wtorek, 9 grudnia 2025

Odkrywcy nowych dróg cz.5 - Amerigo Vespucci

Jeśli zastanawialiście się kiedykolwiek, dlaczego część Ameryki Południowej   posługuje się językiem hiszpańskim,  a w innej językiem urzędowym jest portugalski, to zaraz ta zagadka może się wyjaśnić. Epoka wielkich odkryć rozbudziła apetyt mocarstw na podbój nowych terenów i nowe kolonie. Aby jednak nie doszło do konfliktu między Portugalią a Hiszpanią, w 1494 r. zawarto traktat w Tordesillas i podzielono strefy wpływów na dwie części, a granica rozciągała się wzdłuż południka 1200 mil morskich od Zielonego Przylądka.


Pinterest 
Gdyby traktat obowiązywał do dziś w jakim języku byś mówiła/mówił?

Wróćmy jednak do bohatera tego wpisu. Amerigo Vespucci urodził się 9 marca 1451r. we Florencji, zmarł 22 lutego 1512r. w Sewilii. 

britannica.com


Już jako dziecko marzył o dalekich podróżach, ale zanim do tego doszło, był kupcem na usługach słynnego rodu Medyceuszy, a później agentem bankowym. To on odpowiadał za zaopatrzenie drugiej i trzeciej wyprawy Kolumba do Nowego Świata. W 1497r. po raz pierwszy brał udział w zamorskiej ekspedycji. Posiadane zdolności nawigatorskie, matematyczne i obserwacje astronomiczne skłoniły Vespuciego do przypuszczenia, że ziemie, które odwiedził, to całkiem nowy ląd.
Swoje domysły opisał w listach z podróży do swego mecenasa Lorenza di Pierfrancesco de' Medici. Jeden z nich stał się przełomowy (opublikowano go około 1504 r.), ponieważ przedstawił w nim dowody, że odkryte ziemie stanowią nowy kontynent, „Nowy Świat”, zupełnie inny niż Azja, co stało się w tym okresie ideą rewolucyjną. Przypominam, że Krzysztof Kolumb był pewien, że dotarł do Indii.
Listy Vespucciego relacjonowały cztery podróże, podczas których sporządzał mapy wybrzeży, opisywał nową florę i faunę oraz spotkania ze rdzennymi mieszkańcami.
Pisał między innymi, że tubylcy posiadają różnorodne obyczaje i język, jedni są nastawieni pokojowo, inni - wrogo, a po bitwie  zjadają pokonanych, ale wyłącznie mężczyzn, śpią w hamakach, chodzą nadzy i nie mają wstydu. 
Uznał, że w wielu zachowaniach są czyści, a kraina którą zamieszkują jest ziemskim rajem.
Odwiedził i sporządził mapy wielu wschodnich wybrzeży Ameryki Południowej, w tym tereny dzisiejszej Brazylii, ujścia Amazonki i Rio de la Plata, a także dzisiejszą Patagonię.

Rycina: "Vespucci spotyka nagich Indian Ameryki Północnej", do spotkania rzekomo doszło w 1497 r. ( rycina De Bry'a , ok.  1592 r .)
Źródło: https://en.wikipedia.org/wiki/Amerigo_Vespucci


Jego opisy Nowego Świata były barwne oraz odkrywcze i  przyspożyły mu sławy, dzięki czemu na jego cześć nazwano dwa nowe lądy.
A ponieważ do tej pory kontynenty posiadały formę żeńską, to i imię Amerigo zmieniło swą formę na Ameryka.
Po osiedleniu się w Sewillii, Vespucci poślubił Hiszpankę, Marię Cerezo - córkę słynnego dowódcy wojskowego Gonzala Fernándeza de Córdoba. 
Taki talent nie mógł się zmarnować. W 1505 r. Vespucci został królewskim doradcą, a w 1508r. król Ferdynand utworzył specjalnie dla niego stanowisko naczelnego nawigatora floty hiszpańskiej, które obejmowało szkolenie młodych nawigatorów, kontrolowanie licencji armatorów i pilotów morskich, oraz sporządzanie map odkrywanych terenów.
Vespucci przyczynił się więc czynnie do wielkich odkryć geograficznych  poprzez osobiste osiągnięcia, ale też wspierając innych śmiałków jako urzędnik.


