środa, 30 lipca 2025

Polecajki niepolecajki na sierpień

Książki:

1. "Szczęścia można się nauczyć"obiecuje Ewa Woydyłło w rozmowie z Agnieszką Radomską.

I ja im wierzę. Ćwiczenie czyni mistrza.

2.  Wróciłam też do Sagi o ludziach lodu

Tom 5, pt:. "Grzech śmiertelny" Margit Sandemo,  opowiada o relacji Cecylii Meiden z rodu Ludzi Lodu i Aleksandra Paladina - arystokraty oraz wysoko postawionego w duńskiej armij żołnierza - dwojga przyjaciół złączonych ze sobą węzłem małżeńskim z rozsądku. Oboje pragnąc sobie pomóc pobierają się w pośpiechu, aby rozwiać hańbiące ich podejrzenia. Ona nosi nieślubne dziecko, on ukrywa swoją skłonność do mężczyzn. Co wyniknie z tego mariażu?



Tom. 6. Pt:. "Dziedzictwo zła". Zazdrosny Kolgrim zwabia młodszego brata na ukrytą na brzegu fiordu tratwę obiecując mu niezwykłe widowisko tańczących ryb. Kiedy malec usypia,  wypycha śpiącego na pełne morze. Jakie będą dalsze losy Matiasa? Jak sobie poradzi w świecie? Od tej sagi nie sposób się oderwać! 😉



3. "Quo Vadis" - Henryk Sienkiewicz - polska  książka wszechczasów, przetłumaczona na 57 języków, wydana w 70 krajach na całym świecie. 
Sienkiewicz znakomicie przedstawił starożytny Rzym za czasów Nerona. Patrycjusz - Marek Wincjusz odwiedza swego wpływowego wuja Petroniusza i opowiada mu o młodej chrześcijance Ligii, w której się zakochał. Petroniusz zachęcony przez siostrzeńca podstępem sprowadza wychowankę Aulusa i Pomponii do pałacu cezara. Ligia jest świadkiem pijaństwa, okrucieństwa, intryg i orgii. Podchmielony Marek Wincjusz robi się natarczywy i Ligia ratuje się ucieczką. Kto zna, to wie, jakie były ich dalsze losy. A kto jeszcze nie zna, to może zechce się zapoznać?


4. A na deser Wiesław Myśliwski "W środku jesteśmy baśnią. Mowy i rozmowy”.
Czy są tu jacyś fani mistrza słowa i myśli? Jeśli tak, to czy zapoznali się z nową jego książką?


Filmy:

1. "Myth of Man"  , "Mit o człowieku" - obejrzałam na Amazon - nie mam pojęcia, czy Wam się spodoba mieszanka steampunk z legendą o stwórcy i człowieku, ale mnie urzekło to połączenie. 

Wchodzimy w nową rzeczywistość. Próbujemy odkryć świat, zasady i relacje międzyludzkie i okazuje się, że nie wiadomo jak on działa. Nie możemy dowiedzieć się tego z dialogów i ekspozycji, gdyż film ich nie posiada. Możemy się tylko domyślać o co chodzi, ponieważ bohaterowie reagują, ale nie rozmawiają ze sobą. Protagonistka pragnie zbliżyć się jakoś do tych prawideł i usłyszeć głos stwórcy. Kiedy udaje się jej spisać znaki, które są jej wyjawione, zostaje za to ukarana. Nie poddaje się. W każdej ze spotkanych na swej drodze osób, próbuje odnaleźć boskie symbole Okazuje się, że empatia i życzliwość jest uzdrawiająca. 



2. "Lilo and Stich" 
Czyli jak niesforny przybysz z kosmosu stał częścią rodziny małej Lilo. Wszystko to odbywa się na słonecznych Hawajach. 
Polecony film przez autorkę bloga Smakołyki na diecie okazał się znakomitym wyborem. Wzrusza i bawi.


