Nie wiem czy Wy też tak macie, ale jak obserwuję jakieś ludzkie starania: sprzątnie domu, dekorowanie, dbanie o siebie i rodzinę, to mam również ochotę wprowadzać w swoje codzienne życie zdrowe nawyki. Czuję się tym zainspirowana i nabieram chęci na pozytywne zmiany.
Zmiany dotyczą kilku sfer życia i zamierzam je tutaj dla Was wymienić. A może Wy macie też jakieś pomysły na tegoroczną wiosnę? Zachęcam do dyskusji!
1. Burza mózgów
Chodzi o to, by znaleźć obszary w których chcemy się rozwijać lub nabyć nowe umiejętności. Można sobie zebrać i spisać pomysły dotyczące przyszłej aktywności. Mogą to być wiosenne wycieczki, wspólne wyjścia do teatru, restauracji, czy na koncert itp. Niech te nasze plany mają daty i swe miejsce w kalendarzu.
Od lat wyznaję zasadę, że im więcej ma się do zrobienia, tym się więcej zrobi. Planowanie nie jest jedyną słuszną drogą, ale pomaga w realizacji marzeń i planów. Pomaga żyć barwniej i ciekawiej.
2. Zmiany w szafie i wyglądzie
Nic tak nie pobudza kobiecego wigoru jak odświeżona garderoba. Zmiany są konieczne, bo zmienia się aura. Niedługo schowamy ciepłe kurtki, czapki i szaliki.
U mnie sprawdza się przechowywanie odzieży w pojemnikach. Sezonowa podmiana rzeczy w szafie jest okazją by im się przyjrzeć i oddać/sprzedać nieużywane, jak również zaplanować zakupy nowych.
Wiem, że wiele bloggerek umie sama uszyć lub wydziergać swoje stroje. To niezwykła umiejętność. Moda daje nam możliwość podkreślenia swojej indywidualności.
W tym roku wiem, że bardzo potrzebuję koloru i marzą mi się takie soczyste, roślinne motywy po zimie.
Jeśli chodzi o zmiany, to zarówno panie jak i panowie mogą pokusić się o nową fryzurę na wiosnę. A może jeszcze coś więcej? Wszystko w zależności od fantazji.
3. Zmiany na talerzu
Dla mnie własne nowalijki to idealne rozwiązanie. Czy ktoś z Was sadzi swoje? Ja na pewno to zrobię. Potrzebujemy witamin, potrzebujemy energii, chcemy celebrować nasze posiłki, cieszyć się ze smacznych, pięknych i kolorowych potraw. Warto więc wymienić chociaż część dań na zdrowsze i sięgnąć po sałatki, smoothies,
tzw. wrappy, bowle, a może spróbować nowych dań jakiejś zdrowej kuchni?
4. Więcej ruchu
Myślę, że jeżeli tylko pogoda i zdrowie dopisuje, to nikogo nie trzeba specjalnie namawiać do ruchu na świeżym powietrzu. Niektórych może zmotywować właśnie ten czas, by "schudnąć do wakacji". I nawet jeśli to będą tylko spacery, to teraz jest odpowiedni moment.
5. Porządki
Myśle, że dobrym sposobem jest stałe utrzymanie porządku w kuchni i łazience, a resztę mieszkania sprzątać regularnie przynajmniej raz w tygodniu. Jeśli rzeczy "nazbierało się" przez lata, warto jeden dzień przeznaczyć na pomieszczenie i wracać do tej czynności, aż do skutku. Przyjemnie jest odpoczywać w pachnącym czystością pomieszczeniu. A jaka satysfakcja!
Remont w domu, zadbany ogródek, przedmioty, które można naprawić i odświeżyć, to kolejne pomysły na wiosnę.
Sprzątanie może też dotyczyć zawartości komputera i komórki. A także rezygnacji z mało wartościowych czynności na rzecz bardziej rozwijających, np.: czytania, nauki języka itp.. Myślę, że social media nie odprężają tak jak: muzykowanie, malowanie, robótki ręczne, etc..
