poniedziałek, 29 września 2025

Polecajki niepolecajki na październik

Póki co, mamy naprawdę wyjątkowo piękną jesień. W dzień temperatury sięgają nawet 30°C. Prawie codziennie przemierzam ścieżki rowerowe i ciągnący się wzdłuż "Lisiej rzeki" las. Chłonę zmieniającą się przyrodę. Te wędrówki pozwalają mi utrzymać moją wewnętrzną równowagę. 
Z moją córcią odwiedzam jabłoniowe sady i dyniowe farmy.
Takie oto zdjęcie wisiało w jednym z odwiedzonych przez nas gospodarstwie w stodole przerobionej na sklep z płodami rolnymi. Świetne prawda?


Na moim stoliku nocnym piętrzy się całkiem pokaźny stos  książek, ale ostatnie wydarzenia i smutne wieści, rozproszyły moją uwagę i zacięcie czytelnicze, więc je porzuciłam. Wrócę do nich  w szczęśliwszych czasach, obiecuję.

Część mojej rodziny poleciała w zeszłą sobotę do Polski. Ciekawe jakie wrażenie zrobi ojczyzna po latach?  I jakie będą całkiem pierwsze wrażenia?

Aby zająć czymś głowę, udało mi się przesłuchać dwie książki audio. Kolejną  będę  słuchać jeszcze cały następny tydzień, gdyż jest dość obszerna. To są dla mnie absolutne arcydzieła:

1. "Sklepy cynamonowe" - pochodzącego z Drohobycza (dziś miasto na Ukrainie) Bruno Schulza.  I to co można zauważyć  na pierwszy rzut oka to styl pisarza. Bogaty zasób słów, zaskakujące połączenia, groteska i zapis świata, który już przeminął, a który był niezwykły i niepowtarzalny w swoim pięknie i brzydocie


"Gdy leżało się w trawie, było się przykrytym całą błękitną geografią obłoków i płynących kontynentów, oddychało się całą rozległą mapą niebios." (Sklepy cynamonowe- Bruno Schulz).

I tak mi się podobała ta książka, że sprawiłam sobie swój własny egzemplarz. 

Znacie? Jeśli tak, to które opowiadanie z powyższego zbioru podobało Wam się najbardziej?

Na fali zachwytu twórczością autora przesłuchałam również:

2."Sanatorium pod klepsydrą" pobyt w sanatorium to oniryczna podróż narratora przez czas i przestrzeń, w poszukiwaniu księgi, która miała być odpowiedzią na wszystkie najtrudniejsze pytania. Scena za sceną przeplatają się wspomnienia z domu rodzinnego, ojca, matki, zmysłowej służącej Adeli, młodości i czasów szkolnych. 



3. Trzeci audiobook to "Bracia Karamazow" Fiodora Dostojewskiego. Dla mnie jest to powieść przede wszystkim o wierze i o tym, jak nasze przekonania kształtują nasze postępowanie i los. Oczywiście Dostojewski w sposób mistrzowski przedstawił swoich bohaterów. Czy wiecie, że Dostojewski był głęboko wierzącym prawosławnym chrześcijaninem? A ja słyszałam opinie na internetach, że to diabeł wcielony, jak wszyscy Rosjanie. Jak to się można naciąć, kiedy się samemu nie docieka, a bazuje na opinii innych...

Czas na filmy:

Dla porównania z książką można obejrzeć

1. Sanatorium pod klepsydrą - arcydzieło Wojciecha Hasa z 1973r.  Luźna interpretacja prozy Schulza, o której to adaptacji zrobiło się głośno po festiwalu w Cannes. Reżyser bez zgody decydentów wysłał film na konkurs Festiwalu  i otrzymał główną nagrodę oraz nagrodę jurorów. W roli Józefa - Jan Nowicki.



2.  "Ostatni samuraj", "The Last Samurai" -  film Edward'a Zwick'a z 2003r. o konflikcie między tradycją i nowoczesnością i o tym jak odnaleźć sens i szacunek do siebie samego. Scenariusz filmu oparty na prawdziwej historii, w roli głównej Tom Cruise.



3. The Friend z 2024r . Naomi Watts wciela się w rolę wykładowczyni literatury, aspirującej pisarki i asystentki w jednej osobie, która dziedziczy po swoim mentorze, w tej roli Bill Muray, psiaka - ogromnego doga niemieckiego, który wabi się Apollo. Początkowo zwierzak okazuje się kłopotliwy, jednak z czasem pojawia się między nimi nić porozumienia, a zawiązująca się więź jest dla obojga uzdrawiająca.


