To wciąż jest dla nas przyszłość, ale nie dalej jak wczoraj znajomy zwierzył się, że nieomal codziennie dzwoni do swojej 90-letniej mamy, która mieszka sama, żeby sprawdzić, czy wszystko u niej w porządku. Spytałam, czy nie ma rodziny, albo znajomych, którzy mogliby do niej zaglądać? Okazuje się jednak, że w pobliżu są jedynie starsze osoby, a rodzina rozsiana jest po całym świecie. A jego mama pomocy z opieki społecznej, czy jakiejkolwiek innej nie chce. W takiej sytuacji jest wiele rodzin. Jakim ułatwieniem byłoby posiadanie androida, który pomagałby seniorom w życiu codziennym? Największym zainteresowaniem cieszą się oczywiście roboty humanoidalne.
Nowe tendencje wskazują, że nasz świat winien być spersonalizowany. Całe otoczenie człowieka: jego mieszkanie, meble, biurko, komputer, muzyka, książki, czy film. Indywidualizacja produktu, to trend znany od dawna. Każdy chce czymś się wyróżniać, chce być niepowtarzalny... Od porannej kawy po kurtkę, czy buty, a nawet samochód (przoduje w tym marka Nissan). W ofercie można już znaleźć kurtki z wbudowanym ogrzewaniem, lub systemem do odtwarzania muzyki, można znaleźć kurtkę przygotowaną na apokalipsę- wypełnioną ziarnami kukurydzy. Jeżeli chodzi o modę, to dostępne są narzędzia, do samodzielnego tworzenia swoich ubrań, czy butów ( np. Nike).
Turystyka również się zmienia. Widać, że dużym zainteresowaniem cieszą się teraz kierunki bardziej egzotyczne, w tym jedzenie u lokalsów i spędzanie czasu tak jak oni. Zauważalna jest chęć powrotu do rzemiosła tradycyjnego: kowalstwa, tkania, czy garncarstwa itd. Obecnie każdy może stać się twórcą w zaciszu swego domowego ogniska dzięki drukarkom 3D.
Jeśli chodzi o żywność, to nowością jest mięso hodowane in vitro. Tak zwani "hakerzy łańcucha produkcji spożywczej" mają na celu przemianę społeczną, a mianowicie - uwrażliwienie jednostki na los zwierząt. W przyszłości każdy miałby stać się takim hakerem, czy "nerd farmerem" i hodować kotlety albo rośliny w domowych inkubatorach. I choć ten trend okazuje się być obiecujący, to romantyczna ucieczka od cywilizacji zapoczątkowana przez H.D. Thoreau zbiorem esejów "Walden czyli życie w lesie" jest raczej niemożliwa. Nie sposób odciąć się całkowicie od dobrodziejstw współczesnego świata. Od narzędzi, technologii, elektryczności lub internetu.
W 2023 roku liczba osób z dostępem do internetu wzrośnie do 5.3 Millard, tj. 2/3 globalnej populacji. Niesie to ze sobą mnóstwo nowych zjawisk. W 2013 r. E. Snowden ujawnił istnienie programów nadzorowanych przez agencje wywiadowczą NSA, w celu gromadzenia danych o obywatelach.
Dziś nikogo nie dziwi, że każde urządzenie typu smart ma dostęp do internetu. Jest to tzw. " internet rzeczy" i dotyczy branzoletek medycznych, zegarków elektronicznych, lodówek, telewizorów oraz odkurzaczy. Co ciekawe każdo z tych urządzeń produkuje informacje o nas.
Jest wiele dziedzin, które rozwijają się bardzo szybko do nich należą m.in.: nanotechnologie, drukowanie w 3D biomateriałów, hodowanie komórkowe z komórek macierzystych, inżynieria tkankowa, nanocząstki i nanoroboty, nanokapsułki, które sprytnie uwalniają leki z uniknięciem skutków ubocznych, nanorobiotyka (wykorzystywanie bakterii do leczenia ludzkiego ciała), edytowanie ludzkiego genomu (eliminowanie wad genetycznych), budowanie mieśni z nanorurek, protez, które czują i wprowadzenie do oka nanopręcików, które pozwolą niewidomym zobaczyć obrazy. Kolejne supernowoczesne pomysły to połączenie komputer-mózg. Jest to ogromny krok na przód dla osób sparaliżowanych. Projektowanie urządzeń które umożliwiają pisanie i generowanie mowy, to dla nich przecież szansa na komunikowanie się ze światem zewnętrznym.
A teraz ciekawostka. Już teraz mamy synestetyków (od słowa synestezja ;)) artystów, którzy mają wszczepione anteny-czujniki, które pozwalają łączyć odczuwanie dźwięków, kolorów, czy smaków, dzięki czemu można stworzyć np. muzyczny portret osoby. Czy to nie brzmi fantastycznie? Czy to nie napawa optymizmem? Ludzie wcale nie są tacy źli. Niestety w internecie aż się roi od malkontentów, dlatego tak nam ciężko dostrzec inną perspektywę. Pesymizm to trochę wewnętrzne lenistwo według mnie.
*Zagadnienia, które poruszyłam zaczerpnęłam z książki "Połącz kropki" Łukasza Lamży.
Zdjęcia okolicy latem...
Niektórzy po prostu źle znoszą zmiany. Poza tym nie każde narzekanie to zwykłe malkontenctwo, czasami czarno-białe widzenie świata z tendencją do opowiadania, że dawniej było lepiej, to zachowanie diagnostyczne (depresja). Akurat kobiety często tak sobie radzą z rzeczywistością, zamiast działać (na swoją korzyść) gadają (także na blogach) jak to jest źle, a w realu nadal w kieracie, "pomagają" innym i próbują nawet dumę z tego ukręcić.
OdpowiedzUsuńWiem, że zwłaszcza kobiety, ale mężczyźni też, mają pełno pracy, czasem nawet ponad siły, ale nie przepadam za narzekaniem. Pewnie już za długo mieszkam za granicą i zauważyłam, że jest to nasza cecha narodowa, w wielu przypadkach niczym nie poparta. Jeżeli chodzi o depresję, to wierzę, że można z niej wyjść. Trzeba sobie chcieć pomóc. Dziękuję za odwiedziny!
Usuń