Nasiona słonecznika były wówczas ważną rośliną spożywczą: źródłem oleju do gotowania i sporządzania mikstur leczniczych i kosmetyków, a różne odmiany słonecznika uprawiano w celu uzyskania fioletowych i żółtych barwników. Uważano, że olej słonecznikowy leczy dolegliwości skórne i że jego ziarna mają różnorodne zastosowanie w medycynie naturalniej. Niektórzy rdzenni mieszkańcy postrzegali słoneczniki jako symbol odwagi – wojownicy nosili ze sobą na bitwę ciastka słonecznikowe, a myśliwi posypywali ubrania proszkiem słonecznikowym, aby dodać sobie otuchy.
Mężczyźni chętnie spożywali za to ziarna słonecznika, które jak się okazuje są naturalnym źródłem zwiększającej potencję argininy.
W niektórych legendach słonecznik określany jest jako "czwarta siostra". Pozostałe siostry to kukurydza, fasola i squash, które były pierwszymi roślinami uprawianymi na terenie obu Ameryk.
Ponieważ swój wyjątkowy kwiatostan zwracały podczas dnia od wschodu do zachodu słońca, słonecznik uważany był za roślinę sakralną, która otwiera wschodnie drzwi i przechodzi przez zachodnie drzwi. Indianie Cheroke wschód uważali za "otwarte drzwi" - początek i kierunek, w którym rodzimy się, by w swoim życiu spotkać się ze Słońcem. I odwrotnie, zachód, był kierunkiem śmierci i przejścia z tego świata do zaświatów opisywanych jako "tylne drzwi". Duchowi przewodnicy byli strażnikami "ciemnej ziemi" uważali oni, że życie i śmierć są doświadczeniami Ducha poruszającego się przez drzwi lub portal, z którego kontynuujemy naszą podróż.
Na zakończenie zostawiam wiersz mojej ulubionej poetki Marii Pawlikowskiej - Jasnorzewskiej.
Słonecznik
Dorastamy do twojej wiedzy,
Wysokiej wiedzy solarnej,
Kwiecie, który Słońce za wzór bierzesz!
Z dawna już, kręgiem nasion
Chóralnie szeptałeś
O ciemnem jądrze słonecznym,
A koroną złocistych płatków,
O fotosferze.
Dzikie, korzenne tchnienie
Z bliska cię osnuwa:
Może to zapach Słońca,
Który ty przeczuwasz?
Witaj Kochana 💜
OdpowiedzUsuńPiękny spacer. Ta zieleń jest imponująca. Ja słonecznik bardzo lubię jeść 🤗
Gorące uściski i udanej reszty sierpnia 😘🌸
Teraz zdecydowanie jest na nie pora. Smacznego zatem i wiele radości w nowym tygodniu życzę.🤗🫶
UsuńPiękne miejsce. Co za przyroda! A słoneczniki uwielbiam. Miałam nawet te kwiaty w bukiecie ślubnym. ;)
OdpowiedzUsuńJa mam obraz ze słonecznikami nad łóżkiem. 😉😁 Myślę, że symbolika tych kwiatów jest wymowna i niech się szczęści i niech się wiedzie. Dobrego nowego tygodnia, pozdrawiam. 🤗🫶
UsuńJakie widoki! Idealna sceneria do jakiegoś filmu grozy.
OdpowiedzUsuńStraszno to było wieczorem i może troszeczkę dziś rano ruszyć się z miejsca po tych naszych wędrówkach.😉😆
UsuńWow! Jakie widoki, dech zapiera, bo takie tajemnicze!
OdpowiedzUsuńPiękny ten wiersz o słoneczniku :)
Z pewnością skrywają wiele opowieści.
UsuńZgadza się. Wiersz cudny! Moja fascynacja postacią Marii Pawlikowskiej Jasnorzewskiej nie słabnie. Uwielbiam.
Dobrego nowego tygodnia Bogusiu.🤗🫶
Jakie piękne zdjęcia! Matka natura jest cudowna :)
OdpowiedzUsuńSłoneczniki uwielbiam, mam z nimi dobre wspomnienia bo w dzieciństwie zawsze jak szłam z tatą na spacer, je kupowaliśmy.
Pozdrawiam serdecznie :)
My z tatą zawsze kupowaliśmy kalafiory na rynku. 😀
UsuńDużo warzyw jednak uprawialiśmy w naszym ogródku działkowym Ziemia była żyzna i wszystko pięknie rosło.