4. A jeśli ktoś pragnąłby rozerwać się i uśmiechnąć, proponuje humorystyczny serial Netflix o polskiej szlachcie - 1670, sezon drugi. Mnie pozytywnie zaskoczył. 


W kinie absolutna perełka:

5.  "The Big Bold Beutiful Journey" -  2025

Sara (Margot Robbie) i David (Colin Farrel) poznają się na weselu wspólnych znajomych. Okazuje się, że mieszkają  w tym samym mieście, lecz mężczyzna nie  tańczy i oboje odchodzą w swoją stronę. Kiedy wydaje się, że wszystko stracone, los styka ich ponownie. Samochód Sary nie odpalił i David zaproponował jej podwózkę.  Razem udają się wypożyczonym Saturnem SL z 1994r. w  powrotną podróż do domu. Samochód posiada GPS, który zabiera ich do tajemniczych drzwi, za którymi znajdują się ich wspomnienia. Polecam Wam tę "Wielką, śmiałą, piękną podróż" - według mnie jeden z ciekawszych filmów bieżącego roku.


6. "Gabby's Dollhouse: The movie" - "Koci domek Gabby" rozrywka dla najmłodszych i raczej tylko dla nich. Myśmy obejrzały film w dzień premiery, więc w małe i zachłanne rączki  trafiły filmowe gadżety i poster, czyli w bonusie - pełnia szczęścia.


Dodatkowo

- Na YouTube spodobał mi się kanał:

https://youtube.com/@pajakiyt?si=uzFMa3gfOYASgng1

A na nim raczej interesujące recenzje książek, niż gier, ponieważ ja w ogóle nie gram i raczej nie planuje grać. 

Wydarzenie

W minionym miesiącu zaliczyłam tylko jeden  z jesiennych koncertów. Dobre i to. Był to występ norweskiego zespołu Wardruna. Niesamowite, wręcz mistyczne przeżycie. Klimatyczne wnętrza The Auditorium i doskonale dobrany support zagrała Chcelsea Wolfe.






Bardzo mi się podobały aranżacje grupy Wardruna czerpiące z tradycji i wierzeń  ludów północy  oraz ich oryginalne instrumenty.







Dbajcie o siebie i bądźcie dla siebie wyrozumiali. Każdy dzień jest ważny. Pozdrawiam i życzę Wam w październiku przyjemnych spotkań oraz ciekawych wydarzeń... 


poniedziałek, 22 września 2025

Jesień już...

Często dzień przesilenia ( w tym roku przypada 22 września 2025r.) przypomina zwykły letni dzień pełen słońca i uwijających się przy pracy zapylaczy, niż jesienną pluchę. Jednak w okna zagląda już powoli jesień. Póki co jest miła i niezbyt nachalna, ale my wiemy z doświadczenia, że może być różnie.

Co można zrobic, aby ta jesień kojarzyla nam sie tylko pozytywnie?

Wybrałam 10 pomysłów, które warto wprowadzić w życie, aby sobie ten czas umilić.

1.  Eureka! Okazuje się, że regularne sprzatanie i odgracanie własnego domu wychodzi nam  na dobre, gdyż porządek wpływa zdecydowanie pozytywnie na nasze samopoczucie! Zrób to dla samego/samej siebie. Każdy ma przestrzeń, o którą można zadbać bardziej.  A co z nią zrobisz, zależy wyłącznie od Ciebie i Twojej kreatywności.

2. Wszechobecna konsumpcja i nasycenie rynku sprawia, że naturalne dekoracje wygrywają w przedbiegach. W dodatku nie pozostawiają po sobie gór śmieci. Po sezonie, kwiaty zazwyczaj wkopuję prosto do ziemi, a z dyń wyjmuje pestki i zostawiam na przyszłoroczną rozsadę. Ostatnio zainteresowałam się propagacją roślin. To naprawdę tani i łatwy sposób na pozyskanie nowych roślin i bujny ogród. 





3. Planowanie fajnych wydarzeń i krótkich wycieczek. To może być wycieczka do lasu i na dyniową farmę, zwiedzanie zabytków, wystawa lub koncert. Jesienią oferta kulturalna jest zawsze niezwykle bogata. 






