Moja znajoma stoczyła bój ze śmiertelną chorobą. Do niedawna serduszkowałam i lajkowałam jej zmagania na FB. Teraz obserwuje jej podróż po Europie. Na zdjęciach jest taka uśmiechnięta jakby dopiero co zaczęła cieszyć się i doceniać życie. Tak powinno być chyba od zawsze? Mamy przywilej korzystania z możliwości jakie daje los i używać do tego wszystkich naszych zmysłów. A wymarzona podróż? Należy jej się! Każdemu z nas się należy.
Zdjęcia archiwum własne
"Kiedy rano wstajecie, uśmiechnijcie się do waszego serca, do waszego żołądka, do waszych płuc, do waszej wątroby. Tak naprawdę wiele od nich zależy (...)"
"Należę do tych, którzy bez specjalnych uprzedzeń, bez strachu przed nowym czy śmiesznym poszukują."
"... teraz przynajmniej jestem pewny, że takie lekarstwo nie istnieje, ponieważ donikąd nie ma drogi na skróty: ani do zdrowia, ani do szczęścia, ani do mądrości. Żadna z tych rzeczy nie może być natychmiastowa. Każdy musi ich szukać na swój sposób, przejść własną drogę, gdyż to samo miejsce może znaczyć co innego, zależnie od tego, kto tam przebywa. To, co może być dla jednego lekarstwem, dla drugiego niczym albo wręcz trucizną - szczególnie, jeśli porzuca się na swój sposób sprawdzone pole nauki i zapuszcza na gęsto już zaludnione tereny "metod" alternatywnych, pełne kombinatorów, szarlatanów i sprzedawców wszelkich komunałów."
"Bez wątpienia Zachód dokonał wielkiego postępu w dziedzinie poznawania ludzkiego ciała, choć wciąż wprawia mnie w zakłopotanie fakt, że u źródeł naszej medycyny jest anatomia, nauka opierająca się na sekcji zwłok, i zastanawiam się, jak można zrozumieć tajemnicę życia, wychodząc od badania zmarłych. Jednak Zachód nie zrobił żadnego kroku naprzód, a wręcz być może cofnął się, jeśli chodzi o znajomość tego wszystkiego, co niewidzialne, niewymierne, nieuchwytne, a co kryje się w ciele i poza nim, co je podtrzymuje i łączy ze wszystkimi innymi formami życia, czyniąc je częścią przyrody. Psychoanaliza i psychologia wciąż się poruszają tylko po powierzchni tego niewidzialnego, jakby czuły się zawstydzone w obliczu wielkiej tajemnicy, której żadna nauka, właśnie ze względu na swój charakter, nigdy nie będzie mogła stawić czoła."
Przytoczone fragmenty pochodzą z książki, którą aktualnie czytam - Tiziano Terzani "Nic nie zdarza się przypadkiem".
Tak właśnie robię, uśmiecham się rano do siebie i do swojego odbicia w lustrze.
OdpowiedzUsuńJakże prawdziwe te cytaty, to musi być bardzo ciekawa książka...
Witam Cię Moja Droga! Pielęgnowanie wdzięczność daje dużo satysfakcji. Docenienie, uważność i delektowanie się daną chwilą pozwala nam w pełni żyć. Serdeczności 🤗
UsuńCzasem takie graniczne doświadczenia powodują, że inaczej zaczynamy patrzeć na życie.
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia i cytaty!
Zdecydowanie. Puszczają niedorzeczne hamulce w tym pozytywnym znaczeniu oczywiście. Cieszę się, że jesteś Moja Enklawo. 🤗
UsuńDziękuję!
UsuńTo ja dziękuję.🤗
UsuńTak często bywa, że dopiero choroba czy inna katastrofa uświadamiają nam, jak cenne i piękne jest życie.
OdpowiedzUsuńJuż Kochanowski pisał: szlachetne zdrowie, nikt się nie dowie, jako smakujesz, aż się zepsujesz...
Wiele ludzi, którzy wygrali walkę z rakiem obchodzi drugie urodziny, od daty pełnego wyzdrowienia!
jotka
Drugie urodziny to świetny pomysł. Z pewnością spojrzenie na świat zmienia się diametrialnie. I jeśli mają okazję zaczynają robić to, na co zawsze mieli ochotę, świętują każdą chwilę.
