poniedziałek, 30 grudnia 2024

Polecajki grudnia I - książka, film, serial, wydarzenie

1. Nowa książka Andrzeja Sapkowskiego to w świecie fantastyki wydarzenie. Swoją znalazłam pod choinką.


Nie słucham głosów krytycznych. Cieszę się, że po raz kolejny mogłam zagłębić się w świat wiedźmina Geralta. 

2. "A lasy wiecznie śpiewają" wysłuchana w formie audiobooka. Saga rodzinna twardych ludów północy. Kto zna?


3. 

Martha Stewart  (znana jako Martha Helen Kostyra), córka polskich emigrantów jest w USA ikoną. Utalentowana bizneswoman, autorka popularnych programów, książek i magazynu dotyczącego prowadzenia domu i ogrodu. Na oczach milionów przyśniła swój amerykański sen. Jakie były jej początki i jaką cenę zapłaciła za swój sukces? Odpowiedź na to pytanie można zobaczyć na Netflix.

Z ciekawostek dodam, że Martha Stewart również prowadzi bloga. :)

https://www.themarthablog.com/


4. Tu byłem. Tony Halik


Zwiastun 

Tony Halik czyli Mieczysław Sędzimir Antoni Halik - polski dziennikarz, podróżnik, żeglarz, operator filmowy, autor książek i programów podróżniczych. Z filmu można się dowiedzieć jak barwna i ciekawa to była postać. Zachęcam wszystkich pasjonatów podróży do obejrzenia tego biograficznego filmu.

5. 

"Nosferatu" Robert'a Eggers'a mojego ulubionego reżysera. 


Film bardzo mi się podobał. Bez słodzenia z dbałością o świat przedstawiony, detale i światło.  Niepowtarzalny klimat połączony z dosadnym ukazaniem szaleństwa i zabobonów.
Według mnie do tej pory najlepsza filmowa opowieść o wampirach.

6. "Mufasa: The Lion King" - coś dla małych i dużych. Opowieść o: przyjaźni, walce, przywództwie, zdradzie, prawdzie i zwycięstwie. Morał, to według mnie,  odpowiedź na pytanie: jakie cechy powinien posiadać prawdziwy lider?




***

I jeszcze jedno na koniec,

 na dziś, na jutro i na przyszłość,

bawcie się dobrze w Sylwestra

i niech ten Nowy Rok będzie 

dla wszystkich łaskawy!

🥂🍾

54 komentarze:

  1. A lasy wiecznie śpiewają, to znany mi tytuł, ale jeśli czytałam to dawno...
    Pamiętam programy M.Stuart w naszej tv, wtedy to była nowinka, podobały mi się.
    Miałam to szczęście, że w czasie studenckich praktyk w warszawie poszłam na spotkanie z Halikiem i E.Dzikowską w Empiku, mam nawet gdzieś autograf. Natomiast kilka lat temu pani Dzikowska gościła w moim mieście na Festiwalu Smaków i bardzo ciekawie opowiadała o swoich podróżach.
    Niechaj kolejny rok będzie ciekawy i pełen pozytywnych niespodzianek!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "A lasy wiecznie śpiewają" to jedna z ulubionych książek Simony Kossak. Słyszałam o tej książcej dużo wcześniej, ale dopiero teraz miałam okazję się zaznajomić.
      Martha Stewart odnalazła niewykorzystaną wcześniej przestrzeń. W czasie podróży poślubnej po Europie podpatrzyła jak wykwintnie można jeść i żyć. Ile można zrobić samemu w domu, co jest w dobrym guście i stylu. Wcześniej pracowała jako modelka, nic dziwnego więc, że została zauważona, a jej firma cateringowa proponująca odbiegającą od normy ofertę osiągnęła sukces. Potem były książki, program, wydawnictwo i przedsiębiorstwo produkujące sygnowane tekstylia i przedmioty gospodarstwa domowego. Firma trafiła na giełdę. No a potem zaczęły się dla Marthy kłopoty.
      Fajnie, że mogłaś spotkać legendy, tzn. Halika i Dzikowską. Równie wielką sympatią, jak pamiętam, darzona była para: Halina i Antoni Gucwińscy i ich program o zwierzętach. Ciekawe czy obecnie istnieją tak ciekawe programy, jak za czasów mojego dzieciństwa?
      I ja Tobie zdrówka oraz wszystkiego miłego, ciekawego i dobrego.

