czwartek, 25 lipca 2024

Szklane domy - Dom pani Farnsworth

Dom pani Farnsworth to dom weekendowy zaprojektowany i zrealizowany w stylu modernistycznym dla doktor Edith Farnsworth w latach 1945-1951 przez niemieckiego architekta Ludvig'a Mies van der Rohe. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o architekcie <tutaj link > .













Dom zasłynął głośnym sporem między architektem i inwestorką, który zakończył się w sądzie. Pierwotny budżet budowy wzrósł z 58 400 USD do 74 000 USD. Konflikt, jak wyjaśniła mi przewodniczka, spowodowany był rosnącymi cenami materiałów, ale również brakiem kontraktu między zleceniodawcą, a zleceniobiorcą. Według niej, mogło być to spowodowane bliską relacją między nimi. Być może nawet relacją romantyczną? Dowodów na nią jednak nie ma, ale brak umowy przy budowie projektu tego formatu niemal się nie zdarza.













Położenie nad brzegiem rzeki Fox River miało istotne znaczenie przy realizacji tego projektu. Zarówno dom i jak i jego wystrój charakteryzuje minimalizm: proste, horyzontalne linie oraz jak najmniej elementów ozdobnych. Przeszklone ściany umożliwiają kontakt z naturą. Białe ściany i metalowe kostrukcje oraz jasny marmur i meble w stylu mid-century dopełniają klimat tego wnętrza.
Konstrukcja oparta na 8 kolumnach i zawieszona nad ziemią pełni dwie funkcje: nadaje bryle lekkości i zabezpiecza przed wylewami rzeki.





Informacja, że dom wpisany jest na listę "National Trust of Historic Preservation" oraz Centrum Informacji, gdzie rozpoczęłam zwiedzanie. 






1. Co myślicie o tym projekcie?
2. Czy moglibyście żyć w takim szklanym domu?
3. Co jest lepsze? Surowy minimalizm, czy cała masa drobiazgów, pamiątek i bibelotów?
4. A co jeśli inwestycja w projekt przewyższa budżet?


33 komentarze:

  1. Chyba kiedyś czytałem o tym lub podobnym domu. Jest też taki położony nad wodospadem, gdzie woda spada pod nim, też szklany w dużej mierze.

    Zależy gdzie by był taki dom. Jak w miejscu bez dużej ilości ludzi to mógłbym.

    Chyba pośrodku, nie za dużo rzeczy.

    Może kiedyś pojadę do tego muzeum. Bo z zewnątrz robi wrażenie ciekawe, nie wiadomo początkowo co to za budynek. :)

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dom znajduje się na uboczu. Nawet się zdziwiłam - jak to możliwe?
      Wydaje mi się, że prywatność jest zachowana.
      Ale jak wspominała pani Farnsworth, czuła się w swoim weekendowym domu jak w szklanej klatce. Był rzeczywiście bardzo nowoczesny jak na tamte czasy. Zastanawiała się nawet, gdzie zostawić swoje ubrania, żeby nie naruszały wizji architekta. Ale jak zauważyłam, zasłony otaczają całe wnętrze i można je było w każdej chwili zasunąć.

      Chodzi Ci zapewne o
      Fallingwater zaprojektowany przez architekta Franka Lloyda Wrighta. On też był słynnym przedstawicielem modernizmu, ale jego styl był bardziej rodzimy i dziś nazywany jest stylem preriowym . O innym domu zaprojektowanym przez niego pisałam tu ->
      http://okruchy-i-ziarenka.blogspot.com/search/label/dom%20Frank%27a%20Lloyd%27a%20Wright%27a
      Fallingwater również bardzo chciałabym zobaczyć .

      Usuń
  2. Es una linda casa. Te mando un beso.,

    OdpowiedzUsuń
  3. Es una linda casa. Te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. La casa es ciertamente única. Te mando un beso.

