Ostatnie dni pomimo różnych trudności i nade wszystko zaliczam do bardzo udanych. Na razie jest dość mroźno, dobrze jednak, że słonecznie. Za to od niedzieli, według meteorologów, temperatury powędrują sobie w górę i zrobi się na pewno dużo przyjemniej.
Dzisiejszy mój wpis być może zainteresuje wyłącznie fanów muzyki i to takiej specyficznej, ale nie martwcie się, już szykuję polecajki/niepolecajki miesiąca.
W walentynkowy weekend, a konkretnie w sobotę, miałam przyjemność być na koncercie zespołu Apocalyptica w Atheneum Center.
Jako support wystąpiła Nita Strauss z zespołem. Nita współpracuje obecnie z Allicem Cooperem, a zaczynała z Iron Maidens. Deklaruje, że od strony ojca pochodzi od samego Johanna Straussa. Geny moi drodzy, geny. Zobaczyć wirtuozkę gitary na żywo - to jest dopiero coś!
To może tak pokrótce o zespole, na którego występ poszliśmy. Apocalyptica powstała w 1993r. w Helsinkach początkowo jako kwartet, w obecnym składzie jako trio wiolonczelowe. Pierwszy album poświęcony był w całości interpretacjom utworów Metalliki. Od tego czasu współpracowali z wieloma artystami gatunku heavy metal, symphonic metal i "mocniejszego grania", m.in.: The Rasmus, HIM, Sepultura, Amon Amarth. Na koncercie wystąpili: Eicca Toppinen, Paavo Lötjönen, Perttu Kivilaakso - wiolonczele oraz gościnnie Mikko Kaakkuriniemi na perkusji. Bębny, moim zdaniem, nadały wyrazu i podkreśliły brzmienie instrumentów smyczkowych.
Koncert uważam za bardzo udany. Fani byli zachwyceni. Były owacje, sympatyczne rozmowy, wspólny śpiew...
No i jeden dyrygent, który co chwilę wstawał i dyrygował muzykom na scenie. Na marginesie dodam, że zajął miejsce w pierwszym rzędzie. No cóż... Zawsze znajdzie się w tłumie ktoś taki, że nie patrzy na innych, tylko bawi się w najlepsze. I tak było warto! To była uczta dla ducha.
Lubię Metallice, ale Apocaliptyca też robi wrażenie i to czasem nawet większe niż oryginał, ale te ich nazwiska to jakiś koszmar do napisania, a jeszcze bardziej do zapamiętania. ;-))
Śmieszkowaliśmy sobie, że nazwiska mają tak jak skoczkowie narciarscy. :)) Fiński jest dla nas zabawny i jednocześnie trudnym językiem. Pochodzi z rodziny języków ugrofińskich, jak węgierski. A Polak, Węgier... :) Sami członkowie grupy bardzo sympatyczni. Żartowali z siebie nawzajem i wcale nie gwiazdorzyli. Ale jak zaczęli grać to ciary, ciary na plecach... Dobrego tygodnia życzę. 🤗
O wow! Ale super! Apocalyptica, The Rasmus, HIM... uwielbiałam te zespoły, gdy byłam nastolatką. Bardzo lubiłam np. ich utwór "Bittersweet", gdzie śpiewali Ville Valo & Lauri Ylönen. ;)
Zatem możemy być w podobnym wieku.😉 Pamiętam ten utwór doskonale! Wprawdzie nie byliśmy nigdy na koncercie The Rasmus, ale na Vile Valo już tak. Świętowaliśmy 17 urodziny naszego pierworodnego, to był kwiecień 2023r. Aby do wiosny!😘
O wow! To dopiero przeżycie! Mogę sobie jedynie wyobrazić te emocje i te ciary... The Rasmus słuchałam niemal na okrągło:) chyba mi się wspomnienia uruchomiły 😉 Wracam na ziemię a tu ziąb lutowy...brrr Czekam na wiosnę, bo jakaś długa ta zima... Buziaki przesyłam 😘
Już niedługo Maminku! Jeszcze z tydzień, może dwa... Nie sądze, że każe na siebie czekać zbyt długo. Serdecznie Cię pozdrawiam i dobrego tygodnia życzę. 🤗
Jestem rockowa, wiele znanych zespolow widzialam i slyszalam ale tych akurat nie. Lubilam jezdzic na koncerty, uczestniczyc w muzyce na zywo bo jednak daja wiecej niz nagrania. Tak sie w moim zyciu pozmienialo iz juz nie bede miewac okazji - zrobie moze wyjatek dla Guns'N Roses i Lynyrd Skynyrd. Dobrze ze bylas i widzialas na zywo, ze mialas duzo przyjemnosci - zycze jeszcze wiecej koncertow.
