poniedziałek, 23 czerwca 2014
Wianki
W tym roku obchodziłam Noc Świętojańską bardzo tradycyjnie. 22 czerwca, w niedzielę, w stadninie koni "Pistakee Bay Stable" nad jeziorem Pistakee odbyła się impreza charytatywna, dla chorego 4 letniego Wiktorka. Fundacja "You Can Be My Angel" zbierała pieniądze na specjalistyczne leczenie dziecka we Włoszech. Wzruszałam się na każdym kroku, bo i akcja całkowicie słuszna i polskie tradycje i moc atrakcji dla małych i tych całkiem dużych: wianki, tańce przy muzyce folkowej, jazda konna, poszukiwanie kwiatu paproci, warsztaty rzeźbiarskie, loteria i przaśne jadło.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo poprawny i chalebny sposób na Świętego Jana. W Polsce, a zwłaszcza Krakowie - odbył się coroczny koncert na 150 000 ludzi i pokaz fajerwerków, mniej widoczne były elementy tradycyjne. Właściwie, to tak jakby Polonia była bardziej polska niż Polacy.
OdpowiedzUsuńZastanawia mnie jedno - w Polsce zbieramy fundusze na leczenie dzieci w Ameryce, zaś te z Ameryki jadą do Europy. Mam nadzieję, że Wiktorek pojedzie na terapię i skończy się ona sukcesem.
To dziecko jest z Polski. Ja też mam taką nadzieję. :)
Usuń