wtorek, 2 maja 2023

Tolerancja, teleportacja i parsolki

Tolerancja to zrozumienie i szacunek. To chęć poznania i przyjrzenia się komuś, kto może mówić, myśleć, wyglądać, wyrażać inne poglądy, wierzenia i zwyczaje niż ty. Tolerancja to przyjęcie czyichś poglądów bez okazywania wyższości i pogardy nawet jeśli nie zgadzasz się z jego/jej sposobem postępowania i rozumowania. Tolerancja oznacza też otwartość na inność, ale nie musi oznaczać akceptacji, czy przejęcia czyichś poglądów i zwyczajów. Oznacza szacunek do inności. Jestem wdzięczna, że mimo wielu różnic, dyskusja w komentarzach blogosfery (przynajmniej tych, które odwiedzam) zawsze jest przyjazna i ciekawa. To oznacza, że mam doczynienia z ludźmi na wysokim poziomie, że mimo odległości, świat to mała globalna wioska.

*
A teraz news, który rozpalił moją wyobraźnię; chodzi o udaną teleportację! Naukowcy z Instytutu Nauk Fotonicznych z Katalonii opublikowali w naukowym czasopiśmie "Nature" wyniki eksperymentu, w trakcie którego rozbito informacje w jednym miejscu i przesłano je do innego na odległość 1 km. Za pomocą splątania kwantowego punktu nadania i odbioru rozbito kubit; przesłano go, odebrano i zbudowano na nowo. Teleportacja kwantowa ma nam umożliwić przesłanie informacji między różnymi systemami: światłem i materią. To oczywiście nie pierwszy i nie ostatni taki eksperyment. Kolejnym etapem będzie wysłanie za pomocą splątania informacji w różne miejsca jednocześnie. Jesteśmy zatem o krok od stworzenia kwantowej sieci informacyjnej, która zastąpi w przyszłości internet i telekomunikację.

Parasolki w Elmhurst, IL



 Na podstawie: Komputer Świat

19 komentarzy:

  1. Tolerancja wyraża zgodę na manifestowanie innego schematu życia i jeśli się na nie nie zgadzasz, to i tak dopuszczasz do siebie.
    Szacunkiem bym tego nie nazywała. Mam szacunek jako do człowieka, ale niekoniecznie do tego, co ze sobą robi. Dlatego w tym kontekście jestem nietolerancyjna i nie podoba mi się to. Zauważyłam, że w dzisiejszych czasach to wielka odwaga przyznać, że nie jest się tolerancyjnym. Propagowana jest na skali świata i obecnie co kiedyś było dosyć normatywne, dziś staje się nieakceptowalne [mówię nadal o nietolerancji pewnych zachowań].

    Ciekawy eksperyment, interesuje mnie daleka przyszłość. Mam wrażenie, że może nie tak wcale daleka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedziałam, że będzie kontrowersyjnie! Pisałam w kontekście blogów, które odwiedzam, o różnych poglądach oraz wierzeniach. Pisałam o kulturze wypowiedzi. Sama nie zgadzam się na wiele rzeczy. Ale czy jestem w stanie je zmienić? Miałam jeszcze zapytać o granice tolerancji? Ja też takie mam. I chyba każdy z nas. Mam nadzieję, że nie denerwują Cię kolorowe parasolki. Tęcza jest w Biblii symbolem pojednania Boga i ludzi.
      Eksperyment bardzo ciekawy, będę śledzić, co będzie dalej...

      Usuń
  2. Często ludzie deklarują swoja tolerancyjność, ale gdy jakaś sprawa ich nie dotyczy, gdy odczują cos na własnej skórze, już przestają być tolerancyjni.
    W sprawie teleportacji przypomniał mi się film MUCHA z Jeffem Goldblumem, dawno temu oglądany.
    Takie parasolki są w naszym parku cały sezon od
    wiosny do jesieni.
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem o jakie konkretnie zachowania Ci chodzi, ale się domyślam. Są zachowania, które niestety trzeba piętnować i nie zgadzać się na zło, ale nawet ludziom w więzieniach daje się kolejną szansę, prawda? Ja pisałam w kontekście blogosfery. O szacunku wobec siebie.
      Odnośnie filmu, to widziałam go X- lat temu. I też o nim pomyślałam, gdy czytałam o tym eksperymencie. Mimo skoku technologicznego, to przy tego rodzaju odkryciach, zadajemy sobie pytania dotyczące kondycji człowieka w przyszłości.
      Na razie teleportacja człowieka nie jest możliwa. Czy jakby ktoś się jej podjął, to również dochodziłoby do rozbicia cząsteczek ciała i składanie ich po teleportacji? Czy to byłby ten sam człowiek, czy jego klon?
      Na tę chwilę nie wyobrażam sobie tego. Ale w przyszłości kto wie?