6. Radość i kontakt z przyrodą
Nie zapominajmy o tym, że kontakt z naturą jest nieoceniony. Przebywanie na jej łonie sprawia, że czujemy się częścią większej całości. Gdy tylko możemy, cieszmy się tym. Obserwujmy jak wszystko się budzi. Posłuchajmy śpiewu ptaków. Zwolnijmy. Posiedźmy na słoneczku. Nasz świat jest taki piękny.
Czy któryś z przedstawionych punktów Wam się spodobał? Jeśli tak, to który i dlaczego?
Jak mam tak przez cały rok, nic się u mnie nie zmienia na wiosnę.
OdpowiedzUsuńPozytywna jestem niezmiennie, sprzątam w domu regularnie, dbam o siebie codziennie, mam zdrowe nawyki.
Liczne wyjścia / aktywności, realizujemy przez cały rok.
Mój kobiecy wigor nie reaguje na zakupy, odświeżoną garderobę ani zmiany. Fryzurę zmieniłam w lutym.
To bardzo dobrze! Cieszę się niezmiernie, że energia Cię rozpiera i dbasz o siebie regularnie. Oby tak dalej! 💪A jakie wycieczki/wypady planujesz w tym roku?
UsuńZaplanowany mamy tylko urlop w czerwcu, Mazury tam gdzie zawsze.
UsuńA reszta spontanicznie.
U mnie też się coś się zaczyna klarować. Mam nadzieję, że ta podróż wyjdzie.
UsuńWiem, że bardzo się cieszysz na Mazury, że tam prawdziwie odpoczywasz i że to wyjątkowe miejsce dla Ciebie.
Jak zawsze. Jakbym wracała do domu po długiej podróży.
UsuńNie myślałaś żeby właśnie tam zamieszkać?
UsuńAle wtedy chciałabym wracać do Łodzi.
UsuńCzyli masz dwa domy! :)
UsuńWiosna ma jakieś magiczne własności, bo jakby człowiek z letargu budzi się do życia.
OdpowiedzUsuńU mnie musowo: porządki w szafach, zadbanie o siebie, zmiana diety i w ogóle chce się więcej!
Już zaplanowałam wakacje i wpłaciłam zaliczki, planuje tez mniejsze wypady tu i tam wiosną właśnie.
O i to mi się podoba! Wakacje jak najbardziej! Też muszę zaplanować. Przyjemnie się też ogarnąć. Zakupiłam online kolorowe bluzki razy 3 😁. Mam dziś fryzjera. 😉 Przede mną ogród, sadzenie i planowanie. Poza tym mam zamiar odnowić meble ogrodowe. Dokupić parasol i poduszki, tak żeby było miło na zewnątrz biesiadować. 😉👍
UsuńOczywiście, że wraz z przyrodą budzimy się do życia. Ja bardzo lubię różne inspirację. Lubię się w nich przeglądać i patrzeć czy do mnie pasują.
OdpowiedzUsuńOstatnio oglądam pewien program reality show w Tv ( a wcześniej nigdy mnie to takie programy nie interesowały) Oczywiście biorę poprawkę, że tego typu programy są wykreowane i bardzo dokładnie wyreżyserowane. Jednak jest tak jedna babeczka, która się fajnie ubiera. Ma dużo kolorowych bluzek koszulowych, które nosi na różne sposoby i bardzo one pasują do jej urody. To mi przypomniało, że ja kiedyś świetnie się czułam w takich bluzkach. Przed świętami kupiłam sobie nawet jedną...A takie, z krótkim rękawem są dobre na lato, bo można je nosić samodzielnie i na tisherty...
Tak jak staram się z głową podchodzić do zakupów ubraniowych, bo oczywiście mam sporo "szmat" w szafie i chcę zaprowadzić tam porządek i regularną rotację, tak nie mogłam się oprzeć tym nowym kolorom i kwiecistym wzorom. Potrzebuję ich w tym momencie. Kojarzą mi się z latem, swobodą, przygodami i mile spędzonym czasem. Pozdrawiam serdecznie 🤗
UsuńKocham wiosnę, wreszcie, po przesileniu, zaczynam czuć, że żyję. od razu włożyłam kieckę i lepiej się poczułam, kocham las i lubię tam chodzić - u mnie też całe łąki cebulicy. Zrobię też remanent w ciuchach, oddaję je do szkolnej świetlicy, starsze dziewczyny zawsze coś sobie biorą, bo generalnie ubieram się kolorowo.