36 komentarzy:

  1. Bardzo interesujący wpis! Hmm o tym traktacie nie miałam pojęcia, no popatrz, gdyby przetrwał to naszym językiem byłby portugalski...
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! 😊 Podjęłam się tej pracy z powodu swej własnej ciekawości, to i ciągnę dalej.
      Serdecznie pozdrawiam 🤗 🫶

      Usuń
  2. Mnie się portugalski bardzo podoba. Gdyby historia potoczyła się inaczej, pewnie mówiłabym właśnie w tym języku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też, zwłaszcza te szeleszczące spółgłoski.☺️😉

      Usuń
  3. Tak jak napisałaś, zasługa podwójna, bo nie tylko odkrycia, ale i przekazywanie pałeczki młodszym!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym cała rzecz, aby nasza praca nie poszła na marne i żeby ktoś inny miał z tego pożytek. Serdecznie pozdrawiam.🤗

      Usuń
  4. Siempre es bueno aprender. Te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń
  5. Una persona aprende toda su vida. Te mando un beso.😘🫶

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję, że o tym napisałaś, bo od szkoły średniej nie miałem okazji czytać na ten temat. Oglądałem też mapy, na których po raz pierwszy pojawiła się nazwa „Ameryka.” Zresztą lubię porównywać takie stary mapy z dzisiejszymi. Jak na tamte czasy, są zadziwiająco dokładne. A ja z mapą (z XXI wieku) i z GPS często się gubię—na lądzie i na wodzie!

    Język hiszpański bardzo mi się podoba i nie jest taki znowu trudny, chociaż gramatyka daje popalić i sami Latynosi przyznają, że zazwyczaj obcokrajowcy, nawet dobrze nim władający, mówią z błędami. Podobnie jest z językiem francuskim. Na szczęście angielski nie posiada tych różnych przypadków, odmian i zmieniających się końcówek jak np. język polski.

    Portugalski natomiast mniej mi się podoba. Chodząc do szkoły na język angielski, była też grupka Brazylijczyków i na przerwach każda nacja rozmawiała swoimi narzeczami. Pewnego razu Chińczyk, słuchający naszych konwersacji, zapytał się Polaków i Brazylijczyków, czy my mówimy tym samym językiem—bo dla niego były one bardzo podobne: ciągle słyszał „sz, ż, rz, cz, ń, ł” i inne podobnie brzmiące dźwięki.

    Niedaleko ode mnie jest kościół portugalski, oferujący wiele mszy w języku angielskim i czasem na nie chodzę. Niedawno pojawił się w nim nowy proboszcz, Ks. Andrzej Grecki SVD (Misjonarze Werbiści), oryginalnie z Białegostoku. Jak się okazało, w Toronto już jest od ponad 20 lat, pracując wśród społeczności portugalskiej, a przedtem przebywał w Brazylii. Udało mi się z nim przez kilka minut porozmawiać. Parę miesięcy później, przejeżdżając koło tego kościoła i widząc parkujące samochody, postanowiłem iść na mszę. Okazało się, że to właśnie on ją odprawiał… ale w języku portugalskim!

    Rok temu byłem w USA na niedzielnej mszy wielkanocnej w języku hiszpańskim, parę tygodni później na łacińskiej, a kilkadziesiąt lat temu na włoskiej i francuskiej w Quebec—jeszcze muszę iść w języku rumuńskim i ‘zaliczę’ wszystkie języki romańskie (wiem, technicznie łacina nie jest językiem romańskim, ale językiem-matką, z którego wyewoluowały wszystkie języki romańskie).

    I jeszcze parę uwag...

