✍️ Ernest Hemingway napisał kiedyś:
„Najtrudniejsza lekcja, której musiałem się nauczyć jako dorosły, to bezwzględna potrzeba iść dalej – bez względu na to, jak bardzo czuję się rozbity w środku.”
"Just keep swimming" mówi Dory do Marlina szukającego Nemo w filmie animowanym "Finding Nemo" (tytuł polski "Gdzie jest Nemo").
Podążanie ku własnym celom ma sens, więc płyńmy/idźmy dalej.
Za mną kolejna życiowa lekcja. Może nie jakaś bardzo spektakularna, ciężka i przykra, ale stawiająca moją poprzeczkę wyżej i skłaniająca do osobistej refleksji. Moja mała dziewczynka poszła właśnie do Kindergarten (to jest klasa zerowa szkoły podstawowej) już na cały dzień.
Przystanek autobusowy mamy parę kroków od domu. Z moim małym bombelkiem dojeżdża cała banda dzieci z naszego zacisznego "cul-de-sac". Od rana z osiedlowymi rodzicami obowiązuje "small talk". Schoolbus przyjeżdża o 8.38 rano i wraca o czwartej po południu. Wydaje mi się, że to bardzo długo dla takiego pięciolatka. Cały czas zadaje sobie pytania: Czy sobie poradzi w nowej sytuacji? Jak się zachowa? W pierwszy dzień pojechałam za autobusem, aby zobaczyć zbiórkę przed szkołą. Później, kiedy klasa jak pisklęta podreptała za nauczycielem do szkolnego budynku, nie mogłam sobie znaleźć miejsca.
Nie mam pojęcia, jak odnajdują się rodzice, których dzieci wyjeżdżają na studia i widzą je dopiero z okazji świąt lub ferii? Czy to kwestia przyzwyczajenia, zimnej kalkulacji, może znajomość realiów, a dla młodych trening samodzielności? O co w tym chodzi? Nie wiem. Cieszę się, że mój syn studiuje blisko i jest z nami. Mam pewność, że nic mu nie brakuje i w razie czego może liczyć na pomoc rodziny.
Cóż, pierwsze dni nowego roku szkolnego to w zasadzie dla wszystkich jest wyzwanie. Drugi dzień był znacznie lepszy i takie pewnie będą następne. Wyznaczyłam sobie więcej zajęć i celów, a córcia przyzwyczaja się do szkolnych obowiązków i poznaje nowych kolegów. Myślę, że kluczowe jest nastawienie.
Dziecko oczywiście w pierwsze dni wracało ze szkoły zadowolone i dumne, że sobie poradziło, więc nie ma już odwrotu. Proces edukacji się rozpoczął i machina poszła w ruch. Powinnam się cieszyć.
Poniżej mój sierpień w ogrodzie.
Ale dość już tej prywaty. Dziś zapraszam Was na wystawę "Hokusai & Ukiyo-e: The Floating World".
Przenosimy się do XVII-wiecznej Japonii do miasta Edo (obecnie Tokio), które rozkwitło pod rządami szogunatu jako kulturalne i gospodarcze centrum.
Kolekcja zawiera 53 obrazy i drzeworyty mistrzów ukiyo-e, w tym oryginalne prace Hokusai, Hiroshige i ich współczesnych oraz 17 ręcznie wykonanych przedmiotów.
ci sprytni cyrkowcy...
Inkrustowane złotem przedmioty codziennego użytku,
Jaka ciekawa wystawa. Chętnie obejrzałabym ją na żywo.
OdpowiedzUsuńWystawa była niesamowicie ciekawa. Bardzo pięknie przygotowana i jeśli ktoś interesuje się Japonią, sztuką, czy podróżami i jeśli może, to powinien ją zobaczyć. Będę rekomendować wszystkim znajomym. 👍
UsuńZacznę od końca czyli od wystawy. Zapiera dech, tym bardziej, że przybliża świat już nie istniejący. Ślubne kimono bardzo...
OdpowiedzUsuńPięknie jest w Twoim sierpniowym ogrodzie, ja zbieram się, by w końcu skosić trawę.
