wtorek, 26 marca 2024

Wieś jak malowana, "Chłopi", tradycje i jaja.

Dziś chciałabym Was zaprosić na seans z Margaritą 🍹📽, na film zrealizowany przez studio BreakThrue Films w technice animacji malarskiej  na podstawie powieści Władysława Reymonta "Chłopi". Przed kinem skwapliwie przeczytałam materiały promujące i zainteresowaniem obejrzałam dzieła sztuki które stały się inspiracją dla tego obrazu. 

 

Babie lato - Józef Chełmoński

Bociany - Józef Chełmoński

Kaczeńce - Józef Chełmoński 

Odlot żurawi -Józef Chełmoński

Zdaję sobie sprawę, że większość zainteresowanych już chyba widziała. Jednak mi dopiero teraz udało się zobaczyć  tych cudnych, kolorowych, targanych namiętnościami "The Peasants". I jestem bardzo dumna, bo obejrzałam film polski w amerykańskim kinie w oryginalnym języku (napisy angielskie). 





Ale do rzeczy. Ekranizacja "Chłopów" w reżyserii DK Welchman oraz Hugh Welchmana bardzo mi się podobała. Na uwagę zasługują role: Kamili Urzędowskiej jako Jagny, Roberta Gulaczyka (Antka Boryny), Mirosława Baki (Macieja Boryny), Sonii Mietielicy jako Hanki, Ewy Kasprzyk (matki Jagny) oraz mojej ulubionej postaci Jagustynki ( w tej roli Dorota Stalińska). Mogłabym jeszcze długo rozprawiać o pięknie natury, o folklorze, etyce i o wartościach gromady zamieszkującej wieś Lipce, ale wielu już o tym pisało... Jestem jednak pewna, że te obrazy długo ze mną zostaną...

A jeśli chodzi o obyczaje i aby tradycji stało się zadość...

*

"Na samym początku było jajo. Nic więcej. Jajo? Jak wielkie? Mniejsze niż kropla wody. Nie większe niż ziarnko piasku. A wokół nic. Cisza, pustka, bezruch, mrok. Nie istniał żaden dźwięk ani słowo. Nie było światła, kolorów ani kształtów, które znasz. Nie było dni. Nie było nocy. Jajo? Tak. Pozwól, powtórzę raz jeszcze. Na samym początku nie było nic. Cisza, pustka, bezruch, mrok. Nie mijał czas. Nie było nic. Tylko jajo. Jajo wirowało. A wewnątrz jaja kryła się każda rzecz. Doliny i wzgórza sosnowe. Stwórca dolin i wzgórz sosnowych. Wszystkie siedem mórz. Setki milionów gwiazd. Muzyka, której nikt nigdy nie słyszał. I źródła wszelkich wód. Rośliny, zwierzęta, ludzie i królestwa. Wszystko, co kiedykolwiek widziałeś, co kiedykolwiek zobaczysz... było w tym jaju. Powiesz, że to niemożliwe? A przecież wszystko bierze swój początek z drobiny. Spójrz na pisklę. Wykluło się z kruchej skorupy, wyjrzało z gniazda. Nim się spostrzeżesz, skrzydłami zagarniać będzie chmury. Spójrz na drzewo. Korzeniami sięga w głąb ziemi gałęziami chwyta niebo, a wyrosło z niesionego przez wiatr nasionka. Spójrz na siebie. Ty także, czyś duży, czy mały, byłeś na początku mniejszy od najmniejszego z ziarenek. Świat podobnie. Wziął swój początek z jaja." (Łukasz Wierzbicki, Drzewo Mity słowiańskie i inne opowieści)


Spodobała mi się ta słowiańska kosmogonia, więc chciałam ją tutaj umieścić, choćby nawet dlatego, że omija odwieczne pytanie: Co było na początku jajko, czy kura? Jak się okazuje kosmiczne jajo było obecne w  obrzędowości większości kultur na świecie i jako zalążek nowego życia jest związane z odrodzeniem. Nic więc dziwnego, że stało się też symbolem zmartwychwstania Chrystusa w chrześcijaństwie.

 Najstarsze zdobione jaja pochodzą z Asyrii, w Egipcie motywem zdobniczym był często skarabeusz, w Sudanie zapisywano fragmenty Koranu, w Chinach ozdabiano kwiatami, w Australii rdzenni mieszkańcy rzeźbili strusie jaja.

