Kilka lat temu pod wpływem filmu: "The Bucket List" z 2007 roku, o dwóch przyjaciołach, którzy rzucają sobie wyzwania i zaczynają realizować swoje najskrytsze marzenia, zrobiłam sobie osobistą listę marzeń do spełnienia. Niedawno do niej wróciłam i stwierdziłam, że trochę ten pomysł zaniedbałam, i że z 50 punktów odznaczyłam może z 15. Ot i proza życia, a latka lecą... Ten rok budzi jednak we mnie wiele nadziei. Jest przełomowy. Po przerwie związanej z pandemią, zakazami, nakazami i obostrzeniami, ludzie zaczęli na nowo bawić się i podróżować. Podejrzewam, że tak jest na całym świecie. Tak na marginesie, to każdemu przydałby się taki przyjaciel, który umiałby go zmotywować. Nieustannie szukam swej drogi, próbuję różnych technik rozwoju i filozofii, głównie poprzez fachową literaturę oraz kanały na yotube, a mój apetyt na nowe przygody jakby dodatkowo się wzmógł. Na swoim przykładzie wiem, że planowanie jest kluczowe. I jeżeli odważę się zrobić choćby mały krok, to reszta już jakoś pójdzie.
Poniżej zdjęcia z Antelope Canyon w rezerwacie Navajo, Arizona.
Tropikalne temperatury sprawiają, że najlepiej spędzić wolny czas nad wodą.
Parki wodne pękają w szwach. Obserwacja ludzi w takim miejscu niesie ze sobą wiele refleksji. Ale o tym przy następnym wpisie...
Me gustaron las fotos del gran cañón. Espero que te diviertas en los parques. Aun no me atrevo a ver Barbie y no se si me anime. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuń¿Por qué no quieres ver a Barbie?
UsuńFilm bardzo mocno promowany, więc pewnie obejrzę, jak już opadnie kurz. Na razie zauważyłam, że kilka Irlandek było zaskoczonych, że to powyżej 12 lat, bo chciały iść z córkami.
OdpowiedzUsuńA czemu jak opadnie kurz dopiero?
UsuńCzasami się okazuje po roku lub dwóch, że to były zwykłe nudy na pudy. Pamiętam zachłystywanie się np. "Jokerem". Obejrzałam z opóźnieniem i nic mi to nie zaszkodziło (rola Phoenixa bardzo dobra, film przeciętny).
UsuńMasz racje. Wchodzi film, jest szum. 😀
UsuńTeż muszę zrobić sobie taką listę.
OdpowiedzUsuńMy chcemy pójść do kina na "No bad feelings" :)
Planowanie to mój żywioł i widzę, że ma ono sens. Taka lista to dobra motywacja. :)
OdpowiedzUsuńFilm lekki, można zobaczyć. Pozdrawiam!
Nie wiem jak to jest z tym dniem przyjaźni, bo średnio co tydzień dostaję na telefon memy, filmiki o dniu przyjaźni, ale co tam, przyjaźń zawsze ważna.
OdpowiedzUsuńKiedyś lubiłam planować lub raczej stawiać sobie jakieś cele, teraz raczej cieszę się tym, co czas niesie, a jeśli planuję, to krótkoterminowo:-)
jotka
Chodzi o celebrowanie czego się da. 😉
UsuńA masz jakąś listę, gdzie chciałabyś pojechać?
O tak, tu lista byłaby długa, ale została skorygowana , bo wiesz - albo kasy brak, albo niebezpiecznie, albo zdrowie już nie to...
Usuńjotka
Tak to jest, jak nie ma pieniędzy, to jest czas i odwrotnie. Nieważne jednak gdzie, najważniejsze, żeby było zdrowie i miłe towarzystwo. ;)
UsuńFilmu nie widziałem. Ale czytałem opinię dr Katarzyny Kasi, która zajmuje się w sporej mierze kulturą, do tego występuje w ,,Szkle kontaktowym" na TVN24. Z jej opinii wynika, że obraz ten nie jest tak płytki jak wielu się wydaje po zapowiedziach.
OdpowiedzUsuńMieszkałem w kamienicy całe życie, więc w jakimś sensie poznałem różne ludzkie zachowania w zbiorowości. Jednak wcześniej miałem na piętrze po dwa mieszkania, teraz mam 4. Co oznacza, że jest sporo więcej osób w całym budynku, Jacy ci ludzie są, nie mam pojęcia.
Czy ja wiem. Diament i kobieta to może być wiele ciekawych historii. :)
Chyba nie, coś bym w zakamarku świadomości pamiętał o porwaniu przez obcych. Poza tym chyba do Warszawy nie bardzo przylatują kosmici. :D
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/
Właśnie sobie przypomniałam, że w filmie Barbie mówi starszej kobiecie na przystanku, że jest piękna. I to jest coś,
Usuńczego nikt się nie spodziewa, coś nowego. Myślę, że poznawanie sąsiadów to ciekawe zajęcie. :)
Diament i kobieta?Jak nie ślub, to na pewno jakaś inna forma przekupstwa. ;)
Wszyscy o tym mówią, w serwisach się rozpisują, ale ja ufoków jeszcze nie widziałam. 🙂
Filmu nie widziałam i chyba jakoś szał na Barbie mnie nie porwał. Może dlatego, że nawet jako dziecko wolałam piłkę, samochody i luźny męski ubiór ... tak jestem kobietą :D lalkom było u mnie nie po drodze.
OdpowiedzUsuńJak miał Cię porwać skoro nie widziałaś? 🤔 Czy miałaś może starszych braci? Mnie to nie dziwi. Nie każdy chłopiec lubi klocki, nie każda dziewczynka bawi się Barbie.
UsuńJa również wciąż szukam dla siebie odpowiedniej ścieżki. Wciąż coś czytam, dokształcam się, piszę mapy marzeń i potem patrzę, co zrealizowałam. I fakt, czasem brakuje mi kogoś, kto by mnie zmotywował. czyli mnie we mnie.
OdpowiedzUsuńBarbie - o niej pisałam. Wciąż myślę, ciągle rozkminiam.
Rozumiem Cię doskonale. Podziwiam to, co robisz zawodowo i w wolnym czasie. Widać, że angażujesz się w to całym sercem. Blogowanie nas rozwija. Możemy siebie samych skonfrontować z innymi osobami, spojrzeć z innej strony na dane zagadnienie, czy temat.
UsuńBarbenheimer zrobił na mnie duże wrażenie. Cieszę się, że mogłam podzielić swoje wrażenia z innymi. Dla mnie to ważne.