UsuńLindo lugar. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńLas fotos son del Parque Nacional Arches. Te mando un beso.😘
UsuńWielu toczy bój z samym sobą, z szarą rzeczywistością i jej problemami, nie potrafiąc docenić tego, że ma zdrowie, by się z tym zmóc.
OdpowiedzUsuńKwestia umiejętności patrzenia z innej perspektywy.
Może dlatego np. jedni potrafią podróżować, a inni wciąż wmawiają sobie, że nie mogą.
Zdrowie i czas są bezcenne. Doświadczenia graniczne pozwalają dojrzeć tę niewidoczną wcześniej perspektywę.
UsuńPodróżowanie i ciekawość świata, nie musi być czyimś priorytetem. Marzenia mogą być różne...
Serdecznie pozdrawiam 🤗
Mam na myśli sytuację, w której ktoś ciągle gada, że czegoś chce, a w rezultacie nie robi niczego, tylko wymyśla wymówki.
UsuńSłusznie, niechże Słowo staje się ciałem.
UsuńCiekawe cytaty. Walka z chorobą często zmienia priorytety, prowadzi do przewartościowana życia. I daje niezłą lekcję... Super, że Twoja znajoma wygrała, a teraz korzysta z życia. Zawsze miło czyta się takie historie. Dają nadzieję tym, którzy zmagają się z różnymi problemami zdrowotnymi. :)
OdpowiedzUsuńTo wspaniale, że jej się udało. Każdy powinien mieć szansę przeżyć swoje życie w pełni i ze świadomością. Serdecznie pozdrawiam 🤗
UsuńJako dziecko prawie umarłam po ukąszeniu pszczoły, jako dwunastolatka miałam zapaść po próbkach zastrzyków z penicyliny, bo miałam zapalenie płuc. I jeszcze kilka razy, nawet nie pisać.
OdpowiedzUsuńŻycie to dar i od lat prowadzę dziennik wdzięczności. Doceniam każdy film, każdą książkę i wszystkich ludzi, którzy stają na mojej drodze. Ale też, właśnie dlatego, że doceniam życie - odpuszczam wielu ludzi i rzeczy, na które się wewnętrznie nie godzę.
Wspaniale, że znajoma czuje się dobrze!
Cytaty ciekawe, zwłaszcza ten o sekcjach, bo przypomniał mi się da Vinci.
Dobrego czasu!🍀🌻🐞
To prawda. Wspaniale, że czuje się dobrze. Dziennik wdzięczności to świetny pomysł. Książka, którą czytam, pełna jest takich życiowych przemyśleń. Serdecznie pozdrawiam. 🤗
UsuńZdrowie to wielka wartość.
OdpowiedzUsuńZdrowie i czas - jak najbardziej! Dobrego tygodnia, pozdrawiam 🤗
UsuńPodobają mi się przytoczone cytaty, ciekawą książkę czytasz. Lubię, gdyby moja lektura daje mi do myślenia i nie jest stratą czasu. Choć dla mola książkowego rzadko kiedy książka jest stratą czasu :)
OdpowiedzUsuńPrzeraża mnie fakt, że w wielu z nas drzemie ukryty rak, a my nawet o tym nie wiemy. Jedni dowiadują się przypadkiem, jeszcze w porę, a inni słyszą, że to koniec, ratunku już nie ma...
Taita (nie wiem, co się dzieje, dla mam dziś problemy z otwieraniem sekcji komentarzy i ogólnie komentowaniem). To chyba znak, że czas dać sobie z tym spokój na dzisiaj ;) Może jutro będzie lepiej?
Taito, jesteśmy bombardowani na co dzień taką ilością informacji i tyloma nowymi publikacjami, że nie wiem, czy starczy jednego życia, aby to wszystko przeczytać. Najłatwiej i najrozsądniej chyba, czytać jest książki z polecenia. Te, które rzeczywiście poruszają potrzebne nam treści. Przeplatając je od czasu do czasu łatwiejszymi, aby ochłonąć.
UsuńW Polsce rocznie wydaje się ok. 32 tys. książek. Na świecie są ich miliony!
