środa, 20 grudnia 2023

Jarmark świąteczny Aurora, przedświąteczne przemyślenia


Wchodzimy przez bramę strzeżoną przez dziadków do orzechów. Starsza para zaczepia mnie i prosi o zrobienie zdjęcia. 
 Właściwie to czemu nie? Urocze towarzystwo - dziadki z dziadkami. :) Lubię kiedy seniorzy są aktywni i szukają sobie towarzystwa i ciekawego zajęcia. 


Tłumów brak. Dla mnie to dobrze. Na spokojnie mogę wszystko sobie obejrzeć.




I jest więcej straganów i  polskich akcentów niż w zeszłym roku: 
Tutaj po prawej ręcznie malowane bombki
,

jest ceramika z Bolesławca,


PIEROGI & KIEŁBASA 😀 


Parking przy Metrze w Aurora okazał się dużo tańszy niż w tzw. down town. i było też więcej miejsc do robienia instagramowych  zdjęć oraz ogrzewany namiot żeby usiąść, spotkać się, porozmawiać i pobiesiadować przy niemieckim piwie. ;)



A na koniec dnia niebo urządziło kolorowe widowisko. Ruchu na ulicy przed jarmarkiem strzegła policja.


Dawno nie było tutaj książek. No to przedstawiam Wam mikołajowe. Dwie pierwsze już przeczytane. :)))


I jeszcze ode mnie dla siebie:
zimowy domek - latarenka

 
oraz kubeczek z czerwonym kwiatkiem


Nie obyło się jednak bez strat.

1. Był piernik i niestety jest już po pierniku. 
(Za dużo chętnych.) 
2. Jeden prezent został przechwycony i otworzony, gdyż przyszedł amazonem i nie zdążyłam schować. 
Macie jakieś sposoby, jak pomóc Mikołajowi? Gdzie ukrywacie prezenty? 
 

Ciągle zachwyca mnie ta ufność ludzi. Na wsiach i na przedmieściach nie ma na froncie płotów, bo nikt się nie zagradza. Nikt nikomu nic nie kradnie i nie psuje dekoracji. 
Tak chyba w praktyce powinna wyglądać tolerancja? 🤔 Ziemia to nasz wspólny dom.

~Merry Christmas~

26 komentarzy:

  1. Dziś ja również widziałam dziadków do orzechów. :)

    W Szwajcarii też tak było, choć może czasem jakiś płotek się pojawił, ale brak ogrodzeń jest chyba typowo amerykański.
    Jeśli zaś zgłoszono kradzież, okazywało się, że to obcokrajowcy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To niedobrze. Czułaś się obco w Szwajcarii? Dlatego zdecydowaliście się wrócić do Polski?

      Usuń
    2. Przeważnie - jak się słuchało radia o takich incydentach - złodziejem okazywał się Cygan albo Polak.

      Czułam się obco, ale nie to było przyczyną. Kiedy wybuchła pandemia, zwolnili z pracy mojego męża. Szukał długo, aż w końcu zdecydowaliśmy pakować walizki.
      W Szwajcarii zrobiono wtedy "czystkę". Zwolniono wszystkich niewykwalifikowanych obcokrajowców. Zostali tylko ci z papierami na wysokich stanowiskach. Chcieli w ten sposób zrobić miejsce dla rodowitych Szwajcarów, aby zatrudniać tych, których zwalniano celem "rozrzedzenia" liczebności zespołów w niektórych firmach.

      Usuń
    3. Pamiętam te okropne czasy. W krajach niemieckojęzycznych rygor wydawał się większy, a zasady surowsze. Szwajcarzy są zamkniętym narodem? Jak ich teraz odbierasz?
      Myślałaś o tym, żeby zrobić jakąś szkołę? Ja wiem, że w obecnej pracy już się więcej nie nauczę, więc myślę intensywnie, co dalej?

      Usuń
    4. W Szwajcarii nie było żadnego rygoru, nie było zamknięcia w domach, a policja nie sprawdzała po co wychodzisz na ulicę. Maseczki nosili ci co chcieli, bo się bali, czyli bardzo mało. W wiadomościach edukowali jak się nie zarazić i jakie środki ostrożności mają sens. Tłumaczyli np. że mydło jest równie skuteczne co płyn dezynfekujący i bezpieczniejsze, bo nie zabija naszej naturalnej mikroflory.
      Szwajcarzy są mega patriotami. Na każdym domu wisi co najmniej jedna flaga przez cały rok. Zdobyć zaufanie Szwajcara jako obcokrajowiec, jest niezwykle trudno, choć można mieć wielu serdecznych znajomych. Są pomocni, otwarci towarzysko, ale sekrety serca mają zamknięte.
      Gdybym miała iść do szkoły, nie mogłabym pracować. Mam dość mało czasu, nie chcę się zawalać edukacją. Próbuję się skupić na wydaniu przewodnika, na to ledwie starcza mi czasu i komputer mam oporny, bo Office załadowany zdjęciami chodzi jak stary pecet. Po Nowym Roku ruszam z kolejnymi pomysłami.
      Edukacja jest fajna, ale trzeba mieć do tego przede wszystkim serce. Prędzej jakiś kurs mogłoby się udać zrobić, ale żadnego w sumie nie potrzebuję. Moim dość realnym marzeniem jest utrzymywać się z własnych talentów. Ale to co wydaję, to wciąż za mało, by mieć choćby podstawową, miesięczną pensję, nie mogę się więc samozatrudnić, bo zżarłyby mnie podatki. Nadal potrzebuję zwykłego etatu. Póki tak jest, nic się nie zmieni. Ale próbuję dalej.

