środa, 19 lutego 2025

Polecajki i niepolecajki lutego 2025

 I. Książki i audiobooki

- PRZEDWIOŚNIE - Stefan Żeromski - lektura szkolna, ale po latach. Mistrz słowa nie zawiódł moich oczekiwań, w przeciwieństwie do głównego bohatera - Cezarego Baryki, który koniec końców okazał się wręcz irytujący. Dlaczego? Młody widział do czego są zdolni komuniści, wiedział. co zrobiła rewolucja i mimo doświadczeń  z ogarniętego wojną Baku,  poświęcenia rodziców oraz wyczerpującej drogi do ojczyzny swoich przodków, na końcu książki maszeruje w proteście razem z innymi komunistami. No ręce opadają!

 


- Psychologia C.G. Junga - Jolande Jacobi - Poszukiwanie i osiąganie własnej pełni psychicznej to misja życiowa każdego człowieka - twierdzi Jung.
I tak jak Freud odkrył, że do osiągnięcia tego celu może przysłużyć się libido, Adler - chęć władzy, tak Jung wskazał, że może być nią potrzeba religijna i duchowa. 
To dlatego osoby duchowne w Kościele Katolickim, biorą sobie za oblubieńca Jezusa Chrystusa, a w zbiorowej podświadomości funkcjonuje  archetyp matki - jego matki Maryi? 🤔





- 27 śmierci Toby'ego Obeda - Joanna Gierak - Onoszko - Bardzo przejmująca treść. Ta książka jest tak dobra, że nie mogłam przestać jej czytać, a poźniej o niej myśleć. Najbardziej podobały mi się opisy innuickich zwyczajów: np. porodu z użyciem pasów z foczej skóry, którymi położna masowała brzuch ciężarnej, aby pomóc dziecku przyjść na świat. Zanim do Nowej Funlandii i na Półwysep Labrador przybyli europejscy osadnicy, Innuici żyli w zgodzie z otaczającą ich, surową naturą. Wspólnota dawała im bezpieczeństwo i dostatek. Kochali się z kim chcieli, bez winy i chorób, z dietą wysokobiałkową, bez cukru i mąki. Cukrzyca i miażdżyca to prezenty, które przywieźli ze sobą koloniści, obok wstydu i grzechu, o którym powiedzieli im kaznodzieje. Obcy przywieźli im również alkohol, a wraz z nim całą masę innych problemów. Najgorzej jednak, gdy alkoholizm atakował rodziny i musiała wkroczyć opieka społeczna. Dzieci trafiały wówczas do szkół z internatem, a tam działy się różne złe rzeczy. To przez picie alkoholu Toby 27 razy uracił siebie...
Koniecznie przeczytajcie, jeśli opis Was zainteresował.




II. Filmy nominowane do Oscara. Tak się złożyło, że wszystkie o kobietach:

1. Emilia Perez (13 nominacji) na podstawie libretta Jacques'a Audiard'a i w jego reżyserii. W rolach głównych wystąpiły: Karla Sofía Gascón, Zoe Seldana. Selena Gomez.
Film opowiada o szefie kartelu narkotykowego, który pragnie zmienić swoje życie. Porywa więc zdolną, młodą prawniczkę i przymusza ją do współpracy obiecując za pomoc fortunę. Rita jest mu potrzebna, aby przeprowadzić za granicą operację zmiany płci, zmiany tożsamości oraz do zabezpieczenia jego spraw rodzinnych i majątkowych.
Po czterech latach ich drogi znów się zbiegają. Szef kartelu, już jako Emilia Perez, chce mieć znów swoją żonę i dzieci przy sobie. Czy uda się naprawić błędy przeszłości?


Emilia Perez szokuje. Obraz jest inny niż wszystkie w dodatku jest to film gangsterski, który okazał się musicalem. 

2. Maria - (1 nominacja za zdjęcia) wydaje mi się, że rolę Marii Callas powinna zagrać aktorka charakterystyczna, a nie amantka. Diva na scenie odgrywała spektakl. Angelina jest tylko smutna i piękna. 



3. Anuja - nominacja w kategorii krótkometrażowy film, który można obejrzeć na platformie Netflix. Indyjskie realia. Anuya pracuje razem ze swoją starszą siostrą Palak w szwalni. Niespodziewanie dziewczynka obdaronwana talentem matematycznym dostaje od losu szansę, by kształcić się w szkole z internatem. Czy ta propozycja będzie się jej opłacać i czy z niej skorzysta?




4. Wicked - (10 nominacji) coś dla młodszych odbiorców - baśń zawierająca znane już motywy filmowe: szkołę magii, niedocenioną lecz obdarzoną prawdziwym darem adeptkę magii, jej śliczną i słodką współlokatorkę (od różu aż oczy bolą :)), księcia z bajki, czarodziejską krainę i czarodzieja Oz. A wszystko to w formie musicalu. W tym obrazie najbardziej podobała mi się jednak scenografia.


5. Pierwsza dziewczyna w orkiestrze - kolejna nominacja w kategorii krótkometrażowego filmu, który również można obejrzeć na Netflix. Jest to historia kontrabasistki Orin O'Brien - pierwszej kobiety w Filharmonii Nowojorskiej. 
Niełatwo być pierwszą w zdominowanym przez mężczyzn środowisku, trzeba mieć silny charakter.


Jakie są Wasze oscarowe typy?  Co Ciekawego wydarzyło się u Was w bierzącym miesiącu?