OdpowiedzUsuńTak widziałam. W tej makowej jest Ci bardzo do twarzy. Wiosna to moja ulubiona pora roku, więc mam przypływ energii. Zdaje się, że jestem na baterie słoneczne. 😉
UsuńRównież postawiłam na kolor. Pięknej wiosny moja droga!
Ja, przekorna dusza, nie lubię tego świętowania, oczekiwań co do wiosny; dla mnie to nie jest aż tak szczególny czas. Raczej odczuwam jesienią takie moce 🙃
OdpowiedzUsuńJesień też jest piękna na swój sposób i bywa równie kolorowa. Lubię bardzo, zwłaszcza cieplą. 🙂👍
UsuńWiele z tych punktów jest mi bliskich. Więcej kolorów w garderobie, więcej zieleniny na talerzu, więcej spacerów i kontaktu z przyrodą... Wiosna ma w sobie wiele uroku, szkoda, że tak szybko mija! Ale staram się dostrzegać coś ciekawego w każdej porze roku i z czerpać z tego inspirację, motywację, radość. :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo przydatna postawa - zauważać dobre strony różnych pór roku i cieszyć się z tego, co przynoszą. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie. 🤗
UsuńPlease read my post
OdpowiedzUsuńI'll do it!👍
UsuńBeautiful blog
OdpowiedzUsuńThank You so much 💓
UsuńJa od wielu już lat mam ten sposób jeden i sprawdzony. Uwielbiam ten czas, kiedy mogę już normalnie, bez kurtki i bez zmieniania obuwia, wyjść na taras i do ogrodu, popatrzeć, pochodzić, poobserwować i posłuchać.
OdpowiedzUsuńI nie muszę mieć nic innego :)
Wiem, że to Twój czas. Z przyjemnością obserwuje Twój ogród. Dzięki za komentarz. Serdecznie pozdrawiam.🤗
UsuńMy zdecydowanie ogarniamy dom. Wzięliśmy się za mały remont i sprowokował wielkie porządki
OdpowiedzUsuńTo bardzo dobrze! Trzymam za Was kciuki. Fajnie byłoby zobaczyć te zmiany. Zwłaszcza pokoiki dziecięce. 😀
UsuńZmiany na talerzu i więcej ruchu to coś, co zdecydowanie mnie dotyczy :). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNikomu nie powinno zaszkodzić. 👍
UsuńMyślę, że moje pomysły pokrywają się z Twoimi :) Zmiany na talerzu też są. Wiosną jem więcej sałatek. Lubię jak jest zdrowo i smacznie. Poza tym więcej ruchu mi potrzeba, zdecydowanie.
OdpowiedzUsuńTak dokładnie. Walcze teraz z pokusami, ale wiem, że już czas najwyższy i pora, by zdążyć przed wakacjami. Serdecznie pozdrawiam 🤗
UsuńMoje wiosenne zmiany, te które już są i te które planuję, w dużej mierze pokrywają się z Twoimi.
OdpowiedzUsuń1. Fryzura - włosy podcięłam o połowę już miesiąc temu, w ostatnich dniach w Warszawie udało mi się odwiedzić fryzjerkę i odświeżyć fryz.
2. Więcej ruchu - to znaczy już chodzę na codzienne spacery w przerwie obiadowej. Ale może przy sprzyjającej pogodzie znów zacznę dojeżdżać na zajęcia rowerem.
3. Zmiana diety - na szczęście po ostrym detoksie odeszłam od słodyczy, które mnie opadły przez jakiś miesiąc w lutym. Wracam do moich zdrowszych dań.
