poniedziałek, 30 września 2024

Megalopolis


Dziś zapraszam na Seans Filmowy z Margaritą 🍹📽 i ostatni film Francisa Forda Copoli -Megalopolis. Pomysł na tę produkcję powstał już w 1977 roku. W 1983 Copola sporządził zarys scenariusza, w następnych latach koncept zaczął dojrzewać, również dzięki wydarzeniom jakich wszyscy byliśmy światkami: m.in. 11 września 2001r. i następującymi po nim zmianami na arenie międzynarodowej. Reżyser chciał powrócić do pomysłu, ale epidemia Coronovirusa 19 i lockdown opóźniły powstanie ekranizacji. Pracę nad filmem zakończono ostatecznie w roku 2023. Premiera odbyła się Cannes 16 maja 2024r. Obraz kosztował reżysera bagatela 125 milionów dolarów, które pożyczył pod zastaw jednej ze swoich winnic w Napa Valley w Kalifornii. Osiemdziesięciopięcioletni dziś reżyser stwierdził, że odsetki za swoje magnus opus będzie spłacał do końca życia.   Czy było warto? Postaram się opisać moje pierwsze wrażenia z filmu.

Akcja filmu rozgrywa się w Nowym Jorku, który jest jak Rzym przed swoim upadkiem. Rzeczywiste problemy multikulturowego miasta zasłania blichtr przyjęć, pokazów mody i wystawne życie celebrytów. Już w pierwszych sekwencjach zaznaczony jest główny konflikt między Cesarem Catiliną (w tej roli Adam Driver), projektantem i wizjonerem utopijnej przyszłości, a konserwatywnym burmistrzem Franklynem Cyceronem (Giancarlo Esposito). Ponadto, pomiędzy twórcą megalonu i genialnym architektem w jednej osobie, a córką burmistrza - Julią Cicero (Nathalie Emmanuel) pojawia się uczucie. Jej lojalność wobec ojca i ukochanego zostanie wkrótce wystawiona na próbę.

Jeśli jednak wysilimy swoją uwagę, na ekranie zobaczymy dużo, dużo więcej. Razem z bohaterami będziemy się zastanawiać między innymi czy:

- Dzieło wybitne opiera się trendom, modom oraz upływającemu czasowi?

- Jakim ideom winien służyć geniusz? 

- Co niesie ze sobą konserwatyzm, a co liberalizm?

- Na ile ważne jest dobro ogółu, a ile poszukiwanie własnej drogi i spełnienia?

- Czemu ma służyć sztuka i jakie jest jej przesłanie?

- Pytanie o to, co pozostawimy po sobie kolejnym pokoleniom?

I pewnie wiele, wiele innych myśli i pytań, które przychodzą nam do głowy w czasie seansu i po obejrzeniu całości. Niezły miszmasz, nieprawdaż? 

To wszystko oprawione w scenografię i kostiumy zainspirowane starożytnym Rzymem. Z ust aktorów usłyszymy sentencje Cycerona, Marka Aureliusza, a nawet szekspirowskie "być albo nie być"... Cała nasza zachodnia cywilizacja jest przecież zbudowana na podwalinach Cesarstwa Rzymskiego, jego wartości, idee,  widzimy je w klasycystycznych gmachach urzędów, w modelu funkcjonowania państwa, w konfliktach i rozterkach, przed którymi staje współczesny człowiek i społeczeństwo. 

Nie będę specjalnie zachęcać czy odradzać obejrzenia tego filmu, gdyż opinie krytyków są skrajne, a i sama musiałam wszystko sobie przemyśleć. Myślę jednak, że jeśli kogoś interesuje tematyka i to, co chce przekazać reżyser, to zobaczy go z czystej ciekawości.