Które wielkanocne tradycje obchodzi się w Waszych rodzinach? Które obyczaje pamiętacie z przeszłości, a które są nowe? Jak przygotowujecie się do świąt? Kto z Was i w jaki sposób ozdabia pisanki?



34 komentarze:

  1. Obrazy Chełmońskiego - uwielbiam. Animacja w "Chłopach" bardzo mi się podobała. Jednak skupienie się na wątku romansowym i romantycznym ( Jagna) oraz Hance jako wyraz dążenia do feminizmu- już mniej.
    Może dlatego, że swego czasu byłam zafascynowana powieścią oraz wiernie oddającą jej charakter ekranizacją w odcinkach w reżyserii Jana Rybkowskiego?! A tam dużo więcej wątków pokazujących mentalność, obrzędy i obyczajowość polskiej wsi minionych wieków.
    Ciekawe rozważania z jajem w tle. Ładny opis.
    Cóż, pójdę z koszyczkiem. Może wybiorę się też do kościoła na Triduum Paschalne. W domu oczywiście śniadanie wielkanocne jest najważniejsze i spotkania rodzinne.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to Jagna powinna być ucieleśnieniem feminizmu, a jest w tej produkcji nieco infantylna. No ale może taki był zamysł reżyserów?
      Wszystko dzieje się mimo jej woli? Cały tragizm tej postaci, to zawierzenie pierwotnym instynktom. Natomiast postać Hanki jest w wielu sprawach potulna. Hanka jest przede wszystkim oddana rodzinie, nie jest niezależna, jeśli walczy, to o przetrwanie i byt swojej rodziny. W ogóle nie zauważyłam w jej postępowaniu jakiegoś dążenia do spełnienia feministycznych postulatów.
      U nas również koszyczek, spotkania rodzinne, świąteczne śniadanie.
      Tutaj tradycją jest szukanie przez dzieci jajek wypełnionych łakociami w ogrodzie. Nie ma Śmigusa-dyngusa, no chyba, że wśród Polonii.
      Czy jest jakaś potrawa, którą serwujesz tylko w tym okresie? Jakie dekoracje w domu lub do koszyczka?

      Usuń
    2. Biała kiełbasa pod wszelkimi postaciami tzn. w białym świątecznym żurku i zapiekana w piekarniku z cebulką. Kiedyś serwowałam paschę jako deser, ale teraz uważam, że praktyczniej zrobić w tortownicy, babka serowo- cytrynowa...
      Na Wielkanoc zapowiada się u nas bardzo ciepła pogoda, więc dzieciaki na Śmigus- Dyngus będą szaleć.
      Co do Jagny to masz rację. Ona jest taka trochę infantylna, rozmarzona. Moim zdaniem Emilia Krakowska była bardziej wierna opisowi Jagny z powieści "Chłopi" Reymonta. Tą to dopiero targały instynkty!
      Co do Hanki w tej nowej wersji to bardzo ładna aktorka i bardziej harda niż w adaptacji Rybkowskiego. Tam walczyła o rodzinę, ale i żebrała o miłość Antka.

      Usuń
    3. Zdecydowanie Hanka to mój typ. Jest sprawcza, jest rozgarnięta, potrafi postawić na swoim, a jeśli wyrządzi komuś krzywdę, potrafi się do tego przyznać.
      Pochodzę ze wschodu. U mnie nie było tradycyjnej paschy, więc chętnie bym spróbowała. Robiło się za to babki, mazurki, wszelkie wędliny i barszcz biały, a nie żurek. Moja znajoma polecała mi babkę gotowaną - to też dla mnie nowość. Podobno przepyszna!

      Usuń
    4. Dołożyłaś zdjęcie z pisankami...
      Najbardziej lubię podejmować gości w tym czasie, stwarzać warunki, żeby się wszyscy zebrani dobrze u nas czuli. Wiadomo też, że przez żołądek do serca- mąż zajmie się pieczystym, jak słodkościami...
      Naprawdę chciałabyś serwetkę lub bieżniczek na szydełku( dużych gabarytowo rzeczy unikam)?! Pomyślę.

      Usuń
    5. Ależ oczywiście! Bardzo mi się podobają ozdoby na okno, takie jak zazdrostki na szydełku i zawieszki w kształcie serca, ozdoby na Wielkanoc i Boże Narodzenie...