      Usuń
  4. Bardzo europejski mi się wydaje. Wspaniały. Jestem totalną fanką architektury. Lubię dziwne domy. Skłaniam się ku minimalizmowi ale z doświadczenia wiem, że i tak obrasta się w bibeloty. Osobiście wolę też mniej szkła, a więcej cegły, betonu i drewna 🙂 W ogóle bardzo aktualna tematyka dla mnie, bo spędzam teraz dużo czasu na budowie pewnego domku 😉
    Ale że bez umowy... Tak się kończą współprace z bliskimi 🙃 A budżet zawsze w praktyce musi urosnąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Budowanie domu to jest prawdziwe wyzwanie. Utrzymanie na co dzień, remontowanie i odświeżanie to ciągły proces. I zawsze coś jeszcze możnaby poprawić, albo zmienić. Najgorzej jest chyba z kuchnią i łazienką, bo jest moda na meble na wymiar i maksymalne wykorzystanie przestrzeni w tych pomieszczeniach jest wskazane.
      Dzięki za komentarz, pozdrawiam. 😉

      Usuń
  5. Dom spełnia wymagania nawet współcześnie, więc wówczas musiał być rewolucyjny w formie.
    Taki dom mogłabym mieć na wakacje, na stałe chyba nie.
    Lubię styl pośredni, bez przesady z tzw.durnostojkami, ale i bez szpitalno-laboratoryjnej atmosfery...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś oglądałam projekty kuchni z lat 50-tych i 60-tych. Takie wzory i rozwiązania przydałyby się nawet dzisiaj! Lodówka miała na przykład zamontowaną tacę obrotową, także można było bez problemu dostać się do produktów postawionych dalej, każde miejsce było wykorzystane i funkcjonalne, a detale dopracowane i z minimalną ilością plastiku.
      Dziś patrzę na nowoczesne lodówki i się zastanawiam: co poszło nie tak? Albo inny prozaiczny przykład: dlaczego nie nakazuje się używania szklanych butelek, a dodaje jakieś absurdalne plastikowe kółka od zakrętek na stałe?

      Usuń
  6. 1. Kocham kiedy w domu jest dużo naturalnego światła, tak samo w miejscach pracy - duże okna są arcy-ważne, żeby nie psuły się oczy i żeby odczuwać ogólny komfort.
    W domu mam małe okienka, ale bez firan, mimo to jednak, mamy dosyć ciemno i w dzień też zapalam lampkę przy biurku.
    W pracy wszystkie okna są zaklejone nieprzezroczystą reklamą, a w środku białe jarzeniówki.
    Mam wrażenie, że w Polsce jeszcze długo nie nauczymy się budować w zgodzie dla zdrowia.
    2. Tak, ale chciałabym aby zastosowano coś w rodzaju luster weneckich.
    3. Zdecydowanie minimalizm. Nie lubię bałaganu.
    4. Jak nie ma pieniędzy, to się nie buduje, co za pytanie? 🤨

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. O to ciekawe zagadnienie. Rzadko spotykam się z takim podejściem i przyznaje, że ma to sens. Kwestie zdrowotne ponad wszystko.
      2. Słyszałam, że są folie na okna, które działają jak lustra weneckie. Interesujące rozwiązanie i ciekawe jak to wygląda w praktyce?
      3. Minimalizm jest fajny. Podziwiam ludzi, którzy tak umieją żyć.
      4. Zazwyczaj się nie ma takich funduszy, ale się chce mieć. 😀 Tylko bardzo zamożni ludzie budują i kupują dom czy mieszkanie za swe oszczędności, reszta zazwyczaj bierze kredyty i spłaca. Istnieje też możliwość odziedziczenia lub darowizny nieruchomości, ale to nie zdarza się zbyt często. Dzięki za komentarz. Pozdrawiam. 😀

