czwartek, 31 sierpnia 2023

Jesienny festiwal, "indiańskie lato" i farma Woody's Orchard

 Dziś chciałabym wam zaproponować temat lekki i  (mam nadzieję) przyjemny, a mianowicie wyjazd na farmę. Okres na "Fall Festivals" zaczyna się z końcem sierpnia i trwa aż do końca października. Jesień na półkuli północnej to przede wszystkim czas, kiedy zbiera się plony, czas obfitości i świętowania.  Tutaj określa się go często jako "Indian Summer" mając w tym przypadku na myśli ciepłą jesień, takie nasze "babie lato", kiedy rodowici Amerykanie zbierali zapasy na zimę i polowali. "Indian summer" to czas opisywany przez etymologów jako "dymny" z powodu porannych mgieł i ognisk, na których Indianie przyrządzali posiłki

 Amerykańskie rodziny bardzo chętnie odwiedzają wtedy okoliczne przystosowane do tego gospodarstwa. Bardzo fajnie też jest spotkać się na takim festynie na farmie ze znajomymi. Sama również stałam się przez to jesieniarą i wiele przez to farm udało mi się odwiedzić.

Dla dorosłych farmy w tym okresie oferują:

- plenery ze słonecznikami i dyniami;

- zbieranie jabłek lub innych darów natury;

-muzykę na żywo, tańce lub jakieś inne atrakcje;

- domowe jedzonko lub mobilne food trucks czyli takie busy gdzie gotuje się w środku i sprzedaje przez okienko, napoje (także te mocniejsze), często na farmie jest piekarnia, produkująca "donuts", czyli takie pączki z lukrem lub cukrem i ciasta typu "pie" z owocami (w zależności w czym farma się specjalizuje i co aktualnie obrodziło).

- sklepik z pamiątkami, przetworami,  owocami, warzywami i nabiałem w lodówkach.

Czegóż można się spodziewać na " Fall Festival" dla dzieci?

- Corn maze - czyli labirynt w kukurydzy i uwierzcie mi na słowo, faktycznie można się tam zgubić! Dla najmłodszych jest to zazwyczaj labirynt ustawiony z kostek ze słomy.

- Hay rides - jazdę wagonem, który ciągną konie lub traktor na około farmy, albo przez las w którym straszy;

- Pumpkin patch - pole z dyniami, gdzie można wybrać sobie swoją dynię za opłatą (na niektórych farmach dynia jest wliczona w cenę biletu). To już tradycja, gdyż  Amerykanie dekorują swoje domy na jesień oraz na Halloween. 

- Placów zabaw, karuzeli, roller coasters, kolejek wyglądających jak miniaturowa ciuchcia, kucyków na których dzieci mogą pojeździć, mini zoo ze zwierzakami do głaskania i do podziwiania. 

- Można spotkać jakieś wyrzutnie na dynie, albo na kolby kukurydzy;  

- Zip lines (tyrolka), zjeżdżanie na workach ze ślizgawki, albo jakieś trampoliny itp..

Także atrakcji jest co niemiara i już nie mogę się doczekać, kiedy wybiorę się na inną farmę i Was ze sobą zabiorę. 😉

A poniżej fotorelacja z dziś:


















Dziś nie było tłumów, to dopiero początek sezonu, w dodatku środek tygodnia.










Żadne tam Pumpkin Spice Latte z popularnej sieci kawiarnii. To jest Apple Cider Slush Float - sok ze świeżych jabłek z kruszonym lodem i bitą śmietaną. No niebo w gębie! 
W smaku trochę jak szarlotka, ale bez ciasta.  Wiem, wiem, trochę słodka, ale po całym dniu na polu można sobie pozwolić. 😉


15 komentarzy:

  1. Ale frajda, moje klimaty i te smaki, akurat czytam przy porannej kawie. gdybym była w pobliżu, pojechałabym na pewno. U nas będzie 10 września "Pożegnanie lata w skansenie", już mam zapisane w kalendarzu:-)
    Chyba kupię dziś kawałek szarlotki;-)
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaciekawiłaś mnie Jotko. Teraz ja nie mogę się doczekać "Pożegnania lata w skansenie", napisz koniecznie jak było. :)
      Szarlotka pyszna sprawa. To samo ciasto ze śliwkami i jeszcze parę innych rzeczy. Samo dobro! Pozdrawiam! :)

      Usuń
  2. Witam serdecznie ♡
    Świetna fotorelacja, naprawdę super! a to Apple coś tam coś tam wygląda tak pysznie, że aż mam wrażenie czuję jego smak w ustach! Super :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  3. Robi to na mnie wrażenie. :) Podoba mi się taka atmosfera dla dzieci i dorosłych.