4. Nowych ciuchów potrzebuję bardzo, ale na razie nic nie znalazłam.
5. Wycieczki i wyjazdy - trochę mam już zaplanowanych wyjść i imprez, inne pojawiają się spontanicznie. Część z uwagi na trwające szkolenie, np. pod koniec kwietnia będziemy mieli wypad całą grupą na targi do Hannoweru. :)
6. Więcej czytania - nareszcie wraca mi chęć i skupienie do czytania, nie codziennie, ale coraz więcej i lepiej.
7. Plany sportowe - spacery, rower, i może nareszcie powrót do łagodnych na początek ćwiczeń.
Inne plany muszą poczekać z uwagi na duże obciążenie nauką, już samo to pochłania mnie niemal na 100%.
Porządki - sprzedałam kanapę, poluźniło mi się w dużym pokoju, teraz póki co cieszę się tą przestrzenią i szukam nowej, ale na spokojnie :).
Uściski!
1. Też odwiedziłam swoją frzyzjerkę. Przy okazji opowiedziała mi o swoich podróżach. (Była w Wietnamie i Kambodży) Zrobiłam refleksy, podcięłam końcówki i grzywkę.
Usuń2. Muszę zwiększyć częstotliwość swoich kroków i treningów. Ale niestety braknie mi czasu. Mam nadzieję, że ogród i wędrowanie mi pomogą. Rower jest świetnym pomysłem.
3. Sam trening to za mało. Dieta musi być.👍
4. Ja ciuchy zamówiłam, ale niektóre muszę oddać, bo rozmiarówka rozmiarówce nierówna. Zapomniałam napisać o bieliźnie. Nowa i śliczna dodaje pewności siebie. Lubię mieć nowe zestawy na wiosnę/lato.
5. Wyjazdy i wyjścia działają motywująco. Życzę Ci (i sobie również) ich jak najwięcej.
6. Czytanie jak najbardziej na tak! Ściągnęłam aplikacje z audiobookami może mi się bardziej sprawdzą. Można słuchać w czasie nudnych prac i jazdy samochodem.
7. Myślę, że pogoda pozwoli nam być jak najwięcej poza domem i uprawiać ulubione aktywności.
Serdecznie pozdrawiam 🤗 Pięknej wiosny Iwonko!
U mnie wiosna przyniosła powrót do pewnych spraw, które przed zimą odwiesiłam na kołek.
OdpowiedzUsuńPróbuję też zachowywać większy porządek wokół mnie i wrócić do śledzenia nawyków. Ostatnio są proste - wcześniej kłaść się spać, bardziej pilnować regularności, 2-3x w tygodniu ćwiczyć, co wieczór przygotować sobie ubrania do pracy, żeby rano szybciej się wybierać, a nie jak sójka za morze. :D Porządki wydarzają się same z powodów niezależnych ode mnie - najpierw zalał mnie sąsiad, a teraz powróciły do mnie przedmioty, które pożyczyłam przed laty. :D Także dużo się dzieje, ot typowa wiosna. Przede wszystkim ogromnie się cieszę, że skończył się marzec, który rokrocznie jest jakimś takim słabym momentem mojego życia.
Dla mnie słaby jest styczeń (połowa zimy), ale na szczęście on też już za nami. Trzeba sobie jakoś ten czas zapełnić, aby minął w miarę produktywnie i ciekawie.
UsuńDziękuję za komentarz. Witam na blogu i serdecznie pozdrawiam 🤗
Ja bym powiedziała, że dobrze jest zadbać o siebie (głównie wagę mam tu na myśli) jeszcze przed nadejściem wiosny. Ostatnio uśmiałam się niesamowicie z mema, na którego przypadkowo natrafiłam - sfrustrowany facet siedział w samochodzie i uderzał go w złości. Podpis? "I knew summer was coming and I kept eating". Jakie to prawdziwe :)) Myślę, że takich jak on jest znacznie więcej, bo zima ma to do siebie, że organizm domaga się "comfort food", a leciutkie sałatki jakoś nie chcą wtedy "wchodzić" ;) W efekcie często wychodzimy z tej zimy o kilka kg ciężsi.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie jesteś odosobniona w swoich uczuciach - w sieci jest teraz wielkie zapotrzebowanie na filmiki o sprzątającej tematyce (ewnetualnie "ASMR restock"). Czasami zajrzę w komentarze - wiele osób pisze, że takie video motywuje ich do ogarnięcia swojej przestrzeni.
