niedziela, 7 maja 2023

Nowe zjawiska w psychologii i lasoterapia



Na początku chciałam wymienić kilka nowych zjawisk dotyczących użytkowyników sieci www
 i zastanowić się razem z moimi czytelnikami jaka jest kondycja człowieka współczesnego?

 Hikikomori
od japońskiego "hiki" i "komoru" oznaczających wycofać, odseparować się, to stan, w którym człowiek wycofuje się od życia społecznego i od miesięcy lub lat pozostaje zamknięty w swoim domu, czy tylko pokoju, odizolowany od wszystkich poza swoją rodziną. Osoba dotknięta tym zaburzeniem kontaktuje się ze światem za pomocą internetu, zamawia jedzennie do domu, a nawet unika swoich domowników w drodze do łazienki czy lodówki. Skrajne uzależnienie od sieci powoduje, że młodzież (bo to ich głównie dotyczy), nie uczy się prawidłowych więzi społecznych. Na stronach internetowych i w social mediach komunikuje się, zazwyczaj pisząc, nie zważając na reakcje werbalne. Relacje stają się więc płytkie, pozbawione uczuć, nastawione na płaszczyznę intelektualną. Z tych to powodów zmniejsza się odpowiedzialność za własne zachowanie. Umożliwia to posługiwanie się pseudonimem, awatarem, fikcyjnych kontem w mediach społecznościowych. Dzięki nim użytkownicy sieci mają pozorną swobodę wyrażania swoich poglądów i nie narażają się na stres społeczny, który mógłby zaistnieć w konfrontacji z realną osobą. 

Heads down - pokolenie wpatrzone w ekrany smartfonów, nie tylko gdy jest w odosobnieniu, ale również podczas spotkań towarzyskich. Ludzie unikają kontaktu wzrokowego, posługują się komuikatorami, zanika realny kontakt z innymi.

Karoshi kolejne zjawiko oznaczające nagłą śmierć w wyniku stresu i przepracowania. Zazwyczaj dochodzi do nałożenia się zaburzeń sercowo-naczyniowych (udar mózgu, zawał serca, niewydolność). Karoshi dotyka zwykle ludzi sukcesu, spędzających w pracy większość swego czasu, perfekcjonistów, pracoholików. Skrajne przepracowanie może nawet doprowadzić do karojisatsu - samobójstwa z przepracowania. Uzależnienie od pracy prowadzi do zaburzeń interpersonalnych: osoby nimi objęte nie zważają na potrzeby swoje i swoich bliskich, stan zdrowia i jakieś sygnały alarmowe z niego wynikające.

Przeciążenie informacyjne (information overload) tego zagadnienia chyba nie trzeba specjalnie wyjaśniać. Zewsząd zalewa nas taka fala informacji, że czasem nie jesteśmy w stanie podjąć właściwą decyzję lub wybrać najistotniejsze fakty i sens przekazu.

FOMO (z ang. fear of missing out) lęk przed pominięciem, wewnętrzny przymus nieustannego podłączenia do sieci z obawy przed utratą przynależności. Osoby dotknięte FOMO zaniedbują własne życie, żyjąc życiem innych. Jednocześnie odczuwają przymus dzielenia się informacjami na temat swojego życia. Zjawisko dotyczy głównie mediów społecznościowych, gdzie akceptację i podziw gratyfikuje się za pomocą "lajków" i wyświetleń. FOMO objawia się również kompulsywnym sprawdzaniem telefonów, nawet podczas spotkań z przyjaciółmi, czy rodziną.

Pokolenie trzech krzeseł: fotela w domu, krzesła biurowego i fotela samochodowego - nic innego jak siedzący tryb życia. W USA to nie tylko drive up, czy drive-through, gdzie podjeżdżając pod restauracje typu fast food możemy zamówić posiłek, to również banki, które działają na podobnej zasadzie. Nasza biologia nie jest przystosowana do takiego trybu życia.

Depresja klimatyczna - lęk przed zmianami klimatycznymi i zmianami zachodzącymi w środowisku naturalnym.

Czytam "Nerwy w las" Katarzyny Simonienko. Nie wiedzieć czemu najpierw zauważam pewne zależności intuicyjnie, a potem zaczynam szukać na nie uzasadnienia. Odkąd pamiętam, aby uciszyć chaos i wewnętrzny dialog, wędrowałam. Moim celem były miejskie ulice, parki, deptaki, łąki, pod koniec liceum zaczęłam jeździć w góry, ale moim ukochanym miejscem jest od zawsze las. Był czas, że specjalnie wstawałam skoro świt, żeby poobserwować sobie jak harcują w jeziorze bobry. (To jeziorko spowite mgłą wstawiłam powyżej.) No ale do czego zmierzam? -Najpierw odkryłam, co mnie uspokaja, a teraz wiem, że to się fachowo nazywa lasoterapia (ang. forest therapy, forest bathing).

Las to miejsce, w którym jednocześnie wzrasta koncentracja i rośnie odprężenie. Takie swoiste perpetuum mobile.