Dzieci świetnie sobie radzą, to my troszkę panikujemy. Kiedy moja córka szła do pierwszej klasy, to ona szła z koleżanką jedną ulicą, a ja szłam równoległą :)
Oj to dobrze, że mi o tym napisałaś, bo myślałam, że to tylko ja tak panikuje. A to przecież naturalna kolej rzeczy. Rola życiowa, do której trzeba się dostosować na pewien czas. Z każdym dniem będzie lepiej i lepiej.
UsuńCo do wystawy, to myślę, tak samo, z tym że ten świat, mimo iż minął, to wciąż jest ispiracją dla nowych twórców.
Nie zamieściłam ich, ale na wystawie widziałam również prace współczesnych artystów, którzy tworzą tym sposobem. Jak również Hayao Miyazaki autor bardzo popularnych anime wzorował się na twórcach plakatu ukiyo-e.
Jak widzisz dużo, dużo, ogrom ciekawostek, a ponieważ mamy teraz globalną wioskę, to wszystko to dociera do najdalszych zakątków świata w niecałą chwilę. 😏 Dziękuję za komentarz i pozdrawiam. 🤗🫶
Tak, życie daje nam różne lekcje, które przypominają nam, jak kruche i jednocześnie odporne ono jest. Twoja obserwacja o tym, jak ważne jest nastawienie, jest w punkt. Ostatnio sama doświadczyłam nagłej śmierci taty, ciężkiej choroby męża i dowiedziałam się o swojej chorobie i wiem, jak ważne jest, by iść dalej, doceniając małe sukcesy i chwile radości.
OdpowiedzUsuńOpis sierpniowego ogrodu i wystawy to piękne połączenie codzienności z historią i sztuką, które pokazuje, że życie to nie tylko obowiązki, ale też zachwyty i małe magiczne odkrycia.
Życzę miłego tygodnia!
Współczuję tak dotkliwej straty i dzisiejszych problemów. Choroba to zjawisko na które składa się wiele czynników. Mam nadzieję, że uda Ci się nad nią zapanować i wyzdrowieć.Trzeba mieć nadzieję. Nadzieja jest matką mądrych - tych którzy rozkochali się w mądrości. Nadzieja daje pozytywny impuls do działania. Nawet jeśli wszystko się wali, trzeba wierzyć, że wszystko to minie i doceniać każdą mijającą chwilę. Może kiedyś będziemy się śmiać z dzisiejszych kłopotów? Czasami myślę, że zbieramy doświadczenia, żeby się dostać do jakiegoś lepszego świata, a może być tak, że "żyjemy w najlepszym z możliwych światów" jak twierdził Leibnitz. I tak, i tak, warto być człowiekiem.
UsuńDobrego nowego tygodnia.🤗🫶
Piękny wpis Łączysz tu osobistą refleksję z początkiem szkolnej drogi córki, codziennością w ogrodzie i fascynującą podróżą do świata japońskich drzeworytów. Bardzo podoba mi się to przeplatanie prywatności z kulturą dzięki temu tekst jest i ciepły, i inspirujący.
OdpowiedzUsuńAsep Haryono
Indonesia
South East Asia
Jestem pozytywnie zaskoczona, że polskie tłumaczenie jest tak zrozumiałe i nie posiada błędów, a jednocześnie przerażona, że translator AI tak szybko się rozwija. Bardzo dziękuję za miłe słowa i Twój komentarz. Zapraszam częściej.🤗
UsuńPowodzenia dla młodego w szkole. Wiem, że to wielkie przeżycie. My na szczęście w tym roku wracamy na dobrze już znane kąty
OdpowiedzUsuńDziękuję młode pokolenie radzi sobie doskonale. Dobrze dla Was. Życzę udanego nowego roku szkolnego.🤗🫶
UsuńKażdy etap w życiu matki i dziecka bywa piękny, ale i trudny. Przeżyłam kilka - żłobek, przedszkole, szkoła, studia. Nie można się przyzwyczaić, trzeba znaleźć sobie swoje sposoby na radzenie z sytuacją. Masz wiele zajęć domowo-ogrodowych, to pewnie pomaga.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa wystawa!