    "Vespucci spotyka nagich Indian Ameryki Północnej"
    Może trafił przypadkiem na plażę clothing optional?

    „The world SPLITTED between Spain and Portugal”
    Widzę, że nieregularne czasowniki w języku angielskim coraz bardziej się „uregularniają.”

    „a po bitwie zjadają pokonanych, ale wyłącznie mężczyzn”
    Co za okropna dyskryminacja! Mam jedynie nadzieję, że przynajmniej podczas tych uczt panowała równość i brały w nich również udział kobiety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przypomniałeś mi Jacku o tym, by wrócić do nauki hiszpańskiego. Już niedługo może będzie w użyciu? 😃
      Życzę Ci abyś zebrał cały pakiet romańskich mszy i za natchnieniem Ducha Św. rozumiał ich znaczenie. Ja najbardziej chciałabym zobaczyć na żywo mszę trydencką.
      Znajomość czytania map, wyznaczania azymutów i ogólna orientacja w terenie bardzo się w życiu przydaje.
      To prawda. Rycina była ściągnięta przeze mnie z archaiczną formą split. Autora nie znam, ale do niego proszę kierować wszelkie zażalenia. Moim głównym celem było zobrazowanie Traktatu w Tordesillas.
      Rycina autorstwa De Bry'a to chyba jego jakaś interpretacja, ponieważ postacie ludzkie podobne są do Europejczyków, a nie do rdzennej ludności.
      Wydaje mi się, że jego wyobrażenie jest pewną ciekawostką na tamte czasy.
      Najwyraźniej kobiety i dzieci nie były dla wojowników tak atrakcyjne jak inni wojownicy.
      Być może zjadanie oznaczało przejmowanie siły i władzy nad pokonanym?
      Nie jestem antropologiem, ale wyobrażam sobie, że tak mogło być. Jak myślisz?

      Usuń
    2. Na południu USA hiszpański już jest powszechnie w użyciu, jak również na wielu produktach są napisy w 2 językach—podobnie, jak w Kanadzie po angielsku i francusku. Nawet w Minnesocie sporo napisów w sklepach jest dwujęzycznych, szczególnie w Walmart. Kiedyś czatowałem z dziewczyną z Nowego Meksyku i pisała, że używanie zwrotów hiszpańskich i angielskich w jej okolicach to coś normalnego. Zresztą sama była pochodzenia meksykańskiego, jednak to już któraś z kolei generacja i w domu po hiszpańsku nigdy się nie mówiło.

      W Polsce byłem ministrantem, ale nie musieliśmy się uczyć żadnych łacińskich wyrazów—natomiast mój ojciec opowiadał, że musiał na pamięć wykuć się całej łacińskiej mszy. W Toronto msze trydenckie odbywają się w kilku kościołach. Właśnie w takim tradycyjnym kościele byłem w Sarasocie na Florydzie—znajdował się bardzo blisko naszego Airbnb. Napiszę o tym niedługo w blogu. I jeszcze jedno: w 1970 roku otrzymałem na Pierwszą Komunię mszalik (posiadam go do dzisiaj) i w nim jest msza w języku polskim i łacińskim.

      W Polsce uczęszczałem na kurs nawigacji żeglarskiej morsko-oceanicznej, chociaż w życiu nie pływałem żadną łajbą na morzu. W Kanadzie dzięki książkom zdobyłem trochę teoretycznej wiedzy na temat czytania map, azymutów i generalnej orientacji, a nawet przez jakiś czas, podróżując na kanu, posługiwałem się mapą i kompasem. Udawało mi się określić, gdzie jesteśmy i dokąd mamy płynąć. Ale już w 2001 roku kupiłem mój pierwszy prymitywny GPS, parę lat później następny… i chociaż z map nadal korzystam, głównie polegam na tej nowoczesnej technologii.