73 komentarze:

  1. Z tego co wiem to "Przedwiośnie" nadal jest lekturą obowiązkową w Polsce. Problem w tym, że uczniowie już wiedzą że Stefan Żeromski nie był - jak go określano "sumieniem narodu" ... bo sam postępował bardzo nagannie.
    Wybieram się na film o Marii Callas. Ale też już słyszałam że wiele mu do doskonałości brakuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jaką naganę chodzi? 🤔Przychylam się jednak do tego, że jednak był sumienien narodu (wskazują na to inne jego utwory), ale żył, jak żył. Większość artystów ma skomplikowane życie prywatne. Mogę nawet zrozumieć, że jego sympatia do idei socjalistycznych oraz pracy u podstaw wynikała z czystych pobudek. Ale idea ideą, a praktyka swoją drogą. Chyba ciężko być doskonałym i w tym pierwszym i w drugim wypadku, kiedy pragnie się naśladować kogoś wybitnego w swojej dziedzinie jak Maria Callas.

      Usuń
  2. Może skuszę się na Marię. Tyle ciekawych filmów na mnie czeka, a tak mało czasu na ich obejrzenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, szkoda, że czasu nie da się rozciągnąć! Niekiedy trzeba wybierać. Rośnie przeważnie to, co podlewasz i pielęgnujesz, na czym skupiasz uwagę. Serdeczności 🤗

      Usuń
  3. Powracanie do lektur po latach to zawsze szok :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czym oni na karmili w tych szkołach? Doprawdy to jest szok!

      Usuń
  4. Wstyd mi się przyznać, ale „Przedwiośnia” kompletnie nie pamiętam… pomimo że chodziłem do ogólniaka imienia Stefana Żeromskiego…. Za to krążyło objęte cenzurą jego opowiadanie „Na probostwie w Wyszkowie”, które z dużym zainteresowaniem wertowaliśmy i dzięki niemu poznawaliśmy nieznaną i fałszowaną historię Polski.

    „27 śmierci Toby'ego Obeda”—postaram się tą książkę zdobyć, zresztą w Polsce czytałem podobną, nawet może ją posiadam—nie jestem na 100% pewny, ale to chyba było „Ginące Plemię” znanego autora kanadyjskiego Farley’a Mowat’a. Nawet niedawno o niej myślałem i chciałem ją ponownie przeczytać, po polsku lub po angielsku.

    Co do oscarowych typów, to również możesz mnie zapytać, kto wygra w następnych wyborach w Czadzie lub Lesotho… w oglądaniu filmów jestem zazwyczaj kilka lub kilkanaście lat do tyłu.

    O wydarzeniach mówiąc, to mieliśmy 2 ogromne opady śniegu, za każdym razem po 40 centymetrów i sporo czasu zajęło, aby go odrzucić z mojego podjazdu (i to maszyną)—do tej pory mam problemy z wyjazdem samochodem, a wiele ulic jest nadal zawalonych śniegiem, bo nie ma go gdzie gromadzić. Miasto go wywozi samochodami, ale to powolny proces.

    Również udało mi się zrobić rezerwację w parku prowincjonalnym w Ontario na lato na 16 dni, na bardzo malowniczym miejscu na wyspie. Liczę, że będę miał z kim tam się wybrać, bo niestety samemu nie dałbym rady dopłynąć, a poza tym nudno.

    A jak dobrze pójdzie, to w tym tygodniu „zaliczę” pójście na "Outdoor Adventure Show" oraz całodzienną wycieczkę samochodową z klubem przyrodniczym nad jezioro Erie w celu obserwowania ptaków—mam nadzieję, że mój samochód da sobie radę, pomimo lat i nie-zimowych opon.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Na probostwie w Wyszkowie" nie znam, ale sobie znajdę. To samo z książką " Ginące plemię". Jak daleko dojechałeś na północ? Czy spotkałeś jakiś Innuitów osobiście? Jeśli tak, jakie te spotkania były?
      U nas były ostatnio dość duże mrozy, ale po niedzieli temperatury powędrują znów w górę. Mam nadzieję, że moje magnolie nie ucierpiały!😱
      Co się dzieje u Was, jeśli są takie duże opady? Pracujecie zdalnie? Dzieci uczą się w domu, czy wszystko usypia, aż śnieg odtaja?
      Ja chyba będę zmieniać samochód, bo moja hybryda się zaczęła buntować. Zaczynam rozglądać się za nowym - używanym.
      Cudowna sprawa z planami na wakacje.
      A słyszałeś o tym młodym człowieku z Wenezuelii, którego połknął wieloryb razem z kajakiem? Na szczęście od zaraz go wypluł! Jak Jonasz...
      Dam znać jeśli nasze wakacyjne plany zaczną się krystalizować. A jakie ptaki będziecie obserwować?
      Dobrego weekendu życzę.🤗

      Usuń
    2. Najdalej na północy byłem w 1997 roku w Moosonee i Moose Factory (51°15'55.0"N 80°35'21.7"W) w Ontario, w ujściu rzeki Moose River, która nawet ma przypływy i odpływy. Do Moosonee nie ma dróg, jedynie dochodzi pociąg z Cochrane, the Polar Bear Express (pomimo nazwy, niedźwiedzie polarne są tam niezmiernie rzadkim widokiem).