      Usuń
  3. być może mamy różne rozumienia pojęcia szacunku, bo według mnie na szacunek ktoś (lub coś) musi jakoś pozytywnie zasłużyć, natomiast na bycie tolerowanym aż tak wysokich wymagań już nie ma...
    szacunek to pozytywne nastawienie do kogoś/czegoś, natomiast tolerancja to brak negatywnego nastawienia, nie tworzenie sobie problemu z tego kogoś/czegoś, a co za tym idzie, brak negatywnej reakcji emocjonalnej...
    pytanie teraz, kto jest tolerancyjny, a kto nie... oszacowanie /oszacowanie - nie ocena/ tego jest kwestią względną, zależy od szacującego, jego własnych granic tolerancji... nazwijmy tą osobę umownie Iksem... tolerancyjny zdaniem Iksa jest ten, czyje granice tolerancji są takie, jak granice Iksa lub jeszcze dalej przesunięte, otaczają większy obszar... nietolerancyjny (lub mniej tolerancyjny) jest ten, czyje granice tolerancji otaczają mniejszy, węższy obszar, niż granice tolerancji Iksa... nie zawsze takie oszacowanie jest łatwe i proste... może być tak, że ktoś toleruje pewne rzeczy, zjawiska, czy zachowania, zaś nasz Iks ich nie toleruj, a z kolei ów ktoś nie toleruje tych rzeczy, zjawisk lub zachowań, które toleruje Iks... jak Iks może z tego wybrnąć?... musi po prostu rozstrzygnąć, która grupa (pierwsza.czy druga) rzeczy, zjawisk lub zachowań jest dla niego ważniejsza, do której przywiązuje większe znaczenie...
    na koniec określmy, czym jest ocena czyjejś tolerancji... taka ocena ma miejsce wtedy, gdy Iksowi podoba się lub nie podoba czyjaś tolerancyjność, jeśli jest mniejsza lub większa od tolerancyjności Iksa... ale Iks może też nie oceniać, może być mu obojętne, czy ten ktoś jest bardziej (lub mniej) tolerancyjny...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. p.s. co do mechaniki kwantowej, to mam lekki przesyt tematu, bo ostatnio dużo czytałem i słuchałem prof. Dragana... a parasolki kojarzą mi się jednoznacznie z wiecem na placu Zamkowym w 2016 roku, na którym również byłem, nie wszystkie były czarne, wiele było kolorowych, a ja akurat nie miałem parasolki, bo w ogóle nie używam i nie pchałem się do przodu, bo bym oko stracił... za to boleję nad tym, że nie przyniosło to poprawy sytuacji, jest za to coraz gorzej, wciąż trwa "piekło kobiet", które de facto jest też "piekłem mężczyzn", bo sprawa jest wspólna, dotyczy wszystkich...

      Usuń
    2. Otóż nie! Po trzykroć nie! Każdy człowiek zasługuje na szacunek ze względu na niezbywalną godność, którą zakładają "Prawa człowieka" i tego też wymagają zasady kultury osobistej.
      "Prawa człowieka wynikają z przyrodzonej człowiekowi godności, przysługują każdemu bez względu na, między innymi, rasę, płeć, język, wyznanie, przekonania polityczne, pochodzenie narodowe i społeczne, majątek. Nie można się ich zrzec. Władza ich nie nadaje ani nie może ich odebrać."
      https://www.gov.pl/web/rodzina/prawa-czlowieka#:~:text=Prawa%20cz%C5%82owieka%20wynikaj%C4%85%20z%20przyrodzonej,ani%20nie%20mo%C5%BCe%20ich%20odebra%C4%87
      W dalszej części komentarza (zapewne jako umysł ścisły) próbujesz stworzyć równanie z niewiadomą X (z wieloma XXXXXXX), albo jakieś działanie na zbiorach z elementami wspólnymi. Widzę to doskonale. W rzeczywistości jednak wszystko i wszystkich dzielisz. TOLERANCJA na tym nie polega. Tolerancja to przyjęcie czyichś poglądów bez okazywania wyższości i pogardy nawet jeśli nie zgadzasz się z jego/jej sposobem postępowania i rozumowania. Tolerancja oznacza też otwartość na inność, ale nie musi oznaczać akceptacji, czy przejęcia czyichś poglądów i zwyczajów. Oznacza szacunek do inności.
      Staram się widzieć temat całościowo, nie na podstawie koncepcji dualistycznej, którą reprezentujesz.
      Z zasady nie dyskutuję na blogu o polityce i politykach. Już o tym wspominałam. Uważam, że są jak marionetki w rękach globalistów.