      Usuń
    2. 2. Zbudowali u nas w mieście nowy apartamentowiec, ma szklany salon. Już z dołu można zobaczyć co jest w środku. Ludzie jeszcze się nie wprowadzają, ale w ruchliwym miejscu miasta mieć przezroczystą chatę, to trochę krępujące... ^_^ A sporo dronów tu ludzie puszczają.
      3. Problem zaczyna się, kiedy preferując minimalizm, zamieszkujesz z bałaganiarzem/zbieraczem.
      4. Ziemię dostaliśmy, pieniądze na budowę mieliśmy. Ale mieszkanie na wsi nie jest dla mnie, męczyło mnie, więc kupiliśmy mieszkanie. Akurat to był taki okres, że to nie ja wybierałam lokalizację i dalej się męczę z niefortunnym wyborem męża. XD

      Usuń
    3. 2.. Na uboczu to co innego.
      3. Tak, jeśli ktoś ma z tym problem, to faktycxnie może być ciężko.
      4. Dla mnie było zawsze jasne, że chcę dom. Ważne decyzje powinny być wapólne. Masz teraz jakiś pomysł, co dalej?
      Dobrego dnia.

      Usuń
    4. 4. Jedyne co można zrobić, to znaleźć rozwiązanie na to jak się przeprowadzić bez zmniejszania metrażu.
      W Polsce ceny poszły bardzo w górę, więc sprzedając nasze mieszkanie, będziemy mogli kupić mniejsze. Kredyt nie wchodzi w grę.

      Usuń
    5. To nie sprzedajcie! Przyjdą lepsze czasy, albo Wam się coś zmieni... Trzeba się cieszyć z tego, co jest. :))

      Usuń
    6. Pytałaś co dalej, więc odpowiedziałam w skrócie że nic, bo na prawdę nie ma sensu tego ruszać. ;) :)

      Usuń
    7. Tak lepiej zostawić na razie tak, jak jest. 😉

      Usuń
  7. nadał by się na szklarnię, ale trzeba by było pomyśleć o jakimś ogrzewaniu. Jakiś kocioł na drewno, rury i obieg zamknięty wody, a uzupełnianie z rzeki...
    woda niedaleko. Teren ładny, kozy, gęsi , kilka piesków i kotów. Kury! Może kucyk i oślica, albo jakiś muł...żeby nie za dużo obrządku było. Kozy doić, gęsinę spożywać... Oczywiście, prawie wszystkie graty won. Wyro i łazienka zostają.Niestety, dach do przeróbki, by zapewnić większą wentylację.
    i teraz można żyć! Roślinność dookoła, zwierzęta na wolności, ognicho i łapanie ryb. I mam prawie dziki minimalizm. a nie bezużyteczne dziwactwo...
    jaznów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest ogrzewanie, woda, elektryczność i gaz. Kominek jest oczywiście na plus, ale w domu jest też kuchenka i lodówka oraz oryginalne ogrzewanie podłogowe, a nawet klimatyzacja, mimo, że początkowo jej nie było. W lecie potrafi być tu bardzo gorąco, a wilgotność też daje się we znaki.
      Dom jest zabytkiem, więc raczej roślin i zwierząt nikt tam nie będzie hodował. :)
      A dach żadnej przeróbki nie potrzebuje. Ma konstrukcję tak jak lejek - z niewielkim spadkiem po środku i rurą, która odprowadza deszczówkę. Proste życie w zgodzie z naturą i w zgodzie z ideą minimalizmu?
      A co ze sztuką?

