środa, 17 maja 2023

Lew Starowicz - O mężczyźnie

Książki kupuję chaotycznie. Najzupełniej przypadkowo. A to ktoś coś poleci, a to w polskim sklepie trafię na kiermasz. Ostatnio wyszłam z torbą pełną książek i audiobooków. I dobrze mi z tym! Umysł należy trenować, aby był sprawny jak najdłużej. 
Od dawien dawna nie wiem co to nuda. Przy łóżku ustawiłam zgrabne wieże z książek i udaję księżniczkę. 😀 
Dziś na tapecie Lew Starowicz , O mężczyźnie - książka w formie dialogu Krystyny Romanowskiej z profesorem. W dodatku bardzo sympatyczna i lekka rozmowa, gdyż czytając co chwilę się uśmiecham.
Nasz najbardziej znany seksuolog wymienia kilka typów mężczyzn, którzy o swoich podbojach mniej czy bardziej chętnie opowiadają.
Typ "sportowca", dajmy na to, pragnie zdobyć ich jak najwięcej. Szybko liczba partnerek staje się imponująca, ponieważ nie angażuje się on zbytnio w związki "kobiety są tylko obiektem erotycznym do uprawiania seksu". Ten typ często korzysta z agencji towarzyskich. Kiedy sportowiec przegląda pismo erotyczne lub książkę jego wzrok pada głównie na ilustracje,  "wszelka myśl humanistyczna jest mu obca. Sportowiec realizuje się głównie w seksie i konsumpcji życiowej."
Z kolei ekspert to taki naukowiec, "ginekolog praktyk". Chciałby zrealizować wszystkie seksualne zachcianki,  o których przeczytał. Na przykład zawzięcie szuka u pań "punktu G", chce wypróbować seks tantryczny, tao, kamasutrę. Jak wskazuje profesor Ekspertów jest znacznie mniej niż Sportowców, ponieważ ich działalność jest znacznie bardziej czasochłonna. 
Kolejny typ to Gość - odwiedza kobietę wtedy, kiedy tego chce. Z wyprzedzeniem zapowiada swą wizytę, dzięki czemu kobieta może się przygotować, może przygotować nastrój i kolację. Instytucja Gościa istniała kiedyś w krajach anglosaskich, gdzie mąż i żona często spali oddzielnie i mąż przychodził do swej żony "w gości".
Pan i władca - trochę taki egoista. Współżycie w jego związku zależy od jego widzimisię. Jest zarządcą swej kobiety, a jego wybranka jest zwykle bardzo uległa. Pan i władca podejmuje większość decyzji w związku i  związek  ten przypomina trochę sponsoring.
Zdominowana kobieta jest wdzięczna Panu i władcy,  że ją właśnie wybrał.
Ignorant za to, wiedzę na temat seksu sprowadza do tego, co zobaczył w pornografii. "Nie ma pojęcia ani o fizyczności kobiety, ani o jej psychice". Pocieszające jest to, że ten typ może się w końcu dokształcić, dzięki czemu relacje z płcią piękną ulegną znaczącej poprawie.
W spełnianiu oczekiwań kobiety najbardziej oddany jest "Paź królowej". Ten typ ma swej królowej zwyczajnie i bardziej wyrafinowanie "robić dobrze". Mężczyzna w roli Pazia jest zazwyczaj bardzo zakochany i szczęśliwy, że kobieta dopuszcza go do siebie.
Casanova w naszej kulturze postrzegany jest jako uwodziciel kobiet, z czego jak wiadomo żył. Giacomo Casanova przede wszystkim jednak lubił kobiety oraz był ich przyjacielem. Był też ich wiernym słuchaczem, dzięki czemu udawało mu się je zdobyć i dlatego też było im dobrze z nim w łóżku. Rozstawał się z nimi również po przyjacielsku i nigdy nie palił za sobą mostów. Mimo tylu podbojów, jak wskazuje Starowicz, typ Casanova albo znajdzie w końcu swój ideał, albo w ogóle powinien zaprzestać jego szukania. 
Zresztą, każdy z tych typów może się zmienić, jeśli tego chce lub jeśli oczekiwania  lub partnerka się zmieni, abo zależy im bardzo na związku.
Nieudacznik to partner, który nie ma w sobie wyczucia i delikatności niezbędnej do satysfakcjonującego związku. Są to jednak umiejętności, które można wypracować.