Dziękuję za komentarz mimo trudności. Pozdrawiam 🤗
I tak i nie - ja akurat mam dość ambiwalentny stosunek do cudzych rekomendacji, sama też nie do końca lubię polecać innym, bo później odczuwam ciężar tych rekomendacji. Po prostu boję się, że ktoś będzie zawiedziony i dojdzie do wniosku, że to była strata czasu. Jakby nie było, my, ludzie, bardzo się od siebie różnimy preferencjami. Czytałam na przykład kilka książek, które są w opinii publicznej niemal klasykami i dziełami ("Cesarz" Kapuścińskiego, saga George'a R. R. Martina, książki Pratchetta i Pilipiuka) i nie byłam nimi zachwycona (to tak delikatnie mówiąc) :)
UsuńWiem, że to dość niepopularna opinia, ale ja wolę zdawać się na własne zdanie. Sama najlepiej wiem, co lubię, czego nie, i posiadając tą wiedzę, wybieram z biblioteki to, co ma szanse mi się spodobać. Z tego samego powodu nie sugeruję się opiniami krytyków literackich i filmowych.
Ale nie zaprzeczę, czasami korzystam też z cudzych rekomendacji. Ostatnio właśnie przeczytałam "Drogę" McCarthy'ego i "Niebieską księgę z Nebo", bo blogerka, którą bardzo cenię, je polecała. Nie zawiodłam się.
O tak, to poważny problem. Książki nas zalewają, a najgorsze jest to, że biblioteki nie chcą przyjmować donacji. Sama mam ten problem - chciałabym oddać część mojego zbioru, ale moja lokalna biblioteka przestała przyjmować książki.
Dla mnie dużo ciekawsze było "Imperium" i "Podróże z Herodotem" niż "Cesarz" Kapuścińskiego. Pewnie dlatego, że świat ciekawi mnie dużo bardziej niż polityka. Saga R.R. Martina fatalnie się dla niektórych kończy, ale dla mnie to najlepsze z możliwych rozwiązanie. Wykreowana fabuła mistrzostwo świata.
UsuńPilipiuk, Pratchett? -Przecież są zabawni. :) Nie lubisz fantasy?
No widzisz jak to jest?Sama poleciłaś mi dwie książki i ja je sobie teraz zapiszę na moją listę. ;)
Książki przygarnęłabym bardzo chętnie. Tylko jak?
Pratchett, Pilipiuk, R.R. Martin to bardzo płodni pisarze, a ja nie znam całej ich twórczości. Kiedyś dostaliśmy pod choinkę "Homo bimbrownikusa" Pilipiuka, przeczytałam ją, była OK, ale nie przypadła mi do gustu aż tak, żebym chciała się zagłębiać w pozostałą część cyklu (bo to któryś tam tom był). Może gdybym skrupulatnie, od pierwszego tomu, śledziła losy Jakuba Wędrowycza, może mój odbiór byłby inny, lepszy. To samo mogę powiedzieć o Pratchetcie. Dawno temu wypożyczyłam z irlandzkiej biblioteki jego "Blask fantastyczny" i "Kapelusz pełen nieba", bo były to jedne z nielicznych pozycji z polskim dziale, których jeszcze nie przeczytałam. To były jakieś tam części "Świata Dysku", który mnie nie porwał.
UsuńNie określiłabym się wielką fanką fantastyki (nie lubię science-fiction), ale czytałam sporo powieści z tego gatunku i bardzo mi się podobały. Pochłonęłam np. całą "Sagę o Ludziach Lodu" i (chyba) cały cykl "Miecza Prawdy" Terry'ego Goodkinda. Za namową Połówka czytałam też sporo powieści Sapkowskiego...
A wczoraj z biblioteki dostałam "Księcia Harry'ego" i "Malibu płonie". Tę drugą rozpoczęłam jeszcze tego samego dnia i, po przeczytaniu około osiemdziesięciu stron, bardzo mi się podoba. Intryguje!
Ja traktuję fantasy jako rozrywkę, a nie jak literaturę wyższych lotów. Niektórzy autorzy wzbudzają moją sympatię, a inni nie.
UsuńJeśli czytam biografie, to osób, które mają osiągnięcia w dziedzinie nauki lub szeroko rozumianej sztuki. Czasem czytam obyczajówki.
Serdecznie Cię pozdrawiam 🤗
Ja wszystkie książki czytam dla rozrywki :) Zawsze uwielbiałam przenosić się w literacki świat, była to dla mnie właśnie ta wspomniana rozrywka, swego rodzaju ucieczka od codzienności, i do dziś mi tak zostało.
UsuńRzadko czytam biografię, nie jestem przy tym jakoś specjalnie selektywna. Niedawno skończyłam "Tego drugiego" ("Spare") Księcia Harry'ego i niesamowicie mi się podobała! Aż sama byłam zdziwiona, bo absolutnie nie jestem fanką "royalsów" i nigdy obsesyjnie nie śledziłam ich losów.