      Usuń
    2. Dla dzieci i młodzieży chyba nie ma, choć nie szukałam, za to można znaleźć kulturalne perełki w TVP Kultura oraz ciekawostki krajoznawcze w telewizjach regionalnych.
      jotka

      Usuń
    3. Chyba mam TVP kultura. :)) W przyszłym roku na celowniku mam teatr, operę i balet. Do siego roku Jotko!

      Usuń
  2. "Mufasę" bym z chęcią obejrzała. Ciekawe polecanki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wzruszyłam się I na końcu filmu otarłam niejedną łzę. Lubię filmy animowane, które zawierają puentę. Pozdrawiam serdecznie 🤗

      Usuń
  3. Z Tony Halikiem i Elżbietą Dzikowską obejrzałam kawał świata. Lubiłam te podróże:)
    Mufasa faktycznie wzrusza do łez. Piękny film!
    Udanej zabawy sylwestrowej i pięknego przywitania Nowego roku życzę!
    Uściski serdeczne🤗😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tony Halik zaimponował mi swą odwagą, wyobraźnią, znajomością języków i obyczajów. Był prawdziwym obywatelem świata. Postacią niezwykle barwną i skuteczną.
      Mufasa, czyli tato Simby z Króla Lwa, bardzo mi się podobał. Lubię takie powroty.
      Dziękuję, zdaje się, że będzie wesoło. 😀
      Szczęśliwego Nowego Roku, pozdrawiam serdecznie. 🤗

      Usuń
  4. O, Sapkowski, ależ tak. Bardzo lubię sagę o Wiedźminie, na film się swoim zwyczajem boczę, ale sądząc po tym, jak mnie wciągnęła wersja filmowa ,,Stu lat...", pewnie i to mnie z czasem skusi. :))
    Zdrówka i szczęścia w nowym Roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodzi o serial The Witcher z Netflix, czy jakiś inny film/serial rodzimej produkcji?
      Fani zazdrośnie bronią swojej wizji tej opowieści, a każdy ma własną, w głowie.
      Wzajemnie, niech się dzieje!

      Usuń
    2. Geralt - Żebrowski bardzo mi się podobał, chociaż cały serial nijak się miał do tego, co sobie nawyobrażałam w trakcie lektury.
      Typowe. :)
      Boczę się raczej na tego Netflixowego, ale to pewnie kwestia czasu. Do większości ekranizacji podchodzę z założenia jak pies do jeża, chociaż zdarzają się świetne jak np. ,,Imię róży". Jednak te netflixowe często rażą niedopracowaniem szczegółów i ubogimi plenerami. Zdecydowana większość scen dzieje się w sztucznie zaaranżowanym studio. Przypomnij sobie te cudowne szerokie kadry np. z ,,Tańczącego z wilkami". Praktycznie wszystko w naturze, a nie w sztucznych draperiach. Upierdliwa jestem jeśli chodzi o detale, tło, scenografię, kostiumy itd. No ale jeśli mamy mówić o ,,sztuce filmowej" , X muzie, to niech to będzie sztuka, a nie sztuczka.
      Jak się skończy Virgin River i nie znajdę nic lepszego, to na pewno przyjdzie kolej na Wiedźmina, przynajmniej spróbuję. :))
      Ps. Czytałam ,,A lasy wiecznie śpiewają" z ukontentowaniem że tak powiem. :)

      Usuń
    3. Wiem, że może się komuś narażę, ale ja najbardziej lubię amatorską wersję tj. "Pół wieku poezji później". Biorąc pod uwagę niski budżet, ta część wyszła naprawdę dobrze. Światło, praca kamery, klimat i muzyka - coś, co tylko fani mogą czuć. Serial "Wiedźmin" z Żebrowskim nie był zły, ale te gumowe straszydła i smoki - dyskwalifikacja! Myślę, że tę "słowiańskość" trudno przełożyć jest na język serialu z Netflix. Scenografia i kostiumy wyszły aż za dobrze, ale brak charakterystycznego dla Sapkowskiego humoru bardzo mi tam doskwiera. Oni po prostu nie rozumieją ułańskiej fantazji. :)) Jeszcze ta zmiana w obsadzie w nowej serii "Wiedźmina". Boję się, że Liam Hemsworth po prostu nie udźwignie tej postaci.
      Podoba Ci się Virgin Rivier? Polecasz?
      Serdecznie pozdrawiam i życzę dobrych początków. ))