Nie cierpię bałaganu, więc zawsze mam (względny) porządek - sprzątam raz na tydzień. A odkąd kupiliśmy odkurzacz bezprzewodowy to częściej i chętniej po niego sięgam, kiedy na podłodze znajdą się niepożądane farfocle ;)
Miło dla odmiany zobaczyć tę zdrową i kolorową żywność, szczególnie w Ameryce, gdzie jednak sporo osób stołuje się w fast foodach. Swoją drogą, ciekawa jestem, ile lat już tam żyjesz i co Cię sprowadziło do USA? Jeśli to oczywiście nie są zbyt prywatne pytania? Dopiero od niedawna do Ciebie zaglądam i nie miałam okazji zapoznać się z Twoją historią w archiwum.
Pozdrawiam serdecznie :)
Tak, to zdecydowanie ten czas, żeby zacząć dbać o siebie.👍
OdpowiedzUsuńGrasz na giełdzie? Jeśli chodzi o inwestycje, to najbardziej interesują mnie metale szlachetne. Wcześniej można było zarobić na nieruchomościach. Teraz niestety rynek zwolnił (wysokie oprocentowanie pożyczek, materiały budowlane również do tanich nie należą) . A jeśli chodzi o systemy i sposoby utrzymania porządku w domu. To oczywiście systematyczność najważniejsza. 👍
Nie wszyscy stołują się w restauracjach typu "fast food", ale rzeczywiście tacy rzucają się w oczy najbardziej. W Irlandii jedzenie jest pewnie lepsze. Co jecie na co dzień? Jak wygląda Wasz jadłospis?
Niedługo będzie 20 lat. Przyjechałam jakby na przyczepkę za głównym winowajcą, który wylosował zieloną kartę.
Nie znam się na tym kompletnie, a ponieważ się nie znam, to nawet się za to nie zabieram. Zbyt ciężko pracowałam na swoje pieniądze, by teraz przepuścić je w kasynie albo na giełdzie ;) Jestem też do tego bardzo ostrożna, bo oszustów pełno na każdym kroku, więc z wielką podejrzliwością podchodzę do tych, co obiecują szybki i spektakularny zarobek, kryptowaluty, etc.
UsuńFast foody są wszędzie popularne, czy to w Polsce czy w Irlandii, mają swoich wielbicieli, a jakże. Ja do nich nie należę. Stronię od gotowców i przetworzonych dań, sama gotuję. Niedawno zrezygnowałam z cukru (nad czym troszkę ubolewam, bo uwielbiam piec i jeść ciasta), ciastek, czekolad, makaronów, i innych niezdrowych rzeczy, więc na naszym stole królują warzywa i mięso (mam wielkiego mięsożercę w domu).
O proszę, to mamy podobną historię, bo ja na emigracji prawie 18 lat i też znalazłam się tu za sprawą mojego wybranka!
I słusznie trzeba być ostrożnym. Zresztą doradzać i decydować się na jakieś ruchy w tak niepewnych czasach jest bardzo ciężko.
UsuńO ja od tego tygodnia jestem na diecie. I muszę się trzymać. Mam czas do końca maja, bo wtedy u nas baseny otwierają. Jedzenie jest przyjemnością, więc się nie dziwię. Dla mnie cukier najgorszy, więc zostają jarzyny, mięso. Czasem owoce. Czarną kawę słodzę miodem. Nie mogę się powstrzymać. Z mlekiem już nie muszę. Herbat też nie słodzę. Trzymam za nas kciuki.;) 18 lat to sporo czasu, ale chyba już się zadomowiłaś?
To tak jak ja! Z nadejściem czerwca jadę na urlop i nie chcę zabierać na niego żadnych nadprogramowych kilogramów ;)
UsuńHerbatę słodziłam chyba tylko jako dziecko, teraz chyba nawet nie byłabym w stanie wypić ani słodkiej kawy ani herbaty. Ogólnie nie lubię słodkich napojów. Zawsze powtarzam, że woda jest moim ulubionym :)
Sporo czasu, to prawda, ale zleciało jak z bicza strzelił. Mentalnie czuję się jedynie parę lat starsza od tamtej mniej sprzed 18 lat.