3. Ponieważ w lipcu miałam przyjemność wysłuchać audiobooka naszego wspaniałego noblisty Henryka Sienkiewicza, to pokusiłam się również o wersję filmową "Quo vadis". Tym razem polską produkcję z 2001r. w reżyserii J. Kawalerowicza. Na ekranie plejada polskich gwiazd:. Bogusław Linda,  Michał Bajor, Agnieszka Wagner, Małgorzata Foremniak,  Jerzy Trela, Małgorzata Pieczyńska i jako Marek Wincjusz - Marek Deląg, w roli Ligii Agnieszka Mielcarz. Czy można porównać go do amerykańskiej wersji z roku 1951? Kto widział oba filmy? Kto zapoznał się z książką?



4. I jeszcze jeden film dla najmłodszych pt. "Elio", który opowiada o porwanym przez kosmitów przedstawicielu rasy ludzkiej Elio. Jak sobie poradzi ten mały chłopiec w przestrzeni kosmicznej? Bardzo sympatyczny film familijny.



Znalezione w sieci:

1.Trening.
Ponieważ wiele czasu spędzam ostatnio inwestując we własny rozwój (a planuję jeszcze więcej), to postanowiłam to zrównoważyć. Szukałam pełnego planu na cały miesiąc i wszystkie newralgiczne części ciała, który można wykonywać w domu i powtarzać. No I voila! Dzielę się nim z Wami i proszę o polecenie swoich treningów. 
--> Trening



środa, 23 lipca 2025

Zielono mi, prerie i przypis do przyjaźni.

Kiedy mam wolny dzień, wstaję możliwie jak najwcześniej, ćwiczę sobie godzinę, a po treningu idę na 2-3 godziny do ogrodu, póki nie jest za gorąco. Ciągle mam tam coś do zrobienia: podwiązuję i prześwietlam pomidory, plewię grządki, bo ogród chwastem zarasta, podlewam, dosiewam i przesadzam. Ostatnio musiałam przesadzić swoje hosty w nowe miejsce, bo już niedługo ma przyjść ekipa do kostki i położyć nam patio. Cieszę się ogromnie, ale staram się też studzić swój entuzjazm, bo ekipa jest meksykańska, więc mam nadzieje, że nie wyjdzie z tego jakaś "mañana" (czyli "jutro";) i wrócą, tak jak obiecali.✊️🤞

W domu zawsze jest coś do zrobienia, odnowienia, posprzątania,  ugotowania...






Sezon ogórkowy w pełni, więc dzisiaj będzie na luzie.   Zupełnie inaczej jak korniszony w słoikach. 😉


Okazuje się, że w odległości 2 godzin jazdy samochodem od Chicago znajdują się obszar Nachusa Grasslands - 4000 akrów (ponad 1600 hektarów) prerii traw wysokich, w którym mieszkają sobie bizony. Dziś nad prerią aż drżało powietrze z gorąca. Pracowite zapylacze uwijały się z mozołem aby zapracować na swą dniówkę. Niestety bizony gdzieś się pochowały. Kożuchy zdecydowanie nie nadają się na lato (95F czyli 35°C +).  Może następnym razem uda się je zobaczyć? 











Wracając z prerii przydrożne gospodarstwa oferują: miód, przetwory domowe, jajka, owoce i warzywa.




Czytam teraz nową książkę - wywiad z Ewą Woydyłło i chciałabym przemycić w tym wpisie kilka swoich myśli, które nasunęły mi się podczas tej lektury

Mówi się, że aby kogoś poznać, trzeba beczkę soli z nim zjeść, ale czy na pewno? Czy przyjaźń musi wymagać aż takich poświęceń? Czy przyjaciel musi dźwigać ciągłe oczekiwania dotyczące wsparcia w różnych dziedzinach życia, przecież może mieć całkiem inną wizję przyjaźni? 