      Usuń
  2. U nas zawsze zdobiło się jajka do święconki, a w Wielkanoc obowiązkowo trzeba był zjeść choć po kawałku święconego, no i śmigus dyngus, którego nie lubiłam.
    Przed Wielkanocą odbywają się przywołówki, regionalny zwyczaj wykupywania panien od dyngusa, pisałam o tym na blogu:
    https://paniodbiblioteki.blogspot.com/2016/03/przywoowki.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czemu nie lubiłaś Śmigusa-dyngusa? Nie słyszałam wcześniej o przywołówkach w Szymborzu. Uważam, że to świetna tradycja! Stowarzyszenie Klubu Kawalerów j wykupywanie panien... ?:)) A wszysko zapewne służyło ośmieleniu młodych, zalotom, wesołej zabawie i lokalnej społeczności.
      Tak, święconka czasem jest konsumowana już w czasie powrotu z kościoła. U nas trzeba ją wykorzystać do sporządzenia śniadania wielkanocnego, tak by nic się nie zmarnowało. A w jaki sposób ozdabialiście te swoje pisanki?

      Usuń
    2. A kto by lubił mieć mokro w łóżku, nie mówiąc o pokropieniu wodami kolońskimi, każda z innej beczki!
      Najczęściej farbki lub gotowe naklejki.

      Usuń
    3. Ale czemu ma być mokro w łóżku? Oblewało się kogoś na spaniu?
      U nas farbki, naklejki, barwienie jajek w łupinach z cebuli i wywarze z czerwonej kapusty. Poza tym zdobienie koszyczka. Niezbędne są też żywe kwiaty. A co przygotowujesz do jedzenia?

      Usuń
    4. Moi kuzyni wpadali rano i polewali gdzie popadło!
      bardzo mało przygotuje, bo jedziemy do syna na święta składkowe, jeszcze szukam w sieci, ale na pewno zrobię pasztet z batatów, a ciasto kupię, bo mamy dobre cukiernie:-)

      Usuń
    5. Oj to musiało być wesoło! To bardzo fajny pomysł takie składkowe święta. Nigdy nie jadłam podobnego pasztetu. Daj znać, jak wyszedł? Wszystkiego dobrego na Święta!

      Usuń
  3. Super post. Staram się kultywować różne polskie tradycje i obyczaje. Przede mną przygotowania praktyczne (m.in. pisanek, koszyczka, mazurka), ale też chwila na refleksję... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakie tradycje wielkanocne są u Ciebie w domu? Jakie zdobienie koszyczka? Pisanki, jajka malowane, czy skrobane? Jakie wypieki i smakołyki regionalne? Czas na refleksje jest konieczny, bo nie samym chlebem żyje człowiek.

      Usuń
    2. Wiele tradycji, mogłabym pisać i pisać... Koszyczek ozdobiony bukszpanem obowiązkowo, jajka barwione naturalnie, baby i mazurki... Dokładnie, w tym wszystkim trzeba też znaleźć czas na przeżycia duchowe, pamiętać o sensie świąt. :)

      Usuń
    3. U mnie koszyczek ozdabiało się barwinkiem. Dalej barwię jajka naturalnie. Można je później bez obaw zjeść. :D
      Zdrowych, wesołych 🐣🐤🐇🪺

      Usuń
  4. Ja jeszcze nie widziałam, ale na pewno obejrzę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę przyznać, że z początku musiałam się przyzwyczaić do tego rodzaju animacji. I całokształt zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Powinien spodobać się miłośnikom sztuki malarskiej.

      Usuń
  5. En mi país se come fanesca y si bien hay huevos de pascua. Tambien hay arroz con leche. Me gusto la pintura de las grullas. Te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gracias por compartir tus costumbres ecuatorianas. Estoy muy interesado en tales tradiciones. Saludos cordiales y felices Pascuas.

      Usuń
  6. Nawet przez chwilę chciałam iść na ten film. Ale jakoś mi się odechciało. Lubię starą wersję "Chłopów". I książkę. Tradycji nie kultywuję. Nic nie czuję do Wielkanocy. Przemawia do mnie tylko Śmigus Dyngus. No i jajko, jako symbol życia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem przywiązanie. Warto jednak mieć swoje zdanie. Jedni lubią to, inni tamto. Pozdrawiam serdecznie 🤗

      Usuń
  7. Przepiękne obrazy! Jestem zachwycona. <3 Z najważniejszych tradycji oczywiście malowanie jajek u nas jest co roku. Moja młodsze siostra jednak zapragnęła w tym roku wprowadzić zwyczaj szukania czekoladowych jajek po domu. Też bardzo ciekawy pomysł, będziemy realizować. :) ...a pierwsze było oczywiście jajko! Pamiętam jaka zafascynowana oglądałam materiał na ten temat w Galileo. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Egg hunting u nas musi być! Święcenie pokarmów, spotkania rodzinne. Niestety Poniedziałek Wielkanocny to już nie jest u nas święto.

