wtorek, 12 września 2023

Przedszkole, jesieniarstwo i zoo

   Po pierwsze, moja córcia rozpoczęła w zeszłym tygodniu swoją przygodę z przedszkolem w grupie trzylatków. Jak wielkie to było dla nas i dla niej przeżycie wiedzą tylko rodzice i dzieci w podobnym wieku. Dla nas tym większe, że mała poszła od razu do amerykańskiego preeschool. Szczęśliwie chłonie słówka jak gąbka. Pierwszy dzień nie obył się jednak bez płaczu. Jak się okazało chodziło o problem z dzieleniem się i o wyrwany z rąk samochodzik. :) No cóż, dzielenie się w tym wieku, nie jest rzeczą prostą i wszelkie fochy i dramy są na porządku dziennym. Córcia jest przejęta nową rolą przedszkolaka. Zobaczymy, co dalej przyniesie los? Życie przecież pisze najlepsze scenariusze. 



Dzisiejsze prace z przedszkola:


Po drugie, w powietrzu czuć nadchodzącą jesień. Osobiście nie narzekam. Dla mnie to dobry czas; chłodne powietrze orzeźwia, ubrania stają się coraz bardziej przenikliwie, w głowie roi się od pomysłów, klimat  niesamowitości snuje się po ulicach, kryje w leśnych zakamarkach... Rankiem otwierając drzwi na nowy dzień, przez ciało przemyka dreszcz...


To dobry czas na spacery, na rozmyślanie, kawki, herbarki i czytanie. Aktualnie czytam:



Ostatnimi czasy wróciłam również do jednego z najwybitniejszych współczesnych reżyserów - Roberta Eggersa. Jeśli ktoś ma ochotę, a jeszcze nie miał okazji, polecam: "Czarownicę. Bajkę ludową z Nowej Anglii" -ang. "The Witch" (2015r.) oraz "Wiking" -z ang. " The Northman" (2022r.). Oba filmy zostają w pamięci na długo. Oba dotykają najgłębszych pokładów ludzkich obaw, wierzeń, wyobrażeń i powinności. Ile w człowieku człowieka, a ile zwierzęcia?  

Po trzecie, zapraszam do odwiedzenia bloga także jutro. Jutro zaplanowałam największe w okolicy ZOO. Wrażenia postaram się opublikować późnym wieczorem.

17 komentarzy:

  1. Gracias por la reseña y me gustaron los ositos. Te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gracias por la reseña y me gustaron los osos. Te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój wnuk rozpoczął w żłobku grupę dwulatków , tez z tremą!
    My odwiedzamy okoliczne festyny, bo zawsze się cos dzieje.
    Filmów mało oglądam, bo mąż albo siatkarzom, albo innym sportowcom kibicuje.
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisz, jak sobie wnuczek radzi? Początki bywają trudne. Festyny są przyjemne. Zawsze się coś dzieje w okolicy. Dobrze, że korzystacie.
      Z oglądaniem czegokolwiek czasem trzeba iść na kompromis. ;)

      Usuń
    2. Trochę płacze przy rozstaniu, ale potem jest O.K. i przy odbieraniu po zajęciach jest uśmiechnięty, próbuje opowiadać, co robili...byle nie chorował!
      jotka

      Usuń
    3. Moja córcia dziś też wyszła uśmiechnięta. :))

      Usuń
  4. Filozofia.
    Diogenes Laertios" Żywoty i i poglądy słynnych filozofów". Mamy ich tu siedmiu, od str. 367 do 455 .
    Trochę się zejdzie. Kim jest pan T. Mazur, sprawdźmy.
    pozdrowienia
    przezorny Janek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przygotowujesz się do dyskusji?
      Tomasz Mazur - pisarz, filozof, pracownik naukowy Uniwersytetu Warszawskiego, założyciel Centrum Praktyki Stoickiej, popularyzator współczesnej filozofii stoickiej.