Zgadza się. Co ciekawe często dorastamy (wzrastamy) z dziećmi, w procesie wychowania, bo tak nprawdę nikt nie nauczył nas tego wcześniej. Tak wystawa była bardzo ciekawa. Serdecznie pozdrawiam. 🤗
UsuńBardzo trafny ten cytat Hemingwaya. I jaka ciekawa wystawa! Co do tematyki azjatyckiej, to oglądam akurat serial „Pachinko”. Wiele można się z niego dowiedzieć o złożonych relacjach japońsko-koreańskich. :)
OdpowiedzUsuńDzięki internetowi i platformom streamingowym można się teraz wiele dowiedzieć o Kraju Kwitnącej Wiśni. To dla mnie niezbadane tereny, więc chętnie dowiaduje się nowych rzeczy.
UsuńPozdrawiam serdecznie 🤗 🫶
Co do tęsknoty za rodziną. Ja jako studentka bardzo tęskniłam za domem, a rodzice za mną. Ileż to łez wylewaliśmy przy pożegnaniach xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
U mnie byłoby to samo, chociaż przypuszczam, że w niektórych rodzinach rozstania są mniej sentymentalne. Dobrego nowego tygodnia, pozdrawiam. 🤗🫶
UsuńPoruszasz ważną kwestię nieuchronności wydarzeń. Nie da się zatrzymać dzieci w domu przez całe ich życie, no przynajmniej teoretycznie, bo praktycznie bywa różnie. Taka jest kolej rzeczy, choć czasem trudno z tym żyć...
OdpowiedzUsuńPiękne masz te hibiskusy bagienne, natomiast tzw. "anielskie trąby" to nie datura, tylko brugmansja. Datury mają kwiaty uniesione do góry :)
Dobrze, że ogród daje Ci wytchnienie, to bardzo ważne, żeby mieć takie hobby, które daje zapomnienie od codzienności, a jednocześnie ogromnie raduje.
Serdecznie Cię pozdrawiam!
To wszystko jest trudne, ale do przejścia.
UsuńDziękuję, zobaczymy jak sobie hibiskusy poradzą w przyszłym roku. Prawdopodobnie będę je musiała zabezpieczyć przed chłodem. 🤔 Dziękuję również za podanie nazwy trąbek anielskich. Obie rośliny są spokrewnione, ale datura to przecież trąbki diabelskie, a nie anielskie!!! Będę musiała ją schować na zimę. Dziś widziałam w mediach wywiad z 116 letnią panią Ethel Caterham, która stwierdziła, że jej długowieczność to wypadkowa sposobu życia i hobby. Z tego co wyczytałam później starsza pani uprawiała jogę, ogródek oraz grała w brydża. Własny ogrórek to dla mnie nie tylko kwiaty, ale również fabryka jedzenia. Pozdrawiam serdecznie 🤗 i życzę pogodnych dni. 🤗
Oj pamiętam te pierwsze dni w przedszkolu, szkole...ale wyjazdu na studia kompletnie sobie nie wyobrażam!
OdpowiedzUsuńŚwietna wystawa!
Uściski od nas ♥️
Już jest znacznie lepiej. Chociaż serce mi się kraje, gdy rano ciężko wstać i tęskni się za domem, albo kiedy są jakieś małe szkolne kłopoty, jak na przykład zgubiony lunchbox. Zapraszam na kolejne wpisy.🤗🫶
UsuńMasz piekne plony ogrodowe a spojrzenie na nie dalo mi nostalgi przypominajac ze choc na mniejsza skale kiedys mialam podobnie i kochalam prace ogrodowe.
OdpowiedzUsuńMoze pamietsz ze moje dzieci to blizniaki wiec na studia rozjechaly sie w tym samym tygodniu. Wyobraz sobie - w jednej chwili dom pelny, rodzina w komplecie a nazajutrz zostalo nas dwoje , cisza, polpustka i swiadomosc ze zobaczymy sie nie wiadomo jak czesto bo przeciez to nie bylo zwykle opuszczanie domu na pare godzin szkolnych tylko na tygodnie czy nawet miesiace. Jednak psychicznie bylismy na to przygotowani, wiedzielismy ze jednego dnia do tego dojdzie i zmiane znieslismy zupelnie dobrze.
Zasylam moc serdecznosci.