Las jest archetypem. Może reprezentować sferę zwierzęcych popędów, często nieakceptowalnych społecznie, a wyrażających się w spontaniczności i energii działania. W archetypicznym lesie możemy spotkać baśniowe  i niebezpieczne postacie: zbójców, wilki, wiedźmy, itp. Protagonista wchodzi do lasu i opuszcza sferę komfortu, trafia w przestrzeń magiczną i dziką, czasem nawet zaświaty. W tym kontekście las jest miejscem, gdzie przechodzi inicjację, gdzie stawia czoło przeciwnościom, zdobywa skarb, dzięki przymiotom ducha zyskuje przyjaciół i się usamodzielnia. Tu wpis o podobnej tematyce:
"Jeśli emocje, takie jak złość, gniew czy smutek, są tłumione i nie dopuszcza się je do głosu oraz nie pozwala się ich sobie nawet zauważyć, bo nie pasują do obrazu, jaki na swój temat kreujemy, możemy wówczas odczuwać je jako coś zewnętrznego. Las wtedy wydawać się może straszny, mroczny, czy nieprzewidywalny. Taki mechanizm nazywamy projekcją".
Na podstawie "Nerwy w las" Katarzyny Simonienko

Jaki jest Twój las? Jak się w nim czujesz? Co Ciebie uspokaja, co sprawia, że jesteś szczęśliwy/szczęśliwa? Gdzie szukasz źródła swego szczęścia w swoim wnętrzu, czy na zewnątrz?

A w ogrodzie zakwitły:





10 komentarzy:

  1. Dużo tego, trudno się mi jest do wszystkiego ustosunkować. Np. depresja klimatyczna to bardziej zjawisko psychologii potocznej, produkowanej przez copywriterów. Znaczy: dana nazwa się przewija w tekstach w sieci przez sezon-dwa, natomiast nie ma takiej jednostki chorobowej w diagnostyce (i najprawdopodobniej nie będzie).

    Po lesie lubię chodzić, chociaż nie bardzo lubię chodzić sama (jestem zwierzęciem towarzyskim, ale niekoniecznie stadnym). Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie zauważyłam takiej jednostki chorobowej jak depresja klimatyczna, ale wiem, że wiele osób przejmuje się jednak losem planety. Pamiętam, że po seansie "Avatar: The Way of Water", czytałam, że młodzi ludzie zaliczali coś w rodzaju obniżenia nastroju, że nasz świat nie jest tak idylliczny jak w filmie, że ludzie nie żyją z naturą w symbiozie.
      Do lasu w towarzystwie? Jak najbardziej! Na pewno jest raźniej. 🙂

      Usuń
    2. @MaB, sądzę, że przejmowanie się losem planety, a lęki z tego powodu to trochę odległe sprawy. Przejmują się ci, którzy są wrażliwi na piękno, albo cudze cierpienie. Mają lęki albo cierpią na depresję ludzie, którzy mają skłonność do obniżonego nastroju. Z tego powodu dodawanie przymiotników do depresji bywa dyskusyjne. Osoby cierpiące na lęki są w stanie się lękać czegokolwiek i zamartwiać czymkolwiek (nawet tym, że autobus nie przyjedzie na czas), stałą będącą podstawą diagnozy jest więc obniżony nastrój, a nie powód dla którego on występuje.

      Większość życia mieszkałam w domu graniczącym z lasem, rodzice wpoili mi ostrożność w podejmowaniu samotnych wędrówek (nie ze względu na zwierzęta, ale ze względu na ludzi :)).

      Usuń
    3. Jak już wspomniałaś, zjawisko depresji klimatycznej może być produktem copywriter 'ów. Odnośnie bezpieczeństwa, też mogę się zgodzić.

      Usuń
  2. Podobno cholerycy dłużej żyją, bo uzewnętrzniają swoje emocje.
    Byłam świadkiem zjawiska FOMO w swoim otoczeniu.
    Na wycieczce szkolnej mieliśmy problem z uczniem, który histeryzował pół wyprawy, bo koledzy nie przyjęli go do grupy na FB.
    Dla mnie to był szok, bo o uzależnieniach od sieci mało się mówiło, proceder dopiero startował.
    Mój las, to właśnie natura, wycieczki, ulubione zajęcia, nawet powolny ranek z kawą:-)
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno żyją. Nie ma co tłumić emocji, nawet te negatywne mogą być motorem do czegoś pozytywnego. Dzieci często chyba nie zdają sobie sprawy, że ich zachowania mogą kogoś bardzo skrzywdzić. Myślę, że życzliwa rozmowa wiele by pomogła w podobnej sytuacji. Pozdrawiam, dziękuję za komentarz.

      Usuń
    2. O tak, rozmowy z młodym człowiekiem zajęły nam pół wycieczki, niestety...
      jotka

      Usuń
    3. Dobrze, że nie był zostawiony sam sobie. Wspólnie łatwiej rozwiązać problemy.

      Usuń
    4. Tym co mnie uspokaja jest jednak moje wnętrze. Przyszedł czas że wystarczam sama sobie.

      Usuń
    5. Wspaniale! Każdy powinien mieć taką swoją przestrzeń lub pasję, do której winien wracać jak tylko ma na to ochotę. Dziękuję za komentarz.

      Usuń