4. Kontakt z naturą w ramach wypoczynku, a nawet w czasie drogi do pracy jest niezbędny. Kto posiada przydomowy ogródek, ten wie, ile dobrego przynosi regularne grzebanie w ziemi. ;)




Poniżej aranżacje w parku:







5. Systematyczna aktywnosc fizyczna poprawia nastrój i kondycję. Koniec i kropka.


6. Kulinarne przyjemnosci, bo "przez żołądek do serca", ale również suplementacja w porozumieniu ze swoim lekarzem oczywiście.



7. Zainwestuj w siebie. Podaruj sobie odrobinę luksusu i uwagi. Zastanów się i odpowiedz, w jaki sposób lubisz spędzać wolny czas? Co przynosi pozytywne emocje, przypływ energii i sprawia, że się relaksujesz? Sprawdź nowe rzeczy, jeśli do tej pory nie znalazłeś/ nie zdnalazłaś swojego hobby. Odkryj stan, w którym czujesz komfort i szczeście.


8. Nie masz pomysłów co robić? Do pokonania są góry ksiażek i rzeki pełne audiobooków!
Zmęczeni i zapracowani nie jesteśmy wydajni w żadnej dziedzinie życia, szybko się irytujemy i nie radzimy sobie z wyzwaniami.
Za to czytanie książek, jak twierdzą eksperci, pobudza wyobraźnię, rozwija słownictwo oraz redukuje stres.

9. Koniecznie zabierz swoich bliskich na film do kina! Zaplanuj i wpisz sobie to wydarzenie w kalendarz.





10. Zorganizuj spotkanie ze znajomymi, bo nic nie robi nam lepiej jak randka,  "babskie spotkanie", czy "męska wyprawa".

A Wy? Co planujecie robić w czasie nadchodzącej jesieni?

wtorek, 16 września 2025

Odkrywcy nowych dróg - cz. 2 - Marco Polo



Marco Polo
źródło: Wikipedia

Dziś chciałam napisać o wielkim, ale dość tajemniczym podróżniku jakim był Marco Polo. A zagadkowym dlatego, że nawet jego miejsce urodzin jest dość dyskusyjne. Oficjalnie jest nim Wenecja we Włoszech z przybliżoną datą 15 września 1254r., nieoficjalnie wyspa Korčula na terenie dzisiejszej Chorwacji. Marco Polo pochodził ze znanej rodziny kupieckiej, która handlowała szlachetnymi kamieniami. Kiedy Maro miał sześć lat, jego ojciec i stryj podróżując karawanami na wschód, po raz pierwszy trafili na dwór Kubilaj - chana.  Władca przyjął ich i był zainteresowany współpracą oraz wymianą handlową z Zachodem. Na odchodne zlecił im, by przysłali mu stu  chrześcijańskich uczonych oraz olej z lampy z Bazyliki Grobu Pańskiego.
W 1269r., po 9 latach nieobecności, wój i ojciec Marco Polo wrócili spowrotem do Wenecji. Chłopiec, otrzymał solidne wykształcenie i gotów był do swojej pierwszej wyprawy.


