Strasznie ktoś tam w środku zawodził, więc na wszelki wypadek nie wchodziliśmy. 😱
Dziewczyny na traktory!
Ulubiona zabawa. Zgodnie z zasadą brudne dziecko - szczęśliwe dziecko.
I zwierzaków co niemiara:
eleganckie kruki w białych kamizelkach,
pieski preriowe,
kurczęta.
Największą atrakcją była żyrafa. Na wielbłądach i kucach dzieci mogły się przejechać.
Mieliśmy do dyspozycji miasteczko jak z westernu,
ciuchcię "Pumpkin Express",
wóz stażacki...
No a tutaj wywieźli nas do sadu
i podstępem zostawili.
Niby, że tylko jak kto chce,
to może zbierać jabłka...
Ale jak przyszło, co do czego, to jak nie zbierać jabłek, skoro byliśmy już w sadzie?
Mały worek $10, duży $ 19!
Pumpkin patch i Corn maze tym razem sobie odpuściliśmy.
Nie odpuściliśmy za to kozom i królikom...
Tak, że się spóźniliśmy na wyścigi świnek!
Na szczęście dopisała maciorka z prosiętami, która ułożyła się na boczku, aby nakarmić swoją gromadkę.
I jeszcze kogut - aparat, który zostawiał swoje kokoszki i przefruwał sobie przez ogrodzenie, aby zdobyć lepsze kąski. Taki był cwaniak!😆
Generalnie wyprawę na farmę uważam za udaną i jak zwykle polecam wszystkim kontakt z naturą i miejsca, gdzie samemu można poczuć się jak dziecko.
Och, fantastyczne miejsce , także dla dorosłych 😉
OdpowiedzUsuńTyle zwierząt i świeże owoce!
Bardzo pomysłowa działalność 👍
jotka
Dobre pomysły przeważnie się sprawdzają, a farmy w takiej formie są bardzo popularne na jesień.
UsuńStany, jako młode państwo, mają takie właśnie tradycje, które w zasadzie są zlepkiem innych z całego świata. Mimo to, dzięki m.in. popkulturze, wywierają nacisk na kulturę masową na całym świecie. Dobrego weekendu, pozdrawiam 🤗
Bardzo ciekawy pomysł na pokazaniu dzieciom (i nie tylko), na czym polega rolnictwo. U nas podobnie działają gospodarstwa agroturystyczne. Te jabłka wyglądają bardzo apetycznie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPisałam kiedyś pracę na temat agroturystyki i broniłam się z niej, ale wtedy jeszcze nie było to zjawisko tak powszechne w Polsce. Miło słyszeć, że agroturystyka tak się rozwinęła. Jabłka zerwane samej/samemu z drzewa najsmaczniejsze! Serdeczności 🤗
UsuńIle zwierzątek. Ależ tam jest klimatycznie. I te dynie!
OdpowiedzUsuńAż do listopada jest sporo atrakcji w plenerze i dobrze, że jeszcze pogoda dopisuje. Dzięki za odwiedziny, pozdrawiam. 🤗
UsuńEs una linda granja. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńMuy bonito y tiene muchas atracciones para los más pequeños. Te mando un beso.😜
UsuńPiękne zdjecia :)
OdpowiedzUsuńBTW jeśli chodzi o kurczęta, to przypomniał mi się film Minari, w którym była pokazana farma kurczaków i małe kurczaki płci męskiej były odseparowywane i wrzucane do spalenia bo nie byłoby z nich pożytku.
Wybacz, to trochę straszne.
Pozdrawiam :)
Wielkie kurze fermy, masowa produkcja i to jak się traktuje tam zwierzęta to jest przerażające.
UsuńA film chwyta za serca i porusza do żywego. Jeśli masz jeszcze takie oscarowe perełki to z przyjemnością obejrzę. Dzięki bardzo za polecenie
👍
Jakże to różne od polskich gospodarstw rolnych na jakie jeździłam na wakacje w dzieciństwie. Których zresztą coraz mniej w mojej okolicy. Właściwie całkiem ich nie ma 🙃
OdpowiedzUsuńTo chyba zależy od terenu, a może Wasz jest bardziej uprzemysłowiony? Życzę pięknego weekendu!
UsuńŚwietne miejsce. Co za klimat!
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo. W tym roku już zwiedziłyśmy 5 farm i chyba to by było na tyle. 😀 Tak mi się przynajmniej wydaje... No zobaczymy jak to będzie. 😆
UsuńŚwietne miejsce, pełne przygód i wrażeń. Wielka frajda nie tylko dla dzieci, sama miałabym dużo radości i nie przepuściłabym żadnej atrakcji, nawet jabłka zbierałabym z uśmiechem.
OdpowiedzUsuńJeśli Twoja córka pójdzie w Twoje ślady i będzie powsinogą-włóczykijką to tym lepiej, to jest wspaniała cecha charakteru 🙂.
Pozdrawiam Cię cieplutko i życzę udanego weekendu.
Zabrakło mi tego słowa! Powsinoga to najlepsze określenie! 🤭 Na początku tego sezonu postawiłam sobie za cel przeżyć jesień kolorowo, dlatego właśnie cały czas wyszukuje jakieś atrakcje.