Dla mnie przyjaciel to osoba, przy której nie muszę udawać i uważać na każdo słowo, popisywać się i toczyć naukowe dysputy (chociaż te ostatnie nawet lubię). To osoba, która stoi za mną  i swoją obecnością dodaje mi sił. Przyjemnie płynie z nią wspólny czas. Daje pole do popisu i wolną rękę. Wyraża własne zdanie i z szacunkiem przyjmuje twoje. Nie obraża się na amen. Definicja przyjaźni zmieniła się z czasem. Żaden człowiek nie wytrzyma ciągłego sprawdzania, narzekania i pomagania.  Wyczerpią się jego zasoby cierpliwości i w końcu poczuje, że wyręczanie potęguje czyjąś bezradność. Dobra relacja powinna być wzajemna, pełna zainteresowania i  akceptacji z wyboru i bez presji.

 Jaką Ty masz wizję przyjaźni drogi czytelniku?

piątek, 18 lipca 2025

Rodeo

 Dziś zapraszam na typowo amerykańskie widowisko zawierające elementy sportu, rozrywki i lokalnych tradycji. Już dawno miałam zamiar wziąć w nim udział, ale jakoś dopiero teraz to pragnienie się ziściło.

Bilety na rodeo schodzą jak świeże  bułeczki, więc trzeba się spieszyć i zamówić wcześniej online, gdyż przy wejściu na imprezę może się okazać, że są już całkowicie wykupione.

Rodeo pokazuje umiejętności kowbojów i kowbojek w poszczególnych konkurencjach, które nawiązują do pracy z bydłem oraz przy ujeżdżaniu koni. Można więc zobaczyć tradycyjne kategorie takie jak: jazda na byku, jazda na koniu, wiązanie cieląt, czy wyścigi beczkowe. 



To wszystko połączone z możliwością posmakowania "typowego dla mieszkańców Dzikiego Zachodu" jedzonka i przy rytmach muzyki country oraz heavy metalu. Wiadomo, męscy mężczyźni i odważne kobiety wiedzą czego chcą i nie dają sobie w kaszę dmuchać.



Wrażenia moje są różnorakie i zaskakujące. Z jednej strony mam świadomość, że rodeo jest właściwie reliktem przeszłości i niewiele ma wspólnego z obecnym życiem przeciętnego Amerykanina. Z drugiej strony,  uważam, że jest to naprawdę ważne wydarzenie dla lokalnej społeczności, bo trzeba Wam wiedzieć, że ściągają na nie niemal wszyscy.  Tym bardziej, że prócz rodeo można skorzystać z licznych atrakcji wesołego miasteczka. 




I mimo jarmarcznej scenerii i tego, że widowisko jest prawdopodobnie w większości wyreżyserowane, to jeśli się chce, można się fajnie bawić. Świadczą o tym żywe reakcje na trybunach i gromkie brawa nagradzające niemalże kaskaderskie triki i popisy kowbojów. Interakcje publiki są całkowicie szczere, a nawet zuchwałe. Podobnie jak reakcje występujących zwierząt. Taki rozjuszony ujeżdżaniem byk, trzeba Wam wiedzieć, wcale nie chce potulnie wracać do swego boksu i wydaje się, że gdyby mu pozwolić, chętnie zaprowadziłby swoje porządki na scenie. 😄 





wtorek, 8 lipca 2025

#Road trip

Każdy za czymś tęskni i o czymś marzy. Tak podobni, a zarazem różni jesteśmy. Niekiedy chcemy zmiany i wytchnienia. Bycie offline to taki modny obecnie trend. Potrzebujemy poczuć się tak, jak w filmie i klatka po klatce - przeanalizować i przyjrzeć się swemu życiu. Innym razem łakniemy ciszy oraz spokoju. Brakuje nam kontaktu z przyrodą i z własną naturą, albo przeciwnie - bycia cząstką większej całości - bycia w grupie; towarzyskich spotkań i intelektualnej przynęty.  Każdy za czymś goni i czegoś chce. Dopóki jednak nie spróbujemy zapełnić tej wewnętrznej tęsknoty, nie dowiemy się, jak bardzo nam było tego trzeba...

Zapraszam na migawki z podróży.








































A na koniec łupy z wyprawy.😉😊