Dziś zapraszam na spacer po kolejnym miasteczku i okolicy - Saint Charles. Powstanie osady sięga końca wojny Czarnego Jastrzębia (Black Hawk). Indianie zawarli wtedy układ z Amerykanami, na mocy którego zobowiązali się nigdy nie próbować wracać na swoje dawne tereny i przenieść się na zachód od rzeki Mississippi. W 1832r. na obszar dorzecza Fox River zaczęli przybywać nowi osadnicy.
Rzeźba "Ekwabet - Watching over"
Poniżej zdjęcie Potawatomie Park zrobione z mostu. Park został nazwany na cześć plemienia, które zamieszkiwało te tereny.
W oddali widać dwa statki, którymi można udać się w rejs po rzece.
Panorama na miasteczko
Municipal Building - budynek miejski zainspirowany Art Deco zaliczony do stylu Moderne.
W Arcada często odbywają się rockowe koncerty.
Te fronty budynów jak z westernu robią wrażenie. I w prawie w każdym miasteczku jest Main Street, czyli "ulica Główna".:)
Maskotka Saint Charles - urocze liski.
Kolejnym charakterystycznym budynkiem jest zbudowany na fundamentach starego młyna Hotel Baker. 2 czerwca 1928r. na otwarciu ugościł 300 osób. Ma prawie 100 lat więc przewinęło się przez jego pokoje wiele ciekawych osobistości; m.in. Judy Garland, Marlena Dietrich. Clark Gable, J.F. Kennedy, Ronald Regan...
Ozdobna fasada hotelu
Marzenie Edwarda J. Bakera, który wciąż siedzi na ławeczce i wita gości.
Kolejne bardzo miłe dla oka miasteczko, dzięki za oprowadzenie. Zaczynam dzięki Tobie mieć pojęcie, jak wyglądają amerykańskie miasta, są powtarzalne elementy, fasady i symbole.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Te nowoczesne miasta już są budowane zupełnie inaczej. Ale w małych miasteczkach z tradycjami jest taka ulica na której mogłaby się odbyć jakaś we sternowa scena.
UsuńJakieś kilkanaście lat temu zaczęłam czytać więcej i dowiadywać się więcej, żeby trochę "oswoić" nowe miejsce.
Urokliwie... Dziękuję za wycieczkę:)
OdpowiedzUsuńA proszę bardzo!
UsuńWrocław ma swoje krasnale, a to miasteczko liski. Super, że powstają takie symbole kojarzące się z konkretnym miejscem.
OdpowiedzUsuńFajną wycieczkę nam zafundowałaś, z wielkim zainteresowaniem poznaję kolejne, pokazane przez Ciebie tereny.
Oprócz ciekawej architektury, zachwyciło mnie również wspaniałe, błękitne niebo... cudowna pogoda do zwiedzania :)
Jak jest słońce, to zdjęcia są pełne kolorów. Nie miałam pojęcia, że kogoś może zainteresować takie spacerowanie z gawędą. ;) Dziękuję za komentarz. Serdecznie pozdrawiam 🤗
Usuńte Indianery to z jakiego(jakich) plemienia byli?
OdpowiedzUsuńnazwa miasteczka jakby z francuska brzmiała, aż mnie ta historia zaciekawiła z lekka
poszperam..
pozdrów Manitou
Johnnie(?)-prawilnie?
Francuzi też tu byli i bawili się w kolonistów. Wiele nazw pochodzi z tamtego okresu, nawet nazwa stanu Illinois jest nazwą własną wypowiedzianą po francusku.
UsuńJa najbardziej lubię nazwy indiańskie: Kaskaskia, Kankakee, Minooka, Cahokia. Baraboo, Potomac, Shabbona, Weenebago, Waubonsee ...
Czarny Jastrząb w jednym z ostatnich swoich wyznań-wedle źródeł wuja polskiego wiki- wspomina o Rock River, a nie Fox. Nie zgodził się na układ z Amerykańcami, który nie prawnie podpisali pijani wodzowie indiańscy. Tak, to powstawała Ameryka...
OdpowiedzUsuńale minęło i jest cacy
masz może jakąś konkretną pozycję historyczną o Czarnym Jastrzębiu wodza plemion Sauków i Lisów...
Kiedyś zajmowałem się Ligą Irokezów...
Jasiu
Jasiu, jeśli mogę uzupełnić Twoją ciekawość, to Fox River jest dopływem Rock River. Dlatego historie tych terenów, rzek i ludzi łączą się ze sobą. Czarny Jastrząb był bohaterem nie tylko tych ziem, ale i rdzennych Amerykanów, wzniecił powstanie. I nie chciał dobrowolnie oddać terenów, które należały do jego ludu. Black Hawk należał do Sauków. W powstaniu uczestniczyło wiele różnych plemion, w tym: plemię Lisów, Sauków, Powatomie i Ho-Chunk. Ale jak wiadomo siły najeźdźców były o wiele większe, mieli bardziej zaawansowaną broń. W dodatku nie mogli się porozumieć między sobą. Zostali wplątani też w wojnę niepodległościową pomiędzy Stany Zjednoczone, a Wielką Brytanię.
UsuńBlack Hawk był przeciwny piciu alkoholu.
To jednak straszne, jak potraktowano rdzennych mieszkańców tych ziem. Bardzo ciekawy post 👍🙂
OdpowiedzUsuńHistoria kolonii/podbitych terenów nie jest wesoła. Ale jest ważna. I powinniśmy ją znać. To nasze dziedzictwo. Ludzie ludziom... Dziękuję moja droga. Pozdrawiam serdecznie 🤗
UsuńMieszkasz w bardzo interesującej okolicy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJakoś tak się złożyło. Pozdrawiam 😀
UsuńMiejsce bardzo malownicze, aż chciałoby się tam być:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności zostawiam:)
Dziekuję za komentarz I wizytę. 😀
UsuńCzytając ten blog, przypomniała mi się smutna historia.
OdpowiedzUsuńJakieś 10 lat temu mój kolega krótko mieszkał w St. Charles. Pewnego dnia wybrał się na przechadzkę w okolicach tego miasta, m. in. blisko rzeki Fox River, na której zobaczył kajakarzy. Jak się potem dowiedział, dosłownie kilka minut później kajakarze zostali wciągnięci w prąd wody w kierunku tamy i bodajże jeden z nich utopił się. Chociaż rzeczka wygląda niewinnie, z wodą nie ma żartów.
Nie mam 100% zaufania do wody. Jakieś 2-3 tygodnie temu ktoś wpadł do rzeki, ale straży udało się tę osobę wyłowić. Przy tamie prądy są zdradliwe.
UsuńLecz są miejsca, gdzie wędkarze stoją sobie po kolana w tych wysokich butach/spodniobutach i spinningują.