      Z Moosonee popłynęliśmy statkiem na północ i po około godzinie wpłynęliśmy na zatokę James Bay, będącą częścią ogromnej zatoki Hudson Bay, uważaną za część Oceanu Arktycznego, a nawet za śródlądowe morze. Te dwie miejscowości są położone na terenie rezerwatów indiańskich, do Inuitów jeszcze bardzo, bardzo daleko…. W życiu spotkałem jedną Eskimoskę, wyszła za mąż za białego, mieszkała w Toronto i nie przypuszczam, aby wiedziała dużo o swoim pochodzeniu. Ale poznałem ludzi, którzy jakiś czas mieszkali w miasteczkach wśród Eskimosów i trochę mi o nich opowiadali.

      W czasie dużych opadów śniegu nieraz szkoły są pozamykane, bo autobusy szkolne nie kursują, ale już na drugi dzień główne drogi są przejezdne. Nie mam pojęcia, czy dzieci uczą się w domu—wątpię w to. A niektórzy ludzie na pewno pracują zdalnie-nawet reporterki radiowe prowadziły programy z domu, bo nie były w stanie dojechać lub wyjechać z domów.
      Gdybyśmy czekali, aż śnieg odtaje, to pewnie Toronto i okoliczne miasta byłyby sparaliżowane przez tygodnie! Najgorsze są pługi śnieżne, które odgarniając drogi, odrzucają śnieg na podjazdy do garaży wychodzące na ulice, blokują wjazdy, tworząc tzw. „windrows”. Taki śnieg, pomieszany z solą, jest mokry i ciężki, nieraz ponownie zamarza i jego usunięcie jest niezmiernie trudne, to jest duży problem—ja ledwie wyjechałem na ulicę.

      C.D.N.

      Usuń
    3. Część Druga

      Może i ja też kupię hybryda… na razie pod uwagę biorę Subaru Forester & Outback, Toyotę RAV4 oraz Hondę CRV, Passport i Pilot. Warto przeczytać informacje w „Consumer Reports”—albo kupić magazyn o samochodach nowych lub używanych, albo zrobić to online.

      O człowieku z Wenezueli słyszałem, to już nie pierwsza taka przygoda—parę lat temu to samo przydarzyło się płetwonurkowi, też został wypluty.
      Również czytałem o 55 letniej kobiecie z Kanady, która parę dni temu będąc na wakacjach na wyspie Turks and Caicos była zaatakowana przez rekina; broniąc się przed tym stworzeniem, straciła obie ręce.

      Nie wiem jeszcze, czy pojadę na tę sobotnią wycieczkę. W planie mamy zamiar obserwować Jastrzębie (Hawks), Uszatki/Sowy Błotne (Short-eared Owls), Bieliki Amerykańskie (Bald Eagles), jak też być może uda się nam natknąć na Puchacza/Sowę Śnieżną (Snowy Owl), Wojaka Obrożnego (Eastern Meadowlark), Śniegułę Zwyczajną (Snow Bunting), Poświerkę Zwyczajną (Lapland Longspur) i Górniczka Zwyczajnego (Horned Lark). Jeżeli dotrzemy do półwyspu Long Point na jeziorze Erie, pewnie zobaczymy Łabędzie Czarnodziobe (Tundra Swans) oraz Żurawie Kanadyjskie (Sandhill Cranes).

      Z góry zaznaczam, że moja wiedza o ptakach jest minimalna, z absolutną większością nazw tych ptaków po raz pierwszy się dopiero teraz zetknąłem i musiałem użyć Wikipedia, aby przetłumaczyć je na język polski. Jak na razie potrafię odróżnić łabędzia od orła, żurawia od sowy i wróbla od gołębia!

      P.S.

      Mówiąc o wydarzeniach, zapomniałem wspomnieć, że wczoraj poszedłem do wcześniejszego głosowania: chociaż wybory do Parlamentu w Ontario mają miejsce dopiero 27 lutego 2025 r., już od jakiegoś czasu można wcześniej oddać swój głos. Punkt do głosowania był bardzo blisko, na głównej ulicy, którą stale jeżdżę. Spodziewałem się kolejki—ale byłem jedynym głosującym! Musiałem ręcznie wpisać imię i nazwisko kandydata; w „normalnych” wyborach jest wydrukowana lista i jedynie trzeba odznaczyć kwadracik przy nazwisku kandydata na posła. Spodziewamy się, że rządząca Partia Konserwatywna pod przewodnictwem Premiera Ontario Doug’a Ford’a ponownie wygra, ale nigdy nie wiadomo… Przywódcą Partii Liberalnej jest Bonnie Crombie (nazwisko panieńskie Sawarna, pochodzenia polskiego), do niedawna burmistrzyni miasta Mississauga, w którym mieszkam. Jeżeli wygraliby Liberałowie, ona zostałaby Premierem Ontario. Nota bene, jest to moja „koleżanka” ze studiów MBA w Schulich School of Business na uniwersytecie York University w Toronto!

      Życzę przyjemnego weekendu!