      Usuń
  5. Tony Halik, to postać mojej młodości, wszystkie ich programy oglądałam zawsze z zapartym tchem.
    Reszty polecajek nie znam, ale może to się zmieni :)
    Życzę Ci wspaniałego sylwestra i wszystkiego najpiękniejszego w Nowym Roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To doprawdy fenomen. Nawet dziś programy z cyklu "Pieprz i wanilia"są interesujące. Nic a nic nie straciły na wartości.
      Wiesz, że zawsze życzę Ci wszystkiego, co najlepsze. 🤗
      Nowy rok musi być wspaniały!

      Usuń
  6. Gracias por las recomendaciones. Te deseo un feliz año.

    OdpowiedzUsuń
  7. Tony Halik to bohater mojego dzieciństwa. Uwielbiałam jego i Elżbiety Dzikowskiej filmy z wypraw. O nowym Sapkowskim syn mi mówił. Kiedyś przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tęsknie za takimi programami. Perfekcja w każdym calu. Na szczęście niektóre odcinki można znaleźć w sieci.
      Książka opowiada o początkach kariery wiedźmińskiej Geralta. 😄

      Usuń
  8. Dzięki za życzenia i wzajemnie życzę Ci samych dobrych chwil! Ja wychowałam się na programach Halika, które były wtedy oknem na świat. Dodam jeszcze, że w Toruniu jest muzeum, gdzie można zobaczyć część jego zbiorów, superciekawa sprawa, byłam, widziałam, polecam jak cały Toruń, który jest wspaniałym, pełnym zabytków miastem. Przesyłam serdeczne pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz, o tym muzeum nie wiedziałam. Trzeba więc będzie odwiedzić również Toruń. :)) Podoba mi się, że tak krok po kroku dowiadujemy się więcej, a nasze wyobrażenia o świecie zataczją coraz większe kręgi. Możliwość podróżowania to przywilej. W czasach PRLu rzecz prawie niemożliwa. Te programy, tak jak napisałaś, były więc dosłownie oknem na świat. Dla etnologów, antropologów, dziennikarzy i podróżników unikalne i ważne. Świat cały czas się zmienia, Indian mieszkających w dżunglii jest coraz mniej, wielkie aglomeracje się rozrastają, turystyczne atrakcje otaczają stragany i centra handlowe, dodatkowo hotele, przemysł rozrywkowy i restauracje.
      Taka kolej rzeczy, ale ten sentyment do dzikich ludów mieszkających blisko natury, tęsknota za odkrywaniem dzikich terenów - to chyba nigdy się nie zmieni.
      Serdecznie pozdrawiam. Do siego roku! 🤗

      Usuń
    2. Zdrowia i szczęścia życzę w pierwszym dniu roku 2025! Dodam jeszcze parę słów na temat Torunia który zawsze szczycił się swoimi zabytkami ale to wszystko było raczej zapyziałe i bez blasku. Jeszcze przed pandemią pojechałam tam z Martą na jeden dzień i byłyśmy tak zachwycone że wybraliśmy się jeszcze dwa razy i nie wykluczone że to powtórzymy. Mam sporo zdjęć więc może czas napisać o tym na blogu? Pozdrawiam serdecznie 😘

      Usuń
    3. Dziękuję moja droga. Ja również życzę Ci tego samego.
      Dziś zdecydowaniel chill-out: spacer, książka, film. Mimo masy jedzenia córcia zażądała naleśniki, więc smażyłam. :)) Myślę, żeby rozpalić jeszcze w kominku, bo u nas mroźno się zrobiło. Mówią, że jaki pierwszy dzień, tak i cały rok. Warto więc spędzić go odpowiedni sposób. 😄