    Ten byt bezcielesny z książki ,,Distortion" z mojej recenzji ma na imię Ester.

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To miłe. Pomyślałam, że to może być ciekawy temat, dlatego tutaj jest. :) Sama również lubię podpatrywać jak żyją inni ludzie, gdzieś, w innym miejscu na ziemi, ich obyczaje, ich codzienność, wolny czas i pasje. Odkrywanie świata to według mnie wielki przywilej. Nie każdy ma na tyle odwagi, by stawiać w ten sposób światu czoła.
      Ten byt to może AI? :)
      Estera stare i piękne imię pochodzące z Babilonu i oznacza Isztar. ;)
      Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam.

      Usuń
  4. Pięknie! I jaka bogata oferta.
    Lubię takie pola słoneczników.
    Przetwory cudownie, równiutko poukładane. Muszę przyznać robi to wrażenie!
    Sok ze świeżych jabłek z bitą śmietaną wygląda pysznie.
    Świetne są takie imprezy.
    Ja będę robiła placek królewski (jabłka przesmażone i dodana galaretka) Jak mi wyjdzie to się pochwalę zdjęciami i przepisem.
    Zmieniłaś zdjęcie profilowe. Piękna kobieta na nim.
    Ja też powinnam zająć się ustawieniami...i wypadałoby zmienić na aktualne zdjęcie.
    Czekam na dalsze relacje.
    Dziś robiłam porządki i znalazłam cytat z Tomasza Mazura. Zamieszczę pod poprzednim postem.
    Pozdrawiam. Miłego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miły komentarz i za Twoją obecność. Ten przepis na ciasto jest pewnie wyśmienity.
      Co do zdjęcia, to chciałam pokazać, że się zmieniam. Zdjęcie nie jest idealne jest prześwietlone, ale zostawiłam je, ponieważ ja też taka nie jestem, ale czy wszystko musi takie być? W świecie pełnym: póz, filtrów i udawania oraz przeróżnych ulepszaczy i
      wypełniaczy chciałabym czasem jakiejś normalności. :) Dziękuję bardzo za cytat. Jest dla mnie bardzo wartościowy. Pozdrawiam i życzę przyjemnego weekendu.

      Usuń
  5. Genial festival. Me gustaron los girasoles. Te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muchas gracias por tus amables palabras. Estoy aprendiendo español todo el tiempo. Hoy aprendí cómo se llaman los girasoles. ;)
      Qué tenga un buen fin de semana. ¡Saludos!

      Usuń
  6. Cudowne pole słoneczników, uwielbiam takie miejsca. Uwielbiam tez takie imprezy, zawsze z chęcią i radością biorę udział w tego typu festynach, a jeszcze teraz jesienią tym bardziej, bo przynajmniej pogoda nie jest tak upalna i bardziej sprzyja plenerowym szaleństwom :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że wiele nas łączy. Słoneczniki mają szczególne miejsce w moim sercu. Dziękuję serdecznie za miłe słowa i życzę wielu miłych spotkań i imprez. A ja dalej idę w plener. Pozdrawiam! :)

      Usuń
    2. Haha, no to są nas 3!
      Czytając ten wpis doszłam do wniosku, że w poprzednim życiu musiałam być Amerykanką.
      Słoneczniki, dynie, święto dziękczynienia ,itp. Bardzo to do mnie przemawia :)
      Dziękuję Ci za tą wspaniałą relację i pozdrawiam cieplutko ♥

      Usuń
    3. Witam Cię Kasiu! My dziś znów na farmie i tak do końca października będziemy. 🙂 Pozdrawiam serdecznie! 💚🌻🌻🌻

      Usuń
  7. Wygląda na świetne miejsce. Chętnie bym sie tam wybrała

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak miejsce jest urokliwe i przyjazne rodzinom dziećmi. Poza tym jest to fajny pomysł na życie i biznes. Pozrawiam serdecznie! 🙂

      Usuń