środa, 14 lutego 2024

Orchid Show * Chicago Botanic Garden * 2024

Dziś zapraszam na wystawę storczyków. 
Co roku taki pokaz organizowany jest w lutym  w polbliskim ogrodzie botanicznym. Zeszłoroczna jest <tutaj>. W sumie to fajna atrakcja, gdyż w tym okresie niewiele się jeszcze dzieje na grządkach i choć pierwsze wczesne kwiaty można już zauważyć, to jest ich niewiele.
W tym roku motywem przewodnim wystawy jest cyrk. Do zagospodarowania ośmiu wnętrz wykorzystano aż 65 000 storczyków. Jest to jedyna tak duża impreza o tej tematyce w Chicago.
Według mnie wygląda bardziej okazale niż w zeszłym roku. Rośliny tropikalne są w ciekawy sposób wyeksponowane, a przestrzeń lepiej zagospodarowana. Miejscami mamy wrażenie, że jesteśmy w dżunglii, a nawet w rajskim ogrodzie.
















































Ciekawostki:

-Storczyki rosną na każdym kontynencie, prócz Antarktydy.
- W naturalnych warunkach mogą przetrwać nawet 100 lat.
- Nasiona orchidei są najmniejsze na świecie.
- Co roku odkrywa się do 300 nowych gatunków tych kwiatów.
 - Storczyki spokrewnione są z wanilią.
- Do rodziny storczykowatych należy około 35 tysięcy gatunków i co roku odkrywane są nowe.
- W okresie wiktoriańskim orchidee były tak cenne, że urządzano na nie "polowania". I kiedy zebrano rzadkie okazy podpalano las, aby nikt inny nie miał podobnych. 
(Na podstawie serwisu: polki.pl)


42 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Mi też wystawa się podobała. Mam kilka storczyków. Kwitną regularnie, ale z tego co słyszę. nie wszyscy się z nich cieszą. Pewnie wydają się trudne do utrzymania, albo zrobiły się zbyt popularne?

      Usuń
    2. Gdy mieszkałam w Szwajcarii, miałam kilka storczyków, pięknie rosły. Kiedy wróciliśmy do Polski, wszystkie mi padły. Pomyślałam, że podróż i zmiana klimatu, więc kupiłam nowe storczyki i padły w kilka miesięcy.

      Usuń
    3. Myślę, że nie miały odpowiednich warunków. Czasem rośliny wypadają po prostu I trzeba zastąpić nowymi.

      Usuń
  2. Magia. Świetna wystawa. Piękne kwiaty. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopiero się zaczęła (10 luty), więc są rozkwitnięte i wyglądają zdrowo. Pozdrawiam serdecznie. 🤗

      Usuń
  3. Jaka piękna i oryginalna wystawa. Najbardziej podoba mi się pomysł z tymi podwieszanymi krzesłami i instrumentami muzycznymi. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście, te części wystawy były najbardziej oryginalne. Pozdrawiam serdecznie 🤗

      Usuń
  4. Faktycznie - amazing!
    Nigdy nie byłam na takiej wystawie, istny zawrót głowy.
    Z ciekawostek wynika, że storczyki były niegdyś równie cenne jak tulipany:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to prawda! W XVII wieku w Holandii cebulki tulipanów stały się towarem spekulacyjnym. I jedna cebulka mogła być warta tyle co kamienica.
      😱 Kto by pomyślał?
      U nas na farmach kwitnące tulipany, to jest wiosenna atrakcja, a przy okazji piękny plener zdjęciowy.
      Pewnie pokażę w tym roku. 😀 Pozdrawiam serdecznie🤗

      Usuń
  5. Och... i to jest takie miejsce, w którym mogłabym zamieszkać :)
    Olbrzymia ilość kwiecia, rzeczywiście. Jestem pełna podziwu. A ta konstrukcja z krzeseł robi wrażenie... niesamowita.
    Chciałabym zobaczyć taką wystawę na żywo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, że pięknie? Na wystawie było sporo par, bo wczoraj przecież Walentynki były. Ta konstrukcja z krzeseł ma obrazować cyrkowe sztuczki. Osobiście bym na to nie wpadła. Storczyki i lunapark, czy cyrk, jakoś nie bardzo mi te tematy pasowały do tej pory. Zrobiłam też zdjęcia sukulentów i pierwszych kwiatów w ogrodzie. Myślę, że wystawa jest równie ciekawa. Gdyby było zainteresowanie, to później opublikuję. Ja mam tylko sukulenty bez kolców, żeby się nie męczyć przy przesadzaniu. A Ty jakieś posiadasz?
      Pozdrawiam, za każde miłe słowo dziękuję. 🥰