Jeszcze bardziej zdziwiona byłam, kiedy zobaczyłam, jak bardzo spolaryzowała opinie czytelników!
Twoja opinia jest dla mnie skuteczną zachętą.
UsuńTo bardzo miłe, co piszesz - dziękuję :)
UsuńWłaśnie rozważam napisanie wpisu na ten temat. Ciekawa jestem, czy ktoś z moich czytelników ją czytał, bo - nie ukrywajmy - było o niej bardzo, bardzo głośno i kontrowersyjnie.
Tak się zastanawiam - nie masz żadnych problemów z czytaniem mojego bloga? Z komentowaniem? Bo ja z Twoim mam, i nie wiem, czy to jakiś grubszy problem, czy też może leży on po mojej stronie wyłącznie.
Nie mam problemu z komentowaniem. Może jak kilka osób pisze w tym samym czasie komentarz, niektóre trafiają do spamu? Może to tak działa? Nie jestem pewna. Zawsze sprawdzam swój spam, wyławiam i publikuję te, co tam wpadły.
UsuńPiękny i budujący tekst.
OdpowiedzUsuńI ja staram się tak żyć chociaż noszę na plecach bagaż bólu i doświadczeń.
Dziękuję Ci.
Stokrotka
Myślę, że ludzie mogą się jeszcze od siebie wiele nauczyć. Pozdrawiam serdecznie 🤗
UsuńZdrowie to Skarb, o który trzeba dbać bo nie jest dany na zawsze.
OdpowiedzUsuńZ doświadczenia wiem jakie są przemyślenia ale już po usłyszeniu diagnozy. Czasami los daje kolejną szansę i to jest ogromne szczęście ale czasami tej szansy już nie ma...
Dlatego każdą chwilę trzeba celebrować, cieszyć się życiem i przede wszystkim zwolnić bo w tym galopie łatwo jest przegapić to co ważne.
Pozdrawiam cieplutko 😘
Zgadzam się z Tobą bez dwóch zdań i bardzo Ci dziękuję za ten komentarz.
UsuńPozdrawiam sedecznie.🤗
Doceniamy, kiedy już nam coś dolega, a o zdrowie powinno się dbać zawsze!
OdpowiedzUsuńPozdrowionka:)
Każdy z nas powinien się zastanowić: czy ja robię wszystko, co w mojej mocy, żeby moje ciało było zdrowe?
UsuńNajczęściej zapominamy o codziennej dawce ruchu i zdrowym odżywianiu, o zdrowiu psychicznym nie wspomnę.
Warto skupić się na tych kwestiach. Są istotne. Od nich zależy jakość naszego życia.
Dziękuję za odwiedziny i komentarz.
a ja tam dojrzałem do
OdpowiedzUsuńpiję, palę, nie dosypiam, głoduję...i niech nikt mi nie wmawia samodestrukcji, czy uzależnienia od...
właśnie tego mi brakowało po latach wyrzeczeń, ciężkiej pracy i poniewierki w systemie. Eksperymentuję ze swoją wydolnością organizmu i jestem zdziwiony, że jeszcze tyle mogę wytrzymać. Psychiatra? Sam sobie wiatrem....
Po prostu mam Muzę i możliwość wyboru, nic nie muszę i tyle. Grunt, że mam jeszcze zdrowe zęby, ale paru brak...
toja
W takim razie jesteś: toja - w czepku urodzony, skoro Muza i ciało Ci na to pozwala!
UsuńWidzisz, mnie również interesuje prawda, a jeśli chodzi o Twoje komentarze, to nigdy nic nie wiadomo.
pewnie,
OdpowiedzUsuńjuż dawno to spostrzegłem, że kiedy łżę na potęgę, ale zgodnie z oczekiwaniami ludzi -to mi wierzą...
stałem się chyba szaleńcem, ale żeby poznać prawdziwy smak życia to trzeba się na to zdecydować. Albo zamówić chodzik i pampersy...
toja
Czy jeśli łże się na potęgę, to oszukuję się też samego siebie? Czy można samego siebie przechytrzyć? Dlaczego to robisz?
UsuńMuza? Do tego Cię ona inspiruje? Chyba mam jakiś melancholijny dzień. Pójdę lepiej do ogrodu.
Muza? Najbardziej do seksu, a że mamy upodobania do eksperymentowania i spore pokłady wyobraźni i doświadczenia nie obca nam i perwersja. A może tylko się wydaje, że to perwersja...