      Usuń
  9. Dziękuję za życzenia na moim blogu. Również życzę Ci wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
    A jeśli chodzi o Twoje polecajki, chętnie obejrzałabym Mufasę. To taki powrót do dzieciństwa, gdzie na kasecie video miałam nagraną pierwszą część Króla Lwa i co chwila ją odtwarzałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przypomniałaś mi! Mam gdzieś skitraną :)) całą kolekcję filmów na kasetach VHS, głównie bajek.
      Muszę je odszukać!
      Oczywiście życzę Ci dobrego Nowego Roku. 🤗

      Usuń
  10. Na nowego Wiedźmina czeka moja druga połówka <3
    Mufasa i nowym Eggersa jeszcze przede mną- końcówka roku była u mnie intensywna i miałam nieco mniej czasu na kino, ale od czwartku nadrabiam :-P
    Cieplutko pozdrawiam i życzę spokoju, zdrówka i wszystkiego co najlepsze w tym Nowym Roku 2025

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję uprzejmie za komentarz i odwiedziny. Śledzę repertuar kina i staram się być na bieżąco, ale z tym wyborem różnie bywa. Zazwyczaj obserwuję ulubionych reżyserów i autorów. Lubię jeśli ktoś coś poleci z przeczytanych książek.
      Zazwyczaj ciekawość i ekscytacja mnie prowadzi.
      Życzę Wam wspaniałego roku!

      Usuń
  11. Póki co jeszcze nie czytałam "Rozdroża kruków", za to mogę śmiało rzec, iż ten rok upłynął mi pod znakiem nadrabiania sagi o Wiedźminie (chyba najbardziej spodobał mi się "Chrzest ognia").
    Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego, co dobre w nowym roku. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię i dziękuję za ciekawą opinię. Nie wiedziałam, że czytasz fantastykę. Zawsze kojarxyłaś mi się z poezją i malarstwem. I ja Tobie życzę wszelkiego dobra w Nowym Roku.🤗

      Usuń
  12. Znasz goodreads? W tym roku podjęłam się ich wyzwania czytelniczego, wymyśliłam, że przeczytam 60 książek, no i... brakuje mi jednej do ukończenia. Do końca roku pozostało u mnie zaledwie kilka godzin, i pewnie mogłabym skończyć to "Rozdroże kruków", ale zwyczajnie mi się już nie chce. Nigdy nie czytałam na czas, na siłę, by z kimś konkurować... Chyba pójdę poukładać puzzle :D
    A Połówek, który - tak jak Ty - znalazł Sapkowskiego pod choinką, mówi, że książka go usatysfakcjonowała. I że to parę godzin czytania (połknął w jeden dzień).
    Miłego roku 2025 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście to nie są wyścigi. Wyzwanie ustalasz sobie sama. :) A przeczytałaś bardzo dużo. Ja się zastanawiam, czy dałabym tyle radę. :)
      To się cieszę. Ja też jestem ukontentowana. Happy New Year 2025. U Was wcześniej.

      Usuń
    2. Uprzejmie donoszę, że wyzwanie jednak ukończone i "Rozdroże kruków" przeczytane - dobra lektura, szybko się czytało, uśmiałam się w niektórych momentach. Sapkowski w formie. Na pewno lepsze to niż "Żmija" ;) Tylko wydanie książki jak zawsze kiepściutkie. SuperNOWA powinna się wstydzić - już po jednej lekturze okładka zaczyna się ścierać, papier też jest kiepskiej jakości. Miałaś dokładnie takie wydanie jak na zdjęciu? Ponoć można zakupić inne, znacznie lepsze.

      Usuń
    3. Świetnie, gratuluję. Wypada mniej więcej jedna książka na 6 dni w roku. "Żmii" nie czytałam, jakoś tematyka wojenna mi nie podeszła. Ale to świadczy również o wszwlechstronności Sapkowskiego.
      Pięknie wydana książka to rzeczywiście wielki atut. W czasach, kiedy wydawnictwa prześcigają się by przyciągnąć czytelnika, to faktycznie ma sens. Tak mam takie samo wydanie. U nas tylko to dostępne póki co.
      Czy w związku z tym kompletujesz swoją bibliotekę w tak piękne wydania? Jak wygląda wyzwanie na 2025?