      Usuń
    4. Jak często spotykasz "Indian", czy Innuitów? Ja bardzo rzadko widzę " Native Americans", tylko jeśli rezerwat jest akurat po drodze, albo jest możliwość uczestniczenia w spotkaniach typu "pow wow". Na co dzień nie odróżnisz ich od innych, nie chodzą w pióropuszach. 😉 Zresztą, im dalej na zachód, tym jest ich więcej. Ze wschodu kraju byli przecież przesiedleni. Na mapie niedaleko, ale w rzeczywistości to kawał drogi!
      Jeśli chodzi o hybrydy, to jest to mój drugi samochód tego typu. Początkowo byłam zafascynowana tą technologią, bo silnik samoistnie zmieniał tryb ze spalinowego na elektryczny, przez co oszczędność w użytkowaniu była znacząca. Po tych ostatnich mrozach coś się porobiło, znów zapalił się "check engine" i w rezultacie pożyczam samochód syna. 😏Odległości są ogromne, więc samochód musi działać. 🤷‍♀️
      Po kilku latach moje auto ma na liczniku ponad 100tys. mil, a silnik hybrydowy wytrzymuje 150- 200 tys., przy czym wymiana to wydatek rzędu od kilku do kilkunastu tysięcy. W rezultacie, jak się okazuje, nie są to samochody tanie w użytkowaniu. Samochody japońskie polecam, jak najbardziej. Te, które wymieniłeś też brałam pod uwagę.
      Myślimy o rodzinnym terenowym Ford Bronco. Ma dobre reviews, jest wygodny, dobrze wygląda :))
      U nas dzieci nie idą do szkoły tylko jeśli nie zdążą odśnieżyć, albo temperatury są zbyt niskie, aby stać na przystanku.
      Syn ostatnio wziął nawet egzamin przez internet z Business Law. Za naszych czasów to było nie do pomyślenia!
      c.d.n.

      Usuń
    5. @Jack, moim zdaniem powinieneś pojechać i zobaczyć te ptaszyska. Czasem trzeba zrobić coś tylko dla siebie. Przyjemnego weekendu!

      Usuń
    6. CZĘŚĆ PIERWSZA

      W Toronto mieszka dość dużo Indian, ale raczej w centrum miasta i wiele z nich trudno jest rozróżnić, szczególnie w tłumach imigrantów, którzy często są do nich podobni, toteż spotykam ich niezmiernie rzadko.
      Niemniej jednak 4 dni temu natknąłem się na Indianina w sklepie koło mojego domu—miał na sobie kurtkę z indiańskimi motywami-i od razu zacząłem z nim rozmawiać na różne tematy.
      Na uniwersytecie spotkałem Indianina, lecz on specjalnie nie interesował się swoim pochodzeniem-o wiele bardziej był zainteresowany posiadaniem „statusu indiańskiego” w celu uniknięcia płacenia podatków i otrzymania innych benefitów, m.in. nauki na uniwersytecie.
      Kilkanaście lat temu w naszych grupach www.meetup.com często brał udział młody facet, o bardzo ciemnej karnacji, byłem przekonany, że jest pochodzenia z Indii—to był Indianin, z wyspy Manitoulin Island z Ontario, ale adoptowany i wychowany w „białej” rodzinie.
      Niestety, moje pozostałe spotkania z tymi ludźmi w Toronto były raczej bardzo nieciekawe. Pierwszego Indianina w Kanadzie zobaczyłem leżącego pod drzwiami baru, skąd pewnie go wyrzucono—było kompletnie pijany. W samym sercu Toronto, koło wejścia do stacji metra na placu Dundas Square, kilkanaście lat temu leżeli 2 Indianie, prawie nieprzytomni, w okropnym stanie (oszczędzę tu opisów), sądzę, że to już był ich koniec na tym świecie. Także kilka lat temu na chodniku na tym samym placu leżał bez ruchu Indianin (może pijany, może przedawkował?), dziesiątki ludzi przechodziło koło niego bez żadnej reakcji. Po paru minutach przyjechało pogotowie i go zabrało. Niestety, ta nacja ma ogromne problemy z alkoholem i narkotykami, jak też ogólnie ze zdrowiem z powodu palenia, fatalnego odżywiania i złego trybu życia. Moja wiedza w tym zakresie jest niewielka, ale to temat, który od kilku lat jest non-stop wałkowany tutaj, jednakże często o wielu rzeczach się nie mówi z powodu „political correctness”.

      Kanadyjska dziennikarka pochodzenia polskiego i indiańskiego (Anishinaabe), Tanya Talaga (https://en.wikipedia.org/wiki/Tanya_Talaga), napisała książki oraz wygłosiła ciekawe referaty na temat Indian, warto się z nimi zapoznać. Nota bene, ponad 15 lat temu, gdy była dziennikarką gazety „The Toronto Star”, przeprowadziła za mną krótki wywiad i zrobiła mi zdjęcie.

      C.D.N.

      Usuń
    7. CZĘŚĆ DRUGA

      Mój obecny samochód me jedynie automatyczną skrzynię biegów, A/C i hamulce ABS (Anti-lock braking systems), a poza tym wszystko manualne - okna na korbkę, drzwi na kluczyk, żadnego „cruise control”, żadnych ostrzeżeń o zmianie pasów, itp. Patrząc na dzisiejsze samochody i wszelkiego rodzaju opcję, to przecież normalne, że to się będzie wcześniej czy później psuło, ale już właściwie nie ma możliwości kupienia auto BEZ takich bajerów. Też jestem nadal sceptyczny co do hybrydów i samochodów elektrycznych, ale wierzę, że z czasem będą o niebo lepsze. Niektórzy lubią samochody plug-in (to znaczy, mogą przejechać na baterii do 60 mil/100 km, a potem włącza się silnik), bo 90% ich wyjazdów jest na bardzo krótkie trasy (do sklepu, lekarza, znajomych) i niektórzy jedynie tankują 4 razy w roku. Taki samochód byłby świetny dla m.in. starszych ludzi, ale nawet i ja w 7 miesięcy w roku najprawdopodobniej nie musiałbym kupować benzyny.

