1. Tu się jeździ czym się da i jak się da.
Dominikana poszerzyła moje horyzonty odnośnie podróżowania. Tutaj widziałam kilka osób na jednym motocyklu, a także ludzi, którzy jechali w przyczepie samochodu dostawczego jak w autobusie,
2. Ludzie
Sprzedawcy na plaży:
Kajdany niewolników w muzeum:
3.Zwierzęta - Anolis carolinensis. Poza tym wiele gatunków morskich ptaków i ryb, których nie sposób wymienić.
4.Rośliny - tak mógłby wyglądać raj:
5. Larimar to nazwa handlowa rzadkiej niebieskiej odmiany pektolitu mineralnego krzemianu występującego wyłącznie na Dominikanie.
6.Smaki:
Jak Karaiby, to piraci, a jak piraci, to rum...
Najsłynniejszy, produkowany na Dominikanie przez Ron Barceló S.R.L
7. Taniec narodowy - Merengue
Muzycy Merengue na uclicy Santo Domingo
8. Tylko wschody słońca
W południowo wschodniej części (w Punta Cana i w okolicach jednej z najpiękniejszych na świecie plaż - Bavaro) można zaobserwować jedynie wschody słońca, a zachody - z przeciwnej strony wyspy.
I tym optymistycznym (mam nadzieję) akcentem kończę tę serię. To mój ostatni wpis na temat wakacji. Pora wracać do rzeczywistości, do codziennej rutyny i obowiązków. W ostatni czwartek miesiąca listopada tj. 23listopada 2023r. w Stanach Zjednoczonych tradycyjnie obchodzone jest Święto Dziękczynienia (Thanksgiving). Jeśli chcesz poczytać o nim zajrzyj -> <tu>
Oj, jak się rozmarzyłam!
OdpowiedzUsuńRośliny i zachody niesamowite, a za ciekawostki bardzo dziękuję, zawsze miło nawet wirtualnie poznawać świat:-)
Może i wygląda podobnie, ale to jest wschód słońca.
UsuńPięknie to wszystko wygląda, dobrze jest poczytać o obcych miejscach, ale na razie jadę palcem po mapie, bo to miejsce nigdy nie było na mojej liście marzeń. Lecz kto wie, ja się nigdy nie zarzekam.
OdpowiedzUsuńA jakie miejsca są na Twojej liście? Bardzo jestem ciekawa. Też mam taką listę! 💕
Usuń1. Kreta (powrót, bo wtedy byłam tam z kimś, kto mnie mocno unieszczęśliwiał i większość rzeczy zobaczyłam z daleka przez szybę samochodu)
Usuń2. Kapadocja (chcę połazić po jaskiniach)
3. Trip samochodem po USA (kiedyś było już naprawdę blisko, bo mieliśmy bilety na wylot, ale rozpoczęła się pandemia i straciliśmy bilety oraz pieniądze)
4. Norwegia (w noc polarną).
To są takie 4 naj naj.
1. Dobry pomysł aby odczarować miejsce.
Usuń2. Przecież jaskinie wszędzie są podobne.
3. Jak to możliwe? W czasie pandemii można było załatwić voucher, albo zwrot pieniędzy.
4. Do Norwegii bardzo chętnie, żeby zobaczyć noce polarne i zorze i
fjordy!!!🥰🏞
2. Kapadocja to miasto troglodytów. W ogóle pejzaż jest tam inny, nie widziałam nigdzie podobnego, ale mogę się wypowiadać tylko na podstawie zdjęć. No i w tych jaskiniach można spać.
Usuń3. Nie udało się niestety. Trochę mąż nawalił, bo odpuścił. Gdyby przycisnął temat i postarał się o zwrot, to byśmy dostali, bo było wzięte ubezpieczenie od rezygnacji. Ale borykał się jednocześnie z większym problemem no i niestety wszystko przepadło. Za polskie pensje nie jesteśmy w stanie odłożyć tyle ile na ten trip potrzeba, więc porzuciliśmy nadzieję.
4. Fiordy mnie tak nie ciągną, po tym co widziałam w Szwajcarii. Dynamika terenu jest momentami bardzo zbliżona do norweskiej.
2. Dlaczego troglodytów?
Usuń3. Z marzeń nie rezygnujcie. Większość oszczędza na podróże. Ja też.
4. A zorze niedawno były w Polsce.
Według mnie i tak macie wiele atrakcji i masę zabytków do zwiedzania wokół. Ja mam wszędzie daleko. 🤷♀️
2. Nie wiem czemu tam mieszkali. :) Trzeba by się zagłębić w historię.
Usuń3. Oj kochana, trzeba jeszcze mieć z czego oszczędzać. Wiele lat musielibyśmy nigdzie nie podróżować. A do tego rzeczy się psują, samochody trzeba naprawiać, do dentysty chodzić, ubezpieczenia płacić. ;) Podstawowa pensja krajowa przekreśla takie marzenia. Zawsze się mówi "na emeryturze dopiero będę szalał", ale wtedy to dopiero się klepie bidę. 🤣
Nie narzekamy z mężem, radzimy sobie świetnie jak na te warunki, ale o górnolotnych marzeniach nie myślimy. Chyba, że coś się zmieni, on może awansuje, ja dostanę inną pracę, to wtedy tak. :) Niczego się nie wyklucza nigdy.