Praca w ogrodzie zawsze mnie uspokaja, choć za dzieciaka nie zawsze tak było.
UsuńOczywiście, pamiętam, że masz bliźniaki. Wychowanie ich z pewnością to była i przyjemność i praca. Najpiękniejszy i najważniejszy obowiązek to nauczyć dziecko samodzielności oraz pozwolić, by rozwinęło skrzydła i poszło na swoje.
Serdecznie pozdrawiam 🤗 🫶
Witaj,
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że Twoja córcia jest dość długo w szkole. To jak dniówka w pracy.
Osobiście pracowałam w zerówkach, gdzie dzieci były zaledwie po kilka godzin ( 4, 5)
Wystawa japońska bardzo ciekawa. Niesamowita kultura!
Pozdrawiam serdeczne. Dobrego weekendu. Twoim dzieciom powodzenia w szkole i na studiach.
Córcia całkiem nieźle sobie radzi, a student zaczyna w tym tygodniu. Sama również co raz lepiej sobie radzę. ☺️ Myślę, że dobre życzenia na pewno się przydadzą, więc jeszcze raz dziękuję.🤗
UsuńDzieci rosną na naszych oczach, stają się bardziej samodzielne i odpowiedzialne. Nowy etap w życiu dziecka zawsze stanowi emocjonalne wyzwanie dla rodzica. Przesyłam moc pozytywnej energii i wiem, że te chwilowe obawy i zmiana w waszym życiu przerodzą się w ogromną dumę :)
OdpowiedzUsuńWystawa piękna, a sierpień w Twoim ogrodzie podoba mi się jeszcze bardziej. Przesyłam uściski 🤗🧡
Dziękuję Kasiu, oczywiście po napisaniu tego tekstu, uświadomiłam sobie, że to wszystko jest tak, jak ma być. Nie sposób zatrzymać wzrostu i rozwoju naszej pociechy, tym bardziej, że jest naturalny i niezbędny.
UsuńSerdeczności 💕
Najważniejsze, że Twoja córka dobrze sobie radzi w tej nowej dla niej rzeczywistości, z czasem poradzisz z nią sobie i Ty 😀. Lada dzień duma z jej samodzielności będzie większa niż obawy, że coś pójdzie nie tak. Każda zmiana wiąże się z ogromem emocji, niech te Wasze będą jedynie pozytywne.
OdpowiedzUsuńWystawa bardzo ciekawa, nie dziwi mnie że chcesz być na bieżąco z innymi interesującymi wydarzeniami.
Pozdrowienia z Madrytu.
Dobrze napisane. Zmiany niosą obawy, ale po latach widać, że były potrzebne, zwłaszcza kiedy owocują, przyczyniają się do rozwoju i samodzielności.
UsuńPozdrawiam 🤗 🫶
Wspaniała wystawa. Uwielbiam tych drzeworytnikow których pokazałaś. Bardzo się cieszę, że Tobie też się podobało. To bardzo trudna technika. U nas w piątek w muzeum Mangha otwarcie nowej wystawy o kamieniach.
OdpowiedzUsuńMoja Julka już drugiego września pomaszeruje do 1 klasy i wszystko się znacznie. Mam nadzieję że się nie zrazi nowymi wyzwaniami. Trzymamy kciuki za twoją dziewczynkę. Ściskam najmocniej ♥️
Życzenia powodzenia i sukcesów w szkole dla wszystkich Twoich córek. Dla najmłodszej oczywiście największe, bo tę drogę dopiero zaczyna. I dziękuję w imieniu Emilki. ;)
UsuńI love how your post blends personal reflections with art appreciation Your thoughts about starting school feel so real and relatable and the ukiyo-e exhibition sounds fascinating I can almost picture the prints and objects you describe
OdpowiedzUsuńMy thoughts and concerns about the school were very real. The beginnings are hard, but we're getting used to the new situation and I think it's going to get a lot better over time. Thank you for your comment.🤗🫶
UsuńKochana!
OdpowiedzUsuńDziękuję za piękne fotki oraz polecajki🤗💖
Moc serdeczności przesyłam🌼🌞☕😊
Witaj Morgano! Ja również dziękuję za bardzo miłą wizytę.🤗🫶
Usuń