      Polecam jeszcze stronę https://www.edmunds.com, na niej jest sporo ciekawych opisów samochodów, jak też opinie i „ratings” ich właścicieli, dużo się z tej strony dowiedziałem. Dla mnie niezawodność samochodu jest niezmiernie ważna i dlatego lubię samochody japońskie—moja Toyota Corolla, kupiona w 1993 roku i sprzedana w 2023 r. (200,000 KM przebiegu), była naprawdę super, naprawy za ten cały okres wyniosły poniżej $3,000.

      W czasie COVID egzaminy online stały się popularne, ale też były różne kontrowersje, bo oczywiście wiele ludzi próbowało używać dodatkowych pomocy.

      Byłem na obu imprezach: w piątek na „Outdoor Adventure Show", gdzie spotkałem 2 znanych autorów książek o podróżach na kanu, jak też zacząłem rozmawiać z kobietą, która demonstrowała b. lekkie kanu. Po 5 minutach okazało się, że jest ona znaną vlogerką, której filmy często oglądam i którą zawsze chciałem spotkać!
      Sobotnia wycieczka była OK, ale nie widzieliśmy zbyt dużo ptaków. Zatrzymaliśmy się kilka razy nad pół-zamarzniętymi rzekami, gdzie baraszkowało masę ptactwa (głównie kanadyjskie gęsie, kaczki i 4 łabędzie), jak też po drodze widzieliśmy inne ptaki. Byłem pełny podziwu dla niektórych uczestników, potrafiący momentalnie z daleka zidentyfikować ptaki! Było zimno i wiał wiatr—po kilku minutach na zewnątrz trudno było trzymać aparaty lub lornetki. Do tego drogi były często zawiewane śniegiem (to są okolice bezleśne, bez pagórków, wszędzie są pola) i kilka razy miałem problemy z przejechaniem. Razem zrobiłem 350 km—to znaczy więcej, niż w ostatnich 11 tygodniach i wreszcie pojechałem w zimę poza Toronto, co w przeszłości mi się nie zdarzało z racji mojej pracy, 7 dni w tygodniu byłem przez pewien okres prawie-że więźniem mojego biura.

      Wracając jeszcze do wspomnianej przez mnie książki Żeromskiego, w torontońskim „Gońcu” 19 lutego 2025 r. ukazał się artykuł Mari Legiec „Na probostwie w Wyszkowie„ – skazane na niebyt dzieło Patrona Roku 2025 – Stefana Żeromskiego” :https://www.goniec.net/2025/02/19/legiec-na-probostwie-w-wyszkowie-skazane-na-niebyt-dzielo-patrona-roku-2025-stefana-zeromskiego/#google_vignette.
      Również na YouTube można wysłuchać audiobook: https://www.youtube.com/watch?v=fsy1NNwNXTA.

      Pozdrawiam!

      P.S.

      Wiesz, chyba powinienem utworzyć własny blog, bo sądzę, że moje komentarze są zbyt długie… Obiecałem sobie to zrobić, może powinienem przyśpieszyć tą decyzję.

      Usuń
    8. Faktycznie Twoje odpowiedzi są zawsze dopracowane, co jest bardzo sympatyczne. 🫠😊 . I myślę, że blog o życiu w Kanadzie, czy w innej części świata to byłby super pomysł. Mnie to bardzo ciekawi. Jak się okazuje łatwo zawierasz znajomości i " rozmowa" jest zawsze na wysokim poziomie. Jeśli chodzi o samochody, to nie jest to specjalnie mój konik. Ja po prostu lubię piękne rzeczy. Po rozważeniu za i przeciw Bronco odpadł. W tym tygodniu postaram się zawieźć moje auto do dealera i niech posprawdza. Zobaczymy co z nimi uda się załatwić. Może więc zostanę przy marce Infiniti? Na razie trudno coś więcej napisać. Czas pokaże. Wydaje mi się, że samochody autonomiczne, smojezdne to nasza przyszłość. Ale zanim to będzie faktycznie działać na większą skalę to muszą minąć dekady.
      Cieszę się, że weekend się udał!
      Posłucham, dziękuję bardzo. Właśnie czegoś szukałam. Dobrego tygodnia 🤗

      Usuń
    9. Dziękuję za miłe słowa!

      „Jeśli chodzi o samochody, to nie jest to specjalnie mój konik.”

      Mój absolutnie też nie, ale jako że jest to po kupnie domu druga największa inwestycja, która (w moim przypadku) będzie mi służyła może i kilkanaście lat, to dlatego jest dla mnie niezmiernie ważne, aby samochód spełniał moje oczekiwania (był bezpieczny, pojemny, mógł holować mały domek kempingowy posiadał płaski dach do transportu np. kanu i radził sobie na polnych i wyboistych drogach), a co najważniejsze, był niezawodny. Dlatego regularnie obserwuję rynek samochodowy i czytam bardziej obiektywne artykuły (NIE kieruję się reklamami czy „sponsorowanymi” informacjami/publikacjami), aby nie musieć nagle podjąć decyzji, która może okazać się niewłaściwa.