      Usuń
  4. W odpowiedzi:
    Te słowa o tolerancji pana Iks, są dziwne i zagmatwane, napiszę wprost: dlaczego nie zająć się pojęciem tolerancji od strony definicji, a następnie przełożyć ją na świat jednostki i grupy? Bez tego niemożliwe jest porozumienie.
    Tolerancja to:
    1. «poszanowanie czyichś poglądów, wierzeń, upodobań, różniących się od własnych»
    2. «zdolność żywego organizmu do znoszenia bez szkody dla niego niektórych bodźców chemicznych, fizycznych i biologicznych»
    3. «liczba określająca dopuszczalne odchylenie danej wielkości technicznej od jej wartości nominalnej»

    Prawdziwa tolerancja zakłada pewne podłoże filozoficzne, przygotowane pod dyskusję, podejście światopoglądowe. Jeżeli tak nie jest, w rozmowie o niej szybko można znaleźć się na umysłowych bezdrożach absurdu.

    Świat jest pełen stereotypów, lęku przed innymi, poczucia wyższości wobec innych i międzykulturowego niezrozumienia. Gdzieś po drodze, całe to nacjonalistyczne zło, tłumaczone jest tolerancją, że należy zrozumieć, że należy wyciągnąć pomocną dłoń. Trzeba zrozumieć, że to właśnie dzięki tolerancji możliwa jest odmienność i że istnienie odmienności sprawia, że tolerancja staje się koniecznością. Kwitnące ziarna nietolerancji tkwią w każdym z nas: w uprzedzeniach, w sentymentach za tym co minęło, w ciasnych poglądach i w wydawanych przez sądy wyrokach (to nie ja). Negatywny obraz bliźniego: sąsiada, kasjera, kierowcy itp. drzemie właśnie w naszych stereotypach, schematach i ramkach, które budujemy, mieszkając Tu i nie gdzie indziej, utopieni w Tej kulturze i w Tej wierze, automatycznie, z góry zakładamy To co zakładamy. A przecież tolerancja znajduje się w sferze myślenia właśnie o bliźnim, a także w stosunku do siebie samego. Każdego dnia potykamy się o nią w sklepie, w zatłoczonym autobusie, na szerokiej autostradzie, przed lustrem.

    Życzę pięknego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy istnieją zatem granice tolerancji? Według mnie tak!
      Aby nie dojść do jakichś absurdów:
      1) Nie powinno być tolerancji wobec zachowań niezgodnych z prawem,
      2) Wobec zachowań naruszających normy społeczne na danym terenie (w domu, państwie, sądzie, świątyni etc.), gdzie te normy obowiązują:
      3) Nie ma tolerancji wobec nietolerancji - właściwie ludzie nie muszą niczego specjalnego robić, wystarczy powstrzymać się od aktów nietolerancji, w tym od agresji;
      4) Tam kończy się moja wolność, gdzie zaczyna wolność drugiego człowieka i wtedy powinna pojawić się właśnie tolerancja. Jakim prawem ktoś mógłby chcieć zmieniać przemyślenia lub zachowania innych? Jeśli inna osoba ma: inne korzenie, otoczenie, pracę, geny, rodzinę, doświadczenia życiowe, kubki smakowe, umiejętności kognitywne itd. itd. itp., skoro u niego/jej twoja wyuczona forma zachowań się nie sprawdzi? Oczywiście ludzie mogą na siebie oddziaływać, ale z poszanowaniem siebie nawzajem. I musi tu zaistnieć wolna wola, wolny wybór. Wielką rolę gra tu budzenie świadomości i edukacja.
      Odchodząc od zachowań nieporządanych widzę wiele zalet tolerancji. Jej siła tkwi na pewno w różnorodności. Osobiście nie wyobrażam sobie teraz, żeby nagle miałoby jej zabraknąć.
      Nowe tendencje wskazują, że całe nasze otoczenie staje się coraz bardziej spersonalizowane, szukamy rzeczy niezwykłych, niepowtarzalnych, cenimy pamiątki przywiezione z podróży i rękodzieło.
      I myliłby się ten, kto sądziłby, że jest to twór współczesny. Już w czasach Rzeczposoplitej Obojga Narodów, wyznawcy różnych religii żyli w pokoju obok siebie, osadnicy z różnych stron świata znajdowali w jej granicach bezpieczne schronienie.
      Teraz mamy jeszcze więcej możliwości, bo jeśli nie osobiście, w realu, to dzięki chociażby mediom i łączom internetowym siedząc wygodnie w fotelu i pijąc herbatę, możemy być częścią tej globalnej wioski i zwiedzić nieomal cały świat, czerpiąc z tego bogactwa i róznorodności jaki on nam oferuje, tylko trzeba chcieć.
      Dziękuję póki co jest piękna pogoda. :)