      Usuń
    2. Niestety, nie mam sukulentów.
      Mam tendencję do przelewania roślin, więc one u mnie byłyby biedne i ciągle zalane :)

      Usuń
    3. Dla mnie ciekawostką jest, że niektóre kwiaty lubią mleko, sok z cytryny, albo herbatę. Mi też się zdarza przelać. Ja mam jakieś typu drzewko szczęścia tzn. crassula.

      Usuń
  6. Pięknie!
    Lubię taką spiętrzoną roślinność. Storczyki śliczne.
    Dziękuję bardzo za życzenia urodzinowe. Pamiętałaś!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie o wszystkim może zawsze pamiętam, ale dni świąteczne trzeba święcić, a uroczystości celebrować. Po to one są. I ja pozdrawiam serdecznie. ;)

      Usuń
  7. 65000? Taka ilość tych potworności to nie na moje zdrowie. Natomiast same zdjęcia które zrobiłaś są przepiękne i domyślam się, że miejsce miało swój wyjątkowy, niepowtarzalny klimat.
    Na zdjęciu nr23 (licząc od góry) obecny jest fioletowy storczyk, tak zwana Vanda. Jedyny, jakiego mogłabym mieć, ale niestety - nie dość, że jest wyjątkowo trudny w uprawie, to jeszcze nad wyraz lubi mieć te swoje obleśne korzenie wystawione na wierzch. I trzeba je ciągle zraszać, albo nawet i "kąpać" (przerażające).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie potworności? Kwiaty potworne? Zgodzić się nie mogę. Z całym szacunkiem, to tak jakbyś powiedziała kobiecie, która właśnie rozkwitła, żeby przestała o siebie dbać, bo gorszy mężczyzn. Albo matce, która karmi niemowlę piersią, by się z tym publicznie nie obnosiła. Natura jest doskonała i wszystko jest po coś.
      Podejrzewam jednak, że te słowa wynikają z Twojej uroczej przekory. Ponieważ, jak mniemam, pojęcie o uprawie jest. 😉😀

      Usuń
    2. Kwiaty storczyków, głównie tych dostępnych w marketach, przypominają mi twarz predatora :D
      Ale tak zupełnie poważnie - nie znoszę storczyków. Jedyne co w nich jako tako toleruję, to te szerokie, zaokrąglone liście.
      A z tą rozkwitającą kobietą, to cóż - niech o siebie dba, mnie to obojętne, czy kogoś gorszy, czy nie, ale na pewno daleko jej do obleśnego powietrznego korzenia. No, chyba że rozkwitająca kobieta jest kimś pokroju "osobistości" takich jak Fagatka, czy Queen of the black - wtedy, jej jestestwo to kwintesencja obleśnego, powietrznego korzenia.
      Natomiast co do matek karmiących - niespecjalnie muszę się odzywać, same uciekają.
      Wszystko jest po coś - tu się zgodzę. Ale żeby to było doskonałe? Nie wiem, nie mnie oceniać, chociaż pojęcie doskonałości można poddać w wątpliwość, jak z resztą w ogóle wszystko.

      Usuń
    3. Wszystko jest kwestią gustu. Ten fioletowy jednak Ci się spodobał. Mi podobają się okrągłe storczyki, bardziej niż te drobne. Zielone korzenie służą do przemieszczania się i przyczepiania do podłoża, zwykle są to konary drzew. Oczywiście, wszystko jest po coś. Choć przyroda jako zbiór organizmów żywych nie posiada świadomości, to zachowuje się jakby ją miała. Jest tam zawarty pierwotny zamysł. Natura jest ekspansywna, ale sama się też ogranicza i jest samowystarczalna.
      Populacje roślinożerców kontrolowane są przez drapieżniki. Są organizmy, które czyszczą i
      rozkładają. Są padlinożercy... Nie znam pań, o których piszesz. Nie wiem czemu o nich wspominasz? Jakie masz wątpliwości? Stawianie pytań, dociekanie, to punkt zwrotny i początek uczenia się.
      Wystawa storczyków to wolny temat. Bez żadnych podtekstów, ideologii i polityki.