Kolejny podział proponuje sama autorka  i jest to klasyfikacja ze względu na hormony:
Typ Macho z wysokim poziomem testosteronu: agresywny, impulsywny  i popędliwy, względem seksu dąży do dominacji.
Pieszczoch z wysokim poziomem oksytocyny, uwielbiający pieszczoty i całusy na "do widzenia" i "dzień dobry".
Rycerz lub Dżentelmen z wysokim hormonem wazopresyny, który sprawia, że wobec kobiety zachowuje się nieskazitelnie, nie skrzywdzi jej, ma zasady i honor.
Mężczyzna Kobiecy z wysokim poziomem estrogenu i prolaktyny, który jest zwykle bardzo uczuciowy, o zmiennych nastrojach, nie chce dominować i rywalizować. Kobieta, która jest silna i sprawcza może mieć z takim partnerem bardzo udany związek.  
Na Wojownika duży wpływ ma kortyzon, jego życie to walka, bardzo przeżywa sukcesy i porażki w pracy, przez co seks może być rzadszy lub nieudany.
Piotruś Pan - mężczyzna z dopaminą, który lubi się bawić, życie z nim jest barwne, dopóki nie pojawią się dzieci i nie zaczną się codzienne obowiązki, a Piotruś Pan zacznie od tego uciekać do kolegów i na kolejne imprezy. 

Profesor twierdzi, że w przyszłości będzie można zmieniać apetyt seksualny poprzez manipulację biochemiczną i neurofizjologiczną. 

Bardzo to wszystko ciekawe. Nie wiem czy ktoś zechce skomentować. Czy to wciąż temat tabu? Co myślicie na temat, który przedstawiłam?


Na podstawie:




 

16 komentarzy:

  1. Wywiad pewnie nie najnowszy. Niekawe, ile zmieniły się poglądy na ten temat przez lata i jak ewoluują w przyszłości...
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MaB18 maja 2023 20:03
      Z technicznego punktu widzenia, pewnie niewiele się zmieniło od stuleci. Podoba mi się sposób w jaki profesor opowiada o "tych sprawach": życzliwy, bezpruderyjny i żartobliwy. Przyszłość? -Dużo zabawek erotycznych, roboty, portale, aplikacje randkowe, czaty, technologia VR, manipulacje biochemiczne, neurofizjologiczne, etc.
      Czy nam się to podoba, czy nie przyszłość nadejdzie i wielu się skusi, choćby z ciekawości. Dzięki za komentarz.

      Usuń
  2. Lubię książki, które jak piszesz wywołują uśmiech, lub szczery śmiech.
    Wśród typów opisanych naukowo przez prof. Starewicza próbowałam znaleźć miejsce dla swojego wieloletniego, nieżyjącego już ślubnego towarzysza życia. Z każdego typu coś bym uszczknęła i może po sklejeniu udałoby się odczytać całość. Wątpię by często zdarzały się osobniki ściśle odpowiadające naukowo wysegregowanemu typowi.

    Dość wierny opis naszych cech charakteru / mój i męża / znalazłam przed 30- 40 laty w horoskopach sprzedawanych na ulicy przez kilkunastoletniego chłopca i kupionych przeze mnie dla zabawy.

    Astrologia nie jest uznawana za naukę, ale horoskopy astrologiczne powiązane z datą urodzenia, traktowane z przymrużeniem oka są jednak też jakby portretami wybranych osób , Nie wspominałabym o tym gdyby nie to, że opisują one podobnie jak profesor cechy charakteru, skłonności, umiejętności, zachowania, wskazówki życiowe itp.. Przechowuję je już tyle lat…. pożółkły ze starości.... nadal w nich jesteśmy, ciągle tacy sami i nie potrzebują korekty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielu z nas ma takie drobiazgi przywołujące wspomnienia: dzbanuszek, uśmiechnięte zdjęcia, lusterko, grzebień, ubrania (kiedyś byłam świadkiem jak pewna osoba żegnała się z ubraniami po bliskiej osobie - bardzo to było przejmujące) jakieś wycinki z gazet, przepisy przekazywane z pokolenia na pokolenie, może jakieś filmy, nagrania? Jedyne takie pamiątki, kochane, częstokroć dotykane, od których aż ściska serce
      i mokre stają się oczy... Ja zawsze w myślach dziękuję swoim wspomnieniom, dziękuję za każdą chwilę i obecność każdej osoby.
      Serdecznie pozdrawiam. 💕

      Usuń
  3. Ps. Przepraszam za błąd - Starowicz a nie Starewicz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdemu zdarza się literówka. Wiem, że to niechcący.