      Usuń
  8. Podoba mi się taka surowa i przeszklona bryła, z tym że to głównie dobrze wygląda na zdjęciach. Nie mam specjalnie dużo bibelotów, ale już książek i innych drobiazgów to sporo. Nie widziałam tam wystarczająco dużo szaf czy komód, w których mogłabym zmieścić swoje rzeczy. Także kanapa nie wyglądała mi na taką, na której mogłabym się wygodnie wtulić i położyć. Nie lubię kanap ze skóry, bo przeważnie są zimne a zimą człowiek się do nich przykleja.
    I raczej nie budowałabym domu bez umowy. Ani w jedną, ani w drugą stronę. :)
    pozdrowienia i serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uzupełnie mój wpis o zdjęcia miejsc do przechowywania. 👍 To nie jest nawet dom wczasowy, a weekendowy. Był budowany z przeznaczeniem dla jednej, maksymalnie dwóch osób i aby przebywać tam góra kilka dni. I choć jest bardziej wizją artystyczną, niż domem do zamieszkania na stałe dla kilkuosobowej rodziny, to kolejni właściciele przyjeżdżali tam z dziećmi. Na terenie posiadłości na rzece zbudowali zadaszenie na łódź. Jest tam także trochę zaniedbany basen, garaż i kort tenisowy. Podobało mi się tam i wydaje mi się, że osoba mieszkająca w dużym mieście mogłaby tam odpocząć. Plano, gdzie dom został zbudowany otoczony jest głównie przez pola. Każdy zajęty jest sobą i nikt postronny raczej nie wchodzi na posesję nieproszony.
      Kanapy skórzane utrzymują ciepło. Są ptaktyczne, bo zawsze można je przetrzeć. Zresztą, te nie są tam przypadkowo. Są sygnowane nazwiskiem Mies Van der Rohe, albo są do nich podobne. To Barcelona Chair, Loveseat, albo Barcelona Daybed. Znów bardzo modne.
      Ale oczywiście, lepiej mieć wszystko na piśmie dla własnego bezpieczeństwa. Słuszna uwaga. Dziękuję za komentarz. Serdecznie pozdrawiam 🤗

      Usuń
  9. Oryginalna architektura. W mojej okolicy jest kilka podobnych szklanych domów. Kiedyś oglądałam też ciekawy film, którego akcja rozgrywała się w czterech ścianach takiego budynku. Niestety tytułu nie pamiętam... Nie mogłabym mieszkać w takim domu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A z jakich względów? Chodzi o estetykę, czy zachowanie prywatności? A może jeszcze coś innego?

      Usuń
    2. Cenię sobie prywatność. Minimalizm całkiem lubię, choć nie w skrajnych formach. :)

      Usuń
    3. Rozumiem. Pozdrawiam serdecznie 🤗

      Usuń
  10. Sporo szyb do mycia 😁
    Dom ciekawy i pewnie ma też zamontowany system rolet. Mam bardzo słoneczne mieszkanie, więc wiem jak to jest, gdy słońce przywali! Nie dość, że bardzo nagrzewa wszystko, to każdy pyłek widać 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj to prawda! Mycia jest sporo, ale pewnie są do tego ekipy.
      Ten dom z całą pewnością jest dla kogoś, kto żyje sztuką. Mi osobiście podoba się kontakt z naturą i jestem pewna, że zmieniający się krajobraz na zewnątrz domu tworzy żywe obrazy.
      Serdecznie pozdrawiam 🤗

      Usuń
  11. Bardzo ciekawy dom. Kilka razy czytałam o podobnych projektach u nas w Polsce. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Karolinko! Wydaje mi się, że dopiero teraz docenia się tamto wzornictwo. Pozdrawiam serdecznie 🤗

      Usuń
  12. Zdecydowanie nie moja bajka:)
    Nie czułabym się komfortowo w tym super komfortowym domu:)
    Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I nikt Cię nie zmusza. ;) Dom nie jest do wynajęcia. Rozumiem, że masz inne preferencje.

      Usuń
  13. Ciekawa historia tego domu! Kubie tego typu opowieści zwłaszcza gdy w grę wchodzą konflikty między architektem a inwestorem :) Ten dom pani Farnsworth to prawdziwe dzieło sztuki modernizmu – proste linie, minimalizm, ogromne okna pozwalające na kontakt z naturą, no i ta konstrukcja na kolumnach, która nadaje lekkości i chroni przed zalaniem.
    Mieszkanie w takim szklanym domu mogłoby być ciekawe, ale trochę brakowałoby mi prywatności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj! Dom jest na uboczu i wierzę, że nie byłoby z tym aż takiego problemu. W mieście niezbędne by chyba były lustra weneckie. Ale teraz to tylko spekulacje, bo dom jest zabytkiem. Niemniej jednak jest unikatowy i pewnie podoba się ludziom, którzy lubią orygnialne rzeczy. Serdecznie Was pozdrawiam 🤗

      Usuń