      Usuń
    4. Bo ten fioletowy to wyjątek potwierdzający regułę. Chociaż, przy moim głębokim obrzydzeniu do korzeni, długo by nie pożył.
      Wiem do czego im są te korzenie i szkoda, że choć tak przydatne, to tak paskudne. Działanie natury też trochę ogarniam hahah.
      O tych dwóch paniach wspomniałam w ramach luźnego dodatku do mojej odpowiedzi na twoje stwierdzenie następujące - "to tak jakbyś powiedziała kobiecie, która właśnie rozkwitła, żeby przestała o siebie dbać, bo gorszy mężczyzn". Osobę F. i osobę Q. podałam jako przykład, że nie każde "rozkwitanie" jest takie wspaniałe (wystarczy spojrzeć na ich "twórczość", a od razu pojawią się ubytki w korze mózgowej, gwarantuję).
      Nie szukam podtekstów, ani ideologii, ani polityki. Ot, w nawiązaniu do twoich słów, wspominam, że nie każde "rozkwitanie" musi być piękne w swoim całokształcie :>

      Usuń
    5. Napisałaś, że ogarniasz naturę. Być może, ale bez korzeni storczyki raczej uschną. A co robisz w szpitalu? :)

      Usuń
    6. No, bo trochę ogarniam. W stopniu, powiedzmy, przyzwoitym. Przynajmniej (i chociaż) na tyle, że wiem po co im te korzenie :D I tak jak to napisałam - szkoda, że muszą być takie paskudne.
      Co robię w szpitalu? No, jak to co - pomieszkuję w ścianie :D

      Usuń
    7. Tak właśnie myślałam, że coś w podobie.

      Usuń
  8. Przecudowne okazy! Sama nie mam ręki do kwiatów, dlatego zawsze podziwiam, jak komuś innemu pięknie rozkwitają te rośliny :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że wielu rzeczy można się nauczyć, jeśli się chce. Również z przyjemnością oglądam piękne rośliny. Pozdrawiam.

      Usuń
  9. Niesamowite... ciężko uwierzyć, że powstają tak piękne wystawy. Ileż to czasu, pracy i kwiatów było potrzebnych. Można się tam poczuć jak w bajce... cudowna fotorelacja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, zachwycająca wystawa. Chciałabym zobaczyć kiedyś storczyki w naturze. Serdeczności🤗

      Usuń
  10. Chyba bym tam padła z wrażenia! Kocham storczyki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwiaty wyjątkowo się naturze udały. Pozdrawiam serdecznie 🤗

      Usuń
    2. Nie tylko one. Zwierzaczki też. :) A śmieszne jest to, że wiele storczyków to pasożyty. :D

      Usuń
    3. Z tego co znalazlam orchidee to epifity – porośla, które zaplatają korzenie powietrzne wokół większych drzew lub krzewów. Nie prowadzą jednak pasożytniczej gospodarki żywieniowej, a pozyskują mikroelementy i wodę przez chłonne korzenie
      :)

      Usuń
    4. No też to dziś znalazłam, chyba źle zapamiętałam. Dlatego lubię blogi - zawsze się czegoś dowiaduję. Dobrego nowego tygodnia. :)

      Usuń
    5. Serdecznie pozdrawiam 🤗

      Usuń
  11. Zatęskniłam już za wiosną. Za oknem tylko deszczowe przedwiośnie.
    Piękna wystawa. Chętnie zobaczyłabym te wszystkie kompozycje z bliska.
    Pozdrawiam żółtym uśmiechem ranników

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Ismeno. Muszę Ci się przyznać, że widziałam już wiosnę. Najwięcej właśnie w ogrodzie botanicznym. Zajrzę do Ciebie. Pozdrawiam 🤗

      Usuń
  12. Proszę o wydobycie mojego komentarza ze spamu:)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Robi wrażenie, chociaż ja fanką storczyków nie jestem

    OdpowiedzUsuń
  14. Wystawa ciekawie zorganizowana, nie tylko kwiaty, ale i te instalacje :).
    O podpalaniu lasów po zebraniu storczyków jeszcze nie słyszałam! Co za barbarzyństwo!
    Dziękuję za oprowadzenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie były niestety praktyki w czasach kolonialnych. Teraz nie do pomyślenia. Musiało upłynąć sporo czasu, aby świadomość ludzka weszła na wyższy poziom. W literaturze i podczas podróży można natknąć się na takie historie.

      Usuń