      Usuń
    10. Posłuchałam tego opowiadania "Na probostwie w Wyszkowie", które w sumie brzmi jak manifest światopoglądowy. Według mnie Żeromski był patriotą i wspierał Młodą Polskę, ale różne głosy już słyszałam. Super, że w roku mu poświęconemu możemy o tym dyskutować; zaznajomić się z biografią i twórczością pisarza.
      Zdaje się, że oboje szukamy SUV, a do tej pory każdo z nas jeździło sedanem. Ciekawe co uda Ci się znaleźć? A może już znalazłeś? Japońskie auta na ogół są ekonomiczne i niezawodne w użytkowaniu. Subaru jeszcze nie jeździłam. Dobrego tygodnia

      Usuń
    11. To opowiadanie czytałem około 1979-80 roku, w nielegalnej publikacji, miało dla mnie wówczas kompletnie inny wydźwięk, bo ci 3 zdrajcy to byli wówczas wg władz komunistycznych bohaterami—mieszkałem niedaleko ulicy Marchlewskiego i regularnie przejeżdżałem koło pomnika Dzierżyńskiego na placu jego imienia. Chociaż (jak wspominałem) uczęszczałem do ogólniaka im. Żeromskiego, program nauki nie zawierał żadnych dodatkowych materiałów na temat tego pisarza i szczerze mówiąc, szczątkowo pamiętam jego twórczość.

      Tak, szukam SUV, ale nie wiem, czy mniejszego (Honda CRV, Toyota RAV4, Subaru Forester), czy też średniego (Honda Pilot/Passport lub Subaru Outback, chociaż ten ostatni jest trochę za niski—zresztą nie wykluczam innych marek), to zależy od przyszłych planów podróżniczych. Obecnie posiadam „crossover”, pierwszy rocznik Pontiac Vibe 2003 (chociaż amerykański, de facto japoński, ‘bliźniak’ Toyoty Matrix, z silnikiem i skrzynią biegów Toyoty Corolla). W tym roku chyba jeszcze nie kupię samochodu, ale kto wie.

      Usuń
    12. Wydaje mi się, że nie znamy za wiele utworów naszych pisarzy. Większość przeczytała tylko tyle, ile się od nich wymagało w szkole. Czy znasz innych patronów tego roku? Ja najwięcej wiem o Marii Pawlikowskiej Jasnorzewskiej, ale chciałabym przeczytać jej ostatnie utwory z emigracji i "Bagienną niezapominajkę".
      Samochód jest u dealera. Czekam na wieści. Jeżdżę teraz tunningowanym autem syna i młode chłopaki chcą się ze mną ścigać, jak ruszam zw świateł, hehehe. 😀 Jest zababwnie.

      Usuń
    13. Głównie czytam książki w języku angielskim (90%) i z obecną polską literaturą jestem do tyłu (dokładnie 43 lata). Jasnorzewskiej nigdy nie czytałem. Posiadam zbiór "Dzieł" Mickiewicza i Słowackiego, jak też kilkadziesiąt tomików poezji różnych autorów i do tych pozycji często zaglądam.

      Ostatnio czytałem listy Słowackiego do jego matki, przepiękne, jak też odświeżyłem sobie poezję jednego z moich najulubieńszych poetów, Antoniego Lange.

      "Pana Tadeusza" tak naprawdę dopiero 'na spokojnie' przeczytałem będąc w Austrii w 1982 roku i była to ogromna przyjemność. Często w szkole nie było czasu na czytanie lektur i na docenienie ich, ale to chyba normalne. So many books, so little time...

      Powodzenia w naprawie samochodu! Ja zawsze miałem prywatnych mechaników-a na gwarancji nie potrzeba było żadnych napraw. W 1997 r. dealer Toyoty znalazł w mojej Corolla liczne problemy, których naprawa miała kosztować $850. Gdy zszokowany poszedłem do mojego prywatnego mechanika, NIE BYŁ W STANIE ZNALEŹĆ ANI JEDNEGO DEFEKTU!!! Niestety, po 25+ latach naszej współpracy mechanik zmarł; znalazłem następnego, super facet-i parę lat później też odszedł (oboje 64 lata). Kilka lat temu polecono mi garaż Portugalczyka i jak na razie jestem z jego serwisu zadowolony-jest uczciwy i absolutnie nie narzuca lub wymyśla niepotrzebnych napraw, zresztą na Google ma świetne ratings, 4.9/5. Jedyna wada, że trzeba robić u niego "appointments" kilka dni lub nawet tydzień wcześniej, bo ma b. dużo klientów.

      Usuń
    14. Właśnie chodzi o to, że to hybryda Q50. Auto było na diagnozie u dwóch mechaników z bardzo dobrymi reviews i żaden z nich nie dał rady zlokalizować usterki. Prawdopodobnie chodzi o jeden mały sensor. Dlatego właśnie samochód trafił do dealera. Przecież wiem, że są drodzy. Jeśli chcę go sprzedać, musi być sprawny, tak?
      Listów Słowackiego do Matki nie czytałam.
      Sławni ludzie to nie mają żadnej prywatności, nawet ich osobista korespondencja jest publikowana.
      Pozdrawiam 🤗