OdpowiedzUsuńczasami kłamię, ale z dobroci serca i współczucia, ludzie tego oczekują i się upewniają, że...
terefere
więcej na temat kłamstwa można znaleźć w esejach prof. Chudego. To nie fantasy, ani historia, ale wciąga..., kiedyś ogarniałem ten temat...
właśnie wróciłem z ogroda-przysłem, ognisko wygasło i z lekka zmarzłem...padało, będą grzybki na podobiadek...
toja
Czyli najzwyczajniej mówisz ludziom to, co od Ciebie oczekują, aby osiągnąć własne cele? Ciekawe. Powinieneś być politykiem. Oni stosują takie taktyki.
UsuńFantazjować lubię, robię to zazwyczaj w tekstach fantasy, ale nie potrzebuję kłamać. Uciekając się do kłamstwa można narobić sobie sporo osobistych kłopotów.
Wydaje mi się, że jakaś uczciwość w relacjach z najbliższymi powinna jednak obowiązywać.
Jeśli jej nie ma, to relacja nie będzie trwać. Bo niby na jakich zasadach miałaby się opierać?
Jakie grzybki?
...czasami kłamię..., bo nie powiem starowince 93 lata, że jest z Nią coraz gorzej, chyba? Kłamię również( celowo i mało wiarygodnie czekając na reakcję, haha), kiedy to właśnie " najbliżsi" chcą mnie wykorzystać i za mnie decydować co mam robić. A, że się wyda? Co z tego...po kiego grzyba mi takie układy? A oni udają, że wierzą-ja ich testuję..., a oni za jakiś czas ponawiają próby...
UsuńKurki i podgrzybki( dla kolegi), prawdziwki(12 na susz) i szmaciak, zwany tu baranem na "flaczki". Celem jest dąb( pomnik przyrody, 9 km), a zbieranie grzybków przy okazji. Znam miejsca i wiem co mnie czeka. Największy baran ważył ponad 3 kg i nie mieścił mi się w reklamówce, był chyba wtedy jeszcze pod ochroną, tym bardziej smakował...
toja
p.s. w niedzielę żadnych zajęć, spacer, obserwacje przyrody i spożywanie( w tym, co dojrzało na drzewach, krzakach i grządce).
W niezręcznej sytuacji lepiej przemilczeć niektóre sprawy, niż kłamać. Przecież starowinka zdaje sobie sprawę ile ma lat? W jakich sytuacjach najbliżsi chcą Cię wykorzystać i decydować za Ciebie? Skoro są Ci bliscy, to może nie chcą dla Ciebie źle?
UsuńZbieranie grzybów wymaga umiejętności odróżniania gatunków jadalnych od niejadalnych. Jak się tego nauczyłeś? Nigdy nie jadłam szmaciaka. Wcześniej robiłam flaczki z boczniaków.
W Stanach można znaleźć grzybka, który w smaku. łudząco przypomina kurczaka. Nazywa się chicken of the woods - Laetiporus sulphureus. Wielkim rarytasem są smardze. Jest wiele gatunków zupełnie innych jak w Europie.
Udanej niedzieli. Dobrej pogody i wypoczynku. Pozdrawiam 🤗
wczoraj rozmawiałem z kolegą o grzybkach, tym od podgrzybków. On już nie chodzi...
UsuńBył doskonałym piechurem , grzybiarzem, rybakiem a jest telegrafistą...
Mam takie doświadczenia życiowe, że niektórzy ludzie niepełnosprawni mają tendencje do nadużywania moich dobrych chęci. Nigdy nie potrafiłem zachować tego niepisanego dystansu, że jak mogę więcej, to powinienem oddać te "nadwyżki", których innym brakuje. Czy to jest dla Ciebie jasne, o czym piszę? Kolega( bezinteresowny) uświadomił mnie, że jest w Polsce ok. 1500 gatunków grzybów, w tym, w większości są jadalne, ale trza umić je przygotować. No i pokazał mi na kompie, jakie muchomory mam zbierać, a on resztę już przygotuje, zna się ponoć...Wszystkie trucizny w grzybie można wygotować, oprócz jednej toksyny w jakimś tam sromotniku, bo jest nierozpuszczalna w wodzie. Także, czeka nas kolejne doświadczenie kulinarne. Mam zaufanie do kolegi ogromne, bo nie z jednego pieca wó...chlebek jedliśmy. W razie czego znikam na parę dni( wiem, wiem, nieistotna informacja) zaopiekować się pieskiem moich bliskich...