      Usuń
    5. Faktycznie wspominałaś o przewodniku. 👍 Musi się udać. Tylko trzeba konsekwentnie. :) Wszelkiej obfitości w święta. Pozdrawiam 😀

      Usuń
  2. Zrobiła się moda na dziadki do orzechów i skrzaty z wielkim nosem:-)
    Zakupy bardzo miłe, a niebo uświetniło wizytę na jarmarku!
    Moi rodzice wynosili prezenty do sąsiadów, ja chowałam w kanapie, której syn nie potrafił rozkładać:-)
    Spokojnych i zdrowych świąt!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, rodzice mają z tymi prezentami niezły orzech do zgryzienia. Ja chyba przeniosę do bagażnika w samochodzie. Koleżanki podpowiadały mi, że można schować w szafie na pościel, w pralce, albo zmywarce, że tam dzieciaki raczej nie zaglądają. No ale to odpada, bo ja używam. Dziękuje za podpowiedzi Jotko. Pozdrawiam 😀

      Usuń
  3. Ziemia , natura tak wiele nam daje ...Pięknych Świąt!!!:)🌲🌲🌲

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daje wszystko, co ma najlepsze... Dziękuję Pat. Tego samego dla Ciebie. Niech będą piękne.

      Usuń
  4. Parece un genial lugar parta comprar . Me gusto la casita. Te deseo una feliz Navidad y te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Esta casita es hermosa. Te deseo una feliz Navidad y te mando un beso.

      Usuń
  5. Jakoś nie lubię takich jarmarków. Może w przyszłości mi się to zmieni, kto wie.

    Jak na razie nie ma na horyzoncie żadnych możliwości dla mnie w kwestii pracy.

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba dalej szukać. Wiem, że jeżeli to szukanie długo trwa, to człowiek czasem traci motywację, ale ta wiara, że się uda jest kluczowa. Nie wiem, w jakim zawodzie szukasz. Być może trzeba szukać w pokrewnym, albo jakiejkolwiek formy zarobku póki co? Co proponują w urzędzie pracy?

      Usuń
  6. Mam taki kubek i talerzyk - teraz będę myśleć o Tobie, jak będę z niego pić. Mam też 2 kubki ze zdjęcia ze straganu. :)
    Życzę Tobie i Twoim bliskim wszystkiego najpiękniej spełnionego, dużo zdrowia i miłości oraz radości na co dzień. Uściski i pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to urocze. Ja też o Tobie myślę jak widzę wyroby z Bolesławca. 😊
      To samo dla Ciebie moja miła. 🤗

      Usuń
  7. Witaj w pierwszym dniu zimy
    Bardzo lubię świąteczne jarmarki. Najbardziej rozczulił mnie taki jeden w czeskiej Pradze.
    Pytasz czemu na bezludną wyspę zabrałabym ziemniaki, ser i banany? Bez nich dzień jest dla mnie stracony:)))
    Ciepłych Świąt Bożego Narodzenia i tylko pięknych i dobrych chwil w nadchodzącym Nowym Roku
    Pozdrawiam najdłuższym wieczorem w roku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Ismeno! A czemu ten czeski jarmark tak Cię rozczulił? To Twoje ulubione jedzonko? Tak, od tego dnia każdy dzień jest coraz dłuższy. Pozdrawiam świątecznie i życzę udanych Świąt!

      Usuń
  8. Jak mi się marzy właśnie taka sytuacja, i jakiej tu napisałaś. Żeby nie trzeba było się grodzić, separować i chować wszystkiego przed ewentualnymi złodziejami. Czemu jesteśmy taki właśnie narodem??? Wiem, pytanie retoryczne. Piękna ceramika bolesławiecka, chyba nawet u nas nie widziałam tak cudownej. I w ogóle sam jarmark fajny, chętnie pozwiedzałabym te stoiska :) Pozdrawiam Cię cieplutko...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię, Przez brak ogrodzeń, trzeba też bardziej dbać. A dekorowanie na święta stało się tradycją i lokalną konkurencją. Pozdrawiam serdecznie. Zdrowych, spokojnych świąt! 💕

      Usuń
  9. Witaj,
    Miło oglądać zdjęcia z Jarmarku.
    Ładna ceramika, miły upominek od siebie dla siebie.
    Ja też jestem wielką fanką kubeczków różnych. Teraz przed świętami też sobie kupiłam- zimowy.
    O ile życie byłoby prostsze, gdyby nie trzeba było myśleć, czy ktoś nie wejdzie na naszą posesję pod naszą nieobecność i nie narobi szkód.
    Nie pytaj mnie o schowki dla prezentów. Córka już na swoim, a my z mężem dajemy sobie prezenty bez okazji.
    Zdrowych, pogodnych i radosnych Świąt Moja Droga!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i odwzajemniam. Zdrowych, spokojnych i rodzinnych.

      Usuń
  10. Ja w tym roku prawie cały grudzień woziłam prezenty w bagażniku samochodu :) W domu nie ma szans, żeby nie zostały znalezione :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopóki nie spakowałam, trzymałam w skrytce w piwnicy. Później przeniosłam również do bagażnika. Na szczęście już koniec partyzantki i ukrywania się. 😄

      Usuń
  11. Ależ pięknie na tym jarmarku. W ogóle pomyślałam sobie, że są one ciekawą opcją dla tych, którzy kupują prezenty na ostatnią chwilę. Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego najlepszego i najwspanialszego z okazji świąt. Niech to będzie szczęśliwy czas dla Ciebie i Twoich najbliższych spędzony w rodzinnej atmosferze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak oczywiście. Na jarmarkach można zaopatrzyć się w małe upominki. Dziękuję Karolinko. Dla Ciebie również. 😘

      Usuń