Źródło: Encyclopedia Britannica Online

W 1271r. razem ruszyli na Jedwabny Szlak. Bez map i przewodników, wzieli ze sobą dwóch dominikanów, którzy mieli zaspokoić ciekawość wielkiego chana niestety wkrótce zrezygnowali ze względu na trudy podróży. Wieźli ze sobą także listy od papieża Grzegorza X oraz drogie podarki dla imperatora. Drogę swą przemierzali w karawanach złożonych z koni, wielbłądów i innych zwierząt jucznych, a biegła ona przez niebezpieczne góry i pustynie, gdzie woda pitna była na wagę złota, narażeni byli na ekstremalne warunki pogodowe, niskie i wysokie temperatury, burze piaskowe oraz rozbójników. W tym czasie Marco Polo zaczął spisywać swoje obserwacje. Po raz pierwszy opisał fatamorganę i dziwne dźwięki jakie wydaje przesuwający się piasek, a które ludy pustyni przypisywały nadnaturalnym istotom. Z niezwykłym zainteresowaniem notował swoje obserwacje dotyczące położenia i wyglądu odwiedzanych miast, rzemiosła i innowacyjnych metod uprawy ziemi i wytopu metali. Kiedy dotarli do Chin, nieznane jeszcze Europejczykom, papierowe pieniądze i ruchome czcionki drukarskie. 
W letniej rezydenji Kubilaj - chana był zauroczony przepychem i  wielkością jego dworu zbudowanego z marmurów, otoczonego ogrodami z egzotycznymi zwierzętami. Władca imperium mongolskiego, który kontrolował Jedwabny Szlak i był najpotężniejszy wówczas na świecie, doskonale pamiętał kupców i prośbę jaką im wcześniej złożył, a której nie spełnili. Rządził on terenami, które dziś obejmowałyby: Chiny, Mongolię, Koreę, Południową Syberię i Bliski Wschód. Znakomity strateg twardą ręką zarządzał swoim imperium. Rozległe tereny podlegały pod członów rodziny, którzy byli mu posłuszni. Panowanie wymagało od niego wybitnych umiejętności przywódczych, opracowania systemu finansowego i podatkowego. Potrzebował najlepszych doradców i żołnierzy. Wojsko wielkiego chana pilnowało porządku i zabezpieczało szlaki handlowe. Marco Polo opisywał niezwykle szybką, na ówczesne możliwości, pocztę, której punkty były rozrzucone po całym państwie i oddalone od siebie o około 75 kilometrów, gdzie "listonosz" mógł wziąść nowego, wypoczętego i nakarmionego konia i zawieźć swoje wiadomości dalej. Młody podróżnik opisywał w swych dziennikach: zwyczaje i wierzenia, potrawy, których nazwy trudno wymówić, technologie produkcji jedwabiu i chińskiej porcelany. Prawdopodobnie odbył lub zasłyszał i opisał podróże do najdalszych przyczółków cesarstwa: Japonii, Indonezji, Birmy i północnych Indii. Na dworze Kubilaj - chana Marco Polo nauczył się kilku języków i dialektów, a sam władca doceniał jego wnikliwość i zdolności obserwacji zlecając mu swoje zadania i wcale nie chciał rezygnować z jego usług. Okazja, aby powrócić do domu, nadarzyła się dopiero przy okazji zaślubin cesarskiej córki z władcą Persji Argunem. Podróż do perskiego portu Ormuz miała odbyć się drogą morską, ze względu na bezpieczeństwo poselstwa i wagę wydarzenia. Weneccy kupcy zgłosili się na ochotnika i eskortowali księżniczkę Kokaczin do Persji. Relacja z tej podróży stanowi koronny dowód na prawdziwość zapisków Marco Polo. Być może inne jego zadania były zbyt poufne i nie zapisywano ich w kronikach. Z Persji Wenecjanie udali się  przez Turcję do rodzinnego miasta.  Na miejscu jednak, Niccolò, Maffeo i Marco Polo, czekała kolejna niespodzianka, gdyż po 24 latach nieobecności nikt się ich tam nie spodziewał i nie rozpoznawał. Dalsza rodzina zajęła ich dom i wcale nie zamierzała się z niego wynieść. Musieli udowadniać swoje pochodzenie, a w opowieści Marco Polo nie wierzono i z tego też powodu otrzymał złośliwy przydomek: "Il Millione", ponieważ wszystko na Dalekim Wschodzie było u niego wyolbrzymione: miliony ludzi, milionowe armie, niewyobrażalne bogactwo...
Marco Polo nie był pierwszym, który  przemierzył drogę lądową na Daleki Wschód, ale był pierwszym, który ze swoich wspomnień zrobił użytek. Podyktował je słynnemu pisarzowi romansów Rustichello z Pizy, którego to poznał w czasie pobytu w więzieniu jako zakładnik, po przegranej bitwie morskiej w konflikcie Wenecji i Genui. "Opisanie świata" już za życia Marco Polo stało się  czytelniczym "bestsellerem", a po wynalezieniu druku zalało, całą Europę. Podaje się, że przeczytały je takie podróżnicze sławy jak: Krzysztof Kolumb, Vasco da Gama, czy Ferdynand Magellan. 



Po "więziennej" przygodzie Marco Polo postanowił się ustatkować z Donatą Badoer, z którą miał 3 córki. Kiedy przyjaciele prosili go, by odwołał swoje, przesadzone według nich, opowieści o Dalekim Wschodzie, miał im odpowiedzieć: "Nie opowiedziałem połowy tego, co widziałem, bo wiedziałem, że nikt mi nie uwierzy".  