      Usuń
    4. Wiesz, ja kocham książki, ale też... niezagracone przestrzenie, więc wszystkie moje regały (a jest ich 3) są już zawalone książkami. Więcej regałów nie planuję. Z tego to względu bardzo, bardzo ograniczyłam zakup książek i od dawna posiłkuję się moją lokalną biblioteką, którą wprost uwielbiam za to, że idzie z duchem czasu :) Książki, które sporadycznie nabywam przeważnie są pięknie wydane i są nimi najczęściej albumy/kompendia wiedzy (głównie o latarniach morskich, zamkach, podróżach). Gdybym miała nieograniczoną przestrzeń do zagospodarowania, to moja biblioteczka wyglądałaby jak ta w Trinity College ;)

      Nie zdefiniowałam jeszcze swoich czytelniczych planów - jeśli ponownie wezmę udział w wyzwaniu goodreads, to już na pewno nie będę porywać się z motyką na księżyc :) Pójdę po linii najmniejszego oporu i zawieszę poprzeczkę na wysokości 40 książek - to powinno mi się spokojnie udać :) W 2023 przeczytałam 51, w 2022 - 49, a w 2021 - 53 (to tak, żeby zobrazować Ci, ile zazwyczaj "przerabiam" w ciągu roku, 60 to jednak więcej niż zazwyczaj, a ja ograniczam się tylko i wyłącznie do słowa pisanego, nie korzystam z audiobooków). A jak to wygląda u Ciebie? Masz jakąś konkretną liczbę na oku w tym 2025 roku? :)

      Miłego weekendu, u mnie mrozik ;)

      Usuń
    5. Pięknie! Brawo Ty! Tak jak napisałam wcześniej nie mam zamiaru równać się z kimś, tylko z samą sobą. Dlaczego? Dlatego, że czasem książka ma 1000 stron, a niekiedy potrzeba więcej czasu, aby ją zrozumieć. Nie słuchasz audiobooków? W porządku. Nie lubisz, masz problem ze zdobyciem, albo więcej czasu, żeby czytać w sposób tradycyjny. Porównania nie są miarodajne. I nie dają pełnego obrazu. Napisz lepiej, co mogłabyś polecić z przeczytanych książek?

      Usuń
    6. Największą przyjemność sprawia mi obcowanie z tradycyjną książką - dotyk papieru, jego zapach. Mam wrażenie, że mój umysł jest zupełnie niewytrenowany do słuchania audiobooków - bardzo łatwo się wtedy rozpraszam, wydaje mi się, że łatwiej utrzymać mi skupienie, kiedy czytam. Jestem ponadto wzrokowcem, więc w ten sposób zapamiętuję też więcej rzeczy. No i na koniec, zazwyczaj nie robię nic takiego, co pozwoliłoby mi przy okazji odsłuchiwać książkę.
      Nie lubię polecać książek, bo każdy z nas ma inne preferencje i zainteresowania. Nie każdy gatunek przemawia do każdego. Czytałam np. takie pozycje fantasty albo science-fiction, które miały bardzo wysoką notę u miłośników gatunku, a mnie w ogóle się nie podobały. Z ostatnio przeczytanych bardzo podobały mi się "Lekcje chemii". Obszerna, ale ciekawa, zaangażowałam się emocjonalnie w los bohaterki.

      Usuń
    7. Rozproszenie zdarza się i mi. Ilekroć oficjalnie zasiądę do książki, wszyscy ode mnie coś chcą. Muszę kombinować. 😀
      Zainteresowałam się Twoją propozycją. Myślę, że jej poszukam. 😉

      Usuń
  13. A wiesz ze w Toruniu jest bardzo ciekawe Muzeum Podróżników im. Tony Halika?.
    Udanego nowego 2025 roku. Powodzenia!
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak wiem! Pisała mi o tym już sukienka w kropki. Dziękuję i wzajemnie. 🤗