      Usuń
  8. Nie byłam na tym filmie. Chciałam, ale jakoś męża nie mogę na niego namówić, a sama nie pójdę.
    Jednak chyba spróbuję jeszcze raz, ponownie nabrałam apetytu po tych Twoich filmikach :)
    U mnie Wielkanoc, to jedynie świąteczne, wspólne śniadanie z najbliższymi... i tyle ze świątecznej tradycji :) Oczywiście ozdabiam dom, głównie kwiatami, ale to chyba bardziej po to, żeby było pięknie i już wiosennie także w środku chałupki. Bo wiosenny ogród widać przez tarasowe okno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi udało się mojego męża namówić i bardzo mu się podobał. Ale zwykle do kina chodzę sama, albo z koleżankami. Niekiedy biorę Emilkę, jeśli wiem, że wytrzyma. Sebastian to woli iść z kolegami. Taka kolej rzeczy. 🤷‍♀️
      Żałuję, że film nie był lepiej rozreklamowany, bo to jest jeden z tych, które należy znać.
      Atmosfera jest w sumie najważniejsza.

      Usuń
  9. Witaj przedświątecznie
    Obrazy mnie zachwyciły. Bardzo lubię takie malarstwo.
    Wielkanoc? Koszyczek i pisanki to obowiązek bratanka w tym roku.
    U nas na pewno zawsze też musi być biała kiełbasa. Reszta zmienia się w zależności od naszych fantazji.
    Pełnych wiosennej nadziei Świąt Wielkiej Nocy
    Do następnego napisania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ismeno za życzenia i podzielenie się swoimi tradycjami. Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  10. Może Cię zaskoczę, ale "Chłopów" znam jedynie w wersji książkowej, kiedyś przerabialiśmy w liceum, filmu nie widziałam, i prawdę powiedziawszy, nawet nie wiedziałam, że jest na szklanym ekranie. Trochę czasu już upłynęło od mojej ostatniej wizyty w kinie. Widownia trochę mnie do tych wizyt zniechęciła, ceny biletów też. Kiedyś były znacznie bardziej przyjazne, więc zdecydowanie częściej tam zaglądałam.

    Co do Wielkanocy, to w moim rodzinnym domu zawsze szło się z koszyczkiem do święcenia, a na śniadanie był żurek albo barszcz biały ze swojską kiełbasą. Nie lubię tej białej, mam z nią złe wspomnienia. Nie wiem, czy każda jest kiepskiej jakości, czy po prostu miałam pecha. Jakoś odrzuca mnie od niej, wydaje mi się być grubo mielona.

    Happy Easter, MaB :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc. Jeśli chodzi o wyroby wędliniarskie, to najlepsze są domowe. Dla siebie robi się zawsze najlepszej jakości. Te ze sklepu to szkoda gadać i strach jeść.
      A jak teraz spędzasz święta w Irlandii?
      Happy Easter! 🐣

      Usuń
    2. Podobnie, w skromniejszym gronie, ale (znacznie okrojone) menu przypomina to z dzieciństwa - żurek z jajkami i swojską kiełbasą to podstawa. W moim rodzinnym domu nigdy nie było białej kiełbasy, w domu Połówka - zawsze, więc to za jego pośrednictwem ją poznałam ;) No i nie chodzę do kościoła ze święconką, Irlandczycy nie znają tego zwyczaju.

      Usuń
    3. Połówek musi mieć z Tobą dobrze, że mimo iż sama nie lubisz, to szykujesz mu tak jak on chce.
      Oczywiście każdy powinien spędzać święta tak jak lubi. Irlandczycy to głównie katolicy, prawda? Czy mają jakieś tradycje wielkanocne? Mnie zawsze ciekawiły obyczaje innych narodów, dlatego tak Cię podpytuje.

      Usuń
  11. Ja jeszcze nie widziałam nowych Chłopów. Książkę wspomam dobrze. Ogólnie rzecz biorąc bardzo lubię stare polskie ekranizacje jednak ciekawi mnie jak zrobili tych Chłopów.

    Piękny post MaB

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo polecam. Mi film bardzo się podobał. I żałuję, że nie było takiego zainteresowania jak na przykład przy "Barbie".

      Usuń