Dziękuję za odwiedziny i komentarz. Zaskoczyłaś mnie Serpentynko tym repertuarem bardzo pozytywnie. Jeszcze nie widziałam ani Guns'N Roses ani Lynyrd Skynyrd na żywo. Mam nadzieję, że jeszcze wiele koncertów przed nami! 😉 Pozdrawiam! 😘
Uwielbiam ten zespół - ich muzykę i energię na scenie. Miałam okazję być na ich koncercie we Wrocławiu i super go wspominam. Zdecydowanie to moje klimaty muzyczne <3 Cieplutko pozdrawiam
Ja wstyd się przyznać nie znałam wcześniej tego zespołu. Po przeczytaniu Twojego wpisu włączyłam sobie kilka utworów. I ujmę to tak,nie jest to gatunek bo który sięgam ( chociaż mam w domu fana takich mocnych brzmień), ale muszę przyznać że dają czadu. Metal na skrzypcach jest naprawdę ciekawy. I od czasu do czasu warto wyjść ze swojej strefy komfortu. No i koncert na żywo to koncert na żywo. Super, serdecznie gratuluję udanego wyjścia. Gorące pozdrowienia 🙂
Witaj. Tak było fantastycznie! Ciekawe jest to, że można zagrać swoje ulubione utwory na instrumencie, który posiadamy w domu. Oczywiście artyści robią to o niebo lepiej, ale sam pomysł jest fantastyczny! Dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie.🤗🫡
Takie koncerty dodają powera do codziennego życia.
OdpowiedzUsuńWiolu, staram się wychodzić naprzeciw życiu i tworzyć pozytywne wspomnienia. Dziękuję za komentarz. Udanego tygodnia życzę.🤗
UsuńLubię ten zespół, dają czadu.
OdpowiedzUsuńWitaj Aniu! Potrafią wydobyć z dość znanych i oklepanych kompozycji, coś naprawdę niezwykłego. Jestem oczarowana.
UsuńNie ma to jak koncert w wersji life!
OdpowiedzUsuńU mnie też bardzo mroźno, ale za to słonecznie.
Dobrego nowego tygodnia, pozdrawiam!
Zgadza się! Szukam kolejnych ciekawych wydarzeń.
UsuńJeszcze tydzień, może dwa. Dzień coraz dłuższy. Dobrego tygodnia 🤗
Lubię Metallice, ale Apocaliptyca też robi wrażenie i to czasem nawet większe niż oryginał, ale te ich nazwiska to jakiś koszmar do napisania, a jeszcze bardziej do zapamiętania. ;-))
OdpowiedzUsuńŚmieszkowaliśmy sobie, że nazwiska mają tak jak skoczkowie narciarscy. :)) Fiński jest dla nas zabawny i jednocześnie trudnym językiem. Pochodzi z rodziny języków ugrofińskich, jak węgierski. A Polak, Węgier... :)
UsuńSami członkowie grupy bardzo sympatyczni. Żartowali z siebie nawzajem i wcale nie gwiazdorzyli. Ale jak zaczęli grać to ciary, ciary na plecach... Dobrego tygodnia życzę. 🤗
Parece que te divertiste. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńParece que t e divertiste. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńSí, tengo grandes recuerdos de ese día. Te mando un beso.😘
UsuńMuzyka nie z mojej bajki, a le koncert, to koncert, przeżycie niesamowite, a w głowie długo muzyka gra...
