czwartek, 27 listopada 2025

Praktykowanie wdzięczności

 Thanksgiving Day, Dzień Dziękczynienia, czy Święto Plonów to jedno z najbardziej amerykańskich i rodzinnych świąt. Sięga początków państwa, kiedy pierwsi osadnicy przybyli do Ameryki i świętowali zakończenie sezonu wegetacyjnego razem z tubylcami.

Pierwsze Święto Dziękczynienia było trzydniowym świętem plonów, które odbyło się w 1621 roku, w Plymouth w stanie Massachusetts. Jak donoszą źródła (National Archives) obchodziło je 52 angielskich osadników i 90 wojowników z plemienia Wampanoagów z kobietami i dziećmi. Menu pierwszego Dnia Dziękczynienia znacznie różniło  od tradycyjnego, które jest spożywane współcześnie i składało  się z dziczyzny, takiej jak jelenie i dzikie ptactwo, a także z owoców morza, rodzimych roślin, takich jak kukurydza oraz sezonowych warzyw. Była to uczta, podczas której obie grupy dzielilły się zasobami, a sama uroczystość nie wyglądała jak formalny obiad. Po posiłku zorganizowano wspólną grę w piłkę, a także tradycyjne śpiewy i tańce. Pierwsze Święto Dziękczynienia różniło się też bardzo od dzisiejszych uroczystości, ponieważ nie zawierało indyka jako danie główne, ani potraw takich jak ciasto dyniowe, puree ziemniaczane czy sos żurawinowy z cukrem, ponieważ nie były one wtedy dostępne lub przygotowywano je w inny sposób. 

Jak się okazuje, praktykowanie wdzięczmości niesie ze sobą masę korzyści, a mianowicie;

- pozwala docenić to, co jest i nie są to wyłącznie rzeczy materialne,

- przynosi satysfakcję,

- redukuje stres,

- buduje więź z osobami, które tworzą dobrostan,

- skupia nasze działania na pozytywnych aspektach życia, 

- itp., itd.

W ramach ćwiczenia proszę: Wymieńcie 5 rzeczy za które jesteście wdzięczni?

A na deser przedstawiam Wam tego oto słodziaka:



Ma na imię Gałgan, 9 tygodni i trafił pod nasz dach tydzień temu. 

Początkowo nie chciałam słyszeć o żadnym nowym  zwierzaku, ale wszystko było z góry ukartowane za moimi plecami i postawiono mnie, że tak powiem, przed faktem dokonanym przyworząc tego oto Gałgana z Indiany z całym jego kocim dobytkiem.


6 komentarzy:

  1. Ojej! Gałgan jest cudowny! I chyba imię po charakterku dostał😋 Skradł cały wpis!😁
    Ja jestem wdzięczna za wszystko co ma i tyle.
    I byle zdrowie dopisywało mnie, rodzinie i znajomym, to będę zadowolona. Więcej mi nie trzeba do szczęścia😊
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda! Tak radosnego i skocznego kota chyba nie widziałam. Ciągle się bawi, wszędzie wlezie, każdego sobie urobił. 😄
      Zdrowie i wszystko co za tym idzie nas cieszy.
      Cieplutko Cię pozdrawiam. 🤗

      Usuń
  2. Jestem wdzięczna za milion rzeczy zatem wymienienie zaledwie pięciu będzie trudne ale spróbuję 🙂: jestem wdzięczna za dobre życie, bez problemów które mogłyby ściąć mnie z nóg, za ludzi, których mam wokół, za zdrowie, pracę, którą lubię, za dach nad głową, pełną lodówkę, za możliwość podróżowania i odkrywania świata, za to, że kiedy wracam później do domu czeka na mnie gorąca herbata a bardzo często i obiad, oraz za to że mój partner jest również moim najlepszym przyjacielem. Uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak się rozpędziłam, że zupełnie zapomniałam zapytać o Twoje powody do wdzięczności. A Gałgan świetny, niech się zdrowo chowa.

      Usuń
  3. Uno siempre debe agradecer a Dios y a la vida. Lindo gatito. Te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń
  4. No i masz indiańskiego Gałgana!

    Wdzięczny jestem właściwie za wszystko—zarówno za dobre, jak i złe chwile w życiu.

    OdpowiedzUsuń