Sami przyznajcie, czy takie życie to nie gotowy scenariusz i temat  na duży ekran? Jeśli kogoś zainteresował ten życiorys, to zachęcam do obejrzenia filmu pt.: "Marco Polo" z 2007r. lub fabularyzowanego serialu z Netflix o tym samym tytule oraz wysłuchania utworu Piotra Rubika "Opisanie świata".



cdn.

wtorek, 9 września 2025

Odkrywcy nowych dróg - cz. 1.

Podsumowując swoje wakacyjne wyzwanie, które znajdziecie tu: <wakacyjna lista pomysłów> , postanowiłam rozpocząć nowy cykl, ponieważ jak wiemy, każdy koniec jest również nowym początkiem.

Pamiętam z dzieciństwa obraz, który znajdował się w katedrze w moim rodzinnym mieście. Zawsze wpatrywałam się w niego zafascynowana. Scena przedstawiała męczeństwo Św. Tomasza na jakimś nieznanym wybrzeżu. Były tam statki w pełnym ożaglowaniu i morski potwór wyłaniającego się z morskich fal. Monstrum wyglądało trochę jak zielona zębata ryba z naroślami, z której tryskała woda, trochę jak smok - lewiatan, wyłaniający się z głębin. Myślałam sobie wówczas, że tak wyobrażano sobie przed wiekami nieznane stwory, które zamieszkiwały odległe krainy za siedmioma morzami, za siedmioma górami... Ileż odwagi musieli mieć ci pierwsi śmiałkowie, którzy wybrali się  w podróż na nieznany ląd?

Pierwszymi eksploratorami była ludność tubylcza, która zasiedlała lądy i wyspy na całym świecie. Byli to przede wszystkim Polinezyjczycy na Oceanie Spokojnym oraz Fenicjanie i Grecy na Morzu Śródziemnym.

Pierwsze udokumentowane odkrycia geograficzne miały miejsce w starożytności i polegały na poznawaniu oraz mapowaniu odkrywanej ziemi lub morza. Odkrycia napędzały kontakty handlowe i ciekawość świata.  

Najsłynniejsi pierwsi kartografowie - podróżnicy to:

- Hekatajusz (Hekatajos) z Miletu - który do historii przeszedł jako autor dwóch dzieł: "Genealogiai" oraz "Obejście świata". Pierwsze dzieło opisywało tradycje starożytnej Grecji, wierzenia i mity, a kolejne to był taki pierwszy przewodnik po portach i zatokach Morza Śródziemnego zawierający praktyczne wskazówki na temat żeglugi. Hekatajusz jako pierwszy w swych dziełach dokonał podziału i wymienił znane mu kontynenty: Europę i Azję. Poniżej rekonstrukcja pierwszej mapy: 


Źródło: World according Hekatæus 550-480B.C.


- Pyteasz z Massali (dzisiejszej Marsylii) - jako pierwszy zauważył wpływ Księżyca na pływy morskie, wyznaczył położenie geograficzne. W swoim dziele "O oceanie" opisał wybrzeże północnej Europy, w tym Brytanii i Skandynawii. Jako żeglarz prawdopodobnie dotarł do Islandii, Ultima Thule, wybrzeży Arktyki oraz przez Morze Bałtyckie do ujścia Wisły. 

- Herodot jest nazywany ojcem historii, ale dzięki swoim szczegółowym opisom geograficznym został również ojcem geografii.  :)) Podróżował do Persji, Egiptu, Libii, Babilonii, Scytii i innych okolicznych krain. 


Źródło: World according of Herodotus ca. 450B.C.

Rycina przedstawia Oikumene – cywilizowany świat w czasach Herodota

Herodot pojawia się w kulturze masowej jako symbol rzetelności i ciekawości poznawczej. Jego opisy opatrzone są klauzulą: „zgodnie z tym, czego się dowiedziałem”. 

W powieści "Podróże z Herodotem" - Ryszard Kapuściński inspirowany przez antycznego badacza historii i geografii, przedstawia podróżowanie jako formę poznania nie tylko odwiedzanych krain, ludzi oraz ich zwyczajów, ale również samego siebie: poprzez rozwój duchowy i intelektualny.


Czy podoba Wam się taki nowy cykl i czy chcielibyście dowiedzieć się czegoś więcej?

Co nowego dowiedziałaś się/ dowiedziałeś o samej/ samym sobie podróżując?