Serdecznie pozdrawiam. 🤗🫶
Piękna opowieść! Jako geograf szczególnie doceniam takie krajobrazy i historię, która je tworzy. Fascynujące, jak natura łączy się tu z kulturą dawnych plemion i symboliką słonecznika.
OdpowiedzUsuńTwoja pasja do tych miejsc jest namacalna, a opisy dnia pełnego słońca, zieleni i dobrych ludzi dają dużo ciepła. Wiersz na zakończenie idealnie dopełnia tę magiczną atmosferę.
Pozdrawiam słonecznie i życzę pięknej reszty tygodnia🙂
Bardzo dziękuję. To przyjemność uczyć się samemu i móc o tym opowiadać.
UsuńPrzyjemnego nowego tygodnia, pozdrawiam.🤗
Piękne plenery, udana wyprawa!
OdpowiedzUsuńWarto wracać w miejsca, które lubimy w miłym towarzystwie.
Mijaliśmy pole słoneczników, chciałabym zdjęcie z takim tłem, ale nie mogliśmy się zatrzymać, a szkoda!
Ja mam niedosyt i z pewnością poszukam jeszcze innego pola słoneczników.
UsuńWzruszyłaś mnie tym słonecznikiem. Przede wszystkim tym wierszem Marii Pawlikowskiej- Jasnorzewskiej. Nie znałam go.
OdpowiedzUsuńA słoneczniki uwielbiam - patrzeć na nie i zjadać ich ziarenka. To są przecież kwiaty które idą za słońcem...
Kiedyś widziałam pola słoneczników na Ukrainie i ... we Włoszech... To były olbrzymie słonecznikowe tereny...
Czytałam o produkcji oleju ze słoneczników na terenach wschodnich. Prawosławni zajęli się nią ponieważ olej z tej rośliny można było stosować w czasie wielkiego postu.
UsuńMam cichutką nadzieję, że te kwitnące właśnie słoneczniki przyniosą dobre wyniki rozmów pokojowych dla Ukrainy. Dobrego tygodnia Stokrotko.🤗🫶
Słoneczniki to moje ulubione kwiaty. A zdjęcia wąwozu przywołamy mi na myśl czeskie skalne miasta
OdpowiedzUsuńKolejna osoba, która kocha słoneczniki. Takie skalne formacje są chyba na całym świecie. Serdecznie pozdrawiam 🤗🫶
UsuńNiesamowite widoki! Jak ja lubię takie krajobrazy. Co do słoneczników bardzo je lubię. Nie dość że są apetyczne to cudownie wyglądają w wazonie i na zdjęciach. Mam to szczęście że obok mojego domu rośnie ich całe pole 😁
OdpowiedzUsuńO widzisz! To szczęśliwie się składa. Taki widok przynosi radość.
UsuńSerdecznie Cię pozdrawiam.🤗🫶
Przecudnej urody ten skalno- wodny- wąwozowy zakątek. A zieleń dodatkowo dodaje mu blasku.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe informacje na temat słonecznika i jego ziaren.
Cóż, Maria Pawlikowska- Jasnorzewska to bardzo wyjątkowa poetka. Ten wiersz jest śliczny.
Tego lata słuchamy radia 3 5 7, to radio Marka Niedźwiedzkiego, z świetną muzyką, ze śladowymi informacjami politycznymi( jedynie wiadomości)świetną publicystyką i rozmowami ze słuchaczami. A o określonej godzinie, codziennie wiersz Marii Pawlikowskiej - Jasnorzewskiej...
Pozdrawiam serdecznie. Dobrego dnia.
Dobrze wiedzieć co dzieje się w polityce, ale wolę radio, w którym jest więcej muzyki, wydarzeń kulturalnych, słuchowisk i ciekawostek. A Marek Niedźwiecki to prawdziwa legenda.
UsuńOdnośnie Marii i Kossaków, to bardzo tę rodzinę podziwiam. Mam na myśli trzech słynnych malarzy: Juliusza, Wojciecha i Jerzego, Magdalenę Samozwaniec oraz oczywiście Simonę. Słynna biolożka skradła moje serce i chyba lubię ją najbardziej. Trudno przebić się jeśli jest tyle wybitnych postaci w rodzinie. Simona była uparta i zaradna. Nie bała się wyzwań. Maria była poetką totalną. Dłuższy czas szukałam książki "Bagienna niezapominajka". Dopiero w bibliotece internetowej znalazłam.
Serdecznie pozdrawiam 🤗 🫶