Udało mi się odwiedzić pobliski Christkindlemarket i wygląda na to, że z roku na rok staje się bardziej popularny i więcej jest kiosków i sprzedawców.
Można też wypić gorącą czekoladę lub grzańca w przytulnym namiocie.
Prócz czekolady do picia można znaleźć rzeźby
z tego słodkiego tworzywa.
Absolutnie zawsze wypatruje polskich akcentów.
Zakupiłam sobie ozdoby z ceramiki z Bolesławca,
ale pokażę je Wam, jak ubiorę choinkę.
I jeszcze taką kolorową gwiazdę jak poniżej.
Tego dnia można było spotkać mnóstwo Mikołajów!
A tak mniej więcej kończy się moje pozowanie
z rodzinką do zdjęć.
Uśmiałam się z ostatniego zdjęcia bo też mam podobne najpierw z synami a potem z wnukami i z obowiązkowo wystawionymi językami.
OdpowiedzUsuńStokrotka
Fajna wyprawa, by poczuć nastrój świąteczny.
OdpowiedzUsuńByłam kiedyś w miasteczku świateł pod Poznaniem, nawet lamy tam były i pokaz laserów.
Zdjęcie sympatyczne, mała księżniczka straciła cierpliwość do pozowania po prostu:-)
jotka