      Usuń
  5. Ciekawe polecejki A ta lektura już jak nie czytasz jako lekturę ma ciekawszy wydźwięk niż w szkole :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się. Bez przymusu, po szkole, bagaż doświadczeń znacznie rośnie i sprawia, że zwracasz uwagę na takie właśnie kwiatki. Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  6. Nie zważam na Oskary, film Callas podobał mi się, pokazuje wszak tylko część życia divy, na skraju ... a muzyka i wnętrza, to prawdziwa rozkosz.
    Książkę o Innuitach chciałabym poczytać, lubię takie ciekawostki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę przyznać, że opera zawsze mi się niezwykle podobała, ale nie miałam nigdy na nią czasu. W tym roku postanowiłam dowiedzieć się i wysłuchać więcej. Bo tak jak to z wszelkimi ludzkimi wytworami bywa, one często nawiązują do siebie. Ostatnio zgłębiając psychologię Junga, natrafiłam na nawiązanie do "Uczty" Platona, więc musiałam poszukać tego utworu. I tak to właśnie jest, że szukając jednej rzeczy w inernecie, znajdujemy następne i następne. Ja czekam na Oscary, ale z mniejszym entuzjazmem niż w zeszłym roku. Dziękuję za komentarz, pozdrawiam. 🤗

      Usuń
  7. Gracias por la s reseñas. tomó nota. Te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. De nada. Gracias por tu comentario Citu. Te mando un beso.🤗😘

      Usuń
  8. Książkę "27 śmierci Toby'ego Obeda" mam na oku.

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam "27 śmierci Toby'ego Obeda" i ciężka to była lektura, do dziś mam ją w głowie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niełatwa i potrzebna. Otwiera oczy. Dzięki za komentarz. Pozdrawiam.

      Usuń
  10. co tyy masz do tego filmu?? Angelinie ty możesz urody pozazdrościć i z tąd ta opinia o filmie, taka prawda, typowa zazdrosna kobieta
    może sama zagrała byś lepiej co?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałeś ten film? Przecież napisałam, że była piękna. 😉Jednak nie podobała mi się w tej roli, tak jak w Maleficent. Nic nie poradzę.🤷‍♀️

      Usuń
    2. głupio pytasz.... wy baby zawsze tak piszecie, a tak naprawdę jest zazdrość, wszystkie jesteście takie same....

      Usuń
    3. Nie zazdroszczę Angelinie, ani żadnej innej. I nie jestem także wszystkimi innymi kobietami. Nie projektuj na mnie swoich doświadczeń z nimi.
      Ja ludzi ogólnie lubię.

      Usuń
    4. Tłumaczy sie tylko winny :))))
      Jesteś jak wszystkie inne, zaprzeczasz bo chcesz się czuć wyjątkowa......
      Nie projektuję laleczko.... baby to baby a faceci to faceci..... pogódź się z tym..... masz chyba jakiś problem.... :)))

      Usuń

    5. Jak już, to jest mój problem i nie twój businesses. Osobiście jeśli mam jakąś sprawę do kogoś, to się do niego zwracam. Masz jakąś sprawę? Weź numerek i usiądź grzecznie na grzędzie.

      Usuń
    6. ,,biznes"' laleczko :) nie próbuj być światowa to nie robi na mnie wrażenia :))) problem masz z pogodzeniem się z faktami..... to cie boli widać....
      na grzędzie.....hahahaha... człowiek wychodzi ze wsi wieś z człowieka nigdy a tobie słoma z butów wystaje na kilometr i nie ukryjesz tego

      Usuń
    7. A telefon mam taki mądry, że sam za mnie pisze. Nie jestem laleczką, jestem z miasta. Bez specjalnego wysiłku. Chociaż... To słownictwo swojskie to specjalnie dla ciebie. :)

      Usuń
    8. mógłby jeszcze za ciebie pomyśleć.... czasem....
      ...,,,nie jestem laleczką jestem z miasta"'''.... to cie boli widać :))) dotknęło cie nazwanie wieśniarą... poniekąd...
      bo ja swojski chłop jestem :)))
      ale ty jesteś zakąpleksiona hahahaha

      Usuń
    9. Miasto, dla niektórych miasteczko, wielkie aglomeracje mnie męczą. A jak ci się mieszka na wsi?

      Usuń
    10. MaB, nie gadaj z tym debilem. Szkoda energii 😉

      Usuń
    11. Tak wiem. Chciałam być miła, ale czasen się nie da. 🤷‍♀️

      Usuń
    12. to już dwie kwoki się zesrały 😎😎😎

      Usuń
    13. wszystkie jecie mi z ręki hehehehehe

      Usuń
    14. Byłeś u lekarza? Jest jakaś szansa?

      Usuń
  11. Nie lubiłam czytać lektur:)
    Od najmłodszych lat i od kiedy pamiętam, buntowałam się na wszelkie przymusy:)
    Książki lektury przeczytałam dużo później i muszę przyznać, że nie wszystkie, bo przez niektóre nie dało się przebrnąć mimo samozaparcia:)
    Dobrego weekendu życzę i serdecznie pozdrawiam 🤗😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo listy lektur do następnej klasy, które dostawaliśmy przed wakacjami, nie sposób było w ciągu dwóch miesięcy przeczytać wszystko. Na początku roku w bibliotekach nic już nie było.
      A kiedy omawialiśmy pozycje z listy na lekcji, to dla większości treść była już zpomniana, trzeba było posiłkować się brykami. Teraz dzięki inernetowi jest o wiele łatwiej. Młodzież czyta książki, ale czy są to akurat szkolne lektury? Tak jak napisałaś, ciężko, jeśli są obowiązkowe, a treści poważne.
      Dobrego weekendu 🤗