UsuńDziękuję również Mo. Życzę Ci wiele dobrego🤗
Rewelacja! Uwielbiam takie miejsca i cieszę się, że coraz ich więcej:)
OdpowiedzUsuńTyle dobra na wyciągnięcie ręki. Można świetnie spędzić czas całą rodziną w otoczeniu przyrody, wśród zwierzaków i jeszcze wrócić do domu z zapasem owoców:) miejsce dla mnie!
Wcale mnie nie dziwi, że masz włączone szwędory bo jak tu usiedzieć w miejscu, kiedy dookoła tyle pięknych i ciekawych rzeczy:)
Super!
Miłego weekendu🤗
Tryb wyszukiwania włączony, a szwędory cały czas w pogotowiu. Mam nadzieję, że będzie też wesoło. 😆
UsuńJaki cudny piesek preriowy!!! Słodziak!!!
OdpowiedzUsuńOczywiście, że warto bywać w takich miejscach, dorosłym też czasem potrzebna jest odrobina "zabawy" :)
A dzieci to dopiero mają frajdę z takich rodzinnych atrakcji, Na pewno długo będą pamiętać wszystkie przeżycia i emocje.
To był super pomysł!!!
Piesek preriowy czyli nieświszczuk to niewielki gryzoń z terenów Wielkich Równin Amerykańskich jeszcze niedawno zagrożony był wyginięciem - tak go farmerzy zaczęli tępić. A teraz to są miejscową atrakcją. Z wyglądu przypomina wiewiórkę i podobno można je hodować w domu. W moim ogrodzie z kolei grasują wiewiórki szare i ziemne - cheapmunks.
UsuńNa farmie najbardziej podobały mi się te czarnobiałe kruki. Chciałabym zobaczyć białego kruka. To chyba jest rzadkość. Moja mała uwielbiała spotkanie ze zwierzętami i całodzienną zabawę. W drodze powrotnej oczywiście zasnęła. Mam nadzieję, że kiedyś będzie wspominać te nasze wyprawy z uśmiechem.
Serdecznie pozdrawiam 🤗
Cześć! Wygląda na to, że spędziliście świetny dzień na farmie! Świetna pogoda i masa atrakcji to idealne połączenie. Zgadzam się, że brudne dziecko to szczęśliwe dziecko – to klasyka! 😂 Żyrafa, przejażdżki na kucach i zbieranie jabłek – brzmi jak raj dla maluchów. Szkoda, że spóźniliście się na wyścigi świnek, ale przynajmniej mieliście okazję zobaczyć te wszystkie urocze zwierzaki. Super, że doceniasz kontakt z naturą, ja też uwielbiam taki kontakt– to zawsze dobry pomysł! Jakie inne atrakcje planujecie na przyszłość?
OdpowiedzUsuńPlanuje, planuję cały czas... 😆Chciałabym zobaczyć wystawę Jack' O Lanterns może jeszcze w tym tygodniu, koncert na 23 października, jakieś wędrówki z indiańskimi legendami, w listopadzie chciałabym dotrzeć na południe Illinois i trochę pozwiedzać. Sporo jest tych pomysłów, ale zobaczymy jak będzie z i ich realizacją. Mam nadzieję, że lista i wyzwanie kolorowa jesień z początku sezonu będzie zrealizowana przynajmniej w 75%.
UsuńDobrego weekendu moja droga i kolejnego tygodnia.🤗😘
Ciekawe miejsce. Takie dające pojęcie o farmie, jako o miejscu produkcji wielu rzeczy.
OdpowiedzUsuńDzięki za uznanie. :)
Ale krzyżyki na oczach mają te ryby z akwarium z wiersza. :) Czyli znak znany z kreskówek, że wybrały się na tamten świat.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/
Chyba żartujesz. Ryba to znak pierwszych chrześcijan. Słowo ichtys oznacza rybę, od greckiego Jezus, Chrystus, Boga, Syn, Zbawiciel.
UsuńCzęsto po znaku na masce w postaci ryby i krzyżyka na miejscu oka można rozpoznać, że kierowcą jest chrześcijanin.
Krzyż to symbol śmierci i zmartwychwstania. Oglądasz świat z perspektywy kreskówek?
Pozdrawiam, dobrego weekendu!
Uwielbiam takie miejsca. Staram się wkręcać też dzieciaki
OdpowiedzUsuńZawsze jestem zafascynowana tym, jak te farmy funkcjonują. Organizacja to podstawa!
UsuńSuper foto- relacja:)
OdpowiedzUsuńA farma inna niż wszystkie.
Serdeczności przesyłam kochana:)
Morgana
Dziękuję uprzejmie. Bardzo mi miło.🤗
UsuńPiękne miejsce, a ten różowy traktor jak dla Barbie. :D Jabłuszka prosto spod drzewa - na pewno pyszota.
OdpowiedzUsuńJa też lubię się włóczyć, łazić, być na łonie natury.
Zdjęcie świnek mnie rozczuliło z moich vege powodów, zwłaszcza, że są to niezwykle mądre zwierzaki.
Pozdrawiam mocno i ciepło, uściski!
Różowy traktor podbił serce niejednego dziecka i cała farma jest w taki przyjazny dla nich sposób przygotowana. Podziwiam Cię za ten wegetarianizm. Świnki to ciepłe, mądre i cierpliwe mamusie. Jeśli chodzi o te cechy, to niejednokrotnie jako ludzie, moglibyśmy się wiele od nich nauczyć.
UsuńNaprawdę świetne miejsce. Ile tam kolorów.
OdpowiedzUsuń