niedziela, 26 maja 2013

Dom Hemingway'a

„(…) człowiek nie jest stworzony do klęski (…)
 Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać”

Pomyślałam, że właśnie tymi słowami zacznę. Przytoczone słowa nieomal każdy dorosły powinien pamiętać lub znać. Cytat pochodzi z klasyki literatury, z powieści pt.: "Stary człowiek i morze" Ernest'a Hemingway'a. Kiedy tylko dowiedziałam się, że całkiem niedaleko stoi dom, w którym mistrz pióra przyszedł na świat, pomyślałam, że muszę go zobaczyć na własne oczy. Z drugiej strony miałam pewne obawy odnośnie wrażeń na miejscu i charakteru tego wpisu, bo tego, że był wyśmienitym prozaikiem i dziennikarzem nie trzeba nikomu udowadniać. Myślę, że ta popularność wynikała z tego, że bohaterowie jego powieści ciągle zmagali się z przeciwnościami losu i ze swymi słabościami.  Pisarz już w młodości osiągnął olbrzymi sukces, był uwielbiany przez kobiety, podziwiany przez mężczyzn, chwytał  życie pełnymi garściami. Biorąc pod uwagę fakt, iż Hemingway w sposób zakamuflowany pisał głównie o swoich własnych przeżyciach, wydaje się, że on sam również chciał mieć taką  silną osobowość.  Czy wy też śledzicie biografie słynnych poetów, czy powieściopisarzy  i zastanawiacie się na ile osobiste przeżycia wpłynęły na ich twórczość?

Muzeum  E. Hemingway'a 



 Dom, w którym Hemingway przyszedł na świat w Oak Park, IL





niedziela, 19 maja 2013

Senne majaki i szklane domy

Choć możliwości jest wiele, a pole do popisu zazwyczaj długie i szerokie, to niekiedy trudno jest  się tak od razu porozumieć z drugim człowiekiem.  Zrozumieć go, zwłaszcza kiedy wcale nie zamierza poruszać się utarymi szlakami, lecz poszukiwać nowatorskich rozwiązań i form ekspresji, to wielkie wyzwanie.  Ciekawa jestem czy odważylibyście się zinterpretować te prace?

 











Wystawę sztuki nowoczesnej można podziwiać w galerii, która znana jest pod nazwą McCormick House. Posiadłość była zaprojektowana przez wybitnego architekta, przedstawiciela modernizmu i autora słów "less is more" - mniej znaczy więcej oraz  "God is in the details" - Bóg tkwi w
szczegółach.
















 Minimalizm i prostota wzornictwa, ograniczenie detali na rzecz jakości materiału i wykonania dopiero dziś święcą triumfy.  Oczywiście wszystko to rzecz gustu, czasem jednak czyjeś pomysły wybiegają w przyszłość i dopiero następne pokolenia będą w stanie je docenić.
O Ludvigu Mies van der Rohe i jego szklanych domach warto poczytać < tutaj

poniedziałek, 13 maja 2013

Lapidarium

Lapidarium to miejsce, gdzie składuje się i przechowuje kamienie, które posiadają wartość sentymentalną i kolekcjonerską. Natomiast rzeźbienie i rytowanie reliefów, gdzie materiałem twórczym są kamienie szlachetne i półszlachetne to gliptyka. Mój Mały z okazji Dnia Mamy obchodzony w Stanach 12 maja br.  zabrał mnie właśnie w takie magiczne miejsce.

 Kwiatki na Dzień Matki

i wycieczka do 


Joseph F. Lizzadro, Sr. był synem włoskich emigrantów.
Uczył się i pracował w warsztacie swego ojca, który był szewcem.
Z czasem zatrudnił się w rozwijającej się kampanii dystrybującej elektryczność i ożenił się z dziewczyną z Górnego Michigan (Keweenaw Peninsula),
znanego  jako "Copper Country" - "Kraj Miedzi". Lizzadro często odwiedzał tą krainę szukając ciekawych minerałów, ale samą kolekcję zapoczątkowała podróż do Chin i niewielka jadeitowa waza, którą stamtąd przywiózł. Okazów z roku na rok przybywało i kolekcjoner zdecydował, że powinny cieszyć  nie tylko jego oczy. I tak oto powstało
Lizzadro Muzeum of Lapidary Art.


Diorama z kamieni



 
Obraz z kamieni
 
Ostatnia Wieczerza
  
Zamek Lizzadro zbudowany na okazach minerałów,
sporządzony z 18 karatowego złota z oknami z diametów.







 Można się nabrać i połamać zęby.


 Według legendy Lamen posiadał skarb, którego strzegł.
Ten wyrzeźbiony jest z kamienia pochodzącego z kamieniołomu
Monte Altissimo, skąd Michał Anioł sprowadzał marmur.



Poniżej makieta z górnikami na przodku,
 którzy szukają szlachetnych kamieni.







  




niedziela, 5 maja 2013

Majówka



 A my naszą majówkę spędziliśmy w arboretum.


Rutyna i powtarzalność zdarzeń zwykle nie kojarzy nam się z niczym ciekawym,
ale jeżeli chodzi o kwitnienie i owocowanie roślin, to nie sposób przyznać,
że ma ona głęboko ukryty sens.












Poniżej przestrzeń (nie) tylko dla dzieci.


Można popatrzeć przez kalejdoskop,


można pobawić się w dom,


można pobawić się na placu zabaw,


albo odnaleźć się w zielonym labiryncie.



Zieloną przestrzeń opanowały gigantyczne owady












Pierwsze skojarzenie to oczywiście "Władca Pierścieni". 
Podobno J.R.R.Tolkien  jako dziecko został ukąszony przez tarantulę.
 W swojej twórczości często wracał do motywu olbrzymich pająków.


Ogromna przestrzeń z bogatą kolekcją drzew podzieloną według
taksonomii i położenia geograficznego zachęca do turystyki pieszej i rowerowej.


Spacerując spotkaliśmy wygrzewające się w słońcu

żółwie,

 wiewiórkę szarą.

Na kolejnym zdjęciu epoletnik krasnoskrzydły wabi  swoim śpiewem samiczki.

 

Niezłomne, ciężko pracujące pszczoły i trzmiele w swoim żywiole. :)