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobacz Karolinko. Powinien Ci się spodobać!

      Usuń
  8. Zapisuję sobie tytuł do obejrzenia! Lubię podobne produkcje. Z filmów o czworonożnych przyjaciołach, to na myśl przychodzą mi m.in. "Mój przyjaciel Hachiko", "Wszystkie psy idą do nieba", "Patryk", "Biały Kieł", "Beethoven", "Lassie wróć", "Pies" i ze względu na uroczego psiego bohatera "Lepiej być nie może"... Mogłabym jeszcze kilka wymienić. Dużo jest tych tytułów. Chętnie oglądam historie o relacjach ludzi i zwierząt. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za uzupełnienie listy o zwierzęcej przyjaźni. To bardzo wdzięczny temat. 🙂

      Usuń