      Usuń
  4. ciekawe te podziały i być może fachowcowi /seksuolog, psycholog, etc/ pomocne w pracy, a dla reszty po prostu do niezobowiązującej zabawy w szukanie kawałków siebie w każdym punkcie...
    inna sprawa, że to nie są stałe cechy, ludzie się zmieniają w miarę upływu czasu, ich gusta, temperamenty, wiedza, czy też fizjologia - struktura hormonalna...
    czy to temat tabu?... nie wiem... ja co prawda takich nie uznaję, choć z drugiej strony są osoby, z którymi nie ma sensu jakichś tematów omawiać, ale istnieje chyba jeszcze sporo ludzi, którzy po prostu o "tych" sprawach nie umieją rozmawiać, ewentualnie rzeczywiście nie czują takiej potrzeby... piszę "rzeczywiście", bo raczej niewielu się przyzna, że nie umie i też wytłumaczy to brakiem potrzeby...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przedstawione typy rzadko występują w swojej czystej formie. Najczęściej występują dwa lub trzy jednocześnie. Wszystko też zależy od partnerki, z którą dany mężczyzna jest i może się też zmienić z czasem.
      Rozmawianie o "tych" sprawach może być dla wielu krępujące, co pewnie wynika z kulturowych konotacji, jak również bliskości w relacji z drugim człowiekiem. Nie uznajesz żadnego tabu? Jak to?

      Usuń
    2. to, że te typy raczej nie występują w czystej formie to truizm nie wart wzmianki... a co do roli partnerki to masz rację, pewne zachowania facetów bywają zależne od jej cech i zachowań, są niejako odpowiedzią na nią, na jej osobę...
      czasem kobieta mniej lub bardziej wyraźnie komunikuje, jakich zachowań oczekuje, a chłop ma wtedy wybór: wchodzi w tą rolę albo sobie taką paniusię odpuszcza...
      ....
      cóż za dziwne pytanie "żadneeego tabu"?... są zachowania, które są dla mnie tabu, na przykład nie zjem kota... ale rozmawiamy o tematach rozmowy... bywają takie, o których nie chcę rozmawiać, bo nie widzę sensu rozmowy z danym rozmówcą lub sam nie mam wiedzy i mi na niej nie zależy... jeśli chcesz nazwać to "tabu" (niezbyt prawidłowo), to możemy się umówić, że jednak takie tematy są :)

      Usuń
    3. Tak partnerzy powinni dopasowywać się do siebie. i odpowiadać na swoje potrzeby - też tak sądzę.
      W potocznym znaczeniu temat tabu to taki, o którym panuje zmowa milczenia, autocenzura.
      Ile Ty masz tych kotów? ;)

      Usuń
    4. szoku zero: cztery... ale bez względu na ilość, to raczej koty mają ludzi, niż ludzie koty...
      to w takim znaczeniu, jak piszesz wracam do pierwotnej wersji, że nie mam tabu, o wszystkim można gadać, jeśli się chce...
      a z pierwszym Twoim zdaniem się zgadzam, mówimy rozumiem o "partnerach" nie w chwilowym znaczeniu, tylko w tym mniej chwilowym...
      tu mi przyszła do głowy taka gra słów: żeby wiedzieć, czy chcę być partnerem muszę najpierw nim zostać :)

      Usuń
    5. Dzięki za komentarz. :)

      Usuń
  5. Kiedyś pan profesor często się udzielał w mediach i
    wypowiadał, lubiłam jego wywody o seksualności.
    Temat tabu, dziś już raczej nie.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obecnie można zaobserwować zupełnie inną tendencję, a mianowicie rozluźnienie obyczajów. Wydaje mi się jednak, że w stosunku do małych dzieci wciąż powinniśmy zachować ostrożność i uważać na to co robią, oglądają i z jakimi ludźmi się spotykają.
      Dziękuję i pozdrawiam!

      Usuń
  6. O jezu mam wrażenie, że wszystkie te typy osobowości są w jakiś sposób negatywne.

    Ja chyba nigdzie nie pasuje, odkąd jestem w ostatnich latach prawie zupełnie aseksualny...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyjątek od reguły? Ciekawe... Pozdrawiam!

      Usuń