Czego nowego nauczyłaś się/nauczyłeś się od innych ludzi?

wtorek, 2 września 2025

Polecajki niepolecajki na wrzesień

No i mamy wrzesień! Jeden z piękniejszych miesięcy w roku. Wystarczy przyjrzeć się naszemu otoczeniu. Z sadu przywieźliśmy jabłka, w domu pachnie szarlotką.


Festiwal barw i obfitości zachęca do korzystania z darów natury. 



 A ja zapraszam na przegląd obrazów i treści, które inspirowały mnie w ostatnim czasie.

Książki:

Literatura współczesna amerykańska:

1. "It Starts with Us" Coleen Hoover to ciąg dalszy historii pierwszej części "It ends with Us". 


 Lily odchodzi z toksycznego związku i wiąże się z Atlasem - swoją pierwszą miłością, która w wieku dorosłym rozkwita na nowo. 

Inne pozycje literatury światowej to:

2. "Śmierć pięknych saren" - Ota Pavel 



Ciepłe, zabawne, czasem pełne grozy wspomnienia z dzieciństwa, okresu okupacji i czasów powojennych, pozwalające spojrzeć z dystansem na współczesny świat. Na szczególną uwagę zasługują opisy polowań, wędkowania, grzybobrania, spłwów kanadyjką po rzece, sporządzania tradycyjnych potraw, w końcu radzenia sobie z codziennością.

 3. Valerie Perrin "Życie Violette". 

Tytułowa Violette opiekuje się cmentarzem na francuskiej prowincji. Jej życie splata się z losami podopiecznych i żałobników w refleksyjną całość. 

Ze szkolnych lektur wybrałam: powieść literackiego giganta - Józefa Ignacego Kraszewskiego, który napisał w ciągu swego życia 232 książki.

4. "Stara baśń" to opowieść o początkach państwa polskiego, która jest jednocześnie kompedium i skarbnicą wiedzy  zawierającą zbiór zwyczajów, wierzeń, legend i podań. Piękny, bogaty język. Mam nadzieję, że jest ciągle lekturą, gdyż każdy Polak powinien ją znać.





A Wy? W jaki sposób dobieracie swoje lektury? Chciałabym czytać/słuchać je według jakiegoś klucza, żeby móc jak najwięcej książek poznać, mieć większe wśród nich rozeznanie i poszerzać horyzonty. Dużym ułatwieniem na pewno jest przynależność do jakiegoś klubu książki i czytanie według planu, a później dzielenie się spostrzeżeniami. Jak wygląda Wasza lista lektur? Czy Wasze czytanie jest planowane, czy chaotyczne?

 Filmy i seriale:

Dla porównania z książką obejrzałam kolejny raz film:

1. "Stara baśń. Kiedy słońce było bogiem" z 2003r., w reżyserii Jerzego Hoffman i ze świetną obsadą. Niestety, nie dorównuje książce, co więcej, wiele wątków zmieniono. Czyżby poprawność polityczna?




2. "EO" - film Jerzego Skolimowskiego o osiołku, który dzięki aktywistom został zabrany z cyrku. O jego dziwnym losie w jeszcze dziwniejszym dzisiejszym świecie.



3. Wreszcie udało mi się obejrzeć na HBO+ film: "Simona" - fabularyzowany film  autobiograficzny w reżyserii Adriana Panka o prof. Simonie Kossak, jej perypetiach rodzinnych oraz pracy i życiu w sercu Białowieży. W roli głównej Sandra Drzymalska, Jakub Gierszał, Beata Kulesza, Borys Szyc i inni.


4. W kinie obejrzałam: "Sketch" ze studia Angel. Film opowiada o potworach z dziecięcego szkicownika. Ożywił je tajemniczy leśny staw, do którego przez przypadk wpadły dziecięce rysunki. Z filmu dowiecie się skąd się tam wzięły i jak można było je pokonać? Oryginalny i odkrywczy. Bardzo polecam!


Serial:

Nie oglądam zbyt wielu serialów, ale moją uwagę przyciągnął w ostatnim miesiącu "Problem trzech ciał" z platformy Netflix na podstawie prozy Xicin Liu. Serial opowiada o spekulacjach naukowych i tajemniczej grze, od której zależą losy świata.


Jakie pozycje książkowe, filmowe i serialowe zainteresowały Was ostatnio? Co moglibyście polecić?