Zadomowiłam się, nawet pokochałam Irlandię, ale od jakiegoś czasu źle się w niej dzieje, podobnie zresztą jak w innych krajach. Martwi mnie postępująca islamizacja Europy, rząd wciskający nam na siłę uchodźców, których nikt nie chce, bo już teraz panuje ogromny kryzys mieszkaniowy (brakuje mieszkań i domów do wynajęcia, a jak już uda Ci się coś znaleźć, to rent miesięczny czynsz wynosi tyle co najmniejsza pensja, przez co ludzie często zmuszeni są dzielić dom z kilkoma innymi, obcymi), kraj nie potrzebuje dodatkowego obciążenia systemu szkolnictwa czy zdrowia. Na ulicach w Dublinie pełno irlandzkich bezdomnych, a nowi przybysze często dostają za darmo dach nad głową... Ludzi to bulwersuje, co z kolei powoduje, że rosną niepokoje i napięcia na tle rasowym. Irlandia nie jest już niestety tym krajem, jakim była, kiedy tu przyjechałam. Nie wiem więc, czy w niej zostanę do "końca".
A gdzie na urlop?
UsuńWoda jest nam niezbędna do życia. Kawa, herbata to już przyjemność.👍
Problem z uchodźcami, zwłaszcza takimi, którzy nie chcą się przystosować, nie respektują ustalonego wcześniej porządku, a czekają jedynie na profity jest wszędzie, w każdym chyba zachodnim państwie. Generalnie jestem zdania, że na wszystko powinni zapracować, tak jak i my. Nikt nikomu nie powinien nic dawać za darmo, bo to rodzi patologie. Jeśli jest zdrowy powinien sobie radzić.
Nie wiem jaka czeka nas przyszłość. Staram się na nią zabezpieczyć siebie i najbliższych. Trzeba być dobrej myśli. Pozdrawiam🤗
Jejku, jak ja się cieszę, że masz takie, a nie inne zdanie! Uff! Bałam się, że może na mnie naskoczysz i nazwiesz rasistką, bo teraz nie brakuje politycznie poprawnych oszołomów, a tu takie słowa - mam identyczne zdanie. Sama mam za miedzą emigrantów - Bułgarów, Polaków, jakichś czarnoskórych. Nie mam z nimi problemu - Polacy pracują prawie od rana do nocy, czarnoskóry sąsiad jest taksówkarzem, czasem celowo korzystam z jego usług (mimo że mogłabym zadzwonić po białego kierowcę), Bułgarzy są spokojni i pracowici... Takich ludzi lubię. Nie znoszę natomiast roszczeniowych i niewdzięcznych. I takich, którzy próbują - przemocą i agresją - narzucić swoje wierzenia, tradycje i przekonania.
UsuńPrzyszłość nie napawa niestety optymizmem, ale staram się myśleć pozytywnie, bo bez tego, to tylko ręce załamać... To też mobilizuje mnie do korzystania z życia na maksa, a także uświadamia mi, jak bardzo uprzywilejowana jestem, mając to wszystko co mam. Moje życie nie jest absolutnie idealne, ale mam naprawdę dobrze w życiu - staram się o tym codziennie pamiętać i czuć wdzięczność.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
Tak się to wszystko mniej więcej łączy, że im większy interwencjonizm i pomoc państwa, tym wyższe podatki, a jeśli podatki i inne obciążenia są zbyt ciężkie dla przedsiębiorców, to niestety muszą oni zwijać swoje biznesy. Jeśli taki problem dotyczy wielu firm na rynku pojawia się recesja. Dlatego tak ważne są nasze polityczne wybory. Rozdawnictwo to dobra kiełbasa wyborcza, ale ktoś na to musi niestety pracować... Wolny rynek reguluje swoje procesy, a im większa ingerencja państwa, tym dla niego gorzej. Chyba podejmę się tego tematu na blogu, ale czekam na jedną książkę. Ja również pozdrawiam 🤗
Usuń