4. Mikre strasznie i ciężko było uchwycić. Na zdjęciach nic nie wychodziło.
Tak, to prawda, Polska jest bardziej skupiona, my mieszkamy w jej środeczku. Mąż ma rodzinę w Massachusetts, opowiadają wiele o tym jak się tam żyje i również jak wszędzie daleko. Kuzynki dużo podróżują.
2. :)
Usuń3. Chcieć to móc. :)) Zawsze mnie zastanawiało, na co ludzie przeznaczają swój zarobek. Właściwie wszystko opiera się na małych, świadomych decyzjach.
4. Jaki masz aparat?
Massachusetts? Jeszcze nie byłam. Są ludzie, których ciągle gdzieś ciągnie icoś chcą ze sobą robić, ale znam też takich, którzy mieszkają w Stanach od kilkudziesięciu lat i "nigdzie jeszcze nie byli". Pewnie jest takich wielu i w Polsce.
3. To chyba kwestia nadania pewnym rzeczom różnych wartości podług własnego uznania. Coś innego ktoś uzna za cenne i niezbędne, a nam np. może się do niczego nie przydać. Może dlatego ten budżet jakoś ładnie się nam dopina.
UsuńBadałam zjawisko "chcieć to móc", bo mama faszerowała mnie tym całe życie. 🤣 Doszłam rozsądnie do wniosku, że to zdecydowanie nie działa w ten sposób.
4. Canons Eos.
Spośród tych ludzi, których spotykam, większość jest zdecydowanie stacjonarna. Ja bym nie mogła żyć praca-dom tylko. Raz mi się taki czas w życiu trafił i bardzo nie byłam sobą. Po prostu zrobiłam się nieszczęśliwa. Ale to już historia na szczęście.
3. A jak działa? W moim domu mama była zdecydowanie siłą napędową. Tato był melancholikiem.
Usuń4. Może polecisz mi obiektyw? Masz standardowych, czy jakiś inny?
Mam to samo! Zdarza się, że czasem obserwuję u siebie takie lekkie podenerwowanie. To już wiem, że muszę się zresetować. Nawet małe wyjścia, bądź wyjazdy, sprawiają, że czuję się jak nowonarodzona.
Tak trzymaj! 🙂
3. Chodzi mi o to, że nie wystarczy chcieć. Trzeba jednak wykonać jakiś większy ruch, coś przedsięwziąć, zaangażować się, a samo chcieć... no cóż, można leżeć, CHCIEĆ i marzyć i czekać na cud, a wiadomo, że nic to nie da.
UsuńMarzenia są po to aby je spełniać. Jestem realistką i mierzę siły na zamiary. Dążę do realizacji realnych na tę chwilę planów. Może kiedyś nadarzy się inna chwila i wtedy zobaczymy.
4. Niestandardowy, ale też Canona. Tu robiłam testy obiektywów, poczytaj:
https://ambasadaducha.blogspot.com/2023/03/test-przyjemnosci-w-roli-fotografa-moj.html
Wystarczy zwykłe jednodniowe wyjście, nawet godzinę jazdy od domu (akurat u nas to możliwe, że już jesteś w innym świecie gdzieś w lesie, nad rzeką albo zalewem). Tak niewiele. I nie trzeba czekać na urlop. Ludzie wciąż tego nie rozumieją, żyją od wakacji do wakacji frustrując się całą jesień i zimę.
Dziękuję za propozycję obiektywów. Trafiłam z pytaniem do odpowoedniej osoby. :)
UsuńI ja tak właśnie sobie zwiedzam okolice.
Dzięki raz jeszcze.:)
Me gusto más saber sobre ese bello pais. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńMuchas gracias. Besos 😊
UsuńWschody słonka też np. tylko w Gdyni. W Sopocie już widać zachody.
OdpowiedzUsuńA wyspa cudna, raj na ziemi.
PS Ładne zdjęcie Twoje w awatarze.
Latem w Norwegii słońce nigdy nie zachodzi. To jest dopiero uczta dla oka!
UsuńPS' Taki mały opalony update. 😉
Pięknie tam. Może kiedyś uda się zwiedzić Dominikanę. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci tego z całego serca. Pozdrawiam serdecznie 🙂
UsuńCiekawie przedstawiłaś ten kraj. Zainteresowały mnie te wschody słońca - są przepiękne. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWschód ma coś w sobie mistycznego. Uwielbiam 💕 Pozdrawiam Karolinko!
UsuńPrzepiękne krajobrazy, te egzotyczne palmy i wschody słońca, zachwycające!
OdpowiedzUsuńRum akurat bardzo lubię :)
Larimar też bym chętnie przygarnęła.
Uściski!
Było wspaniale. Będę bardzo dobrze wspominać. Towarzystwo, pogoda, miejsce... Ale czas postawić sobie kolejne cele.
UsuńSo cool, thanks for sharing!
OdpowiedzUsuń-Ashley
Le Stylo Rouge
You're welcome. Thank you for the comment. :)
UsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńWszystko wygląda bardzo ciekawie, świetny zbiór ciekawostek :) Nigdy nie byłam na Dominikanie ale kto wie, może kiedyś się wybiorę :) Chciałabym to wszystko zobaczyć na własne oczy, mega!
Pozdrawiam cieplutko ♡
Naprawdę warto. Ja jestem oczarowana.
UsuńPozdrawiam ❤