      Usuń
    2. Z T. Mazurem nie.
      "Współczesna filozofia stoicka". Przyjrzę się.
      Pan doktor wziął na warsztat Senekę i Marka Aureliusza. Nie znam łaciny.
      Może znajdę coś w Centrum z czasów greckich stoików, czyli trzeba by się cofnąć o jakieś 5 wieków? Nie znam też greki...
      On pewnie ma te języki opanowane, bo chyba nie uczył się filozofii z przekładów Witwickiego?
      Interesuje Cię te klimaty?
      Nazwisko Mazur, skojarzyło mi się z cybernetyką...
      przezorny Janek

      Usuń
    3. Prawdopodobnie dr Mazur miał jakąś styczność z łaciną i greką studiując filozofię. Wydaje mi się też, że zna język angielski. Niewiele można wywnioskować i znaleźć na ten temat w necie, ale to nie jest chyba aż tak istotne.
      To prawda, interesuje mnie jego stoickie podejście do życia. Rozważania tej akurat filozofii można zastosować w życiu codziennym bez jakiejkolwiek szkody, a z korzyścią, mam wrażenie, dla wielu dziedzin życia, w tym do relacji z innymi ludźmi. Pośpiech i bezmyślność mnie przeraża, spokój i refleksja - uspokaja i porządkuje chaos.
      Nazwisko, jak widać, jest bardzo popularne. :)

      Usuń
  5. Tak czuć już jesień i nie mogę doczekać się zimy by wziąć książkę kawke i zniknąć w innym świecie

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, książkę można już teraz. Nic nie stoi na przeszkodzie. :))

      Usuń
  6. Dzielenie się w wieku 3 lat? Jeśli ktoś tego wymaga to nie zna psychologii rozwojowej tego okresu. Dzieci w tym wieku bawią się zazwyczaj same, nie ma współpracy. Integracją były zabawy kołowe ze śpiewem nauczycielki. Pomagały w " zbieraniu " dzieci woźna i pomoc nauczyciela. W całej swojej karierze zawodowej tylko 1, 5 roku byłam w tzw. maluchach. Drugi raz w zaawansowanej ciąży, co uważam za pewne nieporozumienie, bo te dzieci wymagają bardziej pracy opiekuńczej niż dydaktycznej, pochylenia się nad każdym dzieckiem. Niektóre nauczycielki dowiadując się, ze będą pracować w maluchach brały miesiąc lub dwa zwolnienia lekarskiego na wrzesień i październik.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślisz, że źle zrobiłam, że ją już zapisałam do przedszkola? Myślałam, że to wpłynie pozytywnie na jej rozwój? 🤔

      Usuń
    2. Myślę, że zrobiłaś dobrze.
      Nigdy nie wiemy, jak dziecko zareaguje, każde jest przecież inne.
      Dziecko musi przeżyć ten lęk separacyjny, rozstanie z najważniejszą osobą- mamą.
      Zdarza się, że mija czas, a dziecko nie przestaje płakać. To są rzadkie przypadki, ale w skrajnych przypadkach czasem rodzic się dowiadywał, że powinien zapewnić dziecku opiekę indywidualną, że dla tego konkretnego dziecka jest za wcześnie na przebywanie w grupie.
      Czasem zdarzało się, że dziecko przez jakiś czas w ogóle nie płakało, a zaczynało po miesiącu. Po prostu wyobrażało sobie, że poszło tak na krótki czas, a potem uświadamia sobie, że tak będzie już każdego dnia i zaczyna protestować.
      Ale większość dzieci pomyślnie przechodzi adaptację, a przedszkole służy ich rozwojowi.
      Ja na przykład wychowywałam się wśród samych dorosłych i postanowiono mnie wysłać do przedszkola w wieku 3 lat. Byłam wygadanym dzieckiem, chyba mówiłam bardzo dużo. Podejrzewam, że byłam od początku nauczona prawdomówności. Kiedyś zostałam niesłusznie posądzona o zepsucie lalki. I na pewien czas znielubiłam przedszkole. Ponoć przez całą drogę do przedszkola mówiłam- Ja nawet nie chcę patrzeć na drogę do przedszkola.
      Jeśli masz dobry kontakt ze swoją córką, dowiesz się najważniejszych rzeczy, jak ona się w nim czuje- ze słów i mowy ciała.

      Usuń
    3. Masz rację. Będę obserwować jak się zachowuje i co opowiada. Teraz jak pytam , czy chce do szkoły, to twierdzi, że chce. Ostatnio wyszła stamtąd uśmiechnięta. Ona jest właśnie z tych wygadanych i rozgarniętych. Żartujemy razem w domu, że tylko patrzeć, a będzie w tym przedszkolu rządzić. Bardzo lubi wszelkie prace plastyczne i muzykowanie. Ciągle wspomina, że w przedszkolu się bawi z dziećmi. Widać, że potrzebuje kontaktu z rówieśnikami.
      To mnie utwierdza w przekonaniu, że jednak dobrze, że tam uczęszcza.
      Cieszę się też, że akurat tam trafiła, bo była na liście rezerwowych (tyle jest chętnych), a jednak się udało. Dziękuję za Twój komentarz. Pozdrawiam 💚

      Usuń