Nic na to nie poradzę, czasem muszę się po prostu powłóczyć. Pierwsi osadnicy poznawali te tereny podróżując wzdłuż i wszerz, tą czy ową rzeką, tudzież dopływając do mniejszego lub większego jeziora, zakładając tam tymczasowy obóz, przystań lub port, to i ja poznaję okolicę śledząc ich historię.
Zapraszam was na spacer brzegiem Fox River, w okolice miasteczka Geneva. Nowi mieszkańcy, którzy pochodzili najczęściej z Europy, nazywali swoje nowe siedliska, podobnie, czy też tak samo, jak miejsca skąd pochodzili.
Ojej! Jaki piękny młyn...
Fabyan Windmill został zbudowany w latach pięćdziesiątych XIXw w Lombard.
W 1914r. zmienił właściciela, a jego nowy nabywca George Fabyan sprowadził go do swej posiadłości.
Doskonale zachowany duński wiatrak dziś jest już zabytkiem.
Brzeg rzeki obfituje w wodne ptactwo. Proszę spojrzeć jaka wspaniała modelka.
Ta brama zaprasza do ogrodu, któremu poświęcę kolejny mój wpis.
Czapla to prawdziwa modelka pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOwszem. Całkiem nieźle pozowała. :)
UsuńTeż lubię się włóczyć - a jednak mamy coś wspólnego :)
OdpowiedzUsuńZależy w jakim celu się włòczysz. :)
OdpowiedzUsuńWiesz, że gdzieś w Winconsin jest Kraków? W Polsce mamy podobną tradycję onomastyczną, tylko geneza jest inna... Imigranci w nowym kraju tworzyli sobie kawałek domu, a ci którzy zostali - marzyli by zamieszkać gdzie indziej - i stąd na przykład: Stanyw lubuskiem k/Nowej Soli, Ameryka w lubelskiem, Chiny w pomorskiem, a nawet - leśniczówka Tajwan :D w Borach Tucholskich...
OdpowiedzUsuńJest też Polska Częstochowa w Michigan i pielgrzymki też są do niej. :)
UsuńTe młyny przywodzą na myśl Holandię... Śliczne masz te okolice tam :)
OdpowiedzUsuńTeż lubiłbym się tak powłóczyć :)
Pozdrawiam!!
Witatrak taki jak na holenderskim kakao. :)
UsuńUwielbiam wiatraki. Kilka razy w Polsce widziałam ciekawe egzemplarze. Mam nawet obraz z wiatrakiem i lubię na niego spoglądać. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWidziałam na Twoim blogu. :)
OdpowiedzUsuńWspaniały wiatrak! U nas niestety niewiele się zachowało w tak dobrym stanie.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie wiem. Nie widziałam ich wiele. Pozdrawiam! :)
Usuń