      Usuń
  12. O Żeromskim miałam zamiar wysłuchać podcastu, ale coś mnie oderwało. Wrócę. Bo ostatnio zamiast książek konkretnych autorów, interesuję się ich biografiami. Co do filmu o Callas, to póki co nie znajduje się na orbicie moich zainteresowań 🙃😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcześniej nie czytałam tak dużo biografii, ale w tej chwiili mam kilka, które są na mojej liście i na pewno będzie to dla mnie duża satysfakcja i przyjemność, tj .: biografia Marii Curie Skłodowskiej, Agnieszki Osieckiej i Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. O Marii Callas z przyjemnością dowiedziałabym się więcej. Była wybitną śpiewaczką, znała wiele osobistości, musiała mieć niezwykłe życie. Serdecznie pozdrawiam 🤗

      Usuń
  13. Najbardziej zaciekawiło mnie 27 śmierci Toby'ego Obeda, tym bardziej, że nieco dłużej, niż ostatnimi czasy - trochę interesuję się kulturą Inuitów. Dziękuję, że wspomniałaś o tej książce. Bardzo chętnie ją przeczytam.
    Pozdrówki 🪻🌿

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię serdecznie! Może nie jest to do końca książka o ich kulturze i zwyczajach, ale bardziej historia ich okrutnego "cywilizowania". Taki był niestety los wielu kolonii. Jeśli Cię to zainteresowało, to naprawdę warto.
      Dobrego weekendu, pozdrawiam.

      Usuń
    2. Czyli, w jakiś sposób o ich kulturę zahacza. Na swój paskudny sposób fascynujące jest, jak niecywilizowani potrafili być ci, którzy za cel postawili sobie cel niesienia "cywilizacji" innym społecznościom.
      U Ciebie zawsze znajdzie się coś wartego uwagi. Również dobrego weekendu!

      Usuń
    3. Tak po części zahacza. Najbardziej ubolewam, że przez to "cywilizowanie" ludów tubylczych wiele z tradycji, folkloru i rękodzieła zniknęło bezpowrotnie. Dlatego też staram się szukać ciekawostek o "starszych ludach" i je opisywać tu na blogu. Dziękuję, wszystkiego dobrego.🤗

      Usuń
  14. Zawsze zachwycała mnie i wzruszała wizja szklanych domów snuta przez starego Barykę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bingo! Te szklane domy miały być budowane w gospodarstwach rolnych, aby łatwo można było posprzątać i pomyć po zwierzątkach.

      Usuń
    2. @Karolinko
      Rodzice Cezarego to byli wspaniali ludzie. Ja mam takie właśnie wspomnienia z dzieciństwa, że każdo z rodziców dbało o dom rodzinę.💕

      Usuń
    3. to czego nigdy niezrozumiesz

      Usuń
    4. Hehe Skoro wracasz, to znaczy, że mój blog to twoja ulubiona lektura? 😄 Masz rację nigdy tego nie zrozumiem. 😄

      Usuń
    5. pszychodzę się pośmiać..... wienc tak

      Usuń
    6. A, to dobrze. Lepiej się śmiać, niż płakać.

      Usuń
  15. Witaj Kochana 🩷
    W liceum czytałam Przedwiośnie. Musiałabym przypomnieć sobię tą lekturę. Ciekawe jak bym ją odebrała teraz odebrała? Ale ten książki o Inuitach jestem bardzo ciekawa. Kiedyś widziałam film dokumentalny o tej grypie etnicznej i bardzo wciągnął mnie ten temat.Co do Oscarów to nie mam swoich typów.
    Udanego tygodnia 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj! Chyba będę sobie je odświeżać co jakiś czas. Lektury po latach mają zupełnie inny wydźwięk.
      Wciąż wspieram świat filmu, chociaż wiem, że Hollywood i elity się skompromitowały, to nadal mam nadzieję, że wyprodukują jeszcze wielkie dzieła.
      Dobrego tygodnia życzę. 🤗

      Usuń
  16. Zaciekawiła mnie książka "27 śmierci Toby'ego Obeda" i o dziwo jest w mojej bibliotece! Już mam w ulubionych:))
    Super, że teraz jest opcja biblioteki on line - od razu sprawdzam i widzę co jest!
    Przedwiośnie może warto byłoby przeczytać znowu i spojrzeć świeżym okiem😀
    A filmy zapowiadają się ciekawie. Może uda mi się któryś obejrzeć...

    Pozdrawiam słonecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Edytko! Niech będą blogosławione wszelkie biblioteki, możliwość wypożyczania, czytania i słuchania.
      Książka nie jest łatwa i kojąca, ale Ty chyba się nie boisz takich treści.
      Mam nadzieję, że uda mi się zobaczyć jeszcze jakieś filmy przed Galą Oscarową.
      Dobrego tygodnia 🤗

      Usuń
    2. Bez biblioteki nie dałaby rady! Chwała jej twórcy! :))
      Czytam od zawsze i rozmaite treści, tez te trudniejsze...Nie boję się ich! :))
      Miłego kochana!

      Usuń
  17. Film gangsterski, który okazał się musicalem bardzo mnie interesuje :)
    Świetne polecajki, zachęcają do sięgnięcia po nie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może Ci się spodobać, bo to taka trochę inna tematyka. Film inny niż wszystkie, które do tej pory widziałam.Dziękuję za odwiedziny.🤗

      Usuń