      Usuń
  14. "A lasy wiecznie śpiewają" brzmi nieźle i chyba poszukam jej w bibliotece. Ciekawi mnie też film o Mufasie, ale od dzieciństwa jestem fanką "Króla lwa", więc pewnie dlatego. Co prawda jest już po Bożym Narodzeniu, ale z okazji nowego, 2025 roku chciałabym Ci i Twoim najbliższym MaB życzyć wszystkiego co najlepsze i najpiękniejsze. Niech ten rok po prostu będzie dla Ciebie łaskawy i dobry. Pozdrawiam noworocznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Karolinko!
      Cytując lubimyczytac.pl o książce "A lasy wiecznie śpiewają":
      "Kultowa powieść skandynawska, która na długo zostaje w sercu. Przetłumaczona na trzydzieści języków, sfilmowana, sprzedana w ponad dwunastu milionach egzemplarzy."
      Według mnie bardzo ciekawa, bo ja zawsze kochałam daleką północ - tj. kraje skandynawskie, surową przyrodę, podziwiałam twardych ludzi i ich życie podległe rytmom natury. Jest tam trochę o wierzeniach (trolach, duchach natury, jakieś przepowiednie starszyzny). Jest tam również Dag Björndal ojciec - tak samo surowy wobec ludzi jak jego przodkowie, na pierwszy rzut oka gruboskórny i uparty, w rzeczywistości prawy i pomocny, usiłujący postępować według boskich praw i szukający w sobie miłosierdzia. Zaskakujący innych swymi przemyśleniami i postawą życiową przy bliższym poznaniu.
      "Mufasę" polecam, bo to również był mój powrót do dzieciństwa.
      A tutaj świetny psychologiczny wykład:
      https://youtu.be/3cpkqKeyPcA?si=onO9Kw9ZqBR0Y-g-
      J. B. Peterson'a.
      Dziękuję i wzajemnie. Serdecznie pozdrawiam 😘

      Usuń
    2. No to tym bardziej muszę poszukać tej książki w bibliotece, bo lubię takie klimaty :). Pozdrawiam

      Usuń
    3. Biblioteka to najlepszy wybór. Serdecznie pozdrawiam 🤗

      Usuń
  15. Życzę Ci wszelkiej dobroci w Nowym Roku! Niech 2025 przyniesie Ci jak najwięcej radości i zadowolenia z każdego dnia! ✨🎉🌺
    Jeśli chodzi o polecajki, to "Rozdroże kruków" muszę kupić jak najszybciej. A "Nosferatu" chętnie obejrzę.
    Pozdrówki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aether. Trzymaj się. I nie przestawaj inspirować. Zawsze takiej niezwykłej muzyki słuchałaś.💕

      Usuń
  16. Waśnie czytam "Rozdroże kruków". Wszystkiego dobrego w nowym roku! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję moja droga, wzajemnie! Jakie są Twoje pierwsze wrażenia?

      Usuń
  17. Ciekawe polecajki, będę miała je na uwadze.
    " Rozdroże kruków" przeglądałam ostatnio w księgarni, ale jeszcze nie kupiłam.
    Wszystkiego co najlepsze w 2025 roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakże miło Cię widzieć! Wszystkiego, co najlepsze!

      Usuń
  18. Wybieram się do kina na Nosferatu, i Sapkowski czeka na mnie w Polsce u rodziców, miej dobry i piękny rok!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję uprzejmie. Tego samego życzę Tobie. Cieszę się, że moje polecenia Cię zainteresowały.

      Usuń
  19. 1. mam tak duży stos książek do przeczytania, że na razie odpuszczam wiedźmina. Brak czasu.
    Sagę kiedyś kilka razy całą przeczytałam.

    5. Ciekawe, obejrzę sobie kiedyś. Pozostaję mimo wszystko wierną fanką klasyki "Symfonii grozy". :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Taki stos to nawet cieszy. 😀
      Ja bynajmniej lubiłabym.
      5. Uroczy raczej ten Nosferatu, mało w nim grozy. 😉
      Pomyślności z Nowym Rokiem! 🤗

      Usuń
    2. 1. Też lubię, ale nie mam kiedy. Teraz nawet, wolę parę minut poodpowiadać na komentarze, bo w chwili, którą mam, nawet pół rozdziału nie przeczytam.

      Usuń
    3. Może trzeba przeczekać, aż wszystko wróci do normy?

      Usuń