OdpowiedzUsuńTak wiem, wiem. Muzyka dość specyficzna. Koncert udany, słucham ich teraz na okrągło. Dobrego tygodnia Jotko.🤗
UsuńA ja przegapiłam niedzielny koncert Laibach w Krakowie (choć przejeżdżałam przez Kraków akurat). Już zawsze będę sobie pluć w brodę 🫤
OdpowiedzUsuńAle oni chyba dość często koncertują. Może następnym razem? Dobrego tygodnia Sivko. 🤗
UsuńO wow! Ale super! Apocalyptica, The Rasmus, HIM... uwielbiałam te zespoły, gdy byłam nastolatką. Bardzo lubiłam np. ich utwór "Bittersweet", gdzie śpiewali Ville Valo & Lauri Ylönen. ;)
OdpowiedzUsuńZatem możemy być w podobnym wieku.😉 Pamiętam ten utwór doskonale! Wprawdzie nie byliśmy nigdy na koncercie The Rasmus, ale na Vile Valo już tak. Świętowaliśmy 17 urodziny naszego pierworodnego, to był kwiecień 2023r. Aby do wiosny!😘
UsuńO wow! To dopiero przeżycie!
OdpowiedzUsuńMogę sobie jedynie wyobrazić te emocje i te ciary...
The Rasmus słuchałam niemal na okrągło:) chyba mi się wspomnienia uruchomiły 😉
Wracam na ziemię a tu ziąb lutowy...brrr
Czekam na wiosnę, bo jakaś długa ta zima...
Buziaki przesyłam 😘
Już niedługo Maminku! Jeszcze z tydzień, może dwa...
UsuńNie sądze, że każe na siebie czekać zbyt długo. Serdecznie Cię pozdrawiam i dobrego tygodnia życzę. 🤗
Mocna muza. Zespół kojarzę ale to jednak nie dla mnie. Mąż bardziej za taką przepada. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, to zdecydowanie mocne granie. Pozdrawiam serdecznie 🤗
UsuńJestem rockowa, wiele znanych zespolow widzialam i slyszalam ale tych akurat nie.
OdpowiedzUsuńLubilam jezdzic na koncerty, uczestniczyc w muzyce na zywo bo jednak daja wiecej niz nagrania.
Tak sie w moim zyciu pozmienialo iz juz nie bede miewac okazji - zrobie moze wyjatek dla Guns'N Roses i Lynyrd Skynyrd.
Dobrze ze bylas i widzialas na zywo, ze mialas duzo przyjemnosci - zycze jeszcze wiecej koncertow.
Dziękuję za odwiedziny i komentarz. Zaskoczyłaś mnie Serpentynko tym repertuarem bardzo pozytywnie. Jeszcze nie widziałam ani Guns'N Roses ani Lynyrd Skynyrd na żywo. Mam nadzieję, że jeszcze wiele koncertów przed nami! 😉 Pozdrawiam! 😘
UsuńUwielbiam ten zespół - ich muzykę i energię na scenie. Miałam okazję być na ich koncercie we Wrocławiu i super go wspominam. Zdecydowanie to moje klimaty muzyczne <3 Cieplutko pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO widzisz! Tego nie wiedziałam. Ciągle się poznajemy. Dziękuję za komentarz, pozdrawiam.🤗
UsuńJa wstyd się przyznać nie znałam wcześniej tego zespołu. Po przeczytaniu Twojego wpisu włączyłam sobie kilka utworów. I ujmę to tak,nie jest to gatunek bo który sięgam ( chociaż mam w domu fana takich mocnych brzmień), ale muszę przyznać że dają czadu. Metal na skrzypcach jest naprawdę ciekawy. I od czasu do czasu warto wyjść ze swojej strefy komfortu. No i koncert na żywo to koncert na żywo. Super, serdecznie gratuluję udanego wyjścia.
OdpowiedzUsuńGorące pozdrowienia 🙂
Witaj. Tak było fantastycznie! Ciekawe jest to, że można zagrać swoje ulubione utwory na instrumencie, który posiadamy w domu. Oczywiście artyści robią to o niebo lepiej, ale sam pomysł jest fantastyczny!
UsuńDziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie.🤗🫡