to dla mnie ogromne przeżycie będzie, bo do opieki nad gówniarzami( 3 latka) jeszcze nie dojrzałem. Dzieciak i pies, to za dużo, choć oni twierdzą inaczej.... Pozdrawiam i być może jeszcze Ci kiedyś pomarudzę...przygody czekają!
toja
Wiedza i doświadczenie w tym wypadku może uratować życie. Jeśli chodzi o sromotniki, to sromotnika bezwstydnego można jeść, ale tylko młode osobniki, bez zaznaczonej grzybni. Prof. Łuczaj własnoręcznie je sobie przyrządzał na swoim kanale na youtube.
UsuńNie wiem jakim sposobem, ale rozumiem, co do mnie piszesz.
Do miłego! 😉
https://youtu.be/wPotxYmy0NY?si=3zxPOiJutoAc55F0
Wiele lat temu miałam wypadek samochodowy, który wyglądał dość groźnie, cudem wyszłam prawie bez szwanku. Od tamtej pory szybko zmieniłam w swoim życiu sporo na lepsze i zaczęłam je bardziej doceniać.
OdpowiedzUsuńCiekawe cytaty i piękne zdjęcia!
Pozdrawiam:)
Wiele spraw załatwiamy automatycznie, w codziennym zabieganiu i pracy, zapominamy o najważniejszych rzeczach. Czasem wydarzenia losowe pozwalają przerwać i przewartościować swoje życie na lepsze. Dobrego weekendu Jointy&Croissanty, serdecznie pozdrawiam. 🤗
Usuńwtręt...
OdpowiedzUsuńmódlmy się do Anioła Stróża, ja wierzę, że On czuwa...,
toja
Tak, nie zaszkodzi się pomodlić.
UsuńCzyli musiałem widzieć te obrazki z łukiem i zniczem olimpijskim dopiero po czasie, bo w `92 miałem rok. :D
OdpowiedzUsuńZa mało widziałem tego otwarcia IO, żeby więcej coś pisać jeszcze o tym.
To fakt z kołem, ciekawe obserwacje.
W sumie nadal są zawody w lataniu na ,,byle czym". Uczestnicy też nie przejmują się czy polecą 20 metrów czy więcej na przykład.
Już nie pamiętam dokładnie. Czasem widzę jakiś obraz, piszę wiersz zainspirowany nim i zapominam tytuł dzieła.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/
Zdecydowanie musiałeś widzieć powtórki. 😀
UsuńChciałabym mieć więcej czasu, żeby oglądać IO, ale mam niestety masę innych rzeczy na głowie. Jeśli już, to śledzę jak polska ekipa sobie radzi. Wiesz, że mnóstwo osób bojkotuje igrzyska w Paryżu z różnych względów?
Stary świat odchodzi, nadchodzi nowe pokolenie z nowymi zasadami i prawami. Czy słusznie postępują? Czas pokaże.
Latanie to najbezpieczniejszy środek transportu. Przed każdym lotem sprawdzany jest stan techniczny samolotu. W czasie lotu obowiązują też procedury bezpieczeństwa. Warto o tym poczytać.
"Latanie na byle czym" to raczej "Skoki do wody na byle czym". Widać, że uczestnicy konkursu i obserwatorzy świetnie się bawią.
Dobrego tygodnia. Pozdrawiam 🤗
Lindos jardines. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńCreo que este comentario se aplica a la próxima publicación del blog. Gracias por tu opinión. Te mando un beso.😘
UsuńMam bardzo podobne podejście a jeszcze bardziej zmieniło się gdy trzy lata temu zmarł nagle mój ukochany starszy brat. Liczy się naprawdę tylko to co tu i teraz.
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Wirtualnie przytulam.🫂💕 Nie ma na Co czekać. "Spieszmy się kochać ludzi".
UsuńWow, niesamowity post! To piękne, jak Twoja znajoma teraz korzysta z życia po tak trudnych chwilach. Czasem dopiero takie doświadczenia otwierają nam oczy na to, co naprawdę ważne, i przypominają, że życie trzeba celebrować na co dzień. Cieszę się, że teraz może cieszyć się każdą chwilą i spełniać swoje marzenia. Dzięki za inspirację, żeby doceniać każdy dzień i nie odkładać szczęścia na później!
OdpowiedzUsuńDokładnie tak to czuję. Serdeczności dla Was!😘🤗
Usuń