      Oczywiście wiem, że to nie Ty byłaś autorką tej ryciny. Zresztą nie mam do autora żalu—po prostu jeszcze jedna oznaka, jak się upraszcza język angielski. Nota bene, to nie takie straszne—spotkałem się wielokrotnie z costed, payed, a nawet putted. Czekam tylko, jak natknę się na nową formę czasownika gogoed! Chociaż I have went (i inne ‘perełki’) stosunkowo często słyszę z ust native speakers.

      Spora część obrazów przedstawiających tubylców była malowana na podstawie opisów członków załogi statków, które już mogły być wypaczone, a „białe plamy” autor wypełniał swoimi koncepcjami i wyobraźnią. Co do ryciny autorstwa De Bry'a—te postacie kojarzą mi się bardziej z kreacjami Rubensa, niż tubylcami.

      Masz rację, dla wojowników celem było pokazanie władzy, jak też upokorzenia. Czytałem, że np. konsumowanie serca wroga oznaczało pochłanianie jego sił i odwagi. Nic więc dziwnego, że siłą i nadzwyczajną odwagą nie grzeszę, bo wielokrotnie spożywałem potrawy z serce kurzych—a kiedy ostatnio słyszałaś powiedzenie, „mężny jak kura”?

      Usuń
    3. Nie chciałabym oceniać postępowanie wojowników plemion obu Ameryk, ponieważ magią sympatyczną się nie zajmuję, natomiast rozumiem jej mechanizmy.
      Podczas mszy kapłan na pamiątkę ostatniej wieczerzy mówi:
      "Bierzcie i jedzcie to jest ciało moje..."
      To jest zaprzeczenie zabijania, pokonywania i podporządkowywania sobie wrogów.
      Nadal wszystko dzieje się na poziomie podświadomości, ale skutek jest odwrotny - poświęcenie, które daje życie.
      Nigdy mi nikt tego nie umiał wytłumaczyć, aż sama sobie musiałam.😄😉

      Usuń
  7. Witaj ❄️
    Kolejny post pełen ciekawostek. Tak sobie myślę, że dobrze że niektórzy ludzie to takie niespokojne dusze i ciągle coś muszą eksplorować. I dzięki temu my także możemy podróżować po świecie.
    Wszystkiego dobrego Kochana 🩷

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak! To niesamowite. Nasz świat jest w zasięgu ręki, dzięki tym odważnym ludziom, którzy się nie bali, albo bali się odrobinę i mimo to odważyli się podążyć w nieznane.
      Poprzez moje wpisy składam im pewien hold.
      A Ciebie serdecznie pozdrawiam. 🤗🫶

      Usuń

  8. Vespucci nie tylko odkrywał lądy, ale i otwierał umysły. Nowy Świat zaczął się w jego listach. Widział więcej niż inni i pokazał światu, że nie wszystko jest tym, czym się wydaje. Prawdziwy człowiek renesansu:-)
    A mówiłabym... oficjalnie po portugalsku, a prywatnie po hiszpańsku, bo serce wybiera inaczej niż mapa.
    Pozdrawiam 🫶

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Vespucciemu nie zgadzały się wspólrzędne geograficzne i przebyte mile morskie. I połączył to z innymi zaobserwowanymi różnicami, m.in. układem gwiaz, dzięki czemu odkrył rzecz przełomową.
      Kierował się nauką w służbie ludzkości, dlatego jego osiągnięcia zostały zauważone i nagrodzone.
      Chyba nie umiem nic po portugalsku. 😀 Ale uczę się hiszpańskiego. Idzie mi powoli, ale hiszpańskojęzyczni zawsze doceniają, kiedy się mówi w ich języku.
      Czasem się śmieję, że uczę się po to, żeby się zorientować, kiedy mnie porwą na wakacjach, gdzieś na szlaku w Ameryce Centralnej, bądź Południowej.
      Serdecznie pozdrawiam 🤗 🫶