17 komentarzy:

  1. Już intryguje mnie to, że opinie krytyków są tak skrajne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej druzgoczące. Ale krytycy tacy już są. 😀
      Musiałam przekonać się osobiście i dlatego też nie żałuję. 👍

      Usuń
  2. Obejrzenie tego filmu może być całkiem fascynującym przeżyciem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest trochę dziwny, ale mam wrażenie, że to w jakimś sensie odbicie naszej rzeczywistości i ona właśnie taka jest.

      Usuń
  3. Brzmi bardzo ciekawie, w Polsce jeszcze nie miał premiery, ale widzę, że jest na CDA premium choć na razie nie na nawet jednego komentarza, dziwne. W internecie są bardzo złe opinie, co osobiście też mnie nie zraża bo zdarza się, że te bardzo chwalone według mnie są wydumanymi knotami i odwrotnie. Natomiast pytania są o sztukę i jej miejsce w życiu społeczeństwa są jak zwykle kontrowersyjne. Osobiście uważam, że w gruncie rzeczy nie ma na nie dobrej odpowiedzi bo o ile łatwo się odnieść do wydarzeń ekstremalnych to jeśli chodzi o te bardziej subtelnie podane to sytuacja może nie być tak jednoznaczna. W każdym razie problem jest i myślę, że warto się zapoznać z filmem, żeby jak piszesz, wyrobić sobie własne zdanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że krytyków ciężko jest czymkolwiek zaskoczyć. Oczywiście najbardziej ocenia się reżysera, aktorzy i reszta twórców jest raczej częścią zespołu. Może sztuka powinna łamać nasze przyzwyczajenia, wzbudzać jakieś wyższe uczucia, zadawać trudne pytania, wzruszać iskłaniać do refleksji? Obcowanie ze sztuką też jest rzeczą absolutnie indywidualną.
      Dziękuję za ciekawy komentarz. Pozdrawiam serdecznie 🤗

      Usuń
  4. Na pewne filmy trzeba mieć otwartą głowę,a ja póki co jej nie mam, więc na razie odpuszczam ten film, ale będę o nim pamiętać w przyszłości. Gorące pozdrowienia 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Urządzaj się i bądź szczęśliwa. Serdecznie pozdrawiam 🤗

      Usuń
  5. Zapowiada się ciekawie. Staram się nie nastawiać ani dobrze ani źle zanim nie obejrzę filmu bo zdarzało się, że niektórych filmów nie potrafiłam obejrzeć do końca mimo super recenzji. Z kolei te krytykowane okazywały się wartościowymi, przynajmniej w mojej ocenie:)
    Pozdrawiam cieplutko 🤗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja mam w domu dwa odmienne zdania na temat tego filmu. No ale czasem tak właśnie bywa. 😁😆 Przynajmniej coś się dzieje. 😉🤭

      Usuń
  6. Widzę, że film raczej z tych ambitnych i zmuszających do myślenia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, myślę, że tak. Łatwy nie jest. Serdeczności 🤗

      Usuń
  7. Gracias por la reseña. Tomó nota. Te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gracias por tu comentario Citu. Te mando un beso.😘

      Usuń
  8. Nie widziałam i nie mignął mi nigdzie, ale kto wie, może uda się zobaczyć, choćby z ciekawości!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem bardzo ciekawa jak ja podejdę do tego filmu. Zapisałam sobie go do obejrzenia. Skoro reżyser widział w tym scenariuszu tak duży potencjał z pewnością niesie ze sobą jakiś wyjątkowy przekaz, czasem jednak takie filmy są dla bardzo okrojonej liczby osób (np. trzeba coś przeżyć, żeby go zrozumieć). Być może to jeden z takich filmów, a może na prawdę za bardzo go poniosło? Trzeba sprawdzić! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie słyszałam, nie znam tytułu. Raczej śledzę, co w polskiej kinematografii. (Ostatnio był festiwal filmów w Gdyni, póki co oglądałam niektóre konferencje prasowe z twórcami.) Ale jeśli się trafi na Netflixie, to pewnie obejrzę :)

    OdpowiedzUsuń