      Usuń
  5. Hm, nie wiem, sądzę, że w tolerancji nie ma ani zrozumienia, ani szacunku, przynajmniej jeśli sięgnąć do etymologii słowa. Znoszę inność, jestem wobec niej cierpliwa, czasem zaciekawiona, tak jak napisałaś, nie oznacza to akceptacji, czy zmiany własnego sposobu życia, choć oczywiście nie jesteśmy zawieszeni w próżni i cudzy sposób życia zawsze jakoś na nas wpływa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgodnie z Twoim tokiem rozumowania sprawdziłam pochodzenie - tolerancja (z łac. tolerantia – cierpliwość, wytrwałość). Tolerancję można też traktować jako zgodę na odmiennośc i różnorodność.
      Żyję w państwie, które jest wielonarodościowe, spotykam tych ludzi na codzień, sama zaliczam się do jednej z nacji (podobnie zresztą jak Ty). Czasem się zastanawiam jak to może być? Jakim cudem to zadziałało?
      W USA u podstaw pojawili się "ojcowie założyciele" -ludzie z wizją, którzy zapragnęli scalić pochodzących z różnych stron świata osadników w społeczeństwo, w oparciu o wspólne zasady, by osiągnąć wyższy cel. Odnośnie wpływania na siebie - oczywiście potrzebujemy innych, chociażby po to, by wymienić poglądy. Dzięki za komentarz, pozdrawiam.

      Usuń
    2. @MaB, ludzie są w stanie żyć obok siebie mając różne wartości (przynajmniej dopóki nie znajdzie się jakiś prorok, który zechce pokazać tłumowi, kto jest głupi i kogo należy obrzucić kamieniami), bo tak prawdę mówiąc, każdy z nas najbardziej w ciągu dnia zajmuje się własnymi sprawami, a nie cudzymi. Zauważyłam, że im bardziej ludzie są zadowoleni z tego, co mają, tym mniej pragną zmieniać innych. Do działania społeczeństwa wystarczy kilka wspólnych celów, natomiast unifikacja nie jest konieczna, a nawet bywa niebezpieczna (bez różnic nie ma rozwoju).
      Stąd na blogowisku obserwuję różne osoby. Nie muszę nawet wchodzić z każdym w interakcję, ale dobrze jest nie zamykać się we własnej bańce, uważam, że tak jest dla mnie zdrowiej. Pozdrawiam :)

      Usuń
    3. Tak, rozmiem o co Ci chodzi. Różnorodność jest interesująca i również obserwuje odmienne od siebie osoby. Dla mnie czas jest największym ograniczeniem w tej kwestii, przez co często robię jakąś selekcję. W ten sposób odwiedzam i komentuję tylko jakieś swoje grono "znajomych". Może się ono powiększy? Kto wie? Czas pokaże. ;)

      Usuń
  6. Moje motto „żyj po swojemu i daj żyć drugiemu”. Gdybyśmy się nie różnili byłoby nudno. Na tym właśnie polega nasza uroda…zrozumieć to to znaczy akceptować.
    Marek z E.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mądre słowa. Dziękuję za komentarz.

      Usuń
  7. Żyj i pozwól żyć innym - tak powinno być nie tylko w stosunku do ludzi, ale też do zwierząt, drzew, innych istot.
    W Erze Wodnika będzie dużo takich eksperymentów, będzie wielki postęp technologiczny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zgadzam się z Tobą Joasiu-szacunek wobec siebie i innych istot. Jestem wodnikiem i czuje się z tym jak ryba w wodzie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdjęcia z parasolkami są moimi ulubionymi☂☔😃
    Niestety szacunek jakoś stał się niemodnym w dzisiejszych czasach!
    Obserwuje się ludzi, którzy depczą godność innych, za nic mają kulturę słowa.
    Z tolerancją też bywa różnie.
    Świat techniki tak bardzo idzie do przodu, że nie wiem, czy się bać🤔
    ciekawe tematy poruszyłaś.
    Serdeczności zostawiam moc😊🌷




    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świat techniki musimy poznawać i oswajać. Nie jesteśmy w stanie zatrzymać rozwijającej się technologii. Nie ma to sensu. Przecież nie sposób walczyć z wiatrakami. Bardzo dziękuję za komentarz. 🥰💮🌸

      Usuń