      Usuń
  9. No co do ciebie nie wejdę to wychodzę mądrzejsza :D Ostatnio się nad tym zastanawiałam! Dlaczego meksykanie po hiszpańsku nawijają ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po hiszpańsku mówi się w części południowej Ameryki Północnej, w Ameryce Centralnej i Ameryce Południowej. Jako ciekawostkę dopiszę jeszcze, że w Afryce - w Gwinei Równikowej. W Stanach to drugi w kolejności, zaraz po angielskim najbardziej używany język. A wszystko zaczęło się od Półwyspu Iberyjskiego i ich "apetytu" na nowe ziemie i zamorskie skarby.
      Dzięki bardzo pozdrawiam.🤗🫶

      Usuń
  10. Dzięki Tobie na nowo odkrywam historię☺️
    Ale fajny wpis!
    Vespucci nie jest tak sławny ja Kolumb, a przecież równie zasłużony i odważny!
    Dzięki wielkie za kolejną dawkę wiedzy!😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba też na nowo, bo dużo o nim nie wiedziałam. Nawet dziwiłam się do niedawna, dlaczego nowy kontynent nazywa się Ameryka, a nie Kolumbia?
      Zasługi Vespucciego są niezaprzeczalne.
      Dziękuję za odwiedziny. 🤗🫶

      Usuń
    2. No własnie! Powinna się nazywać rzeczywiście Kolumbia!😉
      😘

      Usuń
    3. Gdyby wiedział, że to nowy ląd, to by sobie nazwał, ale Krzychu był przekonany, że dotarł do Indii. 😄

      Usuń
  11. Bardzo ciekawy tekst! Przeczytałam z zainteresowaniem.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak juz wczesniej pisalam czytalam wiele ksiazek o podroznikach-odkrywcach ale Twoje wpisy sa na rowni ciekawe i edukujace.
    Posiadsz zarazem talent do kompaktowego przekazywania informacji.
    Czytam z zaciekawieniem i ciesze sie ta seria a takze zacheca mnie do powtornego zagladnicia w posiadane ksiazki o tej tematyce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Serpentyno. Myślę, że jeszcze kilka wpisów przede mną.👍

      Usuń
  13. Bardzo ciekawy wpis. Nie wiem za wiele o wielkich podróżnikach, dlatego z ciekawością nadrabiam czytając Twoje wpisy. cieplutko pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też cały czas się dowiaduję i z wielką przyjemnością przekazuje dalej. Serdecznie pozdrawiam. 🤗 🫶

      Usuń
  14. Lubię czytać Twoje posty z historią. Dobrze opisane wydarzenia i w przystępnej formie są świetnym uzupełnieniem mojej wiedzy, bo nie ukrywam, nie wszystkie fakty były mi znane.
    Dobrego i miłego weekendu życzę 🤗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cała przyjemność po mojej stronie. Zawsze warto dowiedzieć się czegoś nowego o świecie.
      Przyjemnego weekendu 🤗 🫶

      Usuń
  15. U ciebie zawsze dowiem się czegoś ciekawego :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie każdy wie, że był nie tylko odkrywcą, ale też kupcem, agentem bankowym i mapowym ekspertem, który potrafił docenić znaczenie dokładnych danych i obserwacji. Dla mnie najciekawsze jest to, jak jego spostrzeżenia zmieniły sposób, w jaki Europejczycy postrzegali Nowy Świat – nie tylko jako kolejny fragment Azji, ale jako zupełnie nowy kontynent.

    Równie fascynujące są jego opisy ludzi i krajobrazów – widać w nich ciekawość i szacunek, ale też praktyczne spojrzenie odkrywcy. Taki tekst daje pełniejszy obraz epoki wielkich odkryć i tego, jak jednostka może wpływać na historię, zarówno poprzez własne podróże, jak i wspierając innych. Czytając, łatwo poczuć atmosferę tamtych czasów i entuzjazm, który musiał towarzyszyć pierwszym spotkaniom z nowym światem.

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo ciekawa postać, fajnie, że piszesz ten cykl, dużo sobie przypominam i sporo się dowiaduję.
    Pozdrawiam, dobrego